Czy prawo łaski działa przed uprawomocnieniem się wyroku?
Czy prawo łaski działa przed uprawomocnieniem się wyroku? Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 w Art. 139. mówi:
Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.
W prawie, jego rozumieniu i interpretacji jest tak, że jeżeli coś nie jest precyzyjnie zapisane, zakazane, czy nakazane, to wszystko inne jest dozwolone. Chociaż słowo ułaskawienie bezpośrednio odnosi się do wyroku sądowego, to nic w Konstytucji nie pisze, że Prezydent może ułaskawić tylko po wyroku prawomocnym, a i abolicja nie jest tu zakazana.
Na stronie internetowej Prezydenta RP czytamy:
Możliwe jest zastosowanie prawa łaski bezpośrednio na podstawie art.139 Konstytucji RP, w tym także przed uprawomocnieniem się wyroku w postaci tzw. abolicji indywidualnej, co potwierdza orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego.
Sędzia Piotr Mirek uważa:
- Prawo łaski może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu.
Tymczasem uchwała Sądu Najwyższego z 31 maja 2017 r., stwierdza, że Prezydent nie może zastosować prawa łaski przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego:
I. Prawo łaski, jako uprawnienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej określone w art. 139 zdanie pierwsze Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych). Tylko przy takim ujęciu zakresu tego prawa nie dochodzi do naruszenia zasad wyrażonych w treści art. 10 w zw. z art. 7, art. 42 ust. 3, art. 45 ust. 1, art. 175 ust. 1 i art. 177 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Źródło: Sygn. akt I KZP 4/17 UCHWAŁA składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego Dnia 31 maja 2017 r.
Natomiast Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że:
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że prawo łaski – o którym mowa w art. 139 Konstytucji – jest prerogatywą prezydencką wynikającą z art. 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji. Podkreślił, że należy rozróżniać dwa pojęcia: pojemniejsze znaczeniowo „prawo łaski” oraz węższe − „ułaskawienie”. Drugie pojęcie odnosi się tylko do osób prawomocnie skazanych, w pierwszym zaś, obok całkowitego albo częściowego darowania kary (także złagodzenia jej rygorów), mieści się również akt abolicji indywidualnej, polegający na zakazie wszczęcia postępowania wobec określonej osoby albo na wstrzymaniu i umorzeniu postępowania już wszczętego. Brzmienie art. 139 Konstytucji wskazuje wprost, iż Prezydent może skorzystać z prawa łaski, w tym także dokonać aktu abolicji indywidualnej. Nie można tu mówić o „domniemaniu kompetencji” Prezydenta w zakresie stosowania abolicji indywidualnej, bo wynika ona wprost z posłużenia się przez ustrojodawcę najogólniejszą możliwą formułą.
(...)
Postanowienie konstytucyjne wyklucza jedynie możliwość zastosowania prawa łaski wobec osób skazanych przez Trybunał Stanu
Podsumowując, Konstytucja jest tu bardzo ogólna i daje możliwość prawa łaski, tak jak za właściwe uznaje to Prezydent RP.
Co więcej, Trybunał Konstytucyjny ustalił, że:
Trybunał nie podzielił stanowiska, że abolicja indywidualna narusza zasadę trójpodziału władz oraz zasadę prawa do sądu. Prezydent nie sprawuje bowiem wymiaru sprawiedliwości, nie ustala prawdy, winy ani kary. Skorzystanie z prawa łaski nie stanowi więc ingerencji we władzę sądowniczą.
Abolicja indywidualna działa np. w Czechach
Konstytucja Republiki Czeskiej w Artykule 62. mówi, że Prezydent Republiki:
g) daruje lub łagodzi kary nałożone przez sąd, postanawia o niewszczynaniu postępowania karnego, a jeśli zostało wszczęte, o jego przerwaniu i zaciera skazanie,
Ponadto jak stwierdza Wyrok Trybunału Konstytucyjnego Republiki Czeskiej Pl. US 4/13 z dnia 5 marca 2013 r. „Amnestia Prezydenta RP”:
Podobnie jak w przypadku ułaskawień indywidualnych zgodnie z art. 62 ust. g) Konstytucji [por. Plik uchwały nr. II. ÚS 137/2000 z dnia 16 maja 2000 r. (U 16/18 SbNU 421)], ogłoszenie amnestii zgodnie z art. 63 ust. 1 lit. k) tego samego jest prerogatywą, przywilejem Prezydenta Rzeczypospolitej, która skierowana jest do domeny władzy sądowniczej. Te konstytucyjne prerogatywy (czasami nazywane ogólnie „łaską”), koncepcyjnie wynikające z ideologii monarchistycznej, pozwalają „głowie państwa na udzielanie, na rzecz tych, którzy (amnestia, złagodzenie kary), ewentualnie oskarżeni (abolicja), z wyjątkiem ustawowych lub orzeczonych przez sąd skutków czynu zabronionego.” Za ich pośrednictwem usuwane są skutki lub konsekwencje zakończonego lub toczącego się postępowania karnego, ale nie w formie aktu władzy ustawodawczej, ale w formie decyzji głowy państwa. W warunkach czeskiego porządku konstytucyjnego amnestia może być materialnie zdefiniowana jako konstytucyjna prerogatywa Prezydenta Republiki, na mocy której kary (lub ich skutki) nałożone na określony zakres sprawców czynów przestępczych zostają darowane lub złagodzone w bloku, lub nakazanie niewszczynania lub zaniechania ścigania karnego takich sprawców; Z samej natury amnestii jasno wynika, że może ona zawierać elementy zniesienia (abolicji. Przyp. R.K.) kary śmierci, zamiany i resocjalizacji [por. art. 62 ust. g), art. 63 ust. 1 lit. j) i art. 63 ust. 1 lit. k) Konstytucji].
Innymi słowy, w związku z nieprecyzyjnym artykułem 139 występującym w polskiej Konstytucji, prezydent RP miał prawo w 2015 roku ułaskawić panów Wójcika, Kamińskiego i dwóch innych oficerów CBA.
I tak na chłopski rozum, ułaskawienie to obowiązuje do dzisiaj. Dlaczego? Otóż nawet, gdyby wyrok 3 lata bezwzględnego więzienia z 2015 roku się uprawomocnił, to Andrzej Duda i tak by ich ułaskawił. W Konstytucji nie ma nic o konieczności uprawomocnieni się wyroku. No i przecież wyrok ogłoszono, on zaistniał.
W czerwcu Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy byłych szefów CBA przez Sąd Okręgowy w Warszawie w 2016 roku.
Problem jest tylko taki, że według Konstytucji Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski, a nie abolicji (zniesienia).
Ale przecież Wąsik i Kamiński zostali skazani w 2015 roku, ale co z tego, że wyrok nie był prawomocny. Przecież Konstytucja jest ustawą zasadniczą, najwyższą, i to na nią powołuje się Prezydent RP – najwyższy organ władzy wykonawczej, w przeciwieństwie do sądów, także Sądu Najwyższego, których wyroki może uchylać.
I uchyli...
***
Kuriozalne jest, że dziś nikt nie mówi, dlaczego Kamiński, Wąsik i inni szefowie CBA mają kłopoty.
Chodzi o nielegalne odrealnianie działek w ministerstwie rolnictwa. By wykryć sprawę, urządzono prowokację, podczas której szefowie CBA mieli nielegalnie wytwarzać takie dokumenty jak akta notarialne, czy pisma urzędowe, a tym samym mieli przekroczyć swoje uprawnienia.
W Dzienniku Gazecie Prawnej z 2010 roku czytamy:
Wójt Mrągowa Jerzy Krasiński w czerwcu 2007 roku zawiadomił miejscową prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - fałszerstwa dokumentów gminnych, pieczęci i podpisów. Urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie także zawiadomili prokuraturę o fałszerstwie dokumentów, które rzekomo miały powstać w ich urzędzie.
Pytanie jest takie: a od kiedy to służby specjalne nie mogą wytwarzać dokumentów? W relacjach medialnych w sprawie afery gruntowej nie pojawiają się jakiekolwiek przepisy, które miano złamać.
Cała sprawa wygląda jak sygnał do służb specjalnych, aby nie mogli być zbyt dociekliwi i zbyt dobrze pracować w czasach nowego rządu. Przecież afera rolnictwa zaszkodziła rządowi PiS-Samoobrona-LPR i doprowadziła do wcześniejszych wyborów w 2007 roku.
Można uważać, że działanie Sądu, który skazał szefów CBA jest polityczne, a sprawa wróciła na wokandę, gdy wiadomo było, że Zjednoczona Prawica nie będzie miała w Sejmie większości. Dodatkowo wyrok ogłoszono po 13 grudnia, powołaniu nowego rządu. Dlatego, tak sądzę, ponieważ:
Informację o terminie ogłoszenia orzeczenia mediom przekazali 12 grudnia pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych w tej sprawie - adwokaci Wojciech Wiza i Jacek Dubois. - Oczekiwania są takie, żeby sąd utrzymał wyrok Sądu Rejonowego w mocy - mówił wtedy Wiza.
Pojawia się pytanie:
- Czy Sąd Okręgowy w Warszawie miał prawo wznowić proces byłych szefów CBA? Otóż wygląda to, jakby nie uznawał ułaskawienia Prezydenta Dudy z 2015 roku i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2018 roku.
Uznając, że ułaskawienie było legalne, to działanie Sądu Okręgowego w Warszawie było przekroczeniem kompetencji. Tym samy unieważnienie mandatów przez marszałka Hołownię było działaniem pospiesznym i nielegalnym.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 478 odsłon
Komentarze
W polskim sądownictwie działają ludzie, którzy są przestępcami
22 Grudnia, 2023 - 09:27
Prezes PiS o zamachu na media: "Ci ludzie powinni być trwale wyeliminowani z życia publicznego, a przedtem odbyć odpowiednie kary"
(...) Jego zdaniem „sąd intencjonalnie, z intencją z góry założoną skazania, działał w taki sposób, że ci sędziowie sami powinni zasiąść na ławie oskarżenia i bardzo długo pokutować za to, co zrobili, także ci którzy w Sądzie Najwyższym naruszyli Konstytucję, tutaj odpowiedzialność karna jest już dużo trudniejsza do przeprowadzenia, ale odpowiedzialność dyscyplinarna i wyeliminowanie z zawodu i to dożywotnie jest absolutnie konieczne”.
Wreszcie ci, którzy skazali w drugiej instancji, też powinni za to ponieść bardzo daleko idące i bardzo ciężkie konsekwencje, zresztą także konsekwencje w sferze prawa cywilnego, powinni mieć tzw. procesy adhezyjne - gdzie jest zarówno odpowiedzialność karna, jak i cywilna
— wskazał.
Z przykrością muszę stwierdzić, że w polskim sądownictwie działają ludzie, którzy w istocie są przestępcami i powinni zostać tak, jak przestępcy potraktowani
— ocenił Jarosław Kaczyński.
Za: https://wpolityce.pl/polityka/675546-prezes-pis-powinni-byc-wyeliminowani-z-zycia-publicznego
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
WIEM JEDNO - TO BYŁO, JEST I ZAWSZE BĘDZIE ŁAJDACTWEM
22 Grudnia, 2023 - 10:30
Dzisiejszy wpis literalnie wyjaśnia kontekst prawny działania łajdaków. Opisuje ordynarne łajdactwo uczynione w złej wierze, przez łajdaków, którzy jasno i dobitnie zakomunikowali, że polskie sądy nie służą wymiarowi sprawiedliwości, lecz są dyspozycyjnym organem łajdaków, którzy dokonali wrogiego przejęcia władzy w państwie polskim a ich misją jest czynna realizacja OMERTY w procedurach ochrony łajdactw i bezczelnej grabieży, dokonywanej zgodnie z definicją komunistycznego totalitaryzmu:
DEFINICJA WSPÓŁCZESNEGO TOTALITARYZMU
Totalitaryzm jest władzą zorganizowanej grupy przestępczej, złożonej z ludzi interesu (świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu oraz infiltrowanymi organizacjami prawa międzynarodowego), realizującymi plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążąc do wrogiego przejęcia władzy politycznej w tych państwach, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację relacji publicznych oraz prawa państwowego i prywatnego w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.
Koniec tej definicji.
Ta definicja będzie jednym z pierwszych haseł RPedii
https://rpedia.pl/w/Strona_główna
michael