Skandal od rana - "...w Polsce kto chce nie może usunąć...aborcji"...

Minęło Święto Niepodległości. Jak zwykle byłem pod wrażeniem marszu młodości w dniu 11 listopada. I jak zwykle zastanawiałem się dlaczego partia sprawująca władzę nie chce wykonać żadnego przyjaznego gestu w stronę młodych, narodowych patriotów. Za dużo ma młodych w swych szeregach ? Przecież to młodzi narodowcy nadali Świętu rangę i znaczenie od 2011 roku. Piękne słowa pana prezydenta Dudy, zachęcające do wspólnego świętowania 100-lecia Niepodległości za dwa lata to trochę mało. Po co PiS robił obchody w dniu 10-go, kiedy przypadała kolejna smoleńska miesięcznica? No i po co uciekano do Krakowa w dniu 11 listopada? Przecież policyjnych prowokatorów juz raczej nie ma. Polityka przed przyzwoitością rzadko sprawdza sią na dłuższą metę...Panie Prezesie - tę młodziez trzeba zagospodarować - bo Polska jest z niej dumna...

Za to po uszy mieli Polacy wrzasków tzw. opozycji w ubiegły piątek. Brakowało tylko czekoladowej maszkary by wrócil klimat sprzed trzech lat. Swetru wciśnięty między dwóch obrzydliwych krasnoludów- stalinistów - Lityńskiego i Kuczyńskiego- wyglądał żałośnie. Giertych obok Dorna słuchający wystąpienia postkomunisty Czarzastego to groteska czystej wody - cała ta tzw. opozycja to menażeria z cyrku a nie politycy. Do tego brodaty alimenciarz i bredzący jak za najlepszych czasów Komorowski. Kopacz-ka obok Ani Komorowskiej, otłuszczony TW "Bolek", gromady próżniaków -"artystów" i "autorytetów" obok oficerów służb dopełniały obrazu degrengolady dawnej elyty III RP. Sieroty po PO-sitwie. I tak mają za wysokie poparcie społeczne przy tak prowadzonej "kampanii". Kiedy okazało się, że na lisim "marszu półmiliona" było kilka tysięcy ogłupiałych szKODników, warszawski ratusz przestał podawać dane o liczbie jego uczestników.. Zero zdziwienia - wszak towarzysz Stalin nauczał - "jeżeli statystyki są dla nas niekorzystne, tym gorzej...dla statystyków".

A dziś od rana juz normalnie. "Wenecka komisja", która jest "oburzona", TK i jego pajac-prezes, no i Rychu w formie olimpijskiej. Najpierw sypnął łżennikarza z TVN, informując na wizji, że odpowiada na pytanie, które wcześniej uzgodnili. Kilka godzin potem znów błysnął, oznajmiając do kamery, że - " nie wyobraża sobie sytuacji, w której ktoś nie może usunąć aborcji"!!!  Nie wiem czy lider "nowośmiesznych" formułuje myśli po rumuńsku i dlatego ma taki mętlik słowny w każdym niemal wystepie czy po prostu abrocja jego mózgu przed laty się udała...Rozumiem, że nie wszyscy Polacy chcą wspierać Dobrą Zmianę, mają swoje poglądy i racje. Ale proszę - zastanówcie się Państwo spokojnie- czy Komorowski, Tusk, Kopacz-ka, Schetyna, Swetru wreszcie- to jest jakość, która obecną ekipę może zasąępić z korzyścią dla Polski...?