POEZJA KRESOWIAN [10]
Przy drodze
Pochylony przy drodze krzyż do serca łomoce
Kreśli głębokie bruzdy, życiodajne role.
Porywa by ponieść, jak orzeł uskrzydlić mą wolę.
Cichy i milczący zapada w głębokości, w pokorę
Dziś znowu obudzi, poruszy i przypomni drogę.
Lata płyną, a dni jak zapałki się łamią, płoną
Diamentowy popiół i żar przesiąknięty nędzną modlitwą.
Westchnienie za westchnieniem, pogoń za mądrości koroną
Stos pytań i ból poranionego serca, poszukiwań udręką.
Okręt nie złamany, biczami wiatru wysmagany ponad czeluścią
Na dwóch kotwicach trwa: Eucharystią i Maryją.
Pośród skał i mielizn mknie nienaruszony z Bożą Opieką
Nadziei w sercach szuka co pchnie, że krzyże zatrzepoczą!
Samotny świadek nieugięty, w sercu pęknięty, przy drodze
Płacze i woła, ku ziemi się skłania na żebraczą dolę
Sumienie porusza i o drzewo prosi, o drugie ramię.
A gdy ręce wyciągnie, spojrzy z wysoka i usłyszy proszę
W mocy Ducha powiedzie i utopi we krwi Baranka pychę!
Umiłowanemu dziadziowi Bolesławowi Roch, żołnierzowi 27 Wołyńskiej DP AK ps. „Jaworski”, który walczył z bandami OUN – UPA na Wołyniu i na Zamojszczyźnie pod rozkazami por. Jana Ochmana ps. „Kozak”, a po jego śmerci (poległ 2 czerwca 1944 r. w bitwie z Niemcami pod Dąbrową) pod rozkazami znakomitego dowódcy BCH - AK Stanisława Basaja ps. „Ryś” na wieczną pamiątkę poświęcam. 15 października 2001 r. Zamość.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1489 odsłon