Synergiczny efekt handlu

Obrazek użytkownika gps65
Gospodarka

To jest notka dla gimnazjalistów. Wszystkie moje notki blogowe staram się pisać tak, by były zrozumiałe dla gimnazjalistów.       Spójrzmy ekonomicznym okiem na jednego dorosłego człowieka. W dłuższej perspektywie wszelkie transakcje jakich dokonuje muszą się mu zbilansować - tyle samo sprzeda, co kupi - licząc w cenach rynkowych, czyli wartościach wymiennych. Subiektywnie będzie zawsze zyskiwał na tych transakcjach, czyli będzie miał coraz więcej majątku licząc w wartości subiektywnej. Straci tylko wtedy, gdy mu majątek zniszczy jakiś kataklizm, gdy go ktoś okradnie, oszuka, albo gdy podejmie się hazardu, na którym straci.

       Pieniądze mają sens tylko wtedy, gdy się je wyda. Gdy się je zakopie, albo zniszczy, to będzie to strata. Każde pieniądze muszą być kiedyś wydane - gdy nigdy wydane nie będą, to wywołają stratę.

       A więc dla każdego pojedynczego człowieka, gdy nie dozna jakichś nieszczęść i będzie działał racjonalnie, import z eksportem muszą mu się zbilansować licząc to w pieniądzach. A w pożytecznych dobrach będzie zawsze na plus, będzie miał coraz więcej.

       Może też oczywiście być człowiek, który nic nie sprzedaje i nic nie kupuje. Może być samowystarczalny - może sam sobie zrobić wszystko, co potrzebuje. Ktoś taki będzie zawsze dużo biedniejszy niż ten handlujący, bo handel wywołuje efekt synergiczny - pozwala się ludziom specjalizować. Dobrze robię jakąś rzecz, więc robię jej dużo i sprzedaje to innym, a inni robią coś innego dobrze i sprzedają to mi.

       To samo rozumowanie można przeprowadzić dla dowolnego zbioru ludzi. Wszelkie transakcje jakich dokonują muszą się zbilansować - tyle samo sumarycznie sprzedadzą co kupią, licząc to w pieniądzu. To może być pięciu dowolnych ludzi różnej narodowości, to mogą być wszyscy Polacy, wszyscy Europejczycy czy wszyscy Chińczycy. Każda ta grupa musi tyle samo sprzedać na zewnątrz, co kupić z zewnątrz. Dla każdej tej grupy kataklizm, kradzież, oszustwo, czy niefartowny hazard to będzie strata, a każdy handel z kimkolwiek z zewnątrz to będzie zysk wynikający z efektu synergicznego.

       Ale to oczywiście dotyczy długiej perspektywy. Bilans handlowy po prostu dąży do równowagi. W krótszym okresie może być tak, że bilans handlowy dowolnego zbioru ludzi będzie ujemny lub dodatni. Ujemy bilans oznacza, że import jest większy niż eksport. To oznacza, że ten zbiór ludzi więcej przyjął pożytecznych dóbr lub usług, niż oddał. A zatem ci ludzie są bogatsi niż inny zbiór ludzi, których bilans jest dodatni, czyli więcej oddali, niż przyjęli.

       Po to oddajemy, by przyjąć. Przyjmowanie jest celem, a oddawanie środkiem. Po to produkujemy, by konsumować. Robimy coś dobrze, więc robimy tego dużo, więcej niż potrzebujemy, po to by się tym z innymi wymienić na to, czego potrzebujemy. To, co robimy, to jest produkcja, a to czego potrzebujemy to konsumpcja. Konsumpcja jest celem, a produkcja środkiem do jej uzyskania. Celem jest import, a środkiem eksport. Im większy będzie cel (kupno, import, konsumpcja) niż środki do jego uzyskania (sprzedaż, eksport, produkcja), tym lepiej, tym jesteśmy bogatsi. Bogactwo to to, co można kupić za pieniądze, to to, co się za nie kupiło, a nie te pieniądze. Te pieniądze mamy, bo coś sprzedaliśmy, albo sprzedamy.

       Ci, którzy mają pożyteczne dobra, są bogaci - a ci, którzy mają pieniądze, mogą tylko ewentualnie zostać bogaci. Bogaci są ci, którzy więcej zaimportowali niż wyeksportowali, i ci, którym się to zrównoważyło. A ci, którzy więcej wyeksportowali, a mniej zaimportowali, jeszcze bogaci nie są - mogą ewentualnie się takimi stać, gdy za zaoszczędzone pieniądze zaczną kupować - czy to w celach konsumpcyjnych, czy produkcyjnych - co zbilansuje ich sumaryczny handel.

       Handel wywołuje efekt synergiczny. Stąd się bierze bogactwo. Im więcej sami sobie stawiamy przeszkód w handlu, ograniczamy sami sobie możliwości dokonywania transakcji - na przykład poprzez to, że z zasady ograniczamy możliwości współpracy z kimś, kto jest obcy, albo jest daleko - tym bardziej ograniczamy efekt synergiczny. Wszelkie cła czy zasady patriotyzmu zakupowego zmniejszają synergiczny efekt handlu. Socjalizm niszczy, wolny rynek buduje.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Twoja ocena: Brak Średnia: 1.5 (6 głosów)

Komentarze

Produkując energię elektryczną, pragnę by znalazła swego odbiorcę jak najbliżej miejsca wytwarzania. Choćby po to, by zmniejszyć koszty mojego exportu. Zasadnym jest, by moją energię kupiła cukrownia w Toruniu a nie w Lizbonie, kupuję więc Toruński cukier, dając tym samym szansę na utrzymanie w niej produkcji. Kuzynka mieszka w Toruniu i pracuje w cukrowni. Firmie tej groziły cięcia restrukturyzacyjne i gdyby nie zbyt na produkt końcowy, mogłaby kuzynka wylądować na bezrobotnym.  Dzięki jednak popytowi na toruński cukier do restrukturyzacji nie doszło. Kuzynka wybudowała sobie domek. Ten z definicji konsumuje więcej energii elektrycznej, niż dwupokojowa klitka w blokowisku. Mam więc zapotrzebowanie na swą pracę i życzę każdemu, by stać go było na domek. Po drodze w łańcuchu kosztów są jeszcze nielubiani pośrednicy, dystrybutorzy, operatorzy etc, etc... W nich pracują ludzie utrzymujący swe rodziny. Nielubiany przez nikogo podatek trafia w końcowym efekcie gdzieś w Polsce na łatanie dziury w asfalcie. Jadąc tą załataną drogą do mej kuzynki w Toruniu, mam szansę utrzymać zawieszenie pojazdu w stanie technicznym umożliwiającym dalszą eksploatację. Pozostaje kwesta zysków z przeznaczeniem na inwestycje. Te pozostawione w Polsce mają szansę wygenerować wartości dodatnie. Te wytransferowane za granicę nie przysłużą się Polsce. Ba! Mogą stanowić środek do walki z moją Ojczyzną.

Historia o prądzie i kuzynce z Torunia wymyślona. O cukrowni w Toruniu nie.

Vote up!
3
Vote down!
-1

...

#1608670

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Ta historyjka nie jest polemiczna w stosunku do tego co napisałem. Ta historyjka nie podważa moich tez z notki, a zatem, że handel wywołuje efekt synergiczny, a wszelkie ograniczenia handlu szkodzą. Gdyby historyjka była polemiczna, to pokazywałaby jakiś przykład nienaturalnego ograniczenia w handlu, który byśmy sobie narzucili, albo by narzuciło państwo, które zwiększy, a nie zmniejszy efekt synergiczny. Nic takiego w tej historyjce nie ma.

Vote up!
0
Vote down!
-3

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1608682

Grzegorzu. Gdy czytam Twój tekst o synergii, odnoszę wrażenie, że jego przesłaniem ma być pochwała globalizacji i negacja patriotyzmu zakupowego. Tak go odebrałem. W mojej bajce nie poruszyłem wielu pochodnych, pozytywnych skutków tradycji kupowania rodzimych produktów. Tylko w tym zakresie umieściłem swój komentarz. Jestem za patriotyzmem w każdej dziedzinie, tej zakupowej również.

Vote up!
2
Vote down!
-1

...

#1608697

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Ależ oczywiście, że jest to kontynuacja mojej krytyki "patriotyzmu zakupowego": https://niepoprawni.pl/blog/gps65/patriotyzm-zakupowy

Uważam, że "patriotyzm zakupowy" głoszący hasła samoograniczania się w handlu są szkodliwe dla kraju i narodu. Uważam, że patriota powinien handlować z każdym. Nie pochwalam globalizmu - pochwalam tylko globalny, wolny handel. 

 

Vote up!
1
Vote down!
-3

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1608714

http://590powodow.pl/

Vote up!
1
Vote down!
-1

...

#1608744

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

https://www.salon24.pl/u/gps65/163899,narodowosc-firm

Vote up!
0
Vote down!
-2

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1608785

Piszesz dla gimnazjalistów, ale piszesz jak gimnazjalista. Implikacje globalizmu nie ograniczają się tylko do przychodów i rozchodów aktywów. Istnieje też oddziaływanie na konsumentów a w globalnej polityce tzw NWO doprowadza ono do tego, że postępuje coraz większy wyzysk szarej masy społecznej za coraz mniejsze dobra, lub co najmniej gorszej jakości. Zapewne nie umknęły Ci informacje o różnej jakości produktów oferowanych w starej części UE i u nas. W dodatku ceny u nas są porównywalne a nawet wyższe za "ten sam" produkt. Wsparcie rodzimej produkcji zawsze jest korzystne dla danego społeczeństwa. Odpowiedz sobie na pytanie - dlaczego w Niemczech lub USA taki patriotyzm zakupowy jest bardzo silnie rozwinięty? Mają się źle z tego powodu? Nie, po trzykroć NIE. Obecnej, pogarszającej się sytuacji Niemiec nie bierz pod uwagę. Od kilku lat zbierają zgniłe owoce polityki Mkulti.

Vote up!
1
Vote down!
0

...

#1608841

O tym będzie na następnej lekcji. Najpierw należy zrozumieć podstawy.

Vote up!
0
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1608888