Witold Gadowski pisze - "Pora odłożyć maczugi"

Obrazek użytkownika michael-abakus
Świat

yes

]]>Jakieś zakulisowe machinacje sprawiają, że zamiast walczyć z wrogami, patrioci biorą się za łby]]>. Pan Witold bardzo delikatnie sugeruje, że jakaś siła nieczysta wkręca:

  • stronie PiS przekonanie, że Konfederacja jest rosyjską agenturą Putina.
  • stronie Konfederacji przekonanie, że PiS jest ordynarną żydokomuną.

Takie są fakty i tak jest od zawsze. Od czasów ]]>Adama Jerzego Czartoryskiego]]>, który dwieście lat temu widział w Polsce tylko dwie partie, polską i antypolską. Rzeczywiście widzimy wyraźnie, że współcześnie w dzisiejszej Polsce nadal są tylko dwie te same partie, choć siła nieczysta, o której wspomina pan Witold jest już zupełnie inna i całkowicie współczesna. Konieczne jest tylko precyzyjne zdefiniowanie kto jest kim w tej układance.

W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie

]]>Adam Jerzy Czartoryski]]>.

 

PARTIA ANTYPOLSKA

No i piszę jak głupi od wielu miesięcy a nawet lat, że partia antypolska jest:
Po pierwsze wrogiem zewnętrznym,
koniem trojańskim albo agenturą realizującą antypolską politykę niektórych państw, a także działającego przeciwko Polsce globalnego neokomunizmu.
A po drugie jest antypolskim wrogiem wewnętrznym, pozostającym bezpośrednio albo pośrednio w dość różnorodnych relacjach z wrogiem zewnętrznym, ale zasilanych bardzo mocnym antypolskim imperatywem kategorycznym własnych pasożytniczych interesów. Są to od wielu lat mocno ukorzenione następujące grupy interesów:

  1. komunistyczne oligarchie ancien régime
  2. nowa magdalenkowa kleptokracja, powstała jako owoc dogadania się komunistycznej opozycji z komunistami przy okrągłym stole. 
  3. kompradorskie elity europejskiego kolonializmu pierwszej połowy XXI wieku. 

Posługuję się lapidarnym skrótem, ale wyróżniłem trzy ugrupowania interesów antypolskiego wroga wewnętrznego. Mniej więcej trzy pasożytnicze środowiska, które kiedyś nazwałem ]]>plasmodium falciparum]]>, czyli zarodziec malarii, która zachłannie siorbie naszą polską krew, a los Polski i Polaków trzymie w ]]>rzyci]]>

Napisałem w niemożliwym do wytrzymania skrócie czym jest partia antypolska. Widać jasno, że jest to twór z jednej strony bardzo skomplikowany, ale z drugiej strony niezwykle prymitywnie motywowany. Marny udział w wielkiej grabieży, złodziejstwie i bezczelnych przekrętach. Ale już odebrano im ze 400 miliardów złotych i dlatego podnoszą taki wrzask. Każdy bandzior robi awantury, gdy ktoś odbiera mu łup. To jest cały antypis i jego motywacja. Motywacja pasożyta. Ten pasożyt ma jednak bardzo mocnego sponsora - ]]>neokomunizm]]>.

To nie jest żaden post-komunizm ani post-komuniści. Te pojęcia wszelkich "post" są tylko dezinformacją, bardzo dobrze wykorzystywaną przez ich propagandę. To jest nowoczesny, w pełni sił, współczesny i nadal bardzo niebezpieczny ]]>neokomunizm]]>, który jest bezpośrednią, ciągłą kontynuacją najgroźniejszej i najbezwzględniejszej komunistycznej formacji.
Komunizm, który właśnie rusza z posad bryłę świata.

]]>Komunizm zawsze był i jest formacją zarówno totalitarną jak i zbrodniczą. Neokomunizm tym się różni od dawnej sowieckiej bolszewii, że jest tak samo zbrodniczy, tak samo groźny, ale przez wiek praktyki dojrzał i wyposażył się w nowe uzbrojenie międzynarodowej infrastruktury politycznej, gotowej do bezpośredniego ataku na państwa. Zazwyczaj nie jest to najazd zbrojny. Współczesną metodą napadu jest wrogie przejęcie państwowych systemów władzy i gospodarki. To jest ich schetynoidalno-timmermansoidalny projekt zamordowania państwa]]>.

Patrz współczesne definicje neo-komunizmu []]>link]]>] oraz ]]>statecide]]> i ]]>genocide]]>.
 

PATRIOTYCZNA PARTIA POLSKI

Piszę po opisie ugrupowań totalitarnej opozycji, z którego wynika, że partia antypisu to bardzo skomplikowane i wredne zwierzę, wielogłowa i wieloskładnikowa hydra. Ona jest naszym przeciwnikiem, który ma pieniądze i poważne narzędzia antypolskiej wojny hybrydowej. Powiedzmy sobie wprost, jeśli ktoś ukradł 400 miliardów złotych, to zapewne sporo mu jeszcze zostało i ma bardzo mocny interes, by to złodziejstwo kontynuować. I zapewniam - oni resztki tych pieniędzy wykorzystują, aby robić nam wszelkie możliwe dywersje i draństwa. 

Musimy także wiedzieć, że nasz ruch dobrej zmiany także nie jest monolitem, także ma porąbaną historię, która z całą pewnością wykorzystywana jest w strategii naszego przeciwnika tak, by nas dzielić - divide et impera.

Dla mnie jest oczywiste, że wredny antypolski dywersant polityczny przyłoży swój bandycki łom wszędzie tam, gdzie zauważy szczelinę i tam będzie atakował, a jeśli szczeliny nie znajdzie, to ją stworzy. W wielkim skrócie mówiąc - są dwie takie szczeliny, obie zbudowane na fałszu i prowokacji, pisałem o tym ze sto razy. Obie są wykorzystywane przez dywersanta, by podzielić polską prawicę zgodnie ze strategią divide et impera!

Ślepy i głuchy by coś takiego zauważył, ale konfederaci zostali dogmatycznie zaszczepieni i dają się wodzić za nos. Tak wyglądają te szczeliny:

  1. Józef Piłsudski przeciw programowi Romana Dmowskiego. Pisałem o tym całkiem niedawno, ale nie chce mi się szukać. Na czym polega oszustwo wkręcane przez kłamliwych prowokatorów?
    Obaj panowie mieli wielokrotnie i w różnych okresach różne koncepcje odzyskania Niepodległości, które oczywiście były sto lat temu poważnie dyskutowane. To w przybliżeniu prawda. Ale nie były to koncepcje wrogie. Obaj panowie być może nie lubili się wzajemnie. Być może. Ale się szanowali. I obaj pracowali i działali w jednym celu - dla Niepodległości Polski. Dmowski w Paryżu z Paderewskim. Piłsudski w Polsce. Robili jedną robotę. Dlatego niebieska armia hallerczyków mogła wrócić do Kraju, by z piłsudczykowskimi legionami utworzyć Wojsko Polskie.
    A po wtóre, od roku 1918 do dziś upłynęło już sto lat, czasy się zmieniły, zmieniło się wszystko, nawet miejsce Polski na mapie jest gdzie indziej - dlatego dosłowne interpolowanie tamtych konfliktów, dosłowne ciągnięcie ich przez historię jest zwodniczym dziwaczeniem. Zmieniła się Europa, jest inny świat, inna cywilizacja wręcz. Problemy są być może podobne, a niemądre wykorzystywanie tych podobieństw, bez naszej asertywnej polskiej polityki historycznej służy przeciwko naszej polskiej racji stanu.
    Puknijcie się panowie i panie w łeb i nie dajcie się zwariować. Prawdziwy patriota jest narodowcem. Polscy narodowcy nie mają nic wspólnego z żadnym faszyzmem. Gadanie o tym, że PiS sprzedał się Trumpowi, a Konfederacja Putinowi jest tylko cwanym chwytem erystycznym czarnej propagandy. Oba ugrupowania są przede wszystkim patriotyczne - i tylko to powinno się liczyć. Reszta jest wrogą prowokacją. Trzeba więc oddzielić od naszego patriotyzmu to, co prowokacją i infiltracją jest i ... do hasioka z tym draństwem. Wtedy pojawi się miejsce i czas nawet na zażartą dyskusję. Mówiąc krótko - Polsce potrzebna jest normalna opozycja.
    W żadnym wypadku opozycja nie może być ani totalitarna, ani wroga.
  2. Druga szczelina, w której antypolska mafia trzyma łom i wali raz sierpem raz młotem to hasło "żydokomuna". To jest kompletny fałsz, drańska prowokacja sklejona przez antypolskich spin-doktorów wyłącznie w celach dywersyjnych. Jest to fałszywe splątanie typowej komunistycznej prowokacji, robione metodą składania stuprocentowego kłamstwa z wielu prawd, półprawd, insynuacji i bezpodstawnych domysłów montowanych w logiczny i spójny obraz, tak aby ludzie w to emocjonalnie uwierzyli. Coś takiego jak kiedyś słynne ]]>Protokoły Mędrców Syjonu]]>. Wredna prowokacja rosyjskich służb specjalnych, po hitlerowsku sprzedawana jako strumień politycznego łajna, tylko po to aby zeszmacić przeciwnika. To jest własnie to - atak emocjonalny, aby wywołać pogardę, nienawiść, w sumie to samo, co stek obelg doskonale sprzężony z geopolityczną strategią komunistycznych wrogów Polski, którzy przez wieki dorabiają Polsce i Polakom antysemicką gębę.

* * *

Tyle. Uważam, że pan Witold ma rację. Sto procent. Mamy czterogłową hydrę antypolskich grabieżców totalitarnej neokomunistycznej opozycji podłączonej do jedynego ich politycznego integratora - antypisu. PO, PSL, SLD i Konfederacja. Kompletny idiotyzm. Uważam, że rzeczywiście - niech złodzieje idą do złodziei, ale patrioci niech idą razem z patriotami

Niestety, aby to było możliwe, trzeba oddzielić ideologiczną i polityczną dywersję od wspólnego dla nas patriotyzmu. Konfederacja jest partią patriotyczną, która jest gotowa do kolaboracji z najoczywistszym neokomunistycznym wrogiem Polski, z totalitarną opozycją. Absurd.

Ponieważ dowody umyślnych działań totalitarnej opozycji w złej wierze przeciwko wszystkim interesom polskiej racji stanu, wrogich polskiej kulturze, tradycji i historii oraz przeciwko aspiracjom polskich Obywateli są oczywiste i skoncentrowane w zbiorowej strategii antypisu - to wszelki alians patriotycznej Konfederacji z antypisem przeciwko równie patriotycznym PiS jest po prostu absurdalny.

Takie jest moje zdanie. Próbowałem wiele razy podejmować rozmowę w tej sprawie na różnych łamach i w odpowiedzi słyszę obelgi, a wśród nich słowo żydo-PiS. Jak bym słyszał Alfreda Rosenberga. Na tym polega ten absurd.

_______________________________ 

]]>Neokomunistycznym koalicjom PO, PSL albo SLD
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy.
Człowieku, nie popieraj ich, a przeżyjesz!
]]>

* * *

następny - poprzedni

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (16 głosów)

Komentarze

  • Schetynowa KO z klubem starych komunistów i nowych neokomunistów + narracja antypis
  • Kosiniakowa KP z klubem powiatowych oligarchów + narracja antypis
  • Czarzasta SLD czyli klub starych i nowych komunistów + narracja antypis
  • Braunowa konfederacja rzekomo anty systemowych liberałów + narracja antypis.

"Przyczajona hydra ANTYPISU" to pierwsza odsłona neokomunizmu wrogiego Polsce. To jest obraz, który widzę mimo, że zamykam oczy. Generał Dukaczewski ściskający rękę Rozenka. To nie jest natręctwo, to jest fakt.

 

Vote up!
5
Vote down!
-2

michael

#1607721

Ledwie spiskowcy wyszli z restauracji, Grzegorz Schetyna miał już wiele wersji nagrań ich konspiracji.

Najzabawniejsze jest to, że jak tylko Grzegorz Schetyna wrócił ze Strasburga, nie mógł się opędzić od tych ze spiskowców, którzy wszystko w warszawskiej restauracji nagrali i w zębach przynieśli obalanemu przewodniczącemu.

Można różne niepochlebne rzeczy powiedzieć o stylu kierowania partią przez Grzegorza Schetynę, ale na pewno nie jest on amatorem na poziomie gimbazy, czego o spiskowcach nie da się powiedzieć.

Mój komentarz:
Czyli wieści o szybkim odejściu Grzegorza Schetyny są mocno przesadzone, a poziom moralny i intelektualny totalitarnej opozycji jest na nasze szczęście taki jaki jest, czyli po prostu bardzo prymitywny. To jest stała metoda wszystkich totalitarnych systemów - negatywny dobór kadr, które są zawsze selekcjonowane tak, aby nie stanowiły żadnego zagrożenia dla totalitarnych przywódców.
Tak rządził Dżyngiz Chan. Tak kierował III Rzeszą Adolf Hitler, tak działał rosyjski carat i tak wszyscy jego następcy od Lenina, Stalina aż do cara Putina, niczego nie ujmując Chinom.

Czyli mówiąc krótko - prymitywny, bezrefleksyjny zamordyzm. 

Cywilizacja turańska - czyli po prostu bolszewia.

Vote up!
7
Vote down!
-1

michael

#1607722

Vote up!
4
Vote down!
-2

michael

#1607740

które chowają w sobie bardzo poważne problemy, które często są w naszej świadomości ignorowane. W ten sposób nie widzimy całej prawdy i dlatego popełniamy kardynalne błędy w ocenie stanu rzeczywistości. W powyższym felietonie ujawniałem istnienie tych problemów nieomal jednym słowem, choć o każdym z nich można by napisać grubą księgę zarówno o złożonych faktach historycznych jak i ich bardzo mocnych, współczesnych konsekwencjach, na których niekiedy skutecznie żerują współcześni politycy antypisu w swojej zarówno narracji, jak i praktyce politycznej. Anatolij Golicyn opisywał te metody w swojej książce o "Nowych kłamstwach w miejsce starych".
Nie byłby to aż tak groźny problem, gdyby tu chodziło tylko o kłamstwa. Niestety, nie są to tylko kłamstwa, ale i fundamentalne kategorie konkretnej strategii politycznej. I na tym polega cały klops.

Niech przykładem takiego ukrytego problemu będzie krótkie stwierdzenie z mojego felietonu:

2. nowa magdalenkowa kleptokracja, powstała jako owoc dogadania się komunistycznej opozycji z komunistami przy okrągłym stole.

To, że towarzysz Włodzimierz Czarzasty przyznaje, że przy okrągłym stole "wy dogadaliście się z nami, komunistami" potwierdza tylko połowę prawdy. Ja dopowiadam drugą jej część. Przy okrągłym stole nie dogadywała się żadna antykomunistyczna opozycja ze stroną komunistyczną. Tak się nam wtedy tylko wydawało, a niektórzy nawet w to uwierzyli.

Prawda niestety jest inna. Rafał Ziemkiewicz pisał o michnikowszczyźnie, która nigdy nie była żadną antykomunistyczną opozycją. To była z komunistycznej krwi i kości część komunizmu, która była wewnętrzną komunistyczną opozycją, niekiedy nazywaną komunistycznymi rewizjonistami.. W istocie była to frakcja komunizmu, która dążąc do reformowania taktyki bezpośrednio uczestniczyła w bieżących konfliktach o władzę i wpływy w systemie komunistycznym, zachowując jego strategiczne cele.

Michnikowszczyzna dokonała wrogiego przejęcia rzeczywistych organizacji i społecznych ruchów antykomunistycznych zarówno takich jak KOR, jak i NSZZ "Solidarność", by do "Okrągłego Stołu" zasiadły dwie komunistyczne strony; komunistyczna władza z komunistycznymi pretendentami do komunistycznej władzy.
W obradach tego okrągłego mebla nie uczestniczyła żadna antykomunistyczna opozycja.

Co ważniejsze, michnikowszyzna uczestnicząca w tych obradach była już bardzo dobrze zorganizowana, zaopatrzona finansowo i logistycznie niemałymi pieniędzmi i powiązaniami zagranicznymi, transferowanymi do Polski za pośrednictwem Fundacji Batorego i innych podobnych organizacji zagranicznych. Fundacja Batorego działała w Polsce i była finansowana co najmniej dwa lata przed obradami okrągłego stołu, prowadząc uzgodnienia z ówczesnymi polskimi komunistycznymi władzami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka.
Historia tych działań stanowi zapewne klucz do zrozumienia sensu tego mojego krótkiego zdania numer 2.

Takich sygnałów w moim tekście jest kilkanaście.

Vote up!
7
Vote down!
-1

michael

#1607745

- dlatego Senat przegrali a w Sejmie ledwo pazurami złapali sie burty łodzi ratunkowej.

Zapamiętajcie to - "prawda sama się nie obroni" - trzeba jej pomóc.

Pan J.Kaczyński nie da rady każdej jałopie iść i zawiązać sznurowadła w butach aby taki lamus jeden z drugim mógł postawić nogę do przodu.

Czerwoni ludobójcy aby wchłonąć cały elektorat (sztucznie rozproszony) - uworzyli nawet partię "zbuntowanych babć klozetowych" aby w sieć złapać i ze sto takich Babć.
To nieważne co one będą potem myśleć o swoich wybranych posłach którzy za chwilę łączą siły z komunistami aby pokonać Polaków we własnej Ojczyźnie.

Głupki (wyborcy) - już swoje zrobiły. Tak postępował i Bolek przez wiele lat. Polacy dawali mu władzę a on sprytnie przekazywał ją komunistom.

"Partia zielonch" - to najbardziej zatwardziały beton komunistycznych ubeków-emerytów i ich bękartów a prawicowe gazeciny rozpisują się jak to "zieloni łącza się z SLD - ale stawiają warunek :) " !!! jeszcze o tym cyrku zmanipulowany przekaz w TVP daje Kurki !!!

Pieprzone naiwniaki nawet na takie prymitywne sztuczki komunistów dają się nabrać.
Zaczynają mnie te prawicowe lamusy irytować naprawdę.

Teraz przychodzi czas wyborów prezydenckich i zamiast wpychać na pokład platformy trupa Schetyny który powali im ten wyścig do prezydentury na łopatki (zachwalać go do ostanich dwóch tygodni przed data wyborów, to spowoduje tez ogromne frustracje i tąpnięcia w platformie) - to jeszcze te pierdoły z PiS-u doradzają im który kandydat ma szansę wygrać z obecnym Prezydentem A. Dudą !!!

- widzieliście jekie dobrodzieje są z PiS-u ? - śmiertelnemu wrogowi doradzają czym ma ich "zabić" żeby było to skuteczne !!!

Takiego dziennikarza bym "strzelił w pysk aż gil by mu oczy zachlapał" - nauczcie się PiS-owskie psit*y strategi i walki z komunistami bez pardonu, bez żadnych zasad (tak w przenośni "żywcem czerwonych q..ew nie puszczać" !) - aż wyeliminujemy te zbrodnicze świnie do ostaniej sztuki - najlepiej aby czerwone swinie same pozdychały na ASF ale to tylko takie marzenie.

Vote up!
6
Vote down!
-1

Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".

#1607747

Po pierwsze, zgadzam się z Tobą, że śród piszących po naszej stronie dziennikarzy jest niezłe stado baranów bez pojęcia, dosłownych pierdołów i leni, którzy pracują na nędzne wierszówki. Mnie także krew zalewa, gdy czytam ich produkty.

Wśród tak zwanych polityków także jest różnie, wielu z nich dopiero się zaczyna orientować co jest grane. Ale z pewnością PiS ma strategię i niekoniecznie o niektórych jej elementach pożyteczna jest publiczna dyskusja. Polityka jest sztuką trudną i wymaga gry na bardzo wielu fortepianach, których gra mocno zależy od tego co się dzieje. Ale to co jest w domenie publicznej jest rzeczywiście warte poważnej rozmowy. 

Polityka potrzebuje głębokiego zrozumienia rzeczywistości. Jakość tego zrozumienia zależy od jakości komunikacji publicznej. A ta po pierwsze jest mocno zakłócana wrzaskiem wrogiej opozycji, a po drugie wymaga znaczącej naprawy po naszej stronie, szczególnie po stronie relacji z tą chrzaniona opozycją, która kłamie judzi i prowokuje.

Nie można z prymitywnymi kłamcami rozmawiać tak samo jak z poważną, demokratyczną opozycją. Prawie żaden z nich nie gada o sprawach, które rozumie. Przeciwnie, oni posługują się gotowymi ściągami, czyli aktualną "narracją dnia", którą wykorzystuje każdy z nich, na jedno kopyto. Siedzi przed kamerą pięciu facetów z opozycji, każdy z nich to ta sama partia antypisu i huzia na Józia. A po drugiej stronie jeden z PiS. Pięciu na jednego wrzeszczy.

W TVN, w Polsacie, w Telewizji Republika i TVP. 

Chór wujów.

Vote up!
7
Vote down!
-2

michael

#1607749

...jest grą podobną do brydża. Licytacja i następnie rozgrywka. Nie jest to pełny obraz tej sztuki mamienia społeczeństwa. Dobrzy politycy posiłkują się socjologami, odpowiednim PR i celują w słabości i namiętności elektoratu. Elektorat zaś jest masą, tłumem. Na giełdach to właśnie ten tłum zazwyczaj traci zainwestowany kapitał.

Vote up!
2
Vote down!
0

...

#1607795

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Verita

#1607800

Polityka jest podobna do brydża, nie że jest grą. Taki przestrzał w przekazie.

Również pozdrawiam serdecznie...

Vote up!
1
Vote down!
-1

...

#1607804

Polityka nie jest grą, jest odpowiedzialną i trudną pracą, której celem jest dobro wspólne. Zgadzam się wspieram i staram się umocnić to przekonanie. Ma pani wielkie moje podziękowanie za to stanowisko.

Natomiast słowo gra ma wiele znaczeń, może odnosić się do prostych gier w kości albo w karty albo do bardzo rozległych gier strategicznych takich jak gra w GO, która jak się okazuje była najtrudniejszym zadaniem dla najmocniejszych systemów komputerowych. Ale gra to gra, w której sprawność ludzkiego umysłu konkuruje z loterią.

Pojęcie gry może być używane jednak i w innej przestrzeni intelektualnej nauki, strategii a nawet filozofii.
A gdy mowa o strategii mamy do wykorzystania strategię gry o sumie zerowej, w której aby coś otrzymać - trzeba komuś coś zabrać. Taka była strategia pierwszego etapu rządów Zjednoczonej Prawicy. Trzeba było odebrać łup masowemu złodziejstwu, tolerowanego przez rządy dzisiejszej totalitarnej i zarazem lewicowej Platformy Obywatelskiej.

Jest też strategia gry o sumie niezerowej, która polega na tym, że gdy chcemy coś otrzymać, to możemy to wytworzyć, bez odbierania, czyli jak pracować, aby powstało to, czego potrzebujemy. To jest program prawicowy. To jest od samego początku strategia obozu Zjednoczonej Prawicy, która pracuje nad wytworzeniem warunków, które umożliwią Polsce samodzielny i suwerenny rozwój.

Lewicowość to gra o sumie zerowej - w tym sensie polega na rozwiązywaniu problemu podziału tego co jest.
Prawicowość to gra o sumie niezerowej - polega na rozwiązywaniu problemu wypracowania dóbr w takiej ilości i jakości, aby umożliwiły sprawiedliwy podział.

To są zupełnie inne polityki, określone przez różne strategie gier ekonomicznych. Jest oczywiście więcej do myślenia i pracy aby dojść do poważnej polityki dla wspólnego dobra. Dlatego prawdziwa polityka jest trudnym zadaniem, nie każdy to potrafi robić, nie każdy ma do tego odpowiednie kwalifikacje i powołanie.

A jeśli chodzi o Witolda Gadowskiego, to całkiem niedawno pani Ewa Stankiewicz zadała mu pytanie wprost czy widzi się w roli polityka. I pan Witold Gadowski odpowiedział, że on politykiem nie jest, nie zamierza nim być, nie widzi siebie w tej roli, on jest dziennikarzem, taka jest jego życiowa misja, która polega na tym, by dochodzić prawdy, weryfikować co prawdą jest, a co prawdą nie jest i publicznie jasno komunikować wnioski z tego do czego dotarł w swoim dochodzeniu do prawdy. 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1607871

Pan Witold Gadowski punktuje wszystkie strony politycznej sceny, i choćby z tego powodu jest dla mnie wiarygodnym, niezależnym dziennikarzem, publicystą. Może zdarzyć się, iż jakiś jego przekaz jest nieprecyzyjny, ale wtedy on sam o tym mówi.

Jeśli miałbym dziś stawiać na rzetelną informację, nie podlegającą żadnej propagandzie, to właśnie Pana Gadowskiego stawiałbym na pierwszym miejscu. Tak też czynię przy jego cotygodniowych komentarzach.

Vote up!
7
Vote down!
0

...

#1607793

Bardzo dobry artykul . W tej kwestii popieram pana Gadowskiego i Ciebie z calego serca. Po prawej stronie sceny politycznej musimy sie dogadac. Nie ma innego wyjscia. Zgoda buduje. I nie zaszkodzi sobie wzajemnie patrzec na rece.

Vote up!
8
Vote down!
-1

Gosia

#1607828

Właśnie pan Gadowski mówił, że w wybranym składzie Konfederacji znajduję się mądrzy i asertywni ludzie, którzy rozumieją polską rzeczywistość dla których nasza przyszłość, przyszłość naszej Ojczyzny jest ważniejsza od interesów parlamentarnego awanturnictwa. Mam nadzieję, że są to ludzie, którzy maja szansę dobrze przyczynić się do naszej wspólnej przyszłości.

Vote up!
6
Vote down!
-1

michael

#1607854

W tekście traktujesz Konfederację jako patriotów i uważasz za absurd twierdzenie że kolaborują z neokomuną, a w pierwszym komentarzu plasujesz ich jako jeden ze strasznych elementów antypisu.

Wygląda to na lekką schizofrenię.

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1607878

Tak po prostu jest. Teraz w Sejmie jest Janusz Korwin Mikke, Grzegorz Braun, którzy są jak materiał wybuchowy ciągnący Konfederację w stronę antypisu. Są także inne osoby, które mogą być początkiem prawdziwej i normalnej czyli konstruktywnej opozycji. Gdy słyszę Korwina, czuję błazna, gdy Brauna widzę antypis, gdy mówi Krzysztof Bosak, albo Dobromir Sośnierz słyszę normalnych polityków.

Vote up!
3
Vote down!
-3

michael

#1607946

Każda krytyka Żydów to antysemityzm a krytyka PiSu to antypis i działanie bestii. Można i tak.

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1607951

System edukacji w szkołach po dawnych reformach nauczanie umiejętności samodzielnego posługiwania się rozumem, zostało zastąpione wkręcaniem sylabusów zawierających  stereotypy do zapamiętania i testami do sprawdzenia czy dobrze te sylabusy zostały wyryte. 

No i powoli po latach takiego ogłupiania ludzie stracili samodzielną zdolność rozróżniania tego co dobre, a co złe. Dlatego totalitarna opozycja może sobie pozwolić na kłamstwo i chamstwo, w którym posługuje się insynuacjami, obelgami i podobnym łajnem, ponieważ to jest nazywane krytyką.

To jest tak, że jeśli ktoś z opozycji powie o porządnej kobiecie dziwka, to jest krytyka. Mimo, że za taką odzywkę należy się wywalenie za drzwi. Dlaczego?

Dlatego, że to po prostu nie jest krytyka. 

To jest chamstwo. Proszę więc nie mylić kłamstwa z krytyką. Proszę nie mylić chamstwa z krytyką.

PODSUMOWANIE:

Wtedy kiedy zrozumiemy na czym polega krytyka, to wtedy okaże się, że krytykowanie Żydów nie jest antysemityzmem, a rzucanie obelg na PiS nie jest krytyką.

Vote up!
4
Vote down!
-2

michael

#1607961

Różnica pomiędzy krytyką a kłamstwem i chamstwem nie jest subtelna tylko zasadnicza.

Nie stosowałby tak szerokich uogólnień (...ludzie stracili samodzielną zdolność rozróżniania tego co dobre, a co złe).

Są środowiska które nienawidzą PiSu, bez względu co by zrobił i powiedział, ale to nie znaczy że PiS ma być pod "ochronnym parasolem".

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1607965

W wszystkich strukturach medialnych funkcjonują pewne dyrektywy.
Wszyscy wiedzą, że w gazetach takich jak Springer, Bild, die Welt, nie będziesz mógł publikować artykułów, które są zbyt krytyczne wobec Izraela.
Pracując dla wymienionych gazet, nie ma takiej możliwości, ponieważ wcześniej musi się podpisać oświadczenie, w którym deklaruje się, że się jest proizraelskim, że nie kwestionuje się ani istnienia państwa Izrael, ani izraelskich punktów widzenia, itp.

Opowiadam więc, jak zaopatrują dziennikarzy w prostytutki, jak korumpują samochodami i pieniędzmi; próbowałem sporządzić listę wszystkiego, co otrzymałem w prezencie, wszystkiego tego, czym mnie przekupiono. Zrezygnowałem kilka lat temu, ponad dziesięć lat temu.
Tytuły książek to: «SOS dla Zachodu», «Uwaga: wojna domowa», «Nie ma czarnego, czerwonego i żótego» [kolory flagi niemieckiej], «Święta Wojna w Europie», «Mekka Niemcy».
Udo Ulfkotte o presstytutkach, już nie żyje.

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=26308&Itemid=47

Vote up!
3
Vote down!
-3

Verita

#1607986

Cztery lata nie było sposobu na litwaczkę, która rozstawiała po kątach wszystkich Polaków. Gdzie chciała i kiedy chciała. I co? I nic. Przysłali następnego, który dolewa benzyny do ognia swoimi pierwszymi wypowiedziami, co mu się podoba, kto kim jest i co "oni" sądzą o tym wszystkim. A jeszcze nie zaczerpnął powietrza porządnie. A już wie i ustawia. I co? I nic. Gęby w kubeł i udają niemowy i i awarię słuchu. Jak w bantustanie. Hańba!

Vote up!
4
Vote down!
-2

yenom

#1607899

Mówiąc szczerze nie rozumiem o czym piszesz. Kto jest tą litwaczką, czyli nieusuwalną obcą osobą?

Pani Gersdorf, a może pan Timmermans, a może pan prezes Kaczyński?

Kto gęby w kubeł i słuch traci? Domyślam się, że ten bantustan to Polska. Ostatnio modne antypolskie wyzwisko. Czuję tylko w tym komentarzu gorzkie rozżalenie. Współczuję.

Vote up!
3
Vote down!
-3

michael

#1607964

proszę mnie poprawić, jeśli się mylę

https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=ambasador+anna+azari

 

Vote up!
4
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1607966

Nie wie, kto to była litwaczka ? I sugeruje swoim tekstem w odpowiedzi, idiotyczne skojarzenia z innymi osobami? Wstyd! Mimo wszystko współczuję. Wiadomości i sugestie z najlepszych lat  i z zasobu" Wiadomości o Polsce i świecie współczesnym". Moda też mnie nie bierze. Zawiodłem się, ale współczuję regresu.

Vote up!
2
Vote down!
-4

yenom

#1607977