W słoneczny piątek 10-go byłem w miejscu gdzie biło serce Polski. Wśród podobnie zatroskanych i pamiętających. To napawa optymizmem, ludzie z całego kraju przyjeżdżają by być razem, by wspominać, by pokazać "władzy", że nie zapomnimy.PO-szuści nawet juz nie udawali, że biorą udział w tej żałobie. Może to wynik publikacji ksiązki Rotha, paniczny strach przed odpowiedzialnością? Ale nie, to raczej...