SONETY WOŁYŃSKIE [V]
Niepokalana nad Wyrębem
Cóż to za noc, straszna, piekący ból niczym młot
Uderza, a serce pęka od ciosów zbójeckich rot!
Pod nóż idą dzieci i starcy, a dziewki, żony gwałtem.....
Znoszone, mękom dane, ścielą się pokotem!
Aby dalej od tych chat pełnych krwi, Swojczowa błot
Unieść duszę w jar i ciszę od pisku, gorzkich sromot!
Gąszcz, pniak i kłoda drzewa, zalatuje tu czortem.....
Co lękiem poraża, krąży jak lew za łupem!
Ileż w Nich walki, nie mierzą drogi do nadziei wrot
Życie i służba po Krzyż, choć człowiek bywa wilkiem!
Ta noc jest inna, to iskra co podpali świat.....
Teraz przemoc zda się triumfować nad wszem dobrem
Gasną światła w Polsce, wolno dopala się knot!
Wchłania Matka ziemia tysiące z płaczem, z żalem.....
Spotkanie z Matką
Brnie w rozpaczy rodzina, zmaga się z lasem i trudem
Serdeczną modlitwę do Nieba wznosi społem!
I na wyrąb trafia, polana i łysiny potop......
Ino młodzik ówdzie wystrzeli w górę, znać jołop!
Nic to, błaga z drżeniem dziecina, aby uszli cudem
A ów wraz poczyna, gdy jasność zatrzęsła Niebem!
Na ziemię spojrzała Niepokalana, a łaski snop.....
Mrok przeszył i piekła czeluści, niczym ostry grot!
W obliczu Matki, inny świat płonął, strojny kwieciem
Pokojem i szczęściem, zniżał Miłość i niebiański strop!
Aż Piotrunia usta otwarła, przejęta widokiem......
Już na drzew koronach blask, coś drgnęło, pchnęło i hop
Mamie szepcze: „Święta Panienka zeszła z słońcem......
Z tych oto chmur.” Wiary doznała, a upadł zdziczały chłop!
Wielkiej Rodzinie Wołyńskiej, Męczennikom Wołynia i Kresów, mieszkańcom powiatu włodzimierskiego, umęczonej Ziemi Swojczowskiej i wiernego Swojczowa, a szczególnie pani Petronęli Władyga z d. Rusieckie i jej rodzinie na wieczną pamiątkę poświęcam.
W Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
8 września 2004 r. Zamość
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1571 odsłon