Śmierć prezydenta Adamowicza to najgorszy możliwy scenariusz, jaki mógł się przytrafić.
Po pierwsze, zginął człowiek. Każda śmierć, szczególnie w takich okolicznościach to tragedia. Zresztą, jak mówił dawno temu mój znajomy ksiądz, w morderstwie jeszcze większą tragedią od tego, że zginął człowiek, jest to, że na świecie pojawił się nowy morderca. Poza tym Adamowicz miał tyle samo lat co ja,...