O dobrym Romanie, złych Polakach i co Słoneczko z tego widziało

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Idee

Historia kołem się toczy mówi popularne powiedzenie.

Myślę, że nie tylko ja pamiętam z dzieciństwa opowieści, jakimi karmiła nas ówczesna propaganda. Słynna „Biblioteka Płomyka” i książki o młodzieżowych bohaterach – Czuku i Heku albo Timurze i jego drużynie miały pomóc obudzić w nas nowego wspaniałego człowieka

Co prawda po latach kpiliśmy na potęgę z ówczesnej propagandy opisującej np. ekspres transsyberyjski mknący z zawrotną prędkością… 50 km/h. Ale propagandyści realsocu uważali inaczej.

Nie tylko oni.

Dziwnym trafem zapadła mi w pamięć akademia ku czci bojowników o wolność i socjalizm, na którym to stałem na scenie ubrany w mundurek zuchowy wraz z gromadą podobnych nieszczęśników.

Przed nami morze siwych głów – ponoć na sali byli nawet weteran rewolucji 1905 roku.

A prelegent barwnie opowiadał o… komunizmie, który za jakieś 15-20 lat zatriumfuje w Polsce.

Do dzisiaj pamiętam łzy radości na twarzach ludzi mających wówczas jakieś 70-80 lat co oznaczało, że „nowego wspaniałego świata” już nie doczekają…

Ale wróćmy do naszych ówczesnych lektur.

Nie tylko „Kremlowskie kuranty”, ale też opowieści o Feliksie Edmundowiczu Dzierżyńskim (tak, tak to właśnie na jego cześć nazwano jedne z najpopularniejszych w Układzie Warszawskim aparaty fotograficzne – FED), który to poświęcił życie w służbie rewolucji tak, aby innym żyło się lepiej…

Historia zatoczyło koło…

Na dzisiejszej Ukrainie podobnie przedstawiany jest jeden z najokrutniejszych w dziejach współczesnej Europy masowych morderców – Roman Szuchewycz.

Oto tekst opublikowany na ukraińskim portalu:

Więcej niż przywódca UPA: nieznane aspekty życia Romana Szuchewycza, o których nie mówi się w szkole

Roman Szuchewycz jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii Ukrainy. Dla jednych jest symbolem walki o niepodległość, dla innych postacią, wokół której krąży wiele sporów i cieni. W podręcznikach szkolnych jego wizerunek jest często przedstawiany skrótowo – przywódca OUN, naczelny dowódca UPA, bohater, który zginął w nierównej walce. Jednak za tymi kilkoma akapitami kryje się o wiele bardziej złożona i wielowątkowa biografia.

Jakie fakty na temat Szuchewycza są rzadko poruszane w programach edukacyjnych i dlaczego warto je znać, opowiada RBC-Ukraina .

Dzieciństwo i edukacja

Roman Szuchewycz urodził się 30 czerwca 1907 roku we Lwowie w rodzinie inteligentów. Jego rodzice aktywnie uczestniczyli w ukraińskim życiu kulturalnym. Już jako dziecko wyróżniał się nie tylko inteligencją, ale także zdolnościami sportowymi i zamiłowaniem do muzyki.

W młodości kształcił się w Ukraińskim Gimnazjum Akademickim we Lwowie, a później studiował na Wydziale Inżynierii w Instytucie Politechnicznym. Jego talent muzyczny jest rzadko wspominany: uczył się gry na fortepianie, a nawet występował na koncertach.

Sportowiec i skaut

Podręczniki zazwyczaj pomijają fakt, że Szuchewycz był nie tylko postacią polityczną, ale także aktywnym sportowcem. Uprawiał lekkoatletykę, pływanie, a zwłaszcza gimnastykę.

Należał również do organizacji młodzieżowej „Płast”, gdzie kształtowały się jego charakter, dyscyplina i cechy przywódcze. To właśnie „Płast” stał się szkołą obywatelskiego aktywizmu dla przyszłego komendanta głównego UPA.

Udział w konspiracji i kształtowanie światopoglądu

W latach dwudziestych XX wieku Szuchewycz wstąpił do Ukraińskiej Organizacji Wojskowej, a później został członkiem OUN. Już wtedy brał udział w akcjach przeciwko rządowi polskiemu, broniąc praw Ukraińców w Galicji. Za te działania był wielokrotnie aresztowany. Ten etap ukształtował go jako postać polityczną.

II wojna światowa

W czasie wojny Szuchewycz brał udział w tworzeniu ukraińskich formacji, mających na celu uzyskanie niepodległości w trudnych warunkach konfrontacji nazistowskich Niemiec ze Związkiem Radzieckim.

Ten okres jego życia pozostaje najbardziej kontrowersyjny: w źródłach odnaleźć można wzmianki zarówno o kolaboracji, jak i konfliktach z władzami niemieckimi.

Naczelny Dowódca UPA

W 1943 roku Szuchewycz dowodził Ukraińską Powstańczą Armią. Pod jego dowództwem UPA stała się najlepiej zorganizowaną siłą ukraińskiego podziemia, walczącą zarówno z władzą sowiecką, jak i okupacją niemiecką.

W tym czasie znany jest jako „Taras Czuprynka” – jego podziemne imię. To właśnie na nim podręczniki szkolne skupiają najwięcej uwagi, często jednak pomijają szczegóły: na przykład jego troskę o stworzenie własnego systemu zaopatrzenia, edukacji i dyscypliny w wojsku.

Ostatnie lata i śmierć

Szuchewycz żył w ukryciu, stale zmieniając miejsce pobytu. 5 marca 1950 roku został otoczony przez oddziały MGB we wsi Biłogorszcza pod Lwowem. Zginął w bitwie.

Do dziś nie wiadomo, gdzie pochowano jego ciało – władze sowieckie starannie zatarły ślady, by nie dopuścić do przekształcenia grobu w miejsce pamięci.

Cechy ludzkie, które zaginęły w historii

Poza suchymi datami i faktami, Szuchewycz był ojcem, miał żonę i dzieci. Kochał muzykę, sport i był człowiekiem zdolnym do budowania szczerych relacji.

Ten aspekt jego życia jest zazwyczaj pomijany w materiałach szkolnych, chociaż to właśnie on pomaga nam zrozumieć, kim był jako człowiek, a nie tylko jako dowódca wojskowy.

]]>https://www.rbc.ua/rus/news/bilshe-nizh-providnik-upa-nevidomi-storoni-1...]]>

(tłumacz: google)

Pamiętacie wiersz największego polskiego poety po 1945 roku Zbigniewa Herberta Cesarz?

Budził się w nocy i krzyczał
Nikt go nie kochał najbardziej lubił
Polowania, terror
Ale fotografował się z dziećmi wśród kwiatów
Kiedy umarł nigdy nikt nie śmiał zdjąć
Jego portretów

Kiedy umarł nikt nie śmiał zdjąć
Jego portretów

Zobaczcie może jest jeszcze u was
W domu jego maska

Na Ukrainie ciągle wiszą maski oprawców naszych Ojców.

I co z tego, że IPN protestował?

“Ukraińska gloryfikacja Romana Szuchewycza uwłacza pamięci polskich, żydowskich i ukraińskich ofiar ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA. Ta antypolska czystka etniczna przeprowadzona przez nacjonalistów ukraińskich, miała charakter ludobójstwa. W latach 1943-1945 UPA zamordowała ok. 100. 000 Polaków, z czego większość na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej”.

Banderowski kult oprawców Polskiego Narodu ma się dobrze.

Dochodzi do wyjątkowych paradoksów.

Fragment listu Prezydenta RP dr Karola Nawrockiego odczytany w Puźnikach na Ukrainie:

...Towarzysząc dzisiaj Państwu modlitwą, ze ściśniętym sercem myślę o ostatnich chwilach Polaków – mieszkańców wsi Puźniki, spalonej i wymordowanej w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez członków UPA. Zarazem cieszę się z promienia nadziei, który zajaśniał nad tą skrwawioną ziemią – nadziei na prawdę, sprawiedliwość i pojednanie pomiędzy bratnimi narodami. Gorąco dziękuję wszystkim zaangażowanym po polskiej i ukraińskiej stronie. To dzięki ich pracy możemy dzisiaj godnie pożegnać i opłakać naszych tragicznie zmarłych rodaków, i choćby w niewielkim stopniu ukoić ból ich krewnych.

Dla nas, Polaków, dzisiejsza uroczystość ma rangę doniosłego symbolu. Symbolu, który rozpocznie pewien trwały proces – proces szczerego przebaczenia i pojednania. Dlatego wyrażam nadzieję i oczekiwanie, że w ślad za nią pójdą już wkrótce następne pogrzeby ofiar – we wszystkich miejscowościach, w których dokonano ludobójczej zbrodni na Polakach. Nie możemy uchybić czci żadnego ze zgładzonych. Zarazem troska o uczczenie ich pamięci sprawia, że nie możemy pominąć milczeniem pewnego smutnego faktu. Oto blisko 50 kilometrów stąd, w mieście Czortków, stoi monument nie tylko przywódcy OUN–B, a od 11 lat także pomnik dowódcy zbrodniczej sotni, która brała udział w eksterminacji mieszkańców Puźnik. Uznajemy to za rzecz niedopuszczalną względem bliskich zamordowanych, jak i całego Narodu Polskiego.

Tymczasem próbuje nam się wmówić, że mówienie prawdy o Wołyniu oraz istnym kulcie banderowskim na Ukrainie jest wpisywaniem się w nurt rosyjskiej propagandy.

Ale to, co robi aktualna ekipa nadterminowego prezydenta Zełenskiego sama w sobie prowadzi do umocnienia podziału pomiędzy Polską a Ukrainą.

Tylko za to na Kremlu Zełenskiemu powinni dać order.

Nie jest zresztą tajemnicą, że jego kampania wyborcza była finansowana z Moskwy.

To, że w godzinie próby stanął po właściwej stronie należy rozpatrywać w kategoriach cudu.

Ale mamy rok 2025 i widzimy, że nasza ustępliwość z lat 2022-23 (słynne dudowe twierdzenie, że jesteśmy sługami Ukrainy) została poczytana za słabość.

A ludzi słabych na Wschodzie nie szanują.

Kijów musi wreszcie zrozumieć, że konieczna jest zmiana

Prezydent dr Karol Nawrocki pisze o tym wyraźnie w cytowanym już liście:

Jestem przekonany, że zbiorowa mądrość Polaków i Ukraińców oraz elit naukowych i politycznych reprezentujących nasze narody pozwoli nawiązać szczery, konstruktywny dialog dotyczący wpływu historii najnowszej na nasze obecne i przyszłe relacje. Polska wspiera aspiracje Ukrainy, która chce przynależeć do europejskich struktur oraz strefy stabilności, rozwoju i solidarnej współpracy. Trzeba jednak podkreślić, że jest to również wspólnota wartości, postaw etycznych i standardów cywilizacyjnych. Ukształtowała je w olbrzymim stopniu myśl chrześcijańska, nakazująca przebaczyć każdy, choćby największy grzech – ale pod warunkiem wyznania winy, żalu za popełnione zło i choćby symbolicznego zadośćuczynienia. Jest oczywiste, że gloryfikacja zbrodniarzy – ludzi skażonych kolaboracją z hitlerowskimi Niemcami i zapiekłych w swej etnicznej nienawiści – nie ma z tą wizją nic wspólnego. Przeciwnie, każe podać w wątpliwość szczerość woli pojednania i staje się orężem w cynicznej propagandowej walce o umysły, jaką od dawna toczy Rosja – ten bezwzględny wróg wolności i suwerenności narodów Europy Środkowo–Wschodniej.

Rządzący Ukrainą muszą wreszcie zrozumieć, że ciągle dostarczają paliwa moskiewskiej propagandzie. 

30.09 2025

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.6 (7 głosów)

Komentarze

Już grożą Polsce odwetem za złożone propozycje ustaw o penalizacji banderyzmu. I żeby Polacy nie porównywali tego do stalinizmu czy nazizmu. I pewnie słusznie, bo to co wyprawiali rozjuszeni i pijani sąsiedzi Polaków, to ludzkie pojęcie przechodzi. Pamiętać jednak należy, że byli Ukraińcy/Rusini, którzy, narażając siebie i swoje rodziny, ostrzegali Polaków, a nawet ich ukrywali (jak mawiał ś.p. minister Izraela Szewach Weiss: Ja znam też inne stodoły...).

Trzeba wierzyć, jak pisał Norwid, a śpiewał Niemen, "że dobrych ludzi jest więcej". Niektórzy Rusini byli przymuszani i szantażowani groźbą śmierci własnej i bliskich, by dokonywali czynów okrutnych. Nie powinniśmy osądzać całego narodu rusińskiego i ukraińskiego. Byli działacze ukraińscy i polscy urzędnicy, którzy starali się animozje zasypać (Hołówko, Pieracki), służyć wspólnej sprawie naszych narodów, ale tacy - za to że nie antagonizowali, nie polaryzowali nastrojów, też byli (tym bardziej!) mordowani przez ukraińskich nacjonalistów.

A, na marginesie, skoro naród ukraiński ma 1500 lat, to jakby pochodził od Scytów, których dzikości i okrucieństwa obawiali się Rzymianie, którzy władali światowym imperium i mieli sprawną, potężną armię. Czy ci historycy wywodzą dzieje narodu ukraińskiego od tych dzikich plemion?

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1670343

Nie istnieje coś takiego, jak naród rusiński, ukraiński, niemiecki czy sowiecki - są to określenia czysto administracyjne, lecz nie etniczne. 

Również wiedza na temat Scytów jest nie tylko szczątkowa, lecz często zmanipulowana i wręcz sfałszowana. Androfagi i Turcy określają mianem Scytów nawet tureckie hordy Hunów i szerzą tą propagandę wśród rdzennej germanizowanej i rusyfikowanej ludności Słowiańskiej by zatrzeć wszelkie zalążki możliwego oporu.

♦ Do Scytów należą zasadniczo dwie grupy etniczne - dzika i zaborcza Y-haplogrupa R1b (Hetyci, Hyksos, Alanowie, Roxolani, Masageci, Dahowie, Połowcy, Oseci, kozacy…), często ulegająca turkizacji, afrykanizacji, mongolizacji, sinizacji, mankurtyzacji…, a po zajęciu Europy w ramach turko-alańskiej konfederacji Hunów - germanizacji. To z tych Scytów [R1b] oraz z androfagów (Taurów, Bastarnów, Rusów, Waregów, Sasów, Teutonów, Szwabów…) [I], Turków (Hunów, Bułgarów, Nogajów…) [N],  Żydów (Radanitów, Chazarów, Karaimów…) [J] i Assyryjczyków (Czeczenów…) [J] pochodzi okupacyjna część ludności okupowanej Sarmacji oraz większość UPAińców. 

♦ Drugą grupą Scytów jest cywilizowana, zbliżona do Słowian i Ariów, Y-haplogrupa R1a, której aryjską część stanowią starożytni Duninowie (Tuatha Dé Danann, Achajowie…) oraz Sarmaci (Medowie), a największe pozostałe grupy to Śaka (t.zw. Sakowie) i amyrgijskie Amazonki królowej Sparethry, od ok. 400 p.n.e. zamieszkujące również Sarmację. Z tej grupy wywodzą się m.in. Polskie elity kulturowe. 

W Polsce potomków Sarmatów i cywilizowanych Scytów, którzy zachowali jeszcze elementy swej starożytnej kultury (gwarę, konie, wozy, oscypki, ciupagi, czakany, portki, kierpce, parzenice…) spotkać można głównie na Podhalu, lecz rejon ten jest od XIII w. silnie zbastardyzowany przez androfagi wdzierające się przez opanowane wówczas przez Habsburgów-Andegawenów Węgry, głównie hordy szwabskie i saksońskie.  

 

T.zw. "Rusini" to najprawdopodobniej bastardy androfagów (Rusów, Waregów…) [I] lub ich zmankurtyzowani, zrusyfikowani wierni niewolnicy, najczęściej pochodzenia Słowiańskiego [R1a]. Z takich mankurtów wywodzą się często banderowcy i UPAińcy, lecz większość banderowców i UPAińców stanowią androfagi i Scytowie R1b, a kozaków Scytowie R1b i Turcy (czyli ciągłość zwyczajów Hunów i Chazarów). 

Alanowie (Oseci) i Roxalanowie, jako sturkizowani okupanci Sarmacji lubią sami podawać się za Sarmatów, a ich propaganda przesiąknięta jest takimi twierdzeniami. Wysługując się androfagom (Rusom, Waregom, Sasom, Teutonom…) jako hordy kozaków wcielili pół Azji do ruskiego imperium androfagów. 

 

https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/genetyczne-podloze-imperializmu 

 

https://niepoprawni.pl/blog/aleszumm/antypolska-dzialalnosc-zydowskiej-gazety-wyborczej-adam-michnik-straznik-ukladu-0 

 

https://niepoprawni.pl/blog/leopold/jak-poinformowano-brytyjczykow-o-naszych-wyborach 

 

 

Na mapce Sarmacji sporządzonej według danych Ptolemeusza widoczne są już pierwsze oddziały Hunów (Alanowie, Roxalanowie…) oraz androfagi (Tauri) okupujące jako ludożerczy piraci wybrzeża Krymu. Androfagi (Vandale, Goci, Herulowie, Gepidzi…) wdarli się już na ziemie przyszłej Polski, lecz Rusi dopiero przygotowują swe podboje ukrywając się wśród bagien Skandynawii. Widoczni na mapie Borusci, to turko-słowiańscy Prusowie, którzy zapuścili się na południe. Od wymordowanych nad Bałtykiem Prusów androfagi (głównie z hord teutońsko-saksońskich terrorystów zwanych krzyżakami) przyjęły nazwę Preussen (Borussia, Prusy, Prusacy), rozszerzając ją następnie na większość ziem pod saksońską okupacją. Po prusackim "Oberost" Polsko-Litewskie ziemie zajęły androfagi z ruskich hord ("obwód kaliningradzki"), a krzyżackie warownie przekształcone zostały w burdele i piwiarnie, chętnie odwiedzane przez hitlerowców.

 

 

Zasięg rozprzestrzeniania się rydwanów i wraz z nimi Kultury Wiedzy (wedyjskiej) i jednoczącego kultu solarnego. Sami Ariowie (wiara, wiarusi) pochodzili z terenów między Batykiem i Morzem Czarnym (najprawdopodobniej Małopolska i Podkarpacie), lecz łożyska i wyposażone w nie piasty rydwanów stworzyli dopiero na stepach Azji. Większość przedstawionych terenów zamieszkiwali Scytowie zarówno R1a jak i R1b, na zachodzie Europy znani też jako Keltowie. Datowanie mapki dotyczy roczników p.n.e.

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1670364

 Jak zwykle, w/w leci w kacapowatej demagogii: czyli odwrócenie pojęć, znaczeń, które ów osobnik stosuje notorycznie stosuje publikując masowo otrzymane i na zlecenie z Moskwy owe anty-faktyczne   pseudo prawne sroły i pierdoły. Owe  „s i p”  mające odwrócić uwagę od tematów kluczowych. Jak choćby ten , ja obecnie wdrażane przez FSB-BND-owską zorganizowaną grupę przestępczą ryżego fryca -wrogie przejęcie Polski! Z  już z zaplanowaną przed 2015 r. granicą VI rozbioru Polski na linii Wisły. A ten troll się tu wstawia one misie-ptysie  napisane mu przez sowiecki sztab propagandy FSB ,  w kolejne publikowane bezczelnie  kacapowate armazony .

 p.s. A najgorzej to , że admin bezkrytycznie puszcza tą kacapską agitacyjną gnojowicę regularnie na rzekomo społeczny wolnomyślicielski polski portal. Po prostu Zgroza !

p.s.2 A  dla propagatorów i kolaborantów w/w Wańki-wstańki vel Humpty dumpty:  

W Guten Morgen -tuskom w mordę!     

Vote up!
3
Vote down!
-1

E.Kościesza

#1670345

pomiędzy Wielką Brytanią i Japonią? 

Tutaj możecie sobie poczytać o tym "intelektualiście":

https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/duby-smolone-czyli-herstoria

A poza tym banderowski dekowniku WON NA FRONT! 

Ps. A swoją drogą miło patrzeć, jak wyjesz, kiedy tylko pojawia się tekst o twojej ukochanej UPAdlinie jaka jest naprawdę. 

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1670346

mimo przeczytanych książkach naukowych o zachowaniu mniejszości narodowych mieszkających w Polsce (patrz żydzi i ukraińcy) wstawię tutaj przetłumaczony tekst z niemieckiej wikipedi, który powinien wszystko ukrom wyjaśnić, bez zbędnych słów z mojej strony... :

...Zwłaszcza w pierwszych miesiącach, już po wycofaniu Armii Czerwonej w 1941 roku, wielu Ukraińców uczestniczyło jako pomocniczy funkcjonariusze policji lub jako cywile również w pogromach przeciwko Żydominwazji SS i policji bezpieczeństwa planowano zabójstwo z ukraińską pomocą. Pierwszy duży pogrom miał miejsce we Lwowie latem 1941 roku, a szacuje się, że 5000 zamordowanych Żydów.[17] Na masakrze Babyn Jar w Kijowie w dniu 29. /30. We wrześniu 1941 roku zamordowano ponad 30 tysięcy Żydów. 18]

SS, które natychmiast działały za nacierającym Wehrmachtem, a tym samym w względnej bliskości frontu, miały za zadanie wybrać i zamordować żydowskich mieszkańców po każdym podboju osady. Szacuje się, że po kilku miesiącach zamordowano około 850 tys. Żydów. 17]

Członkowie OUN również uczestniczyli w takich działaniach.[16]W Galicji zaangażowanie Ukraińców w Holokaust było znacznie wyższe do końca niż na Wschodzie. Warto zauważyć, że tylko w 1943 r. na ochotników zrekrutowano około 80 tys. Ukraińców, z czego 17 000 walczyło dla Niemców w dywizji SS „Galicja”.[8]Podczas II wojny światowej około 300 000 Ukraińców walczyło razem z  niemieckimi siłami zbrojnymi. Największym stowarzyszeniem była Ukraińska Armia Wyzwolenia (do 80 tys. mężczyzn). Wielu ludzi na Ukrainie miało nadzieję na większą niezależność państwa i poprawę sytuacji politycznej po stalinowskim terrorze i holodomorach. Dzisiaj ukraińcy próbują wyprzeć ze swojej historii fakt, że czynnie uczestniczyli razem z niemieckimi oprawcami w mordowaniu Polaków, żydów i rosjan, karmiąc się ułudą powstania niezależnej ukrainy powstałem przy pomocy niemieckich faszystów. Nie zmienia to faktu, że tym samy stali się mordercami dzieci, kobiet i starców....

Od siebie dodam, że takimi samymi mordercami dzisiaj są żydzi robiący holokaust Palestyńskim dzieciom i kobietom, wspierani przez równie wielkich bandytów z USA

Vote up!
4
Vote down!
0

sopociak

#1670347