€ - poseł Hetman na bakier z Konstytucją
Kolejny wybitny myśliciel z szeroko pojętej oPOzycji z wykształcenia jest politologiem. Nim został € - posłem zdążył trochę popracować w otwartym funduszu emerytalnym (OFE), by zaraz potem wspiąć się, jak na działacza PSL przystało, na kolejne szczeble kariery w administracji samorządowej.
W wywiadzie, jaki z Krzysztofem Hetmanem przeprowadził pracownik der Onet, niejaki Sebastian Białach, czytamy m.in.:
Już elementarna wiedza prawnicza powinna wyjaśnić to każdemu działaczowi PiS. Wystarczy przeczytać art. 91 Konstytucji RP, którą Polacy przyjęli w referendum. Ów artykuł brzmi: "Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami". Zatem nie podlega żadnej wątpliwości, że każda ratyfikowana umowa międzynarodowa, w której oddajemy jakąś część kompetencji, powoduje, iż prawo wynikające z tej umowy ma pierwszeństwo przed prawem polskim. Warto przypomnieć o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2005 r., który stwierdził, że w kompetencjach UE są te, na które zgodziliśmy w traktatach akcesyjnych. I to wystarczy, by pokazać, jakimi kłamliwymi argumenty posługuje się PiS i jak mami polskie społeczeństwo.
No to zajrzyjmy do Konstytucji, skoro zielony € - poseł tego się domaga.
By nie narazić się na zarzut korzystania z „pisowskich” komentarzy opierać się będę na opublikowanym w 2016 roku komentarzu pod redakcją prof. dr hab. Marka Safjana (obecnie już drugą kadencją jest sędzią TSUE, nieprzerwanie od 2009 roku) Konstytucja RP. Tom II. Komentarz do art. 87-243.
Oto cytat, który powinien skłonić pana Hetmana do myślenia ciut innego, niż oktrojowanego przez KE, panią prawnik Evę Jourową w szczególności:
Nadrzędną pozycję w systemie źródeł prawa w RP zajmuje Konstytucja. Wynika to z jej art. 8 ust. 1, który mówi, że "Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej". Zasada nadrzędności Konstytucji nie uległa modyfikacji na skutek przystąpienia Polski do UE. Zarówno bowiem akty prawa pierwotnego, jak też prawa wtórnego UE nie mogą naruszać Konstytucji i podlegają kontroli zgodności z Konstytucją (zob. wyr. TK z 11.5.2005 r., K 18/04, OTK-A 2005, Nr 5, poz. 49; wyr. TK z 16.11.2011 r., SK 45/09, OTK-A 2011, Nr 9, poz. 97). Ponadto przekazanie organom UE kompetencji organów władzy państwowej RP w niektórych sprawach, będące istotą aktu przystąpienia do UE (art. 90 Konstytucji), nie oznaczało upoważnienia organów UE do podejmowania decyzji czy wydawania aktów normatywnych naruszających Konstytucję (zob. wyr. TK z 24.11.2010 r., K 32/09, OTK-A 2010, Nr 9, poz. 108).
Raz jeszcze podkreślam – prof. Safjan jest sędzią TSUE od 2009 roku. Jego dorobek prawny nie powinien budzić wątpliwości nie tylko w osobie posiadającej elementarne wykształcenie prawne, ale nawet osobie tak naindyczonej antypisowsko jak wspomniany wyżej € - poseł, do tego wice – Kamysz, pardon, wiceprezes PSL.
Sprawa jest bowiem prosta aż do bólu (bulu wg zwolenników Komorowskiego).
Nic, co jest sprzeczne z polską Konstytucją, nie może na terenie Polski uchodzić za prawo.
A jeśli ktoś daje wiarę zielonemu antypisiorowi niech przeczyta sobie art. 8 u. 1 Konstytucji.
W całej Unii Europejskiej tylko w Niderlandach oraz w Estonii (formalnie) zagwarantowane jest pierwszeństwo prawa UE przed przepisami prawa krajowego rangi konstytucyjnej. W pozostałych krajach prymat mają ich wewnętrzne Konstytucje (Ustawa Zasadnicza w przypadku Niemiec).
Jak pamiętamy, a przynajmniej powinniśmy pamiętać, właśnie z tego powodu upadła Konstytucja dla Europy.
Kto wygra starcie? Przed laty pisałem o Republice Sędziów, w jaką coraz szybciej zamieniana jest Polska.
Nie tylko zresztą ona, bo przecież głosy przestrzegające przed powyższym pojawiły się nawet w Niemczech.
Teraz widzimy, jak to samo dotyka całą Unię. Na dodatek organ sądowniczy, ostateczny i jednoinstancyjny jakim jest TSUE, jest w całości złożony z sędziów wyznaczonych przez polityków!
Biorąc powyższe pod uwagę zarzut tego samego gremium, że w Polsce może dochodzić do wyborów politycznych, powinien być traktowane w kategoriach farsy.
I to chyba jest największe niebezpieczeństwo, jakie zagraża TSUE. Jak powiadają, minister Talleyrand informowany przez swoich szpiegów o nastrojach społecznych lekceważył je tak długo, dopóki dowiadywał się, że ludzie narzekają.
Powodem do zaniepokojenia była dopiero informacja, że zaczynają się śmiać.
TSUE, przynajmniej w Polsce, robi wszystko, by krąg ludzi drwiących z jego orzeczeń był coraz większy.
I nie tylko w Polsce…
13.09 2021
fot. pressmania
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 392 odsłony
Komentarze
Witaj na pokładzie
13 Września, 2021 - 19:26
Za materiał 5
Mamy na NP orła z koroną. Duma !
nie pytam dla kolegi
15 Września, 2021 - 13:50
Pytam w imieniu wszystkich(*) blogerów na NP. Wracasz tak po prostu, bez słowa? Oczywiście mam na mysli słowo "przepraszam". Wybacz to porównanie, ale... czy można nasrać komus w salonie, wyjść, a potem wrócić i udawać, że nic się nie stało?
Skoro publicznie obrzuciłeś błotem Gawriona i wszytkich tu piszących, to wypadałoby przeprosić publicznie. Być może Gawriona przeprosiłeś - nic o tym nie wiem, ale to chyba troszkę za mało. Tym bardziej, że w Twoich wpisach w innych miejscach nadal szkalujesz ten portal i piszących tu blogerów.
Jeśli podtrzymujesz to, co napisałeś na odchodnym, to po co wróciłeś? Honor - a twierdzicie, że posiadacie coś takiego - nie pozwala zwykle pisać w takich miejscach. Ale jeśli to, co napisałeś na odchodnym jest nieprawdą, to czekamy na przeprosiny. Postaraj się, żeby były wiarygodne.
(*) uścislenie: pytam w imieniu wszystkich blogerów prawych, uczciwych, szanujących swoje dobre imię i szanujących innych blogerów. Nie mam tu na mysli blogera Tezeusza, na krórego prośbę dodaje to wyjaśnienie.
Krispin z Lamanczy
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Tezeusz (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Kryspin14 Września, 2021 - 09:07
Nie jesteś tutaj przedstawicielem wszystkich więc wypowiadaj się w swoim imieniu.
Jest NOWY portal nowe rozdanie i amnestia dla wszystkich inaczej Gawrion by nie dopuścił do publikacji.
Bóg na którego tak często się powołujesz wybaczał - to istota wiary.
Skąd wiesz że HD szkaluje portal NP masz dowody ? Pokaż inaczej to pomówienie. Portal atakuje w Scierwoneonie tylko jeden człowiek, Admin o tym wie to była Szperaczka.
OSOBIŚCIE potępiam każdy przejaw chamstwa, ale przebaczać także potrafię. Sam wiesz. Zaczynamy wszyscy z tzw " czystej karty" i tego się trzymajmy jeżeli zależy nam na tym portalu.
Ja tak zrobiłem.
za dużo wazeliny
14 Września, 2021 - 13:10
...w stosunku do jednych utrudnia widzenie innych racji. Przemyj oczy.
Tak to prawda, że powinniśmy wybaczać. Ale wybaczyć, nie znaczy zapomnieć. Wybaczyć nie znaczy, że musimy ponownie zaufać. Bo wybaczenie jest aktem woli, a na zaufanie trzeba zasłużyć.
Przywołam pierwszy z brzegu tekst z Internetu, żebyś nie zarzucił mi kłamstwa lub czeegoś innego - co tak często masz w zwyczaju w seoich komentarzach. Po wpisaniu w wyszukiwarkę "przebaczenie" pojawia się tekst "Przebaczenie" w serwisie katolik.pl, w którym czytamy:
"Przebaczam, ponieważ doświadczyłem konkretnego zła od drugiego człowieka i nie chcę odpłacać mu złem za złe".
Nie odpłacam złem za złe. Ja po prostu oczekuję przeprosin.
"Wiem, że zło zawsze rodzi zło. Nie oznacza to, że zapominam o złu, którego doświadczyłem. Nawet dopuszczam do siebie oburzenie, złość, gniew, ponieważ są to naturalne, ludzkie reakcje. Widzę i czuję zło, niesprawiedliwość. Nie mogę milczeć, ponieważ wyrządzone mi zło wymaga wypowiedzenia, nazwania go po imieniu".
Nie zapomniałem. Tak jak nie zapominamy o Wołyniu, mimo że przebaczyliśmy i życzymy Ukraińcom dobrze, prawda?
"Nie jest łatwo kochać naszego wroga czyniącego nam zło, dlatego potrzebny jest wewnętrzny dystans, aby później obdarzyć go miłością przebaczającą, która jest niezbędna".
Dobrze jest wiedzieć, czy jest wrogiem ten, komu się przebacza.
"Przebaczam zawsze w wolności serca, gdyż pragnę uciąć łańcuch zła we mnie i w drugiej osobie. Przezwyciężam zranienia i nie pozwalam, aby toksyczne myśli zatruwały moje serce. Max Scheler powiedział: Kto żywi urazę, sam się zatruwa".
Nie żywię urazy. Ja nie mam zaufania do tej osoby... i oczekuję przeprosin - jako gestu dobrej woli kogoś, kto przebywa w tej samej przestrzeni, w której ja funkcjonuję (niewiele krócej od ciebie, więc daruj sobie połajanki na ten temat).
Bóg przebaczył nam w Chrystusie wszystkie winy, ale... nie po to żebyśmy nadal grzeszyli. Tym, którzy przychodza do Chrystusa zwykle towarzyszy poczucie wyrządzonego innym zła i... pokora, które sprawiają, że pragniesz zadośćuczynić wyrządzone krzywdy. Stąd bierze się chęć przeproszenia za to, co wcześniej czyniłeś.
Nie musisz nikomu tłumaczyć, że tego nie rozmumiesz. Wiemy to aż za dobrze.
Krispin z Lamanczy
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Tezeusz (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
To jest taki język Kalego14 Września, 2021 - 16:54
Jak ja zbanuje krzyk aż w kosmos, jak mnie to poprawność. Niebywałe. Moralność Kalego obu płci.
być może taki masz język
15 Września, 2021 - 13:45
Nie wiem, nie sprawdzałem. Ale skoro tak widzisz w lustrze, nie zaprzecam. Lustro Cię nie okłamuje.
Krispin z Lamanczy
Dzień dobry
14 Września, 2021 - 22:16
Potrzebujesz jakiejś pomocy w przywracaniu notek? Zaczęlibyśmy w porządku chronologii wstecznej:
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
ta papuga milczy, ale ma tu adwokata
15 Września, 2021 - 14:40
Olej adwokata, Gawrionie. Czas chyba, żebyś przemówił, nie tylko ironicznie komentując: tu mój komentarz na ten temat>>>
Krispin z Lamanczy
nagroda
17 Września, 2021 - 10:21
nagroda
święty Kryspinie
nagroda
cię nie ominie!
jan patmo