Wolne media, wolne sądy... wolna reklama
Obywatel „uśmiechniętej” RP ma powód do zadowolenia. Już po 16 miesiącach „przywracania” demokracji sędzia WSA w Warszawie Barbara Kołodziejczak-Osetek uchyliła decyzję KRRiTV wraz z poprzedzającą ją uchwałą dot. koncesji udzielonej telewizjom Republice i wPolsce24.
Ewentualne uprawomocnienie się wyroku oznacza, że Republika oraz wPolsce24 będą dostępne tylko dla odbiorców satelitarnych.
Na szczęście nie ma obawy, że obie znikną przed wyborami prezydenckimi. Po pierwsze strony mają teraz 7 dni czasu na zażądanie uzasadnienia zapadłego wyroku na piśmie.
Z doświadczenia wiem jednak, że wysłanie takiego żądania pocztą nie zawsze jest skuteczne. Może bowiem okazać się, że wysłana do sądu koperta okaże się… pusta! O czym sąd powiadomi jak tylko dobiegną do końca wszelkie terminy procesowe umożliwiające zaskarżenie orzeczenia.
A zatem wyrok się uprawomocni. Taka sytuacja miała miejsce ongiś w Sądzie Okręgowym w Gliwicach.
Zakładając jednak, że WSA uzna, że żądanie doręczenia uzasadnienia na piśmie (co jest niezbędnym warunkiem do wniesienia skargi kasacyjnej do NSA) zostało złożone prawidłowo to i tak mamy czas sięgający zdecydowanie poza ewentualną drugą turę wyborów.
Jeśli więc WSA otrzyma żądanie sporządzenia uzasadnienia wyroku na piśmie 16 kwietnia i, zakładając maksymalne zaangażowanie „bodnarowców” w zniszczenie niezależnych mediów tego samego dnia zostanie nadane na poczcie to przecież odbiór korespondencji może nastąpić w ciągu 14 dni.
A potem jeszcze 30 dni na sporządzenie skargi kasacyjnej.
Nie ma fizycznej możliwości wygaszenia Republiki oraz wPolsce24 przed zakończeniem wyborów prezydenckich.
I to w dwóch turach.
Za to jest paliwo dla polskojęzycznych.
Sędzia WSA Barbara Kołodziejczak-Osetek wie o tym doskonale.
Ona zrobiła swoje.
Teraz będzie można podawać w wątpliwość nie tylko samą koncesję, ale, co ma pierwszorzędne znaczenie dla rudych demo(n)kratów, atakować KRRiT.
„Pisowska samowola”. „organ Kaczyńskiego” czy też zwyczajowo „złodzieje!”.
Ogień rozpalany od co najmniej POwrotu Tuska wyraźnie przygasł, zatem potrzebne jest nowe paliwo.
Przecież POlak, a także spora liczba nieinteresujących się zbytnio polityką Polaków musi mieć codziennie wdrukowywane, że PiS to w zasadzie zorganizowana grupa przestępcza.
Nic to, że zamiast twardych dowodów czy też logicznych poszlak mamy na razie wysyp aresztów wydobywczych, zaś jeden z wiodących w zamyśle Bodnara „zespołów prokuratorskich” aktualnie się rozsypuje. Mało jest bowiem prokuratorów do tego stopnia przesiąkniętych żądzą zemsty i jednocześnie głupich, jak Ewa Wrzosek.
Dlatego tak potrzebne są kolejne zarzuty, POszlaki itd.
Ludzie nie mają się zastanawiać karmieni coraz to kolejnymi przykładami patologicznej władzy chcącej Polskę oddać Putinowi przy okazji niszcząc społeczność lgbtqwerty itp.
A propos Putina. Tusk zaczyna pozować na wodza, który na białym giertychu, pardon, koniu, powiedzie Europę ku zwycięskiej krucjacie przeciw Moskwie.
Europa ma bowiem stać się MOCARSTWEM. Co prawda zanim dzisiejsza Bundeswehra osiągnie obecny stan naszego wojska upłynąć muszą ze dwie dekady, ale kto powiedział, że Imperia buduje się w kilka dni?
To, co proponuje nam UE można streścić króciutko – zamiast kupować czołgi i inne uzbrojenie w USA czy w Korei te same środku przeznaczmy na rozwój niemieckich fabryk zbrojeniowych tak, aby już pod koniec 2037 roku zamiast obecnych 30 czołgów rocznie mogły wypuszczać ich aż 47.
I zamiast robić zakupy w Korei i mieć czołgi dostarczone w ciągu 2-3 lat będziemy mieli europejskie… już do 2100 roku. ;)
Tylko czy Rosja będzie chciała aż tak długo czekać?
Tylko znowu powstaje pytanie, a niby na co?
Unia (czyt. Niemcy) mimo istniejących oficjalnie sankcji więcej wydaje na ruskie kopaliny niż poświęca na pomoc Ukrainie.
Łączną pomoc, nie tylko militarną.
Aż strach pomyśleć co będzie, gdy w Kijowie zapanuje rusko-germański ordnung i nord streamy zaczną tłoczyć gaz pełną parą.
Tzw. estaszblimęt niemiecko-francuski rozumuje w ten sposób – Rosja nas nie zaatakuje dopóki nowi ruscy będą do nas przyjeżdżać i wydawać diengi na niedostępne u nich dobra.
Tak naprawdę wojna z Rosją budzi obawy tylko w naszej części UE. Na zachód od Odry wiedzą natomiast, że z Moskwą można się dogadać. A na dodatek żyć dostatnio i spokojnie.
To zapewne był jeden z głównych powodów, dla którego tak zaciekle atakowany był rząd Zjednoczonej Prawicy.
Bo gdyby w 2022 r. w Polsce premierem był Tusk a prezydentem (dzięki głosom wyborców Konfederacji!) Rafał Trzaskowski jakakolwiek pomoc z naszej strony dla Ukrainy byłaby uzależniona od stanowiska Unii Europejskiej.
A ta pewnie zwlekałaby do maja.
I byłoby spoko. W Kijowie rząd objąłby jakiś rusofil i, jak to u nas mówią, byłoby po ptokach.
Rząd ZP pokrzyżował te plany, choć za cenę chwilowego rozbrojenia Polski.
Czy taki scenariusz nie wydaje się realny?
W lutym 2022 roku pisałem, że tak samo, jak nikt nie chciał umierać za Gdańsk, dzisiaj nikt nie będzie chciał marznąć za Donbas.
Nic się nie zmieniło.
Społeczeństwo Europy zachodniej jest bowiem tak wychowane, że najważniejsza jest… ciepła woda w kranie.
Reszta liczy się tylko wtedy, gdy wywiera wpływ na jej dostawy. Bądź cenę.
Poza tym nie demonizujmy Putina. To, że zaatakował Ukrainę nie powinno dziwić. Wszak etniczny Polak, szlachcic na dodatek (herbu Abdank z krzyżykiem) Bohdan Chmielnicki zawierzył Ukrainę po wsze czasy w ręce moskiewskie (Perejasław).
Więc Ruskie przyszły po swoje.
Co więcej, cała historyczność Ukrainy zbudowana jest na postaciach walczących z… Polską!
Dla mieszkańca Paryża czy innego Rostocku wojna na Ukrainie jawi się niczym bunt mieszkańców Olkusza przeciwko umieszczeniu ich w województwie małopolskim.
A oni chcieliby wszak we śląskim (diecezja sosnowiecka przecież!).
Zaczęliśmy od koncesji dla telewizji niezależnych, kończymy zaś na polityce Unii wobec Ukrainy.
Ale to się wiąże.
Przynajmniej wg autora powyższego tekstu.
I raczej nie jestem sam w takim podsumowaniu.
10.04 2025
fot.: pixabay
fot. pixabay
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 477 odsłon
Komentarze
Damscy bokserzy z TV Republika.
11 Kwietnia, 2025 - 09:33
Już mam! Mam!
Wiem dlaczego wolnościowe telavizje boją się wpuszczenia przedstawicieli TV Republika i wpolsce24.
Otóż wczoraj gdy na niewielkim placyku w Wieluniu( wiem bo zmierzyłem post factum ) odbyło się spotkanie z wyznawcami Wafla Wielkiego, miał miejsce brutalny incydent.
Otóż tak zwany reporter TV Republika usiłował zaatakować bezbronnego Umiłowanego pytaniem, natychmiast zareagowała niezawodna ochrona.
Spacyfi, znaczy poturbowała agresora aż mu rozbiła okulary. Jak w dowcipnej rozmowie zomowców o rozbiciu demonstracji pierwszoklasistów.
A pojemność placyku pokrojonego dodatkowo barierami oraz ruch z obu stron( bo tam są dwie ulice- Królewska i Barycz, pozwalała na umiejętne rozmieszczenie kilkudziesięciu wyznawców. Oraz niebezpiecznych gapiów z tyłu.
Znaczy Bohaterski Rafał Wygrał!!!
Co? A pieron wie.
Taka frekwencja wobec bannerów na co drugiej psiej budzie?
I straszliwa agresja tych nienawistników z pianą na pyskach?
Nie, nie można dozwolić na udział mediów zagrażających nie tylko wolności słowa.
Ale i bohaterskim kandydatom.
Zwłaszcza jednemu.
A wafle tak kruche są.
Przepraszam za niekompletny wpis za pierwszym razem.
System mi zeżarł pierwszą wersję komentu:(
Dr.brian
Maria Konopnicka wolny najmita
11 Kwietnia, 2025 - 09:51
Wąską ścieżyną, co wije się wstęgą
Między pólkami jęczmienia i żyta,
Szedł blady, nędzną odziany siermięgą,
Wolny najmita.
Z chaty, za którą zaległy podatki,
Wygnany nędzarz nie żegnał nikogo...
Tylko garść ziemi zawiązał do szmatki
I poszedł drogą.
solidaruch80