Stalin chciał zdobyć Zachód

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Historia

Marksistowskie doktrynerstwo jest odpowiedzialne za wszystkie największe zbrodnie XX wieku.

Dlatego z punktu widzenia świadomości zbiorowej atak Putina na Ukrainę ma także swoje dobre strony. Lansowana bowiem przez Moskali wersja historii, w której to Polsce przyszło grać rolę jeśli nie agresora, to na pewno głównego prowokatora II wojny światowej, rozwiewa się niczym dym z płonących na równianach Ukrainy posowieckich tanków.

Co prawda patrząc z ruskiej perspektywy Polska w jakiś sposób winna jest tej wojnie. Przecież już w 1919 roku czerwonoarmiści ochoczo śpiewali Marsz Budionnego z refrenem: Zdobędziemy Warszawę! Na Berlin! zaś Tuchaczewski, dowodząc wojskami atakującymi Warszawę w 1920 roku w swoim słynnym rozkazie nakazywał nieść po trupie Polski płomień rewolucji dalej na zachód.

W 1927 roku raczkujący co prawda jeszcze czerwony dyktator Stalin na połączonym plenum komitetu centralnego kompartii oraz centralnej komisji kontroli zapowiadał nieuchronność II wojny światowej.

Taki bowiem był plan wiernych uczniów Lenina. Zachód, wplątany we wzajemne sprzeczności, musi zacząć walczyć ze sobą. A kiedy już wszyscy będą mieć dosyć, przede wszystkim zaś utracą siły, wtedy wkroczy niezwyciężona armia sowiecka i oswobodzi uciśnionych…

Kremlowscy komuniści nigdy nie poniechali idei Lenina – Światowego Związku Socjalistycznych Republik.

Temu celowi wszak miała służyć zmiana nazwy Państwa – bolszewicka Rosja przeistoczyła się w Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich 31 grudnia 1922 roku.

Zaplanowany największy budynek wszech czasów, tzw. Pałac Rad, miał mieć salę tak wielką, że pod sufitem mogły zbierać się nawet… chmury, wywołane parą ulatującą z ust 200 tysięcy wiwatujących na cześć Stalina delegatów.

Do końca Związku Sowieckiego z Pałacu Rad pozostało jedynie otwarte kąpielisko z podgrzewaną cały rok wodą, wybudowane na fundamentach mającej powstać mega konstrukcji.

Dzisiaj w tym miejscu na powrót wznosi się cerkiew Chrystusa Zbawiciela.

Kremlowscy bandyci w 1920 roku zrozumieli jedno. By wygrać wojnę potrzebna jest technika.

W zasadzie już od początku lat 1930-tych Armia Czerwona stawała się najmocniejszą armią świata.

Wprowadzane modele czołgów nie miały odpowiedników w żadnym innym kraju na świecie. Uznawane za przestarzałe, „nic niewarte” czołgi pływające T-37, T-37a i T-38 były co prawda uzbrojone jedynie w karabin maszynowy, ale podobne uzbrojenie posiadały niemieckie czołgi PzKpfW I (we wrześniu 1939 roku stanowiące ok. 40% niemieckich czołgów) za to pozbawione możliwości pływania.

I jeśli czołg niemiecki był używany w linii, sowieckie instrukcje przewidywały używanie czołgów pływających jedynie w rozpoznaniu bądź też w wojskach powietrzno-desantowych. Poza tym we wrześniu 1939 roku tylko tych czołgów Stalin miał więcej, niż Niemcy i Francja czołgów wszelkich typoów… razem.

Poniekąd słusznie dumni z polskiego czołgu 7TP, będącego lepszym od większości niemieckich tanków użytych we Wrześniu zapominamy, że to po prostu ulepszona wersja licencyjnego brytyjskiego czołgu Vickers 6-ton (E). Stalin, a jakże, dysponował również jego wersją. Pod nazwą T-26 wybudowano go w liczbie… 12 tysięcy egzemplarzy!

Przy podobnym opancerzeniu sowiecki czołg był wyposażony w mocniejszą armatę (kal. 45 mm wobec 37 mm polskiego).

I tak można by opowiadać w nieskończoność, np. o samolotach myśliwskich typu I-15, wyposażonych w rakiety powietrze-ziemia i opancerzoną kabinę. O samolotach bombowych Petlakowa dorównujących Latającym Fortecom B-17, o flocie podwodnej, liczebnie przewyższającej niemiecką i włoską razem. Wreszcie o budowie dwóch najpotężniejszych pancerników w Europie, w skali świata zaś ustępujących jedynie japońskim typu Yamato…

Wreszcie o czołgach serii BT, mogących na kołach jechać z szybkością 90 km/h. To, w połączeniu z olbrzymim jak na tamte czasy zasięgiem, pozwoliłoby podbić Europę w kilka tygodni.

Na zewnątrz Moskwa pokazywała jednak inną twarz.

Słynne powiedzenie Lenina – Komunizm to Władza Rad plus Elektryfikacja!

ZSRS miał niby w ten sposób troszczyć się o obywateli. Tymczasem prąd był potrzebny, nawet w wielkich ilościach, ale nie dla zwykłego człowieka.

Prąd był potrzebny w hutach aluminium. Stalin potrzebował elektryczności, bo potrzebował aluminium.

Aluminium służyło nie tylko do budowy samolotów, ale też… silników czołgowych. Właśnie taki był blok silnika słynnego czołgu Rudy.

Obojętnie, co polski rząd zrobiłby w 1939 roku (poza rzecz jasna z sojuszem z Hitlerem, bądź też poddaniu się Stalinowi) do 17 września dojść musiało.

Przez Polskę wiedzie bowiem najkrótsza droga z Moskwy do Berlina i Paryża. Na dodatek poza dwiema średniej wielkości rzekami (Wisła i Odra) brak jest przeszkód naturalnych zagradzających drogę nacierającym oddziałom.

Polska musiała zniknąć z mapy Europy po to, by Stalin mógł zaatakować Europę.

W każdym innym wariancie Moskwę i Berlin rozdzielały państwa buforowe.

To jednak oznaczałoby koniec sowieckiej Rosji. To państwo, będące w istocie wielkim obozem koncentracyjnym dla mieszkających tam osób, w warunkach izolacji międzynarodowej musiało upaść. Ratunkiem, a zarazem nadzieją, było opanowanie reszty świata.

19 sierpnia 1939 roku, jeszcze przed formalnym zawarciem paktu Stalin-Hitler (zwanym też Ribbetrop-Mołotow) moskiewski morderca powiedział:

– Pytanie o wojnę i pokój znalazło się z naszej perspektywy w punkcie krytycznym. Jeżeli podpiszemy pakt o wzajemnej pomocy z Francją i Wielką Brytanią, wtedy Niemcy zrezygnują z rozwiązania sprawy polskiej i poszukają modus vivendi z mocarstwami zachodnimi. Ryzyko wybuchu wojny mogłoby zostać zażegnane ale konsekwencje tego mogły by mieć bardzo niebezpieczny charakter dla Związku Sowieckiego.

Jeżeli natomiast zaakceptujemy propozycje Niemiec i zawrzemy pakt o nieagresji, to Niemcy oczywiście uderzą na Polskę, co oznaczać będzie nieuchronnie włączenie się Francji i Anglii do wojny. Europa znajdzie się wtedy w sytuacji poważnych zamieszek i destabilizacji.

W takich okolicznościach będziemy mieli duże możliwości pozostawania poza konfliktem i będziemy mogli wybrać dla nas najbardziej dogodny moment na włączenie się do wojny.

Doświadczenia 20 ostatnich lat wskazują, że w sytuacji panowania pokoju w Europie, ruch komunistyczny nie jest wystarczająco silny by zdobyć władzę. Dyktatura naszej partii jest możliwa tylko jako rezultat dużej wojny. Musimy więc podjąć nasz wspólny wybór.

Musimy zaakceptować propozycję niemiecką i grzecznie odrzucić starania angielsko- francuskie. Pierwszą korzyścią, którą zyskamy poprzez takie rozwiązanie, będzie przejęcie terytorium Polski aż do bram Warszawy, włączając ukraińska Galicję.

Niemcy pozostawią nam wolność działania co do krajów bałtyckich i nie sprzeciwiają się włączeniu Bessarabi do Związku Sowieckiego. Niemcy są także gotowe do oddania pod naszą strefę interesów Rumunii, Bułgarii i Węgier. Kwestia Jugosławii pozostaje otwarta…

Jednocześnie musimy poddać analizie konsekwencje wygrania lub przegrania wojny przez Niemcy.

Klęska Niemiec oznaczać będzie niewątpliwie ich sowietyzację i powołanie komunistycznej administracji w tym kraju. Nie możemy jednak zapomnieć, że zsowietyzowane Niemcy mają przed sobą wielkie niebezpieczeństwa.

Jeśli sowietyzacja nastąpi w wyniku przegrania wojny błyskawicznej to Anglia i Francja zwiększą swoje siły, żeby zdobyć Berlin i zapobiec powstaniu komunistycznych Niemiec. Wtedy nie będzie możliwości, żeby przyjść naszym berlińskim bolszewickim towarzyszom z pomocą.

Dlatego nasze zadnie polega na tym, by Niemcy prowadziły wojnę możliwie najdłużej, ażeby osłabić Anglię i Francję do tego stopnia aby nie mogły zagrozić sowieckim Niemcom. Jest przy tym całkowicie jasne, że nasza pomoc nie może być tak duża, żeby naruszyć nasz potencjał ekonomiczny i osłabić potencjał uderzeniowy naszej armii.

Równocześnie musimy prowadzić aktywną działalność propagandową wewnątrz sojuszu angielsko-francuskiego, szczególnie we Francji.

Musimy być przygotowani na to, że partia komunistyczna w tych krajach będzie zmuszona
zawiesić swoją legalną działalność i że zejdzie pod ziemię.

Jest dla nas całkowicie oczywiste, że ta działalność pociągnie za sobą duże ofiary.

Ale nasi francuscy przyjaciele nie pozwolą sobie na wątpliwości. Ich pierwszym zadaniem będzie zdemoralizować armię i system wojenny. Kiedy cel ten zostanie przeprowadzony pozytywnie, wtedy sowietyzacja Niemiec będzie zabezpieczona i wtedy wystąpi także konieczność sowietyzacji Francji.

Ażeby wprowadzić te plany w życie konieczne jest jak największe rozszerzenie wojny i koncentracja naszych sil tak, żeby umożliwić aktywne działanie w Europie zachodniej i na Bałkanach.

Pozwólmy sobie na analizę drugiej alternatywy, że Niemcy wygrają wojnę.

Niektórzy sądzą, że może to oznaczać dla nas duże niebezpieczeństwo. Możliwe, że jest dużo prawdy w takim twierdzeniu. Ale byłoby błędem sądzić, że takie niebezpieczeństwo byłoby wielkie i szybkie jak sądzą niektórzy.

Jeśli Niemcy wygrają wojnę, to będą osłabione do tego stopnia, że nie będą przez 10 lat gotowe do następnej wojny. Największym problemem Niemiec będzie wtedy kontrola nad zwyciężonymi przez nich Anglią i Francją w celu trzymania w szachu tamtejszych ruchów oporu.

Z drugiej strony zwycięskie Niemcy będą posiadać wielkie obszary, których zagospodarowanie i narzucenie tam niemieckich porządków zabierze im kilkadziesiąt lat.

Jest więc bardzo prawdopodobne, że Niemcy będą miały inne rzeczy do roboty niż zwrócić się przeciwko nam.

Jest jeszcze jedna rzecz, która wzmacnia nasze bezpieczeństwo.

W pokonanej Francji będzie działała silna partia komunistyczna. Niechybnie dojdzie tam do rewolucji komunistycznej i będziemy mogli wykorzystać tą sytuację i zrobić z niej naszego sprzymierzeńca.

W konsekwencji wszystkie narody znajdujące się pod opieką zwycięskich Niemiec będą naszymi sprzymierzeńcami. Dlatego stoimy teraz przed dużym wezwaniem – wywołaniem rewolucji światowej!

Towarzysze do dzieła, za dobro państwa sowieckiego, klasy robotniczej, dla dobra ojczyzny, żeby wzniecić wojnę między Niemcami a blokiem angielsko-francuskim!

Musimy zrobić wszystko, by ta wojna była jak najdłuższa i żeby wyczerpała walczące strony.

Wobec takiego punktu wyjścia musimy przyjąć niemiecką propozycję sojuszu i działać na tej linii, żeby proklamowana w wyniku tego wojna była jak najdłuższa. Konieczne jest także, aby w krajach, które włączą się do wojny, zwiększyć pracę propagandową tak, by byli gotowi przeciągać czas jej trwania.*

I tylko o to chodziło. O Wielką Światową Rewolucję, czyli zainfekowanie sowieckim rakiem reszty świata.

Zajęcie Polski to był tylko mały krok w wymarzonym od 1920 roki kierunku.

Sowieckie państwo nie mogło bowiem przetrwać mając za sąsiadów normalne kraje.

17.09 2023

_________________________________________________

* Tekst został odnaleziony przez rosyjskiego historyka T. S. Buschewoj’a w 1994r.

W książce Erki Hautamaki Finlandia w oku sztormu, tajne dokumenty marszałka Mannerheima, część 1, znajduje się rosyjska fotokopia dokumentu.

Ten sam tekst cytuje również Wiktor Suworow w Ostatniej republice.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

Redaktor Ziemkiewicz krytykuje to, że gdy byliśmy (i jesteśmy) między młotem a (ruskim) kowadłem, nie potrafiliśmy wybrać strony, opowiedzieć się gdzieś, że narody nie mają duszy nieśmiertelnej itd.

I jest to swego rodzaju moralna rosterka. Po dwóch stronach wrogowie, wiadomo, że się nie wydoli samemu, i pozostaje albo opowiedzieć się po stronie jednego z nich, i być może zwyciężyć, albo nie opowiedzieć się i zostać zwyciężonym, ale nie mieć nikogo na sumieniu.

Vote up!
4
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1654500

Ktokolwiek, chcąc zrozumieć rzeczywistość, zapoznał się z marksistowską czyli lewicową ideologią oraz idącymi za  nią programami oraz doktrynami teoretycznymi, politycznymi oraz militarnymi dowiedział się, że strategicznym celem zawsze było i jest "OGARNIĘCIE CAŁEGO ŚWIATA PŁOMIENIEM KOMUNISTYCZNEJ REWOLUCJI"

Każda lewicowa, czyli totalitarna ideologia była i jest tworem "ogólnoludzkim" czyli wynika z założenia o jedynym możliwym wyborze, o obejmującym cały świat systemie wartości oraz jedynie słusznym systemem organizacji życia społecznego i politycznego.

Wielcy wodzowie lewicowej albo socjalistycznej rewolucji, Marks, Engels, Lenin, a później Stalin i Hitler zarówno w tak zwanej "marksistowskiej teorii rewolucji" jak i hitlerowskiej "mein kampf" otwarcie lokowali dogmat podboju i jasnego określenia celu polegającego na "ruszeniu z posad bryły świata".

Zawsze to była i jest totalitarna wizja świata, zawsze to był i jest totalitarny system polityczny i cywilizacyjny, systematycznie realizujący strategię agresji i podboju. Turańska cywilizacja współczesnago imperium Dżyngiz Chana. 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1654515

Stalin nie tylko chciał zdobyć Zachód, on go zdobył!

Pozdrawiam,

Vote up!
1
Vote down!
0

Jan Bogatko

#1654525