Nie jestem socjologiem czy analitykiem politycznym, napiszę więc po prostu jak odbieram wczorajsze ekranowe stracie jako zwykły wyborca.
Komorowski był nad wyraz dobrze przygotowany. Praca nad nim to ugór zupełny, wiadmo przecież o jego poważnej chorobie, galopującej sklerozie itd. Mimo tego ustawiono go jako tego agresywnego do zadawania ciosów. Radził sobie nieźle dwie pierwsze rundy, sensownie...