Zembala - bólem szczęki nie-rządu...?

Nie ma dnia by rządząca jeszcze niestety krajem PO-sitwa nie zaskoczyła nas czymś nowym. Rewelacje skorupiaka Stonogi nieco już spowszedniały więc trzeba było pokusić się o "dokonanie" przesuwające kawałek dalej granice absurdu, zakłamania i niekompetencji. No i udało się! Wczoraj, w czwartym dniu pełnienia funkcji mini-stra "zdrowia" przez pana Zembalę, "Solidarność" złozyła wniosek o jego odwołanie. Jest to niewątpliwie rekord świata w kategorii pełnienia funkcji ministerialnej bez wniosku o odwołanie. Nowy mini-ster naraził się związkowcom wypowiedzią w ogłupiaczu, gdzie oceniając strajk pielęgniarek w Wyszkowie, zasugerował konieczność zwalniania osób podejmujących takie akcje.Zdaje się, że pan Zembala (odgrywający w łżę-me(n)diach rolę "podróby" profesora Religi) chciał zarazić strajkujące pielęgniarki swoim przykładem. Otóż pracowity ten lekarz zapowiedział ,że funkcję mini-stra pełnił będzie od poniedziałku do środy, potem wracać będzie na Śląsk do swoich dwóch etatów (czy ich czasem nie blokuje?) w klinikach, no i prywatnej praktyki, która przyniosła mu ponad milion złotych dochodu w ubiegłym roku. Proszę nie podejrzewać mnie o małostkowość i zaglądanie do kieszeni znanego profesora, ale jak można próbować choćby ogarnąć ośmioletnie zaniechania i patologie resortu "zdrowia" przez trzy dni w tygodniu ? I to wciągu czterech miesięcy ? Nie rozumiem motywów kierujących panem Zembalą, gdy przyjmował propozycję Kopacz-ki....

Na ekranie ogłupiacza bryluje coraz częściej Grzechu, z szerokim uśmiechem mówi o trudnej sytuacji swojej PO-mafii. Podobno gdy gościł w Izraelu, wśród sitwy zawiązała się nowa "spóldzielnia" z Grabarczykiem, wywalonymi mini-strami i kilku młodymi (co nie znaczy innej jakości) posłami PO-bandy. Cel jest prosty - nie dopuścić Schetyny do udziału w układaniu list wyborczych. Może dlatego Grzechu dziś stwierdził, że nie wyobraża sobie odwołanych mini-strów na wiodących miejscach tych list jesienią. Jak będzie zobaczymy...Wiadomo juz powszechnie, że jedynym pomysłem Kopacz-ki jest umieszcznie na pierwszych miejscach list swych "psiapsiółek", bez względu na ich intelekt i kompetencje. Dobrą wiadomością jest całkowita marginalizacja Zdradka - niedoszłego szefa NATO, ktory chyba kończy już ten swój epizod polityczny. Zapomniał, że za zdradę i hańbiące zachowania przychodzi zapłacić - nawet po wielu latach...

Wczoraj w redakcji zydowskiej polskojęzycznej gazety odbyła się po cichutku uroczystość na cześć "człowieka roku" czyli Bredzisława. Początkowo miała być wielka feta, ale Komorowski wziął i zepsuł scenariusz przegrywając wybory, choć zdaniem szefa KC tej redakcji tow. Michnika "przegrać mógłby tylko w wypadku gdyby po pijanemu przejechał na pasach zakonnicę w ciązy". Ot, mądrego warto posłuchać...Ciekawostką było motto laudacji wygłoszonej (do ustalenia pozostaje czy po polsku czy w jidisz) na cześć laureata - " Za konsekwencję Mazowieckiego i za przyzwoitość Bartoszewskiego". Ponieważ o zmarłych albo dobrze albo wcale wybieram...drugą wersję. Ale dodałbym jeszcze do tego - "za charyzmę Jerzego Buzka, transparentność J.K. Bieleckiego, stałość pogładów K.Marcinkiewicza, inetekt Kopacz-ki i prawdomówność Tuska"...

 Jutro konwencja PiS-u w Warszawie.Wiewiórki szeptają o kandydaturze pani Szydło na premiera (oby to Szydło kiedyś nie wylazło...bokiem jak tylu innych, których nazwisk przez przyzwoitość wymieniać nie warto) ewentualnego rządu w jesieni. Ja wiem, że najpierw trzeba wygrać, ale plany mieć należy... Wczoraj pojawiła się też informacja, że ministrem spraw zagranicznych mógłby zostać Rycho Czarnecki. Pamiętam go ze studiów na historii we Wrocławiu - to niczego dobrego nie wróży...najprościej mówiąc - to Schetyna PiS-u. Jeżeli dodać do tego pojawiajace się coraz częściej twarze zdrajcy - Pawła Kowala, Gowina, Waszczykowskiego czy Glińskiego - to na czym ma polegać Zmiana w jesieni, na którą czekają miliony rodaków? Nie ze złości, ale z obawy to piszę...