Widziały gały, co brały! czyli prezesa TSUE „słowo” do Polaków

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

Najwyraźniej der Onet uznał za niestosowne podać Polakom do wiadomości cały wywiad przeprowadzony z prezesem TSUE dr Koenem Lenaertsem. Nam muszą wystarczyć okrawki dobrane przez kolejnego „niezależnego dziennikarza” i demokratę, syna pułkownika SB Mieczysława Broniatowskiego o imieniu Michał.

W zasadzie to przesłanie do narodów Wschodu Lenaertsa streścić by można jednym zdaniem:

- widziały gały, co brały.

Broniatowski clou wypowiedzi quasi-sędziego przedstawia tak:

W wywiadzie dla POLITICO Lenaerts mocno odpierał sugestie, że TSUE jest zaangażowany w zagarnianie władzy, argumentując, że Trybunał po prostu przestrzega swoich zobowiązań traktatowych, aby chronić prawne podstawy wspólnoty.

Zauważył, że podczas gdy państwa założycielskie UE mogą uważać, że uprawnienia Unii rozwinęły się bardziej, niż początkowo przewidywano, to nowi członkowie – tacy jak Polska i Węgry – nie mogą wysuwać takich argumentów, ponieważ konsekwencje członkostwa były dla nich o wiele jaśniejsze w momencie ich przystąpienia.

]]>https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/prezes-tsue-lenaerts-ostrzega-ze-awantura-o-rzady-prawa-moze-zatopic-projekt/eznndjx,79cfc278]]>

 

Nie mamy prawa kwestionować tego, co z Traktatu wyciąga TSUE za pomocą kolejnych wyroków!

Nawet wtedy, gdy zakwestionuje demokratyczny wybór Narodu? Gdy nagle TSUE uzna, że nie mamy Prezydenta? Rządu? Posłów i senatorów? i dlatego nakaże wprowadzić zarząd przymusowy prowadzony za pomocą legalnie i demokratycznie wybranego rządu w Berlinie?

A może uzna też konieczność korekt naszych granic? W końcu Warszawa jakiś czas była pruska. I wcale tu nie mówię o sytuacji wynikłej podczas działań wojennych, ale tej przypieczętowanej traktatami międzynarodowymi związanymi z trzecim rozbiorem. ;)

Zadufanie Lenaertsa jest bezgraniczne. Co prawda napina się wyłącznie wobec tych, których uznaje za unijnych słabeuszy – Polski i Węgier. Chociaż...

Być może jest to również coś w rodzaju politycznej haka – prezes TSUE pokrzykuje, stroi groźne miny, wysuwa język aż na podbródek, uderza z całą mocą po udach… Wszystko po to, aby wzbudzić strach w przeciwniku.

Ba, o ile nie jest to własna inicjatywa syna pułkownika SB (pamiętamy, że Michał Broniatowski w przeszłości był autorem pomysłu na warszawski Majdan, mający być zorganizowany przez KOD) trzeba zwrócić uwagę na przeinaczenie treści wyroku polskiego TK.

… Polska w październiku wyważyła drzwi, które uchylił sąd w Karlsruhe, kiedy Trybunał Konstytucyjny uznał, że kluczowe postanowienia głównego traktatu UE są sprzeczne z polską konstytucją i nie powinny być wobec niej nadrzędne. Trybunał jest uważany za organ pozostający pod kontrolą partii rządzącej w Polsce.

(op. cit.)

Tymczasem TK orzekł jedynie o sprzeczności orzecznictwa TSUE rozszerzającego brzmienie traktatów poza zakres pojęciowy istniejący w dniu ich zawarcia.

Konkretnie, w wyroku z dnia 7 października 2021 r. (K 3/21) TK stwierdził:

Art. 1 akapit pierwszy i drugi w związku z art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30, ze zm.) w zakresie, w jakim Unia Europejska ustanowiona przez równe i suwerenne państwa, tworząca „coraz ściślejszy związek między narodami Europy”, których integracja – odbywająca się na podstawie prawa unijnego oraz poprzez jego wykładnię dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – osiąga „nowy etap”, w którym:
a) organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Rzeczpospolitą Polską w traktatach,

b) Konstytucja nie jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, mającym pierwszeństwo obowiązywania i stosowania,

c) Rzeczpospolita Polska nie może funkcjonować jako państwo suwerenne i demokratyczne

– jest niezgodny z art. 2, art. 8 i art. 90 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Pozostała część wyroku również dotyczy także interpretacji Traktatu.

Ale przecież celem Broniatowskiego (syna pułkownika SB) jest ugruntowanie innego przekonania u czytelników der Onet.

Zgodnej z aktualną niemiecką racją stanu.

Unia bowiem ma być tak naprawdę IV Rzeszą niemiecką, czy też świecką kontynuatorką Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, co praktycznie wynika ze śledztwa Jeana Quatremera.

Tyle tylko, że to właśnie Niemcy wpuścili do środka barbarzyńców i niepomni doświadczeń nadal zamierzają to robić. Zupełnie nie pamiętając, że właśnie barbarzyńcy od środka rozsadzili Imperium Rzymskie.

A wszystko dlatego, że niemiecka rodzina woli mieć rasowego pieska niż dzieci. Więc Merkel i następcy liczą, że przyjdzie kolejna fala gotowa na „zapieprz u bauera” tylko po to, by jemu żyło się jak dotychczas.

Jak głupie jest to przekonanie zaczynają widzieć już teraz.

Ale, jak uczy nie tylko najnowsza historia, Niemcy są uparci.

Najwyraźniej aby zrozumieć potrzebują zielonych sztandarów dumnie zwisających na Bramie Brandenburskiej.

Wtedy jednak będzie już cokolwiek za późno.

 

17.12 2021

 

fot. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – wielka sala

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

... chociaż tak między Bogiem a prawdą, to przecież i tak i tak płaszcza nam nie oddadzą, bo uważają, że możemy im skoczyć. Komuchy tak mają, że widzą świat takim jak by chcieli żeby był i w tym przypadku mogą się srodze oszukać.

No bo tak: rząd (nasz kochany) może i by dał się namówić i przyczołgałby się do Canossy we włosiennicy, ale minister Ziobro się zaparł i może być tak, iż nie będzie większości, aby coś takiego obronić.

Ogólnie biorąc to "panna Andzia zrobiła mostek i gra na mandolinie" czyli jest pat, a mecz toczy się nadal.

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1638674