POEZJA KRESOWIAN [4]
Modlitwa babci Franciszki
Matko Święta,
ja Franciszka, z domu Pogonowska,
modlę się do Ciebie o ziemię dla mojego męża,
który wyszedł na wojnę i nigdy nie wrócił.
Niech trafi mu się taki kawałek, jak u nas w Usiczach -
tłusty i pełen życia. Niech jego nogi zagłębią się w niej
do kolan, a dłonie nabiorą grudkę ziemi i niech poczuje
zapach przednówka.
Matko Święta, kiedy głowę przyłoży do tej ziemi,
zobaczy syna swojego. Ten jeden raz niech
spojrzy i zapamięta jego twarz, żeby do końca
z nim pozostała nawet wtedy, gdy już zamknie oczy.
Mnie, Matko Święta, daj tylko kawałek chleba na każdy
dzień mojej tułaczki po tym świecie. To kromka
dla syna mojego Franciszka, żeby nie umarł z głodu, bo
jedna śmierć w tej rodzinie wystarczy.
I nie pozwól mi, Matko, zwątpić, że mąż mój
znajdzie swój kawałek ziemi, a ja z synem
swoje miejsce, w którym będzie jak w naszych
Usiczach: tłusto i pełno życia. Amen
Artur Wodarski, Wyszanowo
Bardzo cenię sobie wszelkie informacje dotyczące Wołynia. Mój tato urodził się w kolonii Dmitrówce [kolonia Dmitrówka, gromada Bogumiłów, gm. Torczyn, pow. Łuck, parafia Zaturce, dod. przez S.T. Roch], babcia (mama taty) z domu Pogonowska, mieszkała w Usickich Budkach. Według różnych źródeł nazwisko mojego taty występuje, jako Wudarski lub Włodarski. W ostateczności pozostało Wodarski. Dwa lata temu napisałem tekst „Modlitwa babci Franciszki”. Ukazał się w moim tomiku: pt. „Chrząszczenie” Wydawnictwo Miniatura, 2012 r. . Nie ma takiego samego charakteru jak „Modlitwa obozowa”, ale myślę, że wpisuje się w nurt wspomnień o Wołyniu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1308 odsłon