Ziemie Zachodnie nie są rekompensatą!
Same wspomnienie o reparacjach od Niemiec powoduje obelżywe komentarze Niemców wobec Polski. Tymczasem tzw. Ziemie Odzyskane, czy jak kto woli Ziemie Zachodnie, nie są reparacjami dla Polski za II wojnę światową. Można byłoby je uznać za rekompensatę, gdyby wschodnia granica pozostała bez zmian, a terytorium Polski zostało powiększone.
Wspomnienie o reparacjach powoduje plucie Niemców na pamięć o pomordowanych Polakach. W dodatku przez ostatnie lata szwabiska śmieli nas pouczać, a teraz kpią, straszą i piszą o „polskich obozach koncentracyjnych” i nie mają zamiaru za to przepraszać. To kolejny wielki akt niemieckiej agresji!
Prof. Paweł Wieczorkiewicz mówił, że przyznanie Polsce Ziem Zachodnich było „gestem Stalina”, ale ten przecież musiał coś zrobić z wysiedlonymi z Kresów Polakami. Powróćmy do tematu relacji Polsko-niemieckich. Niemcy uznają je za dobre, jeśli sami narzucają Polakom ich tempo, jakość, a Polacy niczym słowiańskie półgłówki i frajerzy z amerykańskich filmów, mają pozycję klęczącą. Hańba. Co się stało z naszym niegdyś dumnym narodem!?
Do Wrocławia, najbardziej chamskiego – antypolskiego miasta w Polsce – w otoczeniu ochroniarzy ma czelność przyjeżdżać matka nazistów 88 –letnia Gudrun Burwitz, z domu Himmler...
Przedwojenną halę z 1913 roku nazywa się tam „Halą stulecia” na cześć bitwy pod Lipskiem w 1813 roku, gdzie zginął książę Józef Poniatowski. Hańba! Proszę zwrócić uwagę na mapy wyborcze – choć sam mam przodków z Kresów, to muszę przyznać, że tam, gdzie mieszkają Kresowiacy i ich potomkowie, zawsze wygrywają partie, które wstydzą się patriotyzmu.
„Niemieccy przyjaciele” we Wrocławiu maja się dobrze, ale to temat na inny tekst. Warto żeby Czytelnik się tym zainteresował.
Tymczasem Niemcy nie mają nam zamiaru oddać zrabowanych podczas II wojny światowej dzieł sztuki. W tym miejscu powróćmy do pogróżek bezczelnych potomków zbrodniarzy i złodziei:
- Wysuwanie przez Polskę roszczeń reparacyjnych grozi powrotem do dyskusji o polskich granicach - nie tylko zachodniej, lecz także wschodniej - napisał niemiecki historyk Gregor Schoellgen na łamach niedzielnego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).
- Zwrot Niemcom byłych obszarów niemieckich na wschód od Odry i Nysy byłby do pomyślenia tylko wtedy, gdyby dawne polskie obszary na wschód od Bugu zostały zwrócone Polsce, a to było właśnie nie do pomyślenia.
Szwabiska chcą nas skłócić z sąsiadami i wywołać kolejną wojnę. I wiecie co? Z wielką radością patrzę na najazd islamskich imigrantów na Niemcy i szkody jakie im wyrządzają. Słabe Niemcy to dobre Niemcy. I mało mnie obchodzi, że coraz bardziej komunizująca UE chce ich wykorzystać jako „brudną marksistowską armię” do dyscyplinowania innych krajów. Przecież szatan płaci swoim pomagierom fałszywą walutą. Wszystko obróci się przeciwko nim i ... Dobrze im tak!
Ps. Na stronie „Miziaforum” użytkownik „Llubię” napisał: „jak się Niemcom marzą korekty granic, to proszę bardzo – niech się sami zgłoszą po te wschodnie do Litwy, czy Ukrainy , bo My ich nie chcemy , a te zachodnie są już Nasze”.
Oddajcie nam co ukradliście, zapłaćcie za szkody i zamknijcie mordy sąsiedzi! Zrozumiano chamy?!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 22688 odsłon
Komentarze
Dałem "5" za ostatnie zdanie ze znakiem zapytania...
12 Września, 2017 - 22:46
a poza tym pragnę wtrącić swoje "trzy grosze".
Odnośnie granic jeśli już rekompensata to od b. ZSRR za zagarnięte ziemie wschodnie.
Odnośnie reparacji (a raczej odszkodowania za zniszczenia i wymordowanie kilku milionów Polaków dlatego, że byli Polakami) to proponowałbym nie przejmować się co mają do powiedzenie i co mówią Niemcy. Wszak co mają mówić, zwłaszcza na obecnym etapie. Oni mówią, my mówmy, ale oprócz tego powinniśmy mieć przeświadczenie, ba pewność, że Niemcy (jeśli polski rząd zdąży wystąpić z roszczeniami) zapłacą.
Skąd u mnie takie huraoptymistyczne przekonanie ? Składa się na to kilka przesłanek, które pozwolę sobie wyłuszczyć.
Aktualny czas i okoliczności są dla Polski optymalne:
Niemcy są krajem okupowanym mającym ambicję odzyskać niepodległość. W ich interesie nie leży stawianie siebie w roli podmiotu jakiejkolwiek międzynarodowej zadymy. Więc najrychlej jak to możliwe należy (po okresie koniecznych dwustronnych negocjacji) skierować skargę do międzynarodowego trybunału.
Są różne szkoły w kwestii czy za PRL-u ktoś się zrzekł czy nie, ale to nie na naszej stronie leży dowód, iż nastąpiło zrzeczenie się roszczeń. Ten dowód leży po stronie przeciwników procesowych. To Niemcy muszą wskazać taki akt międzynarodowy i uzasadnić, że obowiązuje Polskę. Po stronie rządu polskiego leży określenie szkód, wysokości szkód oraz określenie sposobu szacowania. Polski rząd nie powinien się samoograniczać w określeniu wysokości odszkodowania ze względu na niemożliwość spłaty, lecz wyrazić zgodę na rozłożenie spłaty w ratach choćby to był okres kilkudziesięcioletni (wszak Rzesza miała trwać tysiąc lat).
Gdyby to ode mnie zależało ogłosiłbym przetarg wśród kancelarii na Manhattanie specjalizujących się w wyrywaniu odszkodowań. Strona Polska może szukać kancelarii oferując 0,001% od wygranej kwoty i będzie to kwota kilkudziesięciu miliardów dolarów, natomiast strona niemiecka musi wyłożyć gotówkę "na dzień dobry" (dodatkowy atut).
Moim zdaniem do uzyskania odszkodowania mamy bardzo poważnych sojuszników, a tym samym rokowania na wygraną są wysokie.
Pozdrawiam serdecznie.
Apoloniusz
Pozdrawiam
14 Września, 2017 - 12:04
i dziękuję za ten celny komentarz.
Romuald Kałwa
Aponiuszu!
14 Września, 2017 - 18:38
A ja czytałem że pewne nacje chcą 30-40% od wygranej!
Mówiąc nacje każdy wie co mam na myśli.
Oczywiście jestem za rozpoczęciem starań o reperacje bo w latach 39-45 zginęło 35% rodzin ojca i mamy.
Nie mowię o stratach materialnych.
kazikh
Reasumując, nie ma znaczenia co ugramy. Ale wreszcie ugramy!
14 Września, 2017 - 19:23
Wszczęcie postępowania otwiera przed (poniżaną) Polską szereg szans. Politycznie wywlekając Niemcy przed międzynarodowy trybunał zaświadczamy przed opinią światową oraz sami przed sobą, ze wreszcie dźwigamy się z klęczek, że kilkudziesięciomilionowy naród (liczę też polską Polonię) mający pond tysiącletnią historię odzyskuje honor. Mam taką cichą nadzieję, iż potomkowie oprawców i ich sojusznicy mentalni zaprzestaną prób zrzucania na nasze konto części swoich win (nota bene: ten aspekt powinien znaleźć się w zapisach przyszłej ugody, wraz z żądaniem jednoznacznego sprostowania informacji kto katem, a kto ofiarą. Raz na zawsze.). Bez względu na to jakiej wysokości uzyskamy odszkodowania (a jestem pewien, jak podatków i śmierci, iż uzyskamy) to już sam aspekt polityczny jest nie do przecenienia.
Powinniśmy dziękować Panu Bogu, że wreszcie doczekaliśmy się polityków (polityka) zasługujących na miano Polskich.
Pozdrawiam serdecznie.
Ps.
W każdej rodzinie polskiej ktoś zginął, dlatego mamy prawo o tym mówić gdyż cały naród jest stroną tego sporu. A czy zapłacimy Eskimosom i ile to się okaże w praniu.
Apoloniusz
Jak najbardziej popieram
13 Września, 2017 - 22:30
.... polskie roszczenia reparacyjne. Tylko mam problem z wyliczeniem ceny za miliony zyc ludzkich. Stracone domy, fabryki,stocznie,mosty, dworce ,szyny kolejowe jest latwo obliczyc. Jak wycenic zycie ludzkie i zal po stracie bliskich - NIE WIEM.
Naleze jak pan do Kresowian i nie rozumiem, jak moga Kresowianie tak niepatriotycznie wybierac. Myslalam, ze we Wroclawiu siedzi cala elita z uniwesytetu lwowskiego i po czesci wilenskiego. Dziwne!
Nawet po przyznaniu nam tzw. ziem odzyskanych jest dzisiejsza Polska mniejsza niz przed wojna.
(Zeby bylo smieszniej powiem jeszcze, ze granica miedzy polskim panstwem slowianskim a zachodem lezala na rzece Lech - a ta znajduje sie w poludniowych Niemczech, bodajze w Bawarii. MozeNiemcy powinni nam jeszcze oddac Magdeburg i Hamburg???? ) - to wszystko tak na marginesie - bo temat jest powazny
Gosia
Może podpowiem
13 Września, 2017 - 23:44
Na początku bieżącego roku, w audycji p. Pospieszalskiego p.t. "Warto rozmawiać" wystąpił pan Zorbas, który (w moim przekonaniu) otworzył dyskusję o odszkodowaniach od Niemców za ich zbrodnie i wskazał na pewien precedens właśnie w określeniu odszkodowań za utracone życie ludzkie, za śmierć człowieka. Otóż amerykanie po zestrzeleniu przez libijskich agentów samolotu pasażerskiego nad Lockerbie zażądali od Kadafiego po milion dolarów za każdego pasażera i tyle otrzymali. Według pana Zorbasa ta kwota stała się oficjalną w tego typu żądaniach i tę kwotę pan Zorbas proponuje zastosować w stosunku do okupantów niemieckich, stąd określił wówczas polskie żądania z tytułu poległych i zamordowanych Polaków na odszkodowanie w wysokości kilku bilionów dolarów.
Pozdrawiam serdecznie
Apoloniusz
Niemcy
14 Września, 2017 - 06:38
Niemcy uznają je za dobre, jeśli sami narzucają Polakom ich tempo, jakość, a Polacy niczym słowiańskie półgłówki i frajerzy z amerykańskich filmów, mają pozycję klęczącą. Hańba.
Otóż właśnie. Nasz problem z Niemcami polega na tym, że oni nigdy za zniszczenie Polski i mordowanie Polaków nie ponieśli żadnych konsekwencji i to wszystko uszło im całkowicie bezkarnie. Inaczej mówiąc nie dostali z tego absolutnie żadnej nauki, a wyłącznie utwierdzenie w przekonaniu o naszym statusie podludzi jak im to już Adolf tłumaczył.
Zasada jest prosta, sama psychologia - jeśli coś niszczysz i ponosisz za to dużą karę to znaczy, że to coś miało dużą wartość. Natomiast jeśli nie ponosisz żadnej kary to znaczy, że to było bezwartościowe. I oni tak nas właśnie postrzegają i tak traktują - stąd permanentna niemiecka agresja wobec Polski, tyle że prowadzona takimi metodami na jakie w obecnych warunkach mogą sobie pozwolić.
Albo, w trochę innym ujęciu tej samej kwestii - niszczenie Polski zawsze im się opłacało bo nigdy nie ponosili z tego tytułu żadnej kary. Więc robią to i będą robić nadal, to z ich punktu widzenia jak najbardziej racjonalne postępowanie. Z kolei niszczenie np. Żydów bardzo im się nie opłacało więc tego już nie robią, a wręcz się do nich na różne sposoby umizgują. Gdyby więc Niemcy zostali zmuszeni do zapłacenia nam tych gigantycznych reparacji to od razu zmieni się również ich stosunek do nas. Prosty mechanizm.
Natomiast co do postawy Kresowian i potomków - ja tego nie potrafię zrozumieć ani nigdzie nie widziałem jakiegoś sensownego i przekonującego wyjaśnienia tego fenomenu.
A w sprawie wycen - zdaje się, że sami Niemcy wyceniali nam na 250 tysięcy jednego nachodźcę. Nawet gdyby przyjąć taką stawkę to już jest jakieś półtora biliona za samo tylko mordowanie.
Znakomite uwagi!
14 Września, 2017 - 12:07
Dziękuję za ten głos. Trafne i bardzo inteligentne spostrzeżenia. Pozdrawiam!
Romuald Kałwa
PRL "zrzekł się" reparacji z
14 Września, 2017 - 06:40
PRL "zrzekł się" reparacji z puli rosyjskiej, jednak nie jest to wiążące i nie wyklucza zabiegania o nie.
Inna rzecz, jaki sąd rozstrzygnie i jak wyegzekwować.
Na razie jest to zabieg propagandowy przeciw niemieckim szykanom w UE, którego nie da się obalić
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
PRL....
14 Września, 2017 - 23:29
.... bylo panstwem ubezwlasnowolnionym.
Gosia
tak, ale uznawanym podmiotem
15 Września, 2017 - 06:58
tak, ale uznawanym podmiotem prawa choć wada prawna jest. zrzeczenie czy raczej zaniechanie przyjmowania dotyczyło jednak układów między PRL a ZSRR, wobec Niemiec nigdy się nie zrzekliśmy dochodzenia roszczeń. żadna decyzja aliantów nie wykluczyła i nie mogła wykluczyć nas z tego. nie wiem nawet dokładnie, dlaczego o tym sie nie wspomina, widać jako kontrargument nie ma znaczenia prawnego. pewnie i trudno wywieść, że ruskie zwindykowały już naszą działkę, która była gotowa do wzięcia ale co do zasady, zadośćuczynienie przysługuje od sprawcy i nie było dobrowolnego zlecenia ani cesji ani tym bardziej sprawiedliwej kalkulacji, tylko decyzje innych.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
W podobnym duchu jak Schoellgen wypowiada się K.G.Wellman z CDU
15 Września, 2017 - 13:48
https://wiadomosci.wp.pl/posel-cdu-dyskusja-o-reparacjach-politycznie-nierozsadna-6165786324772993a
Ta narracja o ziemiach zachodnich dominuje już na każdym kroku - w mediach nie tylko niemieckich, w wypowiedziach zagranicznych polityków i naszego lewactwa. Takie koło ratunkowe ale niestety dziurawe choć niektórzy to jeszcze kupują. Naszym zadaniem powinno być natychmiastowe prostowanie tego kłamstwa- właśnie tak jak napisał we wstępie Autor bo użył krótkiego ale bezydyskusyjnego argumentu i nie do podważenia.
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński