Genetyczne podłoże imperializmu

Obrazek użytkownika sbb.w.interia.pl
Historia
Milch, Tusk, Merkel, Putin 1938-09-01 + 2009-09-01

Fotomontaż dwu uroczystości przygotowujących eksterminację narodów słowiańskich:

► 1938-09-01 (w tle) zdjęcie wykonane 12 miesięcy przed kolejnym napadem na Polskę

► 2009-09-01 (front) zdjęcie wykonane 7 miesięcy przed kolejną eksterminacją polskich elit

Przytłaczająca większość zgromadzonych to przedstawiciele Y-hg I.

Pierwszy z lewej za Tuskiem to żydo-germański marszałek Erhard Milch, odpowiedzialny m.in. za rozpoczynające II Wojnę Światową bombardowanie Wielunia. Pierwszy rząd (w fotelach) odpowiedzialny jest za zamach stanu przez zamach pod Smoleńskiem i przejęciem władzy przez germańską marionetkę - Tuska vel Stosseck.

 

Poniższa galeria porównuje fizjonomię znanych przestępców:

Detlev Günzel, Donald Tusk, Heinrich Himmler, Władimir Putin

tu dla porównania:

Marx, Engels, Lenin, Stalin, Mao

i związane z nimi tradycje judeo-germańskie:

niemiecki plakat wyborczy

turko-germański soviet w okupowanej Scytii

 

 

UWAGA WSTĘPNA

  Proszę wybaczyć zastosowane w tekście uogólnienia, synonimy, uproszczenia i anachronizmy - służą one lepszemu zrozumieniu tekstu. Opis obejmuje wiele tysiącleci, lecz nazewnictwo zmienia się bardzo szybko i często podlega administracyjnej, zazwyczaj okupacyjnej, cenzurze.
  Tak n.p. język słowiański udokumentowany został już w połowie drugiego tysiąclecia p.n.e. w formie pisma klinowego Ludu (!!!) z Arzawy. Do zachowanych słów należą m.in.: układać, bić, pijący, wycierać, portki… Spisany w pokrewnym języku hetyckim podręcznik jeździectwa i hodowli koni używany jest jako liczne cytaty lub ich tłumaczenia do dziś. Wspólne słownictwo Ariów i Słowian posiada jeszcze starsze źródła a podstawy naszej gramatyki zostały spisane w słynnym i wciąż aktualnym dziele Paniniego już w połowie pierwszego tysiąclecia p.n.e.
  Propagowana i zakłamywana przez Androfagów i ich popleczników wersja początków Słowiańszczyzny, mimo postępów w nauce i coraz większej ilości odkrywanych artefaktów sięga jedynie średniowiecza (konkretniej przybycia trzeciej większej fali Serbów na Łużyce) a jej wcześniejsze przejawy i rodowód są bezczelnie ignorowane lub wręcz negowane, i to pomimo wielu nowych odkryć archeologicznych oraz masywnych postępów w badaniach genetycznych.
  W związku z szybkimi postępami w dziedzinie badań genetycznych obnażających kłamstwa Androfagów [I] i Żydo-Germanów [I, J] wprowadzili oni sztuczne podziały "etniczne" bazujące na podziale na narzucone w ciągu ostatnich stuleci języki urzędowe lub niesprecyzowane grupy n.p. "zachodnioeuropejskich łowców i zbieraczy", "bliskowschodnich rolników" lub "Skandynawów", które podobnie jak nasze miejsce zamieszkania czy języki które znamy, nazwy sklepów w których się zaopatrujemy lub pochodzenie albo nazwy komputerów czy pojazdów, których używamy, nic nie mówią o naszej tożsamości etnicznej, t.j. związkach genetyczno-kulturowych rodzin, rodów i narodów do których należymy.
  Tymczasem sami Androfagowie [I], często groteskowo i absurdalnie nazywając się “Europejczykami” [R1a, R1b, L, T, G] i “Indo-Germanami” lub wręcz Ariami [R1a, K], nie posiadając własnego narodu i rozmnażając się pasożytniczo przez kobiety podbitych narodów (“Lebensborn”), poprzez indoktrynację niewolników lub porywanie dzieci (“Lebensborn”, “Jugendamt”) lub za pomocą narzędzi chirurgicznych (sztuczne zapłodnienie, surogatki i t.p.), stworzyli pojęcie "Volk"/"folk" lub "Bürgerschaft"/"Staatsangehörigkeit"/"citizenship" utożsamiane przez nich z narodowością ("Nationalität"/"nationality"), lecz nie mające z nią nic wspólnego. Nawet pojęcie rodziny jest przez nich zastępowane wymuszanymi przez ich okupacyjną, przejętą z imperium rzymskiego, wraz ze strategiami wojskowymi i żydowskimi handlarzami niewolników (n.p. Radanitami), biurokrację propagującą administracyjne pojęcie “rodziny” t.j. związków homoseksualnych z “zaadoptowanym” (t.j. zazwyczaj odebranym właściwym rodzicom i często gwałconym) “potomstwem”.
  Wyimaginowana nieegzystująca “indo-germańska” rasa to ponoć germańska “nordycka” haplogrupa I, która oprócz kolonializmu nie ma nic wspólnego z Indiami, n.p. Mongołowie haplogrupy C byli obecni w Indiach i w Europie na długo przed przybyciem do Europy Androfagów, lecz nie zwą się Indo-Europejczykami pomimo, że kultywują indo-europejskie nauki Siddarthy (przebudzenie/buddyzm) w przeciwieństwie do żydo-germańskich herezji Androfagów, którzy dotarli do Indii dopiero jako imperialni okupanci kolonialiści w XVII wieku.
  Niestereotypowa perspektywa spostrzeżeń, niezgodna z utartymi przyzwyczajeniami wielu ludzi, może również wymagać wielokrotnej analizy tego, tylko pozornie, “rasistowskiego” tekstu i, być może, zapoznania się z materiałami historycznymi i naukowymi, trudno bowiem w łatwodostępny sposób streścić ponad 40 000 lat historii ludzkości w tak krótkim tekście.

 

HOMO SAPIENS

  Podczas gdy Azja Środkowa i Europa zamieszkiwane jeszcze były przez mięsożernych ludożerczych Neandertalczyków i Denisowian pojawili się na tych terenach pierwsi Indo-Europejczycy - przedstawiciele Homo Sapiens zachodniej gałęzi haplogrupy K. W Europie Środkowej ich szczątki datowane na ok. 40 000 lat p.n.e. znalezione zostały w pieczarze Peștera cu Oase na terenie dzisiejszej Rumunii nieopodal Serbii. Inne artefakty związane z pobytem naszych krewnych w Europie, n.p. figurki, ozdoby, narzędzia, ostrza, flety…, niektóre datowane na ok. 45 000 lat p.n.e., znaleziono w górnym dorzeczu Dunaju. Najstarszy boomerang świata znaleziono w jaskini w Obidowej na Podhalu. Nasi przodkowie (początkowo należący do zachodniej, indo-europejskiej gałęzi haplogrupy K, a dopiero później do jej mutacji P i w końcu R1a) docierali do Europy z Południowej Azji (Indii) przez Płaskowyż Irański i Azję Mniejszą a nieco później również bezpośrednio z Azji Środkowej i Południowej Syberii, wówczas jeszcze w towarzystwie ludów afrykańskich i mongolskich. Analizując starożytne wedyjskie i buddyjskie mity i legendy oraz historię, język, nazwiska i toponimy można dojść do wniosku, że protoplastą, patriarchą i nauczycielem najwcześniejszych Indo-Europejczyków i założycielem najstarszej dynastii był niejaki Kaśyapa zwany też Kasprem. Nazwa ta zdewaluowana jako Kacap (twardogłowy) oznaczała pierwotnie patriarchę (ojca - indo-europejska końcówka -pa) oferującego bezpieczne schronienie z twardym dachem. Z rdzenia tego wywodzą się nazwy jak Kaśmir/Kasperia/Kaspateria, Morze Kaspijskie, Kassyci, Kaszubi, Kašogi, Kaspirowie, Sporoi (Słowianie), nazwiska jak Kasperski, Kasprowicz, Kasparov, Kaszpirowski, Cassini, Spyra, Spiera, Sperun, Sperski, Perski, Perskowd, Peruzzi, i.t.p. czy imiona Kaśyapa, Kasper, Kacper, Kacpar, Casper, Gaspar i t.p. Również nazwy wielu przedmiotów służących ochronie, szczególnie głowy lub wartościowych rzeczy, pochodzi od tego rdzenia, n.p.: kask, kaseta, case, casa, kasa, Kiste, Kasten, kaptur, kapuca, kapeć, kapota, kapa, cape, kaftan, kaszkiet, koszula, camisa, kamizelka…
  W Azji Środkowej to indo-europejskie słowo zachowało się jeszcze w pierwotnej formie jako nazwa żółwia lub jego twardej skorupy, a jego wizerunek, jako usytuowanego na grzbietach słoni nosił na sobie cały znany, wówczas jeszcze płaski, świat.
  Pierwotna nazwa czegoś twardego, skały lub kamienia - perk - zachowała się jako perć lub dała początek wszelkim nazwom związanym z Perunem - jednym z najbliższych ludziom boskich aspektów. Od twardego świętego drzewa Peruna - perkusa (obecnie dębu) pochodzi jego łacińska nazwa quercus oraz nazwa najstarszych instrumentów muzycznych - perkusji. Grecy z perk/perć zrobili petro by łatwiej odróżnić od pěro/pióro, z którego zrobili ptero. Na zachodzie Europy pero zachowało się w oryginalnej formie jako kamień, w Egipcie powstały pyramidy co oznacza domy z kamieni/skał. Samo słowo pyro i pochodna piromania związane są z krzesaniem ognia przy pomocy kamieni.
  Od pero pochodzi w końcu imię Pero, Pierre, Pedro, Piotr i t.d. oraz żeńskie warianty Petra i Petronella. Nazwisko Kopernik oznacza kopiącego w skale, czyli górnika z epoki brązu a od wykopywanej ze skał rudy pochodzi też słowo copper - miedź. To właśnie pochodzący ze Śląska wczesnej epoki brązu górnicy i rolnicy powędrowali na Półwysep Apeniński, gdzie założyli kulturę proto-Villanova, z której wywodzi się cywilizacja Raśni/Rasenny t.j. etruska ze świątyniami Peruna, n.p. w Peruzji. Zarówno początki stosowanych do dziś proto-słowiańskich t.j. indo-europejskich języków, jak i europejskiej metalurgii, wywodzą się z Karpat i okolic 6-4 tysiąclecia p.n.e. po zmieszaniu się ludów rolniczych kultur Starčeva i Vinčy [południowo indo-europejskie L, T oraz towarzyszące E, F, G, H] z naszymi przodkami haplogrupy R1a.

  Androfagowie [I] po nowożytnej inwazji ze Skandynawii na Europę myląc skałę z górą (a pijaka z piwem: pijak/pijor > pijaer > bier > beer) zaadoptowali to indo-europejskie słowo jako góra “Berg” lub zbudowany z kamieni, albo stojący na skale zamek “Burg”. Również germańskie określenia twardych nasion i pestek “Korn” i “Kern” są zniekształconą formą zdobycznego prastarego słowiańsko-aryjskiego rdzenia perk. Perk w niezmienionej formie jako toponim zachował się jeszcze w rejonie Alp i Lechii (rejon Vindelicji i Boio-Arii w dorzeczu rzek Lech i Přegnica, gdzie wymordowano lub skąd wypędzono Lechitów).

  Naszymi odwiecznymi sąsiadami są ludy Indii [Y-hg F, H], ludy Tybeto-Birmańskie [Y-hg D], które stały się również pierwszymi mieszkańcami wysp Japonii, oraz ludy Mongolskie [Y-hg C], które również towarzyszyły naszym "kuzynom" w wyprawie do Australii.
  Najbliższe nam kulturowo ludy Kaukazu [Y-hg G] należą do naszych najbliższych przyjaciół. Z ludów Afryki najbliższe nam są ludy wschodnio-afrykańskie [Y-hg E], które również rozprzestrzeniły się na północne wybrzeża Afryki. To właśnie nasi południowi rodacy [L, T] oraz sąsiedzi [E, F, G, H] wprowadzili do Europy wkrótce po ustąpieniu zlodowacenia uprawę zbóż i związany z tym osiadły tryb życia.

  Niestety tropem bezbronnych rolników podążali pustynni ludożercy [Y-hg I], którzy po dotarciu do Skandynawii (ok. 5000 p.n.e.) zwani byli przez starożytnych Hellenów Ἀνδροφάγοι, a po ich ponownym wtargnięciu do Centralnej Europy, przez rzymskich okupantów, Germanami.
Androfagowie zastali w Skandynawii mieszkające już tam od tysięcy lat ludy proto-słowiańskie [R1a] oraz przybyłe później przez Ural z Syberii ludy tureckie [N], zwane odtąd uralskimi lub ugro-fińskimi.

  Wschodnia gałąź haplogrupy K dotarła przez wyspy Indonezji aż do Australii, a ci którzy osiedli nad Żółtą Rzeką stali się przodkami Chińczyków [Y-hg O] i nieco dalej na północ Turków [Y-hg N], którzy pierwotnie zamieszkiwali jedynie syberyjską tundrę. Ze wschodniej gałęzi haplogrupy K wywodzą się też ludy zamieszkujące wyspy Pacyfiku [Y-hg M, S].

 

INDO-EUROPEJSKIE MUTACJE

  Z naszej indo-europejskiej gałęzi haplogrupy K powstały mutacje:  

◉► LT    pierwotna grupa wczesnych południowych Indo-Europejczyków  
►    L i T  grupa południowa, n.p. Hindusi, Elamici, Persowie, Sumerowie…, której część powędrowała do Afryki Wschodniej by wzdłuż Nilu jako Natufianie przez Mezopotamię i Azję Mniejszą powrócić do Europy z Etiopskimi rolnikami haplogrupy E, (osiadły tryb życia, rolnictwo, megality),

◉► P     pierwotna ludność znacznej części Eurazji (jako Dajakowie dotarli aż na Borneo), t.j.
►    R1   grupa północna, czyli
►    R1a Lud-Sporoi-Veneti-Daci-Troiki-Frygowie-Kurdowie-Graeci-Vindelici-Słowianie-Sarmaci-Śaka-Amyrgowie-Tokariowie-Ariowie…, z czego tylko Ariowie (wywodzące się z proto-Słowian elity i arystokracja) oraz niektóre grupy Sarmatów i Śaków/Scytów (wywodzący się z proto-Słowian pasterze-wojownicy) kontynuowali przez długie tysiąclecia związki kulturowe Europy z Indiami
►    R1b Brytyjczycy-Celtowie-Gallowie-Galatowie-Lurowie-Hyksos-Massageci-Alanowie-Baszkirzy…, a nawet znaczna część Kameruńczyków - mimo bliskiego pokrewieństawa do R1a rzadko zachowują tożsamość etniczną, obecnie większość sturkizowana, zromanizowana i zgermanizowana
►    R2 Ormianie, Medowie, Irańczycy, Sogdyjczycy, Afgańczycy, Radżpuci, Drawidowie, Bengalczycy, Cejlończycy… blisko związani z praojczyzną, północną grupą R1a i południową grupą LT - od półtora tysiąclecia silnie sturkizowani i zarabizowani

◉► Q  rdzenni Amerykanie, część Kimmerów, Tatarzy… często zmieszani z R1b (głównie z Alanami) a także z Chińczykami [O], Mongołami [C] i Turkami [N] - na terenach Eurazji zazwyczaj sturkizowani.

  Ludy te od pierwotnej ekspansji Homo Sapiens i kolejnych ekspansji nowych mutacji zamieszkiwały niemal cały obszar Azji i Europy a ich część również obszary wschodniej i północnej Afryki aż po Kamerun i Wyspy Kanaryjskie na zachodzie.
  Oczywiście wśród tych bratnich grup często dochodziło do nieporozumień i wojen, lecz nigdy nie dochodziło do systematycznych ludobójstw na wielką skalę a ambicje imperialne zazwyczaj trzymały się w granicach przyzwoitości.

 

ŹRÓDŁA IMPERIALIZMU

  Na wczesnym etapie rozwoju ludzkości wszystkie grupy parały się łowiectwem i zbieractwem, lecz pojawiały się także zdegenerowane pasożytnicze grupy bazujące na napadach na sąsiadów i ludożerstwie.

  Jedną z takich grup jest haplogrupa I, która wyłoniła się na Półwyspie Arabskim z haplogrupy IJ. Ludy IJ żyły w trudnych warunkach polując zwykle na wymierające antylopy lub na wybrzeżach morskich parając się rybołóstwem. Z haplogrupy J powstali Arabowie oraz arabska sekta zwana Żydami. Pustynne warunki spowodowały, że ludy te nie tylko zmuszone były do handlu z sąsiadami, lecz przemocą wprowadziły niewolnictwo i różne formy wczesnego wyzysku i imperializmu, znane z podbitych przez nich obszarów Mezopotamii a później całego obszaru Morza Śródziemnego, wybrzeży Afryki i południa Azji oraz po wprowadzeniu Mozaizmu (n.p.Chazarowie) i Islamu również śródlądowych obszarów Azji, Afryki i Europy.

  Z pustynnej haplogrupy IJ wyłoniła się zdegenerowana, pasożytnicza, ludożercza haplogrupa I - protoplaści znanych ze starożytności śródziemnomorskich piratów, t.zw.

►   ludów morza, n.p. Filistynów (nie mylić z Palestyńczykami [J], z którymi łączy ich tylko haplogrupa IJ przodków oraz nazwa krainy) i ich potomków, barbarzyńskich piratów basenu Morza Śródziemnego, z t.zw. Barbary Coast

►   mafii jak S.P.Q.R., N’drangheta, Camorra, mafia albańska i inne mafie, głównie południowej Europy i basenu Morza Śródziemnego, (“elity” rzymskich Androfagów [I] stosowały wyuzdane formy kanibalizmu: za delikatesy uznawały hodowane w basenach mureny karmione niewolnikami)

►   Androfagów i ich potomków, t.zw. plemion germańskich, n.p.: Teutonów (Teutonisch>Teutsch>Deutsch), Suedów/Szwedów, Suebów/Szwabów, Herulów, Markomanów, Fryzów, Anglów, Sasów, Franków, Vikingów, Rusów… z germańskimi bastardami n.p. Normanami na zachodzie, a na wschodzie Bastarnae, Tauri, Gotami, Vandalami, Rusinami, czy napływowymi germańskimi pseudo-Prusami, pseudo-Litwinami, pseudo-Kaszubami i pseudo-Ślązakami włącznie - często mylonymi z rdzennymi mieszkańcami tych ziem Bałtami i Słowianami (głównie z Venetami, Sporami i Lechitami). Pozostałością po wyprawach germańskich Rusów do Iranu są ich bastardy zwane Dargijczykami, okupujące wraz z Arabami, Alanami, Turkami, Mongołami i Żydami rodzinne strony sarmackich  Serbów.

  Arabowie niemal doszczętnie pozbyli się reszty ludożerców, która podbiła Europę, lecz ostatnio korzystają z ich usług jako dozorców niewolników - specjalistów od obozów koncentracyjnych.

 

STAROŻYTNA INWAZJA LUDOŻERCÓW

  Pojedyncze małe grupki ludożerców zapuszczały się wgłąb indo-europejskiej, odwiedzanej czasami przez mongolskich myśliwych, Europy zaraz po powstaniu tej zdegenerowanej pustynnej mutacji, lecz właściwa inwazja nastąpiła dopiero ok. 7 000 lat p.n.e., gdy pustynni ludożercy poszli tropem powracających do Europy południowych Indo-Europejczyków [L, T] którym towarzyszyli pierwsi rolnicy z płaskowyży Etiopii [E]. Rolnicy zakładając po drodze t.zw. kulturę Natufiańską w Palestynie i na Lubaniu, świątynie t.zw. "Göbekli Tepe" w Azji Mniejszej i proto-słowiańskie kultury Starčevo i Vinča na Bałkanach jako rolnicy prowadzący przywiązany do roli osiadły tryb życia stali się łatwym łupem dla brutalnych ludożerców.

  Ludożercy haplogrupy I zamieszkiwali pierwotnie jedynie skaliste wybrzeża obecnej Albanii i Bośni, skąd zapuszczali się na krwiożercze ludobójcze wyprawy wgłąb lądu. Ich bastardy, które rozprzestrzeniły się z wybrzeży Adriatyku na całe Morze Śródziemne znane są z przekazów staroegipskich i biblijno-hebrajskich jako Filistyni i ludy morza. Około roku 5300 p.n.e. ludożercy dotarli do Dunaju, wzdłuż którego udali się na północ mordując i pożerając Indo-Europejczyków [K, L, T, P, Q, R1], Hindusów [F, H], zamieszkujące wówczas liczniej całą Europę ludy Kaukazu [G] i Afrykanów [E] oraz prawdopodobnie sporadycznie towarzyszących Indo-Europejczykom i Hindusom Tybeto-Birmańczyków [D] i zapuszczających się na polowania aż do Europy Mongołów [C]. Ślady terroru ludożerców, zazwyczaj doły wypełnione okaleczonymi, poćwiartowanymi szczątkami ludzkimi, archeolodzy odkryli wzdłuż szlaku ich pochodu śmierci, m.in. na Węgrzech, w Austrii (Schletz-Asparn), czy pierwszy znany z historii ludzkości obóz zagłady w Herxheim nad Renem, gdzie ludożercy więzili Indo-Europejczyków celem ich pożarcia. Po dotarciu nad Ren większość ludożerców skierowała się na północ (szczątki jednego, który zawędrował aż na Wyspy Brytyjskie znaleziono w okolicy Cheddar), wzdłuż Menu doszli do okolic Frankfurtu (miejsce masakry w Kilianstädten) i wzdłuż Nidy powędrowali na północny-wschód dochodząc do Soławy i Łaby.
  Wzdłuż Łaby pustynni ludożercy haplogrupy I udali się na północ docierając w okolice Magdeburga. Wykopaliska z okolic Magdeburga wykazały, że miejscowi Indo-Europejczycy (wówczas już z przewagą haplogrupy R1a) byli w stanie oprzeć się ludożercom, których niedobitkowie powędrowali dalej na północ, docierając w końcu ok. roku 5000 p.n.e. przez Danię (nazwa Danii związana ze szlachetnym rodem Duninów pojawiła się dopiero ok. 3000 lat później) na polodowcowe bagna i mokradła Skandynawii w okolice Motali skąd jako brutalni jaskiniowcy regularnie napadali rdzennych Skandynawów haplogrupy R1a zamieszkujących tam od wycofania się lodowca t.j. już od ok. 5000 lat, t.j. od ok. 10 000 p.n.e. Ze zgermanizowanych bastardów spłodzonych wśród skandynawskich Indo-Europejczyków wywodzą się wczesnośredniowieczni Normanowie (znaczne pozostałości pierwotnej haplogrupy R1a). Do dziś w trudnodostępnych górzystych rejonach Norwegii zachowało się do 40% rdzennej indo-europejskiej ludności R1a, natomiast w nizinnej Danii i Drewlenii (Holstein), t.j. głównym rejonie przemarszu inwazyjnych hord Androfagów (ludów germańskich) do Europy (od ok. 300  p.n.e.) do dziś zachowało się niecałe 8% rdzennej ludności R1a i to pomimo częstych transportów słowiańskich niewolników przez ten rejon we wczesnym średniowieczu i pomimo bliskości do słowiańskich grodów Drewlian, Wieletów i Obodrytów, w Travie (Hamburg), Bukowcu (Lübeck), Stargardzie (Oldenburg) czy Strzale (Strelitz).

  Stosowna do trybu życia ludożerców nazwa Ἀνδροφάγοι (Androfagowie) nadana została im najpóżniej w pierwszej połowie pierwszego tysiąclecia p.n.e., choć można sądzić, że już na początku drugiego tysiąclecia p.n.e. gdy scyto-aryjski klan Duninów (znany z greckiej mitologii jako Danaan-Achajowie a z Iryjskiej jako Tuatha Dé Danann) dostarczył swym skandynawskim krewnym tajniki metalurgii i zadbał o zjednoczenie i protekcję kultu solarnego kultywowanego przez aryjską słoneczną dynastię Iakšyców Svarožyców Sperunów (सूर्यवंश इक्ष्वाकु).
  Duninowie (n.p. słynny Piotr Włostowic) i Sperunowie/Spyrowie (Pernusowie) stanowili jeszcze wpływowe dynastie aż do rozbiorów Polski. Kolejne germańsko-sowieckie okupacje doprowadziły do niemal całkowitego wymordowania tych znakomitych prastarych rodów i uniemożliwiają prawdziwe odrodzenie naszej starożytnej kultury.

  Pierwsze grupki Androfagów zapuszczały się znów wgłąb Europy, tym razem ze Skandynawii, w połowie drugiego tysiąclecia p.n.e. Jedna z nich została pobita nad Dołężą (Tolense) przez przybyłe wzdłuż Odry (Wodry, Viadry) na pomoc pomorskim rolnikom oddziały scytyjskiej kawalerii. Innej grupie proto-germańskich ludożerców udało się dotrzeć wzdłuż Łaby w okolice późniejszej Getyngi, gdzie przetrwali ukrywając się w jaskiniach w gęstych lasach. Inna grupa Androfagów dotarła wzdłuż Dniepru aż na Podole a ich bastardy znane jako Bastarnae dotarły do wschodnich Karpat. Również banda krymskich piratów znana jako Tauri to prawdopodobnie bastardy Androfagów przybyłych ze Skandynawii. Ich mordercze pirackie tradycje kontynuowane są z tej samej bazy ponownie zajętej przez imperialistyczną rosyjską flotę czarnomorską.

  Imperializm przejawiał się już w podbojach starożytnych Egipcjan, Babilończyków i szczególnie Asyryjczyków - wszystkie te ludy ze znaczną domieszką, bazującej na łupach i niewolnictwie, haplogrupy J. Również silnie zdominowani przez haplogrupę J indo-europejscy Persowie ustanowili nieco bardziej cywilizowane imperium.
  Wojska Aleksandra Macedońskiego były często witane jako wyzwoliciele, lecz obecni wśród nich pochodzący z wybrzeży Adriatyku przedstawiciele pustynnych ludożerców haplogrupy I oraz zbierani po drodze przedstawiciele haplogrupy J przyczynili się znacznie do degeneracji imperium przekształcającego się szybko w szereg despotycznych tyranii. Według średniowiecznych twierdzeń Sasów, część tych Androfagów z armii Alexandra dotarła do Drewlenii (Holstein), gdzie przyłączyła się do Sasów, t.j. do Androfagów ze Skandynawii. Możliwe, że chlubili się oni wyimaginowanym pochodzeniem od Śaków (Scytów), lub rzeczywiście towarzyszyli im n.p. zdegenerowani Massageci lub Alanowie [R1b] - stąd możliwa etymologia ich nazwy Saxons - synowie Śaków.

  Rzymska mafia, prócz zdegenerowanych rdzennych Indo-Europejczyków, zawierająca przede wszystkim napływową ludność Afryki i Półwyspu Arabskiego [E, I, J] zafascynowana zdobyczami Aleksandra postanowiła przejąć i poszerzyć jego imperium.

  W tym samym czasie północnosyberyjscy Turcy [N], którzy dzięki pirackiej działalności sturkizowanych Kimmerów [P, Q] i Alanów [R1b] rozpowszechniających zdobyte od wschodniokarpackich proto-Ariów [R1a] oraz kaukaskich Kolchian [G] i proto-Sarmatów [R1a] tajniki metalurgii (t.zw. fenomen Seimo-Turbino), skusili się podbić rolnicze, pasterskie i przemysłowe skupiska Tatarów [Q], Mongołów [C], Chińczyków [O] i Śaków (Kuczyńskich, Rurańskich, Kotańskich, Amyrgijskich, Tokarskich…) [K, R1a] zamieszkujących Południową Syberię i Azję Środkową. Mieszkających między Mongolią i Tybetem Śaków i ich podopiecznych (około tuzina królestw położonych w oazach wokół pustyni Taklamakan) nie uchronił nawet chiński protektorat, a samych Chińczyków nawet wybudowany za panowania dynastii Han Wielki Mur.
  Zdegenerowani Alanowie [R1b], zamieszkujący wówczas głownie ziemie Mongołów [C] i nadamurskich Tatarów [Q], weszli w skład tureckiego imperium Xiongnu (Hunów) [N] jako arystokratyczny klan Aśina (Asy, Azy, Osetyjczycy, Jassy) a po przejęciu panowania przez Mongołów [C] znani są jako mongolski klan Asud. Scytyjscy Roxolani to prawdopodobnie jedyny odłam Alanów, który zachował indo-europejską tożsamość.
  Po połączeniu Hunów [N] i Gotów [I] uprzednio sturkizowani Alanowie [R1b] zostali przez Gotów i Herulów zgermanizowani i wraz z nimi szybko opanowali uprzednio zromanizowane społeczności Celtów [R1b]. To prawdopodobnie od Alanów a nie od podbitych Celtów wywodzą się Alamannowie i zdegenerowani kazirodztwem Habsburgowie oraz inne bandy zbastardyzowanych i zgermanizowanych zachodnioeuropejskich uzurpatorów.

  Zanim Androfagowie (Goci, Herulowie, Vandalowie…) [I], Xiongnu (Hunowie) [N] i sturkizowani/zgermanizowani Alanowie [R1b] razem ruszyli na podbój Rzymu i Zachodniej Europy, splądrowali i zniewolili Europę Wschodnią, Europę Środkową, Bałkany, Azję Mniejszą i Peloponez - zrównując z ziemią m.in. Apašę/Efesos i Olympię.

==========================================================
W tym okresie najwyraźniej nawiązała się trwająca do dziś imperialistyczna współpraca, podział łupów i stref wpływów między tureckich barbarzyńców przybyłych z Północnej Syberii [N] i germańskich ludożerców przybyłych ze Skandynawii [I].
==========================================================

 

NOWOŻYTNA INWAZJA BARBARZYŃCÓW

  Do XI wieku hordy tureckie [N] wymordowały, zniewoliły lub wypędziły większość rdzennej indo-europejskiej ludności Azji. Jedynie w górach Arii (Afganistanu, głównie w górskiej prowincji Ghor i w Nuristanie) i w niektórych rejonach Indii Ariowie [R1a] przetrwali nieco dłużej.

  Do XI wieku hordy germańskie [I] wymordowały, zniewoliły lub wypędziły większość rdzennej indo-europejskiej ludności Europy. Jedynie w niektórych rejonach Europy Środkowej n.p. w Polsce, na Łużycach, na zachodzie Białorusi i w górach Słowenii Ariowie [R1a] przetrwali nieco dłużej.

  Niedobitkowie Celtów [R1b] zachowujący swą tożsamość i kulturę przetrwali jedynie w Irlandii, górach Szkocji, Walii i niektórych trudnodostępnych górzystych rejonach Galli i Iberii. Wśród nich przetrwali tylko nieliczni potomkowie starożytnych Ariów [R1a], którzy jako Druidowie mordowani byli systematycznie przez rzymskich a następnie germańskich okupantów (fryzo-anglo-sasko-normańskich w Brytanii, goto-burgundo-franko-normańskich w Galli, vandalo-suebo-gockich w Iberii).

  Indo-europejscy Grecy [R1a, R1b] (zazwyczaj myleni z Hellenami), Trakowie [R1a], Frygowie [R1a], Słowianie [R1a] i Ormianie [R1a, G, E, J] przejęli władzę w odłączonym od tyranii rzymskiej mafii [I, J, E, R1b] Cesarstwie Bizantyjskim, lecz wkrótce tureccy [N] i germańscy [I] barbarzyńcy uderzyli na Perę-Byzantion-Carogród-Konstantinoupolis - najpierw krucjata Androfagów a następnie inwazja Seldżuków-Osmanów wspomagana dostarczoną im przez Androfagów, zrabowaną na Węgrzech ciężką artylerią, za pomocą której dopiero udało się skruszyć mury starożytnego indo-europejskiego grodu.

  Wielka Tartaria - imperium zapoczątkowane przez Hunów i przejęte przez sowiety, w których skład wchodzą Hunowie [N], Androfagowie (Rus) [I], Varegowie [I, N], Alanowie [R1b], Żydzi [J] oraz niewolnicy, mankurci, zdrajcy i degeneraci różnych prowiniencji - wspomagana dostawami broni, surowców i niewolników z okupowanej przez Androfagów i ich żydowskich handlarzy niewolników Europy i Ameryki stanowiła największe imperium świata sięgające od azjatyckich wybrzeży Pacyfiku po wybrzeża Afryki Wschodniej i Północnej aż po Marokko - przeprowadzona wspólnie z Fryzami [I] wyprawa na Islandię [R1a, I] nie powiodła się.
  Okupujący Indie Mogułowie, czy Złota Orda i Chazarowie (Rosja, Sowieci), Bułgarzy, Seldżucy i Osmanowie (Turcja) okupujący Europę, a wcześniej nawet turko-alano-mongolskie hordy okupujące Chiny i Indo-Chiny, stanowią jedynie prowincje największego barbarzyńskiego imperium zwanego jeszcze 200 lat temu Wielką Tartarią.  

  Androfagowie (n.p. “papież” Goth, Frankowie, Fryzowie…) usiłowali w XIII wieku dogadać się z Turko-Mongołami [N, C] by wspólnie podbić Egipt, lecz wkrótce (po wyprawie Krzysztofa Gołębia) prześcignęli Turków kolonizując niemal całą planetę i masowo mordując rdzennych mieszkańców wszystkich kontynentów. Szczególnie wielkie stały się latyfundia Vandali (pseudo-Hiszpanów), Szwabów (pseudo-Portugalczyków), Fryzów (pseudo-Belgów i Holendrów) i Anglo-Sasów (pseudo-Brytyjczyków), a wielki kontynent Australia stał się największym obozem koncentracyjnym świata, gdzie masowo deportowano rdzenną celtycką ludność Wysp Brytyjskich. Nowożytna historia Grecji podzielona jest na okresy frankokracji i turkokracji. Androfagowie wytępili niemal całkowicie populację wielorybów używając ich tłuszczu do oświetlania miast i burdeli wybudowanych na podbitych kontynentach. Kobiety słowiańskich niewolników służyły Androfagom jako pokarm podczas budowy kolonii Jamestown w Ameryce. W trakcie wojen napoleońskich Androfagowie wytapiali smalec z gwałconych i następnie mordowanych kobiet a ze zdzieranej mężczyznom skóry wyrabiali spodnie jeździeckie dla niemieckich oficerów. Anglo-Sasi okupujący Wyspy Brytyjskie ludzką skórą oprawiali książki, kolekcjonowali i jedli mumie i zmuszali Amerykanów (Indian) [Q] do dostarczania skalpów lub preparowania Tsantsy w celach handlowych. W zdominowanych przez Androfagów miastach Europy sprowadzani z całego świata niewolnicy byli wystawiani jeszcze do połowy XX wieku na pokaz w ZOO. W Oświęcimiu z ludzkiej skóry wyrabiano rękawiczki i abażury a oprawcy kolekcjonowali zdzierane ludziom tatuaże. Niemcy nadal finansują przeprowadzane przez sowiety mordy na indo-europejskiej, kaukaskiej i kimmeryjsko-tatarskiej ludności Scytii, Kaukazu, Suryi i Ukrainy.

  Ludność aryjsko-słowiańską wytępiono niemal całkowicie w Europie Zachodniej już do XII wieku a w XVIII wieku usiłowano dokończyć jej eksterminację dzieląc Polskę pomiędzy zaborców a następnie kontynuując Wielką Wojnę poszerzającą "Lebensraum" Androfagów.

  Androfagowie plądrowali też skarby Troi i innych indo-europejskich grodów i świątyń a w końcu pomogli Turkom w ludobójstwie Ormian, Greków, Gruzinów, Frygów, Słowian…, co stanowiło jedynie wstęp do trwającej do dziś Wielkiej Wojny ustalonej już w 1910 roku w pałacu Hencklów w Świerklańcu.

  Układy Androfagów (Niemców) i Hunów (Sowietów) z Rapallo w 1922 roku przygotowały największe zbrodnie i ludobójstwa w historii ludzkości. Niezliczone ilości Indo-Europejczyków oraz zbędnych Żydów i inne narody mordowano na skalę przemysłową w sowieckich gułagach i germańskich obozach zagłady. Niezauważony został udział żydowskiej “elity” w tych zbrodniach: Erhard Milch, Otto Skorzeny, Susanna Renzetti née Kochmann czy całujący jej dłonie sam Adolf Hitler posiadający afrykańskich przodków [E] ze strony ojca i żydo-germańskich ze strony matki. Ze strony żydo-sowieckiej była to cała wierchuszka NKWD i pseudo-Polacy pokroju Salomona Morela i Stefana Michnika.

  Dwa tysiąclecia germańskiej [I] propagandy i tureckiej [N] mankurtyzacji spowodowały ogólny brak świadomości wśród rdzennej indo-europejskiej ludności Europy [R1], która pomimo nieustannych ludobójstw i ciągłego etnocydu stanowi wciąż jeszcze stanowczą większość, wyjątkowo świadomą w Polsce, Irlandii i w Pirenejach, co bardzo niepodoba się okupantom. W Środkowej Azji zmankurtyzowani, sturkizowani i zsowietyzowani rdzenni mieszkańcy stali się zniewoloną mniejszością zwykle używającą tureckich narzeczy a ich germańscy (ruscy) i turko-germańscy (Varegowie, n.p. Rurykowicze, Putin) okupanci absurdalnie używają zmodyfikowanego słowiańskiego języka okupowanych. W południowej i południowo-zachodniej Azji oraz na Bałkanach rdzenni mieszkańcy zostali zmankurtyzowani i sturkizowani (devshirme, janczarzy) i zarabizowani (saqualiba, mamelucy) i nieustająco wypierani są przez napływową ludność z Półwyspu Arabskiego [J]. Jedynie Zarathuštrianie, Ormianie, Gruzini, część Greków i Kurdów (wśród nich też Sarmi-Sarmaci) oraz ich etiopscy i koptyjscy sąsiedzi zachowali swe tradycje i tożsamość.

 

AKTUALNA SYTUACJA

  Brak pomocy, a nawet blokady dostaw broni, ze strony aliantów w 1939 roku, brak reakcji na apele Witolda Pileckiego na zrzuty broni do Oświęcimia, czy obecna sytuacja, n.p. na Ukrainie w 2022 roku wprawdzie obnażają prawdziwe oblicze germańskich okupantów, lecz większość społeczeństwa przyzwyczajona do nich jak do sąsiadów, wciąż łudzi się że człekokształtny Androfag to to samo co Człowiek.

  Ostatnio w 1939 roku Androfagowie (Niemcy) wspólnie z Rosjanami (właściwie nie z samymi Rus tylko z turko-germańsko-żydo-mongolsko-alańską bandą Sowietów) ponownie napadli i zajęli Polskę - ostoję indo-europejskiej kultury.
  Jeszcze w 1944 roku Sowieci okupujący wschodnią część Warszawy spokojnie czekali i z satysfakcją przyglądali się aż Androfagowie wymordują i zniszczą zachodnią część stolicy (Warszawa - według Sanskrytu: miejsce zamieszkania na porę deszczową lub osada pod chmurką, zachmurzone/deszczowe miejsce, ewentualnie: łąka/pastwisko wierzchowców/źrebaków).

  Dziś w 2022 roku Androfagowie znów zainstalowali swe wojska na obszarach okupowanych przez nich w przeszłości (“Ostpreussen”/“Oberost” i “Siebenbürgen”) i wspierając sowieckich okupantów technologicznie, propagandowo i finansowo spokojnie przyglądają się jak sowieccy potomkowie Złotej Ordy i Chanatu Chazarskiego okupują część Sarmacji zwaną Ukrainą doszczętnie niszcząc i zamieniając w obozy zagłady jej miasta jak n.p. Mariupol. Powtarza się historia Drewlian narodu wymordowanego w IX wieku przez germańskich Rusów po odmówieniu im trybutów i poddaństwa, zamieszkującego niegdyś tereny obecnej Białorusi i Ukrainy w sąsiedztwie Polan. Wielu Polan udało się nad Wartę, gdzie wraz z Lechitami znad rzeki Lech, uchodźcami z okupowanych przez Androfagów terenów Spyrgowy, Vindelicji-Lechistanu i Boio-Arii założyli sarmacko-słowiańskie Państwo Polskie. Jednocześnie z rozprzestrzenieniem wirusów COVID-19 i okupacją Suryi (Syrii) i Sarmacji (Ukrainy) nasiliły się brutalne prześladowania rdzennej indo-europejskiej, głównie słowiańskiej ludności wciąż zamieszkującej na terenie t.zw. państwa niemieckiego na zachód od Odry.

  Przestępstwa niejakiej Ursuli Leinen, łącznie z jej systemem zawłaszeniowym i łapówkarskim, czy nielegalnymi kopalniami złota w Mongolii, zostały po zniszczeniu przez nią niektórych dowodów rzeczowych (których wydania domagała się prokuratura) nagrodzone obsadzeniem jej na jeszcze wyższym stanowisku w zarządzającej okupowaną Europą hierarchii Androfagów.

  USA wspomogły Androfagów i Turków planem Marshalla, tolerują istnienie Bundeswehry i udział Niemców, bezczelnie gnębiących Polskę i wspierających Rosję, w NATO (n.p. gułagi Sowjetisch-Deutsche Aktiengesellschaft Wismut na okupowanych Serbo-Łużycach dostarczające Sowietom uran, Nordstream, Gazprom, Daimler, VW…), a Jens Stoltenberg wdzięczy się przed kamerami przestępując z nogi na nogę nieudolnie starając się zachować pozory. Obiecane dozbrojenie (F-35) Polski połączone jest z równoległym dozbrajaniem tym samym sprzętem Androfagów, którzy znów stacjonują swoje uzbrojone bandy tradycyjnie zdobione czarnym krzyżackim krzyżem w "Ostpreussen"/"Oberost" i w "Siebenbürgen".

  Czyżbyśmy już zapomnieli zgermanizowanych potomków Władysława Wygnańca, czy Konrada Mazowieckiego i band Krzyżaków (germańskich Talibów) okupujących Polskę przez 800 lat ?

  Nikt nie zauważa zbrodni zgermanizowanego przez Joannitów Kazimierza Wielkiego, zdrajcy wobec Polaków i Zychów (Iazygów - sarmackich przyjaciół i ocalicieli jego wspaniałego ojca, współzałożycieli Polski, Węgier i Serbii), dezertera bitwy pod Płowcami, władcy który nie tylko nadał żydo-germańskim bandom przywileje, lecz wydał Androfagom Śląsk i Pomorze Gdańskie w wielowiekową okupację.

  Dlaczego mnożący się potomkowie i agenci tych żydo-germańskich okupantów - Tuski, Buzki, Baumany, Stolzmany, Brauny, Lubnauery, Sandbergi, Hübnery, Waltze, Sommery, Thuny, Gersdorfy (dlaczego przypomina mi to niemiecką książkę telefoniczną ? - jak długo jeszcze ?) i inne bastardy i współpracownicy Androfagów mają wciąż w sarmacko-słowiańskiej Polsce cokolwiek do powiedzenia, gdy tymczasem nadal mordowane, wywłaszczane i wypędzane są patriotyczne polskie elity ?

►   Co niemiecka mniejszość robi w Polskim Sejmie ?
►   Co germańskie, żydowskie i sowieckie bandy robią w polskich samorządach i przemyśle ?
►   Czemu Androfagom udostępniane są monopole energetyczne i bankowość (dostęp do ewidencji, powiązań i sytuacji finansowej naszych obywateli), co do niedawna stanowiło jedynie bardzo kosztowny punkt zainteresowań ich wrogiego wywiadu ?
►   Czemu Polacy zmuszani są przez podatki łożyć na germańskie, żydowskie i sowieckie organizacje eksploatujące nasz kraj ?
►   Czemu żydo-sowieccy przestępcy eksperymentują w Polsce na więźniach politycznych kalecząc i mordując polskie elity ?
►   Jakim prawem Androfagowie nabywają nawet polskie zamki i pałace, podczas gdy Polacy wypędzani są z ich własnych domów ?

  Jedynie rzetelna EDUKACJA, PRZEBUDZENIE i SOLIDARNOŚĆ rdzennych mieszkańców Europy może ocalić ten kontynent. Coraz wyraźniejsza staje się głęboka prawda i mądrość zawarta w starym twierdzeniu, że kto nie zna przeszłości nie ma przyszłości !

  Szczerze pochwalam ideę Trójmorza, Układ Wyszehradzki, Trójkąt Lubelski i akcje, jak wizyty naszych przedstawicieli w atakowanej Gruzji i Ukrainie, lecz uważam że to stanowczo za mało. Nad Układem Wyszehradzkim nadal wisi zły omen zawieszonej nad bramą wyszehradzkiego zamku ściętej głowy odważnego Sarmaty Felicjana Zycha, który nie tylko uratował Władysława Łoktka i jego rodzinę przed krzyżackimi bandami Androfagów, lecz jako jedyny odważył się usunąć pierwszego Androfaga uzurpatora na węgierskim tronie - niestety spontaniczna desperacka akcja się nie udała i okupanci wymordowali w 1330 roku niemal cały wielogeneracyjny sarmacki ród. Krewni Felicjana nadal są prześladowani, m.in. w Polsce, należeli do nich m.in. niezłomny kapitan Armii Krajowej Wenancjusz Zych, czy zamordowany przez sowieckich okupantów ksiądz Sylwester Zych, a w sercu okupowanej Sarmacji, w samej Zychii (krainie rozciągającej się od Gruzji po Morze Azowskie) Putin - potomek turko-germańskich Varegów, wspomagany przez Czeczenów okupujących rodzinne strony Serbów i przez chazarskich Żydów, kazał sobie wybudować dekadencki Pałac Putina.

  Niestety starożytna WIEDZA (WEDA) rodzimych Ariów została zastąpiona pseudo-chrześcijańską judeo-germańską hipokryzją i materialistyczno-racjonalną, loyolistyczno-luterańską, machiawellistyczno-marksistowską indoktrynacją okupujących Europę Androfagów. Żydo-germańsko-mongolski bastard Vładimir Iljicz “Lenin” Uljanov stał się “bóstwem” jednej z nowszych “religii” (burchanizm) okupujących Scytię Hunów, a wypaczony przez Jezuitów - zdrajca Feliks Dzierżyński stał się jednym z głównych założycieli sowieckiego imperium zła.

  Już drobne korekty w podręcznikach szkolnych, encyklopediach i atlasach, czy na drogowskazach albo drobna ujednolicająca korekta polskiej ortografii polegająca na wprowadzeniu litery v i skorygowaniu wymowy w, czy zastąpieniu digrafów cz, rz i sz literkami č, ř i š z biegiem czasu automatycznie pojednałaby nas z bratnimi indo-europejskimi narodami. Nadzór nad mediami, remanent kadr nauczycielskich w polskich szkołach oraz mądra cenzura fałszywych wrogich treści takich wpływowych portali jak “Wikipedia” lub chociaż wytropienie i penalizacja jej najbardziej wrogich cenzorów-redaktorów przynajmniej ograniczyłyby wpływ wrogich sił na manipulowaną młodzież. Wprowadzenie do niektórych szkół, przynajmniej w dużych aglomeracjach, nauki Sanskrytu, Urdu, Sorani czy języków Bretońskiego, Walijskiego lub Iryjskiego pomogłoby wychować przyszłe elity i zjednoczyć poróżnione przez wielowiekowe okupacje, etnocydy i manipulacje bratnie narody.

Cudze chwalicie - swojego nie znacie.
Ucieczka z deszczu pod rynnę nie jest wskazana.
Ostatnich gryzą psy.

Niech żyje Wolna Scytia !

Chwała Sarmatom i Wiedzy Ariów !

Bóg, Honor, Ojczyzna !

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.2 (6 głosów)

Komentarze

Do myślenia -> inspirujący tekst. (pretekst do myślenia - o myślowym leniuChowaniu CzyTających - przed Sobą...)

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1643407

namošT'ě !

 

samaVěđa !

Ѫ

 

 

P.S.

zaPytanie do adMinistratora - dlaCzego oznakowania-"tagi" wPisów-"blogów" są automatycznie zmieniane, t.j. Sarmaci i Słowianie pisani są z małej litery podCzas gdy Hunowie, Chazarowie i Żydzi traktowani są z nienależną im czcią i pisani z dużej litery ???

nota bene:

słowo duża użyte w opisie duża gaś (gęś to nadal gaś w języku autentycznych Kaššubów) zostało odnotowane pismem klinowym już w XII wieku p.n.e. przez Kaššu w Babilonie.

W liście boskich imion Babilonu pominięto Indraša zwanego też Maha Indra, Mahendra, Mohindar (polecam hymn do Mahendry Czesława "Niemena" Wydrzyckiego na płycie Sławomira Kulpowicza "Samarpan"), Mahutny jIndraš, Mocny Jędruś, Ondraszek, Perun, Tarhun, dZeus, Deus, Bóg, Bhaga, Vadźrapani, Jupiter… i t.p.

Liczne zapiski o przysięgach na Indraša (do Peruna, na Pierona wciąż aktualne na Górnym Śląsku) zachowały się w korespondencji i dokumentach Něsytów (Hetytów), Ludu (Luwijczyków) i Ariów (Piastów z Mitanni), m.in. w słynnych listach z Amarny.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1643415

Most - złącze - łączy fuzja...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1643421

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika -leszek został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Dawno mnie tu nie było, około 7 lat. Przez ten okres wiele się tu zmieniło.
Ta platforma stała się forum nacjonalistów, antysemitów i zwolenników teorii spiskowych.
Przykładem jest katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem 12 lat temu.
Przyczyny wymieniane są różne, bezrefleksyjnie, np. samolot tuż przed lotem ktoś oddał ruskim do przeglądu. Tylko, że nie było to tuż pred wylotem a rok wcześniej.
Jednak najciekawsze jest to, że nikt tutaj nie wspomniał o złamaniu wszelkich procedur lotu. Piloci nie mieli odpowiednich papierów, W trakcie lotu w warunkach całkowitego braku widoczności sprowadzono samolot poniżej minimum ustalonego dla maszyny i dla pilota. Zlekceważono i nie zareagowano na powtarzający się co chwilę alarm.
Nie ma tu miejsca ani sensu by przytaczać wszystkie przyczyny tej katastrofy, właściwie samobójczego lotu.
Dowody na to znajdą się niedługo w odpowiedziach pod moim komentarzem.

Vote up!
0
Vote down!
-4

_leszek

#1643418

Prawda, jak oliwa -> wypływa z łączenia faktów, opartych na prawach charakteryStycznych właściwości bytów... (istnień istOt atoMów)...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1643422

Radzę się zastanowić nad użytymi określeniami. Większość ludzi nawet nie kojarzy kto to są Śemici i nie odróżnia ich od Żydów, Izraelczyków, Hebrajczyków, Arabów, Fenicjan… czy innych ludów pustynnych. Śemici - bracia Japhetha/Jamšida/Jamy - to południowy odłam indo-europejskich ludów haplogrupy R1a i z Żydami mylnie zwanymi Śemitami nic ich nie łączy - może poza tym, że nieliczni z nich zostali przez Żydów i Chazarów porwani, sprzedani w niewolę i zmuszeni do żydowskich wierzeń. Większość z tych t.zw. Aszkenazyjczyków jest wprawdzie Śemitami, lecz nie Żydami, i jak dotąd nie zauważyłem żadnej antyśemickiej wypowiedzi.

Radzę się też poważnie zastanowić nad waści spiskową teorią "samobójczego lotu".

Czy nacjonalizm jest czymś złym ?

Słowiańskim określeniem jest narodowość

rodzina > ród > naród

więc słowiański "nacjonalizm" to po prostu tradycja, miłość do rodziny i patriotyzm.

Są inne społeczności nie posiadające narodu - są to n.p. Androfagowie - również błędnie nazywani "nacjonalistami". Oni są pasożytniczymi ludobójczymi "völkistami" (alternatywne określenia "horda", "orda", "rzesza", "sowiet" lub zbliżone, posiadające nieco inne znaczenia pojęcia "bandy" i "legiony") a nie "nacjonalistami" i przekonało się o tym wiele wymordowanych przez nich nacji, t.j. autentycznych rdzennych narodów.

Androfagowie są również mistrzami kłamstw i propagandy a wśród ich słownictwa egzystują takie absurdalne pojęcia jak: Schwarzlicht (czarne światło), Leberkäse (ser wątrobowy), Fleischsalat (sałata mięsna), Kabelsalat (sałata kablowa), Bandsalat (sałata taśmowa), vegetarische Wurst (kiełbasa wegetariańska) i t.p.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1643487

Prawda obowiązuje - bo roZwiązuje równania - z "nieWiadomymi"... (dla ekspertów niewidomych i głuchoniemych, czy mających niemieć  i nie mieć racji ?)...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1643423

Z "samobójstw" - wynikają samo zabójstwa, generujące boje bojaźni unoszące sprawców politycznych zabójstw, bojących się nakrycia - na kryciu oceanów dowodów... - Faktycznych zbrodni do racjonalnego osądzenia - wielobojem faktów, tajenia POwodów - nie oddawania "samobójczEgo" - samo-lotOwego garażowania  fragmentów rzeczowych... - Rzeczowemu Trybunałowi Sprawiedliwości...

(TeorEtycznie wiodącemu do prawdy - racjonalizującej  fakty materialne, na podstawie profesjonalnych praw fizycznych - uMySłowo znanych, od wieków - cZŁOwiekoWi, do cywilizowania...)

Pozdrawiam. J. K.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1643431