Wolny człowiek w krainie genderystów
Ten facet mi zaimponował swoją postawą - zadał sobie sporo trudu by sprawdzić hipotezy wysuwane przez genderystów. Ktoś w Polsce spróbował zrobić coś podobnego ? Przy okazji wykazał się zimną krwią, bo jako komik z zawodu mógł przecież powywijać różne numery, a on w prosty sposób przedstawił różne głosy i przy pomocy skromnych środków przekłuł nadęty balon politpoprawnej pychy i zadufania norweskich "naukowców". Wszystkich zachęcam do rozpowszechniania tego filmu.
Od kilkudziesięciu lat ocieram się i to dosyć intensywnie się ocieram, z racji zawodu i zaniteresowań, o temat
różnic między płciami, więc nie oczekuję żadnych niespodzianek, które mogłyby mnie zaskoczyć. Cały czas staram się być na na bieżąco.
Wiadomo więc z badań, że istnieją niewątpliwe płciowe różnce genetyczne, wykształcone ewolucyjnie, predestynujące kobiety do rodzenia,do opieki nad dziećmi, do intensywnych kontaktów werbalnych, do empatii, generalnie skłaniające je od niemowlęctwa do interakcji z innymi ludźmi.W odróżnieniu od nich, mężczyzn interesuje działanie,ruch i manipulacja obiektami, aktywność zaś werbalna i międzyosobowa schodzi na dalszy plan. Dlatego też dziewczynki bawią się lalkami, jako że jest to namiastka interakcji międzyosobowej a chłopcy samochodami, bo to są obiekty idealne do manipulacji i ruchu. A ewolucja i biologia do sterowania zachowaniami męskimi i kobiecymi wykorzysuje hormony męskie i żeńskie. I koniec dyskusji. Różnice kulturowe to zaledwie wierzcholek góry lodowej.Ale lewica ma dane naukowe za
nic, ona po prostu wi lepij bo ma postęp w kieszeni.
Ale film jaki obejrzałem w necie, zrealizowany pzez zbulwerowanego teoriami gender Norwega powinien mnie zadziwić, wprawdzie nie ze względu na nowe informacje ale ze względu na kuriozalne persony, które w nim się pojawiły. Jednak żaden taki film ani żadne takie persony mnie już mnie nie zaskoczą, ponieważ z lat szkolnych pamiętam wybitne postaci z radzieckiej nauki, takie jak Łysenko czy Miczurin i owoce ich "researchu", a obecne lewicowe myślenie toczy się tymi samymi bajkowymi torami. Norweska nauka okazuje się eurokomunistyczną odmianą łysenkiizmu i miczurinizmu, kwestionującą burżuazyjne przesądy kapitalistycznej nauki w oparciu o będącą ostatnim krzykiem postępu teorię gender.Tym samym okazało się, że norweskich naukowców żadne materialistyczne algorytmy i kryteria badań nie obowiązują.
Zdaje się, że norwescy naukowcy widzą dwa sposoby i dwie przeciwstawne szkoły patrzenia na relacje międzyludzkie i ich płciowe uwarunkowania:
1. Szkoła pierwsza, posługując się językiem potocznym, mówi, że:
Traktujemy facetów jak facetów a kobiety jako kobiety, bo zachowują się od dzieciństwa jak chłopcy albo
dziewczynki.
2.Szkoła druga widzi to tak:
Faceci zachowują się jak faceci a kobiety jak kobiety, bo facetów traktujemy jak chłopców a kobiety jak
dziewczynki.
Przypatrzmy się tym twierdzeniom:
Z pierwszego twierdzenia wynika jedno pytanie - dlaczego dzieci zachowują się od dziecka tak jak się zachowują, na które można próbować odpowiedzieć. Z drugiego twierdzenia wynika błędne koło - dlaczego traktujemy facetów jak facetów ? Bo zachowują się jak chłopcy. A dlaczego zachowują się jak chłopcy? Bo traktujemy ich jak chłopców.I na tym właśnie polega teoria gender.Na kompletnym ignorowaniu biologii i badań.
Ale wróćmy do filmu, zrealizowanego przez upartego Norwega. Norweg udał się najpierw do naukowców norweskich, którzy usiłowali go przekonać,że odmienne zchowania mężczyzn i kobiet wynikają z narzuconych im ról kulturowych. Dociekliwy Norwego jednak na tym nie poprzestał, udał się w podróż do renomowanych badaczy angielskich i amerykańskich, ktorzy zapoznali go z wynikami badań pokazującymi, iż od niemowlęctwa, zanim zacznie wpływać na niemowlęta kultura, one wykazują już typowe różnice płciowe w zachowaniu. Wróciwszy do Norwegii, przedstawił wyniki badań anglosasów, na które naukowcy norwescy wydęli wargi i złożyli te wyniki na karb typowo amerykańskiego zacofania. Zapytani, na czym opierają się w swoich przekonaniach, jeśli nie na badaniach, powiedzieli że na teorii, postępowej teorii, która kwestionuje tradycyjne podejście biologiczne. Na teorii.
Czym jest więc gender ? Marnym alibi dla ludzi pokrzywionych, usiłujących jakoś uzasadnić arbitralne kulturowe manipulacje na społeczeństwie. Ot i tyle, badziewie.
http://www.wykop.pl/link/1739942/norweg-na-tropach-absurdow-nauki-spolecznej-zwanej-gender-film/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1964 odsłony
Komentarze
Jeszcze jeden odważny.
30 Listopada, 2013 - 15:14
. http://niepoprawni.pl/blog/1448/korkuc-dalej-nie-bedzie-biblia-tylko-koran
*********************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
No i kolejna osoba
30 Listopada, 2013 - 19:09
pisze o ewolucji: "istnieją niewątpliwe płciowe różnice genetyczne, wykształcone ewolucyjnie, predestynujące kobiety...". Spieszę wyjaśnić, że ewolucyjnie nie da się wytłumaczyć różnicy płci: dany bezpłciowy osobnik nie zdąży wyewoluować do samicy czy samca, zanim umrze, a jeżeli umrze bezpłciowy i nie zdąży się rozmnożyć, ginie gatunek i tyle. Koniec "ewolucji". Płeć została nam dana w określonym, jedynym, uniwersalnym, niepowtarzalnym kodzie DNA, czy jak kto woli, w określonej sekwencji par zasad purynowych i pirymidynowych w helisie DNA. Powtarzam, została nam dana - nie ma sytuacji, gdzie ktoś rodzi się jakiś nijaki, a później ewoluuje do czegoś-tam. Są, owszem, organizmy, które ze stadium jaja przechodzą w stadium larwy, poczwarki, a wreszcie w dorosły organizm, ale z góry płciowo określony. Płeć jest wpisana w dany organizm niezależnie od stopnia złożoności organizmu i sposobu jego dojrzewania. Są co prawda organizmy tzw. bezpłciowe, np wirusy czy bakterie, ale je także tak właśnie stworzono i nie ma szans, by kiedykolwiek "wyewoluowały" do formy o dwóch płciach. To, jakie mamy cechy, łącznie z płcią, w ramach określonej zmienności jest charakterystyczne dla naszego gatunku i każda zmiana czy ingerencja w zestaw tych cech doprowadzi jedynie do degeneracji, albo wyginięcia gatunku. Ale to nie ewolucja - to brak zdolności przystosowawczych.
pozdrowienia z 10
30 Listopada, 2013 - 19:27
gość z drogi
mniejszość nie moze chorych urojeń,narzucać Większości
gość z drogi
świetny film, dziękuję
30 Listopada, 2013 - 20:56
Warto polecić wszystkim!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tak sobie myślę.
30 Listopada, 2013 - 23:03
Żeby udowodnić skutki podejścia do istoty ludzkiej jako istoty bezpłciowej należałoby wybrać 100 biologicznych chłopców i 100 biologicznych dziewczynek. Wychować ich "odwrotnie" czyli chłopcom dać laleczki i spódniczki oraz bawić się z nimi w dom a dziewczynkom dać porżnąć w gałę, wychowywać w duchu konkurencji, szczuć na siebie aby walczyły. Potem jak obie grupy dorosną zobaczyć co z tego wynikło i jakie będą ich życiowe wybory. W skrajnym przypadku chirurgiczne u dziewczynek wymodelować fallusa a u chłopców pochwy.
Pojawia się tu tylko jedno pytanie: PO CO?
Człowiek garbaty nie jest chory tylko ... ma garb. To utrudnia życie. Czy ktoś chciałby aby jego potomstwo było garbate? Raczej nie. Ale jak się to już stanie raczej zażądamy od świata aby zaakceptował dziecko a dziecku damy wszystko aby w życiu sobie poradziło. Może nawet pomoże jakaś operacja? Akceptujecie garb i chcielibyście aby wszyscy byli garbaci?
Podobnie homoseksualista. Nie jest chory(?) ale czy chcielibyście aby płeć "umysłowa" dziecka była inna niż fizyczna? Godzilibyście się z tym czy raczej próbowali uratować człowieka pomagając w miarę możliwości aby doprowadzić do zgody ciała z umysłem.
Genderyści wymyślili 5 płci. Ale te 5 płci zawiera w sobie 3 rodzaje garbów. PO CO? By celebryci mieli dzięki temu sposób by stać się modnymi? Tylko, że za tym idą maluczcy tego świata, którym odbiera ta moda szansę na stworzenie rodziny i posiadania dzieci. A tym, których problem dotknął aby obnosili się ze swoim "garbem" szukając innyc "garbatych". Nazywalismy to "szukaniem kumpla". "Ze mną coś nie tak więc niech inni tez to mają."
Jeśli coś jest modne to rozpowszechnia się nawet na tych, którzy "garba" nie mają. Szczęście wynikające z posiadania rodziny zamienia się w rozkosz z seksu. I na seksie się kończy. A seks bez miłości trwałości jest samotnością.
Komu zależy na hodowaniu samotnych? I bez tego dużo jest takich ludzi.
Ostatni legion
To przypinanie innym garba
1 Grudnia, 2013 - 01:12
to jedna z cech choroby psychicznej o nazwie: "zaburzenie tożsamości płciowej". Innymi słowy to negatywna cecha chorych na homoseksualizm, transwestytyzm i transseksualizm podobna do zachowania wielu innych chorych ludzi, którzy życzą choroby zdrowym: "a bodaj go cholera!" (choroba zakaźna), "a niech go szlag trafi!" (udar), "a bodaj sczezł!" (sepsa, postępujące wyniszczenie organizmu, AIDS), "żeby go diabli wzięli!" (nagły wypadek bez sakramentów). Jest jeszcze jedna cecha szczególna chorych na LGBT: jest nią EKSHIBICJONIZM. Zauważcie te loveparady, jest to ekshibicjonizm fizyczny, zaś propagowanie ideologii gender i LGBT to ekshibicjonizm psychiczny. Z tego względu niektóre trendy w medycynie, nakazujące izolowanie tych chorych należy uznać za słuszne.