Survival łódkowy

Obrazek użytkownika gps65
Blog

Ja w spo­sób na­tu­ral­ny mam na łód­ce wszyst­ko, co je­st po­trzeb­ne do nie­za­leż­ne­go prze­trwa­nia na­wet pół ro­ku. Mam pusz­ki z dwu­let­nią trwa­ło­ścią, któ­re sys­te­ma­tycz­nie wy­że­ram i uzu­peł­niam. A sil­nik ro­bi mi za agre­gat prą­do­twór­czy, tak, że star­czy ro­py na pół ro­ku oszczęd­ne­go uży­wa­nia prą­du. I mam gaz, wo­dę, WC, węd­ki, gril­le, na­czy­nia, ogrze­wa­nie etc... Nikt nie ma lep­sze­go za­bez­pie­cze­nia su­rvi­va­lo­we­go. I w ogó­le nie mu­szę się o to spe­cjal­nie sta­rać i trzy­mać rze­czy, któ­re ni­gdy nie bę­dą uży­te. To, co mam, je­st ca­ły czas w obie­gu i mi nie żal, że się mar­nu­je w bez­czyn­no­ści. Su­rvi­val łód­ko­wy je­st wie­lo­kroć lep­szy niż dział­ko­wy. Do­dat­ko­wo moż­na sto­so­wać ogrod­nic­two par­ty­zanc­kie, czy­li wy­rzu­cać na­sio­na wszę­dzie tam, gdzie się na dzi­ko za­cu­mu­je.

  Pusz­ki rze­mieśl­ni­cze są ro­bio­ne po­przez spe­cjal­ny pro­ces ste­ry­li­za­cji w wy­so­kiej tem­pe­ra­tu­rze i her­me­tycz­ne­go pa­ko­wa­nia, któ­ry cał­ko­wi­cie wy­bi­ja bak­te­rie i co naj­wy­żej zmie­nia tro­chę smak i eli­mi­nu­je wi­ta­mi­ny, ale przez 2 la­ta po­zwa­la za­cho­wać war­to­ść je­dze­nia tak, jak by­ło w ory­gi­na­le. Więc klu­czo­we je­st to, co to by­ło za je­dze­nie pier­wot­nie. Je­śli ufa­my re­stau­ra­cji, je­śli je­st do­bra, to za­wsze zro­bi lep­sze je­dze­nie, niż przy­go­tu­je­my w do­mu. Ma­jąc du­ży prze­rób, ma­ją to za­wsze bar­dzo świe­że, bez­po­śred­nio od rol­ni­ka. Więc te pusz­ki rze­mieśl­ni­cze z do­bry­ch re­stau­ra­cji to naj­zdrow­sze je­dze­nie, lep­sze niż pacz­ko­wa­ne pół­pro­duk­ty, któ­re ku­pu­je się w skle­pie i ro­bi z te­go po­tra­wy w do­mu.

Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.5 (4 głosy)