Gdy Niemcy piszą o Smoleńsku, wiedz, że coś się dzieje
„Możliwym wyjaśnieniem przyczyny katastrofy Tu-154 z 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku jest wysoce prawdopodobny zamach przy użyciu materiałów wybuchowych przeprowadzony przez Wydział FSB działający pod przykryciem w ukraińskiej Połtawie, pod dowództwem generała Jurija D. z Moskwy” – pisze tajnym w dokumencie niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza BND - podobno...
Naprawdę w to wierzycie? Czy naprawdę wierzycie, że Jürgen Roth, niemiecki dziennikarz, który ujawnia rewelacje na temat katastrofy smoleńskiej, ma dobre (i jego mocodawcy również) intencje?
Niemcy rozpoczęli własne śledztwo w sprawie „Smoleńska”. Hurra! Rekcje Polaków były takie, że może Niemcy faktycznie stały się naszym przyjacielem...
O ile pamiętam delegacja niemiecka, podobnie jak wiele innych z UE, nie przyjechała na pogrzeb Prezydenta RP w 2010 roku. Jednak prezydent Gruzji jakoś poradził sobie i przyjechał. Jak się chciało, to można było, prawda?
Czy widzicie, że Niemcy publikując takie rewelacje, chcą doprowadzić w Polsce do wojny domowej, a w końcu do znacznego osłabienia Polski? Boją się projektu międzymorza i odzyskiwania przez Polskę rzeczywistej suwerenności. Boją się utraty niewolnika i dostarczyciela kobiet dla niemieckich mężczyzn, którzy nie potrafią znaleźć wolnej kobiety u siebie w kraju.
Ludzie, którzy obelżywie kłamią na temat naszej historii, pisząc o polskich obozach, którzy pogardliwie się o nas wyrażają, o naszym cierpieniu, każąc nam leczyć się psychiatrycznie, nie są naszymi przyjaciółmi. Zrozumcie to wreszcie, oni nie są naszymi przyjaciółmi!
Nie tylko, że nie mają zamiaru płacić odszkodowań Polsce za II wojnę światową, ale nawet uczestniczyć w procesie odzyskania przez Polskę zrabowanych dzieł sztuki, a które wciąż u nich są.
Tusk – wszyscy wiemy jaką jest gnidą, i jak marnym (szkodzącym gospodarce, infrastrukturze i suwerenności) był premierem. Ale on i zamach? Ludzie, on jest za cienki! W Smoleńsku, na miejscu tragedii, gdy przybijał piąchy Putinowi, był pod wpływem środków uspokajających. Nie zauważyliście tego?
Sam Bogdan Świeczkowski, były prokurator, a w latach 2006-2007 szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, powiedział na spotkaniu w Opolu, że po katastrofie w Smoleńsku Tusk wysyłał błagalne wieści do Amerykanów, że Polsce ze strony Rosji grozi wojna. To tchórzostwo zaowocowało słowami „Nic się nie stało”, chociaż sami dobrze wiedzieli, że się stało. Ale Niemcy próbują wykorzystać tę niezgodę do podzielenia i nieustannego osłabiania Polski.
Szczytem naiwności jest wiara w przepowiednie. Poważnie ale ludzie wierzą szemranym przepowiedniom i mistykom, takim jak Teresa Neumann, która przez 40 lat do swojej śmierci miała nie przyjmować pokarmów (tylko nikt tego nie widział), że niby Polska jako jedyna ocaleje, a Niemcy zostaną zniszczone i takie tam.
O naiwności ludzka! Kobieta w swojej wizji końca świata z 1948 roku podobno widziała, że Niemcy zostaną zniszczone a Polska będzie wielka. Domyślam się, że jako niemiecka patriotka, chciała zmobilizować Niemcy (do wiary i chrześcijaństwa), bo nie byłoby dla Niemców nic obrzydliwszego i bardziej mobilizującego niż wielka Polska.
Takich mamy przyjaciół... Proszę wejść na profile facebook’owe działaczy mniejszości i Ruchu Autonomii Śląska. To co tam się znajduje, jest materiałem na poważne teksty prasowe i reportaże telewizyjne. Polacy, nie bądźmy frajerami, ok?
Wg Tygodnika „Przegląd” z 2004 roku :
„31% Niemców żywi wobec Polaków sympatię, 21% – antypatię. Dla porównania 72% obywateli RFN odczuwa sympatię do Szwedów, 69% zaś do Francuzów. Obowiązuje zasada, że im bardziej na Wschód, tym mniejsza sympatia Niemców dla mieszkających tam narodów. Rosjanie mogą liczyć na sympatię tylko 20% obywateli RFN, za to wywołują antypatię aż 44%”.
https://www.tygodnikprzeglad.pl/polak-niemiec-dwa-bratanki/
A jak to wygląda obecnie? W 2016 roku sympatie Niemców wyglądały:
„26% badanych wskazało na pierwszym miejscu ościenną Austrię, 17% Holandię, 13% Francję, 8% Danię i Szwajcarię, 3% Polskę i Czechy, zaś po 2% uzyskały Belgia i Luksemburg”. Kochają Słowian, prawda?
http://gazetatrybunalska.pl/2016/09/narodowe-sympatie-niemcow/
Dlaczego Niemcy nie będą uczyć Polaków demokracji?
Pomogę znaleźć argumenty tym, którzy ich nie mają! Otóż wielu lekarzy z obozu w Auschwitz, miało w Niemczech swoje praktyki jeszcze w latach 90-tych, i byli tam szanowanymi obywatelami. Wielu nazistów nie zostało rozliczonych, wielu morderców – oficerów wermachtu – miało wysokie funkcje, np. we władza miast – burmistrzowie. Poszukajcie tych wiadomości, postarajcie się Rodacy. Dlatego Niemcy nie będą mnie uczyli demokracji. Rozumiecie?
Jeśli prawdę pisała Niezależna.pl, rozszerzenie sondażu z 2016 r., to:
„Na pytanie, z czym utożsamiasz się emocjonalnie, 32 proc. ankietowanych zakreśliło „jestem Niemcem”. 13 proc., w tym najwięcej mieszkańców Badenii-Wirtembergii, wskazało na „mój region”, 12 proc, przeważnie Hamburczycy, zakreśliło „moje miasto”. 11 proc., przeważnie Bawarczycy, utożsamiają się z „krajem związkowym”, a po 10 proc. ankietowanych z tym, że są „Europejczykami” lub „obywatelami świata”. Z dzielnicą miasta emocjonalnie utożsamia się 3 proc. ankietowanych.
Wnioskując z wyników reprezentatywnego sondażu, większość, 61 proc. ankietowanych wiąże z faktem bycia Niemcem same pozytywne aspekty (31 proc „bardzo pozytywne”, 30 proc. „pozytywne”), „neutralne” zakreśliło 30 proc. „negatywne” 26 proc., „coś raczej negatywnego“ 6 proc”.
http://niezalezna.pl/86218-kogo-najbardziej-lubia-niemcy
Po prostu, pisząc o historycznej prawdzie, wzmacniając swoje państwo, osłabiamy Niemcy. Dla nich historyczne kłamstwa to walka o wszystko. Upadnie taka bismarckowska niemieckość, budowana na nienawiści do Polski i całej słowiańszczyzny. A to nam wyjdzie tylko na dobre. Musimy zrobić wszystko, by Niemcy nie zapomnieli swojej historii. Plugawej historii.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3800 odsłon
Komentarze
Teresa Neumann
4 Sierpnia, 2017 - 22:09
Teresa Neumann ma wszczęty proces beatyfikacyjny, ten pogardliwy wtręt jest zupełnie niepotrzebny i niepotrzebnie psuje całość wywodu.
Niemcy i 10.04.2010 roku
5 Sierpnia, 2017 - 13:26
Książka Jürgena Rotha ukazała się w 2016 roku czyli po przeszło 6-ciu latach od wydarzeń z 10.04.2010 roku.
Trzeba ją wiązać z przejęciem władzy w Polsce przez PIS i próbą odwrócenia uwagi od prawdziwych sprawców tej zbrodni.
Tezy postawione w tej książce sugerują, że za tymi wydarzeniami może stać jakiś polski polityk i najemnicy z Połtawy.
To próba odwrócenia uwagi od prawdy, że za tymi wydarzeniami stoją interesy mocarstw i to służby tych państw z politycznym błogosławieństwem ich rządów, przygotowały, przeprowadziły, osłaniały i ukrywają prawdę o tych wydarzeniach.
To za przyczyną polityki resetu USA - Rosja, która miała interesy USA i Izraela realizować we współpracy z Rosją, stała się możliwa zgoda USA na rozwiązanie sprawy polskiej polityki zagranicznej wobec Rosji, która była szkodliwa dla interesów rosyjsko niemieckich wobec Europy Środkowo Wschodniej, poprzez fizyczną eliminację elity polskiej stojącej za tą polityką ze śp. Prezydentem L.Kaczyńskim na czele.
D.Tusk, przydupas A.Merkel realizował to co mu Niemcy kazali(całą politykę prowadził pod niemieckie interesy) a Niemcy współdziałali w tych kwestiach z Rosją.
Podobne działania propagandowe jak te niemieckie, były podejmowane przez USA i Izrael z tym, że tu wypuszczono w przestrzeń medialną byłych funkcjonariuszy CIA i Mossadu, którzy próbowali sugerować, że to tylko Rosja stała za zamachem czyli wspierali ZP A.Macierewicza, którego zadaniem było odwracanie uwagi od współsprawstwa tej zbrodni od USA, Izraela i Niemiec i ukrywaniu wszystkiego co wskazywałoby na inny od oficjalnego przebieg i istotę wydarzeń ze szczególikiem dla "pięknego różnienia się" w postaci "wybuchów" zamiast CFIT.