Rebeliantka popiera schizmę? „Apel hierarchów” wpisuje się w New Age i … propagandę Kremla

Znana sprawa i w światku katolickim i w światku szurów i na skrajnej prawicy, tylko nieszczęsna @Rebe udaje inaczej, bo widać dopiero sama odkopała, widać sama jest miarą wszelkich rzeczy. A przecież typ dał o sobie znać i w temacie zamieszek a jego list umieścił na swym TT nawet sam POTUS. Najwyraźniej to nie przeszkadza w dywersyjnym odgrzewaniu.

To nie pierwszy raz, gdy @Rebe używa takich pierdół w swojej misji. Nawet niedawno wrzuciła przecież filmik dla szurów o tym, jak przez wirusa wszczepią nam spiskowo czipy, zainstalują anteny 5G i nasprejują z powietrza wirusami, było tez z tą carrie madej jak to nieistniejąca szczepionka wpłynie na DNA (co nawet FB oznaczył jako fake ale Górzyńskiej to nie przeszkadza), wcześniej pisała że na Włochy zrzucono gorszego wirusa w chemtrails, wcześniej że szczepienie na grypę zwiększa zarażenia CoVidem itp. Można więc śmiało uznać, że celowo szerzy fejki

Apel z maja okazał się nadzwyczaj trafny, z tego powodu należy go przypominać

Obecnie lekarze na całym świecie, a na podstawie ich ustaleń - publicyści, działacze społeczni, prawnicy, etc. potwierdzają tezę apelu, że:

"pod pretekstem epidemii COVID-19 w wielu przypadkach zostały naruszone niezbywalne prawa obywateli przez ograniczanie w sposób nieproporcjonalny i nieuzasadniony ich podstawowej wolności, w tym również korzystania z wolności kultu, wypowiedzi i przemieszczania się. Zdrowie publiczne nie powinno i nie może stać się usprawiedliwieniem dla deptania praw milionów osób na całym świecie, nie mówiąc już o zwolnieniu władz cywilnych z obowiązku podejmowania działań dyktowanych mądrością i mających na celu wspólne dobro; jest to tym prawdziwsze, im większe są wątpliwości rodzące się u wielu w odniesieniu do rzeczywistego ryzyka zakażenia, niebezpieczeństwa i odporności wirusa. Wiele światowej sławy autorytetów z dziedziny nauki i medycyny potwierdza, że alarm podniesiony przez media w związku z COVID-19 nie wydaje się w pełni uzasadniony".

https://niepoprawni.pl/blog/rebeliantka/apel-wybitnych-hierarchow-do-kosciola-i-do-swiata-w-sprawie-pandemii#new

Poza tym, dyletanctwo Humptego jest wręcz niesamowite. Pod apelem widnieje podpis kardynała Gerharda Ludwiga   Müllera, prefekta Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–2017, obecnie na emeryturze. Zarzucać mu schizmę, to oznacza być kompletnym laikiem co do sytuacji w Kościele.

Powoływać się - przy tym - na episkopat niemiecki, jako na strażników doktryny katolickiej, to po prostu idiotyzm. Przecież niemieccy biskupi są uważani za awangardę tęczowej rewolucji i stanowią wielki problem dla Papieża Franciszka.

Przypomnijmy ich stanowisko z grudnia ubiegłego roku:

"Homoseksualizm jest całkowicie normalny; Katechizm Kościoła Katolickiego mówiąc o „nieuporządkowanych skłonnościach” się myli – oto oficjalne stanowisko biskupów Niemiec, zaprezentowane 5 grudnia po teologiczno-naukowej konferencji w Berlinie. Za Odrą rozpoczęto drogę wiodącą ku wprowadzeniu oficjalnych kościelnych błogosławieństw związków jednopłciowych. Zaskoczenie? Wcale nie, wszak to logiczna konsekwencja wieloletniego zmiękczania doktryny i wypuszczania balonów próbnych".

"1 grudnia Kościół katolicki w Niemczech rozpoczął Drogę Synodalną – nieformalny synod biskupów i świeckich, który ma w ciągu dwóch lat doprowadzić do radykalnych przeobrażeń katolicyzmu za Odrą. Droga jest organizowana przez Konferencję Episkopatu Niemiec (DBK) oraz najwyższe gremium niemieckich świeckich, Centralny Komitet Niemieckich Katolików (ZdK). Ma cztery odrębne części, zwane forami. Poszczególne fora zajmują się: podziałem władzy w Kościele, celibatem, moralnością seksualną i rolą kobiet"

https://www.pch24.pl/niemieccy-biskupi-w-awangardzie-teczowej-rewolucji--jak-do-tego-doszlo-,72798,i.html

Radzę przeczytać cały tekst, kto jeszcze nie zna tych faktów, by zobaczyć, jakiego rodzaju katolicyzm Humpty Dumpty lansuje w ślad za episkopatem Niemiec.

A nadto, jeśli o Niemcy chodzi, to odbywają się tam ostatnio potężne demonstracje przeciwko - jak to nazywają ich organizatorzy i uczestnicy - "szaleństwom pandemii". Ja Humpty nie wie, to niech poczyta, choćby na Onecie:

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/protest-w-berlinie-przeciw-ograniczeniom-dotyczacym-covid-19/4svtfr0,79cfc278

Obiektywnym faktom zaprzeczyć się nie da.

Ale rzetelność, to nie jest cecha pisarstwa Humptego Dumpty. Chce zrobić z NP jakąś agendę na rzecz koncernów farmaceutycznych i marksizmu kulturowego?

...pod tytułem „Apel wybitnych hierarchów do Kościoła...” i przyznam, że nie widzę w nim ani schizmy, ani "wpisywania się w New Age”, ani „propagandy Kremla". Nie bardzo rozumiem, dlaczego ludzie w podeszłym wieku, piastujący niegdyś ważne stanowiska z nadania KRK nie mieliby prawa zabierania głosu w kwestiach uznanych przez nich za istotne lub niepokojące. Skoro szanujemy wolność słowa, to każdy ma prawo wypowiadać się na każdy temat. Możemy się z tym zdaniem nie zgadzać, ale to już inna kwestia.

Nie uważam, żeby osoby wyszczególnione pod tekstem można było określić mianem buntowników czy odstępców.

Arcybiskup Carlo Maria Viganò (były nuncjusz apostolski w USA) domagał się ustąpienia papieża Franciszka (i kilku kardynałów oraz biskupów) w związku z aferą pedofilską, której bohaterem był arcybiskup Waszyngtonu Theodore McCarrick. Czy stanął po niewłaściwej stronie, biorąc w obronę wykorzystywanych nieletnich?

Kardynał Joseph Zen Ze-kiun (emerytowany biskup Hong Kongu) skrytykował ogłoszone przez Watykan "Wskazówki duszpasterskie" dla chińskich duchownych. Księża katoliccy mają akceptować przepisy komunistycznego rządu, wymagające od nich formalnej rejestracji władz w celu dalszego pełnienia posługi. Czy nie o to walczył prymas Wyszyński – o niezależność kościoła od władzy świeckiej i zaakceptowania tej niezależności oraz autonomii w nominowaniu osób funkcyjnych? "Wskazówki” dla duchownych w Chinach naruszają – zdaniem kardynała – zasady teologii moralnej (sugestia podpisywania pisma zawierającego stwierdzenia, z którym podpisujący się nie zgadza). Czy to słuszne zalecenia?

Kardynał Janis Pujats (emerytowany arcybiskup Rygi i prymas Łotwy w latach 1991-2010) – nominowany na kardynała in pectore przez Jana Pawła II w 1998 r. (ujawniony 21 lutego 2001). Był jednym z sygnatariuszy Deklaracji wierności niezmiennemu nauczaniu Kościoła o małżeństwie. Wystapił z krytyką adhortacji papieża Franciszka Amoris Laetitia (Radość Miłości) o miłości w rodzinie. Stwierdził, że "czysta i słuszna jest nauka św. Jana Pawła II" na ten temat, a "mentalność Amoris laetitia jest zbyt liberalna". Czy twierdzenie, że nikt nie ma prawa zmienić nauczania Kościoła jest zbrodnią? Czy "wszystko jest napisane w Ewangelii i trzeba to zaakceptować" to jakaś herezja?

Kardynał Gerhard Ludwig Mueller (emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary) – często atakowany za swoje konserwatywne poglądy. To niektóre z nich:

"...prądy ateistyczne, które promują kulturę śmierci, widoczną chociażby w aborcji czy eutanazji nie są niczym nowym. Tego też uczy historia Polski. Mocarstwa imperialistyczne Rosja, Prusy i Austria nie zdołały pokonać wiary i Kościoła na tej ziemi. Nie udało się to również w XX wieku Hitlerowi i Stalinowi, którzy chcieli budować świat bez Boga, a w konsekwencji zgotowali Europie i światu piekło na ziemi".

"Nie ma miłości na próbę; nie ma małżeństwa na próbę i nie ma rodziny na próbę, bo nie ma życia na próbę".
(oba cytaty z wywiadu "Materializm Europy jest drogą ku przepaści", gazeta.pl, 2 czerwca 2013)

"Pomieszanie marksistowskiego samozbawienia ze zbawieniem oferowanym przez Boga należy odrzucić". (Maciej Stasiński, "Pan Bóg ma serce po lewej stronie", Gazeta Wyborcza, 16–17 sierpnia 2014)

"Homofobia po prostu nie istnieje. Jest to oczywisty wymysł i instrument totalitarnej kontroli nad myślami innych. Homoaktywistom brakuje naukowych dowodów, więc wymyślili ideologię, która chce rządzić za pomocą wykreowanej przez siebie rzeczywistości". ("Homofobia nie istnieje. To oszustwo do terroryzowania ludzi", wyborcza.pl, 23 maja 2018)

"Moim oczekiwaniem jest, aby przedstawiciele Unii Europejskiej w pełni respektowali polską demokrację i wolność. Polski naród przez setki lat za swoją wolność oddawał życie i cierpiał. Na Polskę trzeba spoglądać z perspektywy jej własnej historii i podziwiać za to, czego we własnej historii doświadczyła". ("Niemiecki kardynał apeluje do UE ws. Polski", onet.pl, 7 sierpnia 2018)

"Dzisiejszy atak na Polskę jest gorszy, bo wtedy [rozbiory] rozerwano tylko ciało. Dzisiaj chodzi o śmiertelny cios, który ma być zadany polskiej duszy. Wewnętrzne współrzędne chrześcijańskiej Polski mają zostać zniszczone". ("Gdybym był Tuskiem, to zamiast pouczać Polskę, nauczyłbym wszystkich w PE mówić 'dziękuję'", dziennik.pl, 18 października 2018)

A co do krytyki „apelu” ze strony Episkopatu Niemiec... Może warto sobie przypomnieć, jak papieża Benedykta XVI witali niemieccy hierarchowie podczas jego wizyty w ojczyźnie. Haniebne zachowanie niemieckich kardynałów widać od 1:36. Warto też poczytać komentarze. Kto tu rujnuje swoją renomę i kompromituje się przed światem?

Arcybiskup Jan Pawel Lenga (administrator apostolski Kazachstanu 1991–1999, biskup diecezjalny Karagandy 1999–2011) - duchowny polskiego pochodzenia, od 2011 roku przebywa w klasztorze księży marianów w Licheniu Starym (miejsce wskazane przez Stolicę Apostolską). W 2018 roku wydał kontrowersyjną książkę „Przerywam zmowę milczenia. O kryzysie w Kościele, herezji, apostazji i grzechach zaniedbania”. Od roku 2020, decyzją biskupa włocławskiego Wiesława Meringa, ma powstrzymać się od głoszenia kazań i publicznego przewodniczenia liturgii oraz wypowiadania się dla mediów na terenie diecezji włocławskiej[5]. Przez wielu komentatorów i publicystów (Tomasza Terlikowskiego, ks.Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego czy Krystiana Kratiuka) decyzja ta została uznana za bezpostawną, gdyż arcybiskup kanonicznie podlega jedynie Stolicy Apostolskiej...  (na podst. Wikipedii).

Rzeczywiście niezła szajka zaatakowała Watykan oraz nieomylnego, mówiącego same mądre i przemyślane rzeczy, nie wzbudzającego nigdy ani wypowiedziami, ani gestami żadnych kontrowersji papieża Franciszka.

Może w „Apelu” niektórzy widzą atak na obóz aktualnie rządzący (mimo że tekst został opublikowany w maju). Dobrze by było, żeby ten obóz przemyślał niektóre swoje decyzje w kwestii tzw. pandemii. Lepiej późno niż wcale. A najlepiej nie za późno.