Panika "elyty" pokazuje, że kierunek Zmiany jest właściwy...

Trwa me(n)dialne pobekiwanie przedstawicieli "elyty" III RP i "autorytetów", wspierane "glsami rozsądku" przez łżennikarzy. Od dobrych rad poczynając, poprzez przestrogi, az po życzenia szybkiego skrecenia karku dotychczasowi samozwańczy "włodarze" Polski starają sie zmierzyc z nowa polityczna sytuacja po 25 października. Roi sie więc w polskojęzycznej prasie i portalach internetowych od przewidywań "ekspertów". O tym ,że Beata szydło będzie tylko "malowanym"premierem, a za sznurki będzie zza kulis pociągał prezes Kaczyński. Albo, że złowrogi Antoni Macierewicz przejmie MON zamiast miękkiego Gowina i dokona "czystki".Nie mówiąc juz o przepełnionym zemstą Mariuszu Kamińskim, ktory "przewietrzy" służby specjalne. No i rzecz jasna przestrzegać muszą  przed konieczną reformą edukacji, która cofnie Polskę do XIX wieku...ano gadajcie sobie łobuzy.

 Nowa ekipa będzie miała mnóstwo pracy w najbliższym czasie. Rzetelny audyt wszystkich dziedzin publicznego życia pokaże dopiero skalę zniszczeń i zaniedbań pozostawionych przez "europejską" PO-sitwę. Nie ulega wątpliwości, że dymisje urzędników, które się juz zaczęły (vide -szef BOR-u) pokazują ogrom paniki dotychczasowych posłusznych wykonawców PO-leceń, zwiastują też mnóstwo "trupów w szafach" poukrywanych przez zPOdziei. Do tego dochodzi niszczenie dokumentów na masową skalę. tylko to nic nie da - papiery wszak nie płoną...a urzędnicy wiedzą,że nowa władza nie pójdzie na komptromis w przypadku łamania prawa. Zabiezpieczają się więc sabotując tchórzliwe polecenia odchodzącej sitwy- np.rozporzadzenie katechetki Tereni.

Za chwilę zaczną rozpadać się kolaicje strachu w samorzadach a przygotowywany przez PiS nowy podział administracyjny kraju wymusi przedterminowe wybory samorzadowe, choćby w sejmikach i powiatach. Reszty dopełnia masowe referenda za odwołaniem prezydentów czy burmistrzów z PO albo całych rad miejskich. Polska zaczyna pracę potęzną. Cel jest jeden - pełna wolnośc i suwerenność. Pomóżmy w tym dziele, każdy na ile może i potrafi. mamy juz prezydenta, z Andrzeja Dudy dumny może byc każdy polak. Ostatnie jego sukcesy w paryżu i wczoraj w Bukareszcie kreują prawdziwego męża stanu eurpejskiego kalibru. Nie mam wątpliwości, że nowy rząd PiS-u także nie przyniesie wstydu, a stablina większośc parlamantarna zapewni mu czteroletni okres na ciężka pracę. W 2019 roku nikt juz w kraju nię będzie wspominał i tęsknił do PO, PSL czy SLD. Rozpłynie się banksterska efemeryda "nowośmieszna" Petru-Swetru...idzie dobry czas dla Polski...