Miałoś chamo złoto rógsze…
Trzeba to sobie wreszcie powiedzieć. Polski język jest zacofany i nie daje rady sprostać wyzwaniom, jakie niesie ze sobą współczesność.
Ciągle bowiem tkwimy w nieszczęsnym, XIX-wiecznym jeszcze podziale na rodzaje gramatyczne. Co prawda i tak mamy więcej, niż te nieszczęsne ludy wywodzące swoje języki z łaciny. My, indoeuropejczycy mamy bowiem aż trzy rodzaje (męski, żeński i nijaki) podczas gdy łacinnicy tylko dwa – męsko- i niemęskoosobowe.
Tymczasem od lat czołowy komunikator świata, facebook, wyróżnia już co najmniej 54 rodzaje. Tyle było przynajmniej wtedy, gdy rejestrowałem tam swoje konto.
To jednak nie zmienia faktu, że na co dzień ludzie z jakichś powodów nie utożsamiający się z dychotomicznym podziałem płci mają w Polsce spore problemy z wysławianiem.
Na szczęście jest Gazeta Wyborcza.
Oto Paulina Reiter (dziennikarka, reporterka, redaktorka „Wysokich Obcasów”. Napisała dwie książki z Alicją Długołęcką „Seks na Wysokich Obcasach”. Autorka przełomowego wywiadu z Natalią Przybysz, która jako pierwsza w Polsce otwarcie opowiedziała o swojej aborcji. Rowerzystka, działkowiczka. Kocha teatr i peonie - inf. GazWyb) przeprowadziła wywiad z niebinarnom osoboczłowiekom Kae Tempest, które to niedługo da koncert w Warszawie.
Faktycznie, próba oddania po polsku zdań wypowiadanych przez niebinarną artystkę jest trudna. Ale red. Reiter daje sobie radę. Oto przykład:
Kiedy miałoś 14 lat, pracowałoś w sklepie z płytami w południowym Londynie. Podobno wychodziłoś na ulicę, zaczepiałoś obcych ludzi, żeby słuchali, jak rapujesz.
Tak. Poezja i rapowanie były dla mnie wszystkim, obsesją, całym światem, całym życiem. Miałom tylko to. No, może jeszcze chciałom chodzić na imprezy i się naćpać. Ale nawet na imprezach głównie chodziło mi o to, żeby rymować, to była totalna fiksacja. Nie miałom innego celu w życiu. Chciałom być muzykiem, zobaczyć swoje płyty w tym sklepie, gdzie pracowałom. (...)
Miałom wiele do udowodnienia – byłom queer, byłom dzieckiem trans, byłom pieprzonym dziwakiem. Ludzie nie wiedzieli, czy jestem dziewczyną, czy chłopakiem. Nie rozumieli mnie. Kiedy zaczynałom rapować, mogłom przekroczyć swoje ciało, swoje doświadczenie, wszystko to, co sprawiało, że byłom inne, dziwne. Nagle stawałom się kimś ciekawym, kimś, kto coś robi dobrze, kimś, kogo warto znać.
Apogeum nowomowy Reiter osiąga jednak pod koniec wywiadu. Oto jak tłumaczy wypowiedź Kae na język polski:
Czy gdybym urodziło się cis mężczyzną, byłobym poetu?
Karwasz twarz, a jeszcze parę lat temu nabijaliśmy się z bakałarza Rostowskiego zwanego profesorem za to, że jechał do Bydgoszczu…
Zastawmy żarty. Nie tak dawno, bo w lutym tego roku w UM w Sopocie nastąpiła ważna zmiana.
– W ustawie o pracownikach samorządowych występują znane nam formy: sekretarka, telefonistka, sprzątaczka. Funkcjonują one w języku od dawna, są bardzo często używane – mówi wiceprezydentka Magdalena Czarzyńska-Jachim. – Najwyższy czas na inspektorki, dyrektorki, naczelniczki, prezydentki. Jestem zdania, że im częściej będziemy używać żeńskich form, tym szybciej zadomowią się w języku, w dyskursie publicznym i nie będą dziwić odbiorców. Skoro funkcjonuje i nauczyciel, i nauczycielka, urzędową sprawą może także z powodzeniem zająć się główna specjalistka. Chcemy dać pracującym w magistracie paniom wybór. Jeśli zdecydują się na przykład na zmianę tabliczki na drzwiach i wybiorą żeńską formę, będą miały taką możliwość – dodaje.
To jednak nie zadowoliło wówczas kobiet lewicy. Zażądały wówczas wprowadzenia nie tylko feminatywów, ale również wyrazów niebinarnych.
Żurnalistka Reiter najwyraźniej kroczy raźnie tą drogą.
Zastanawiam się tylko, jak sobie poradzi z końcówkami w pozostałych 51 płci, jak chce facebook.
I nagle olśniło mnie. Te eksperymenty językowe przecież zostały już przepowiedziane 300 lat temu przez genialnego Anglika, Jonathana Swifta. Lemuel Gulliver, po wyratowaniu przez mieszkańców Latającej Wyspy trafia na wyspę zwaną Balnibarbi. Tam obserwuje różnych mędrców; nas jednak zajmować będą wyłącznie językoznawcy. Oto jeden z nich postulował, by zostawić wyłącznie rzeczowniki. Zamiast mówić długo i rozwlekle wieczorami lubię przebywać w domu i czytać książki wystarczy wszak krótko westchnąć – wieczory, dom, książki. Na uwagę Lemuela, że taki skrót może mieć też inne znaczenie – wieczorami nie przebywam w domu, gdyż nie lubię czytać książek, uczony... po prostu się obraził.
Drugi językoznawca był jeszcze bardziej radykalny. Otóż postulował zniesienie słów jako takich. Wystarczy przecież, aby ludzie chcący ze sobą porozmawiać nosili w plecaku rzeczy mające być tematem rozmowy i pokazywali je sobie wzajemnie w całkowitym milczeniu.
Ten ostatni model powinien się przyjąć, bowiem wyklucza potrzebę nauki języków obcych. ;)
Na razie jednak jesteśmy na początku drogi i dlatego walczymy o końcówki. Idąc więc za głosem reformatorów pozdrawiam Czytelniczki, Czytelników oraz Czytajszcze.
Do zobaczenia w Bydgoszczu, mili ludkowie.
...
Ja na razie się nie wybieram. ;)
20.09 2022
fot. flaga niebinarnych
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 162 odsłony
Komentarze
DysKRYMiNacje - CzyTających...
22 Września, 2022 - 12:31
DysKRYMiNacje - CzyTających ...( CzyTających, CzyTojących, CzyTenjących, CzyTatojących, CzyToTających - CzyEtatowoTających - totalne TenDencje, TenDenc, TenDenco
TaDencja, TaDenc, TaDenco,
ToDencJa, ToDencTy, ToDencTo,
ToDencToni, ToDencTonie...i.t.p, i.t.d, i.t.p...
SegreGacje, segreGacie, segreGaci, segreGatki, segreGaTorów - segreGadek...
gadków i gagadków - antyludzkich antyponiZmów...
- POpulacji lobbystów - "oświatowej" POpularyzacji ...
PlatFormy - ludOwej (niezwłocznej) depopulacji Obywateli ...
- POWŁOKI ZWŁOK POLITYCZNYCH... -> Dzieci (dzieDziczeń dóbR...) Plan*eTy Ziemi...
Pozdrawiam. J. K.
Kontynuując pomysł,
25 Września, 2022 - 23:57
widzę pewien kłopot. Na przykład gdy chciałbym powiedzieć że jutro idę z żoną na obiad do teściowej, musiałbym mieć w plecaku i żonę i obiad i teściową...
Był, już modernizm czy futuryzm z jego "Nuż w bżuhu".
Czyżby ideologowie opisani wyżej znaleźli na strychu publikacje sprzed stu lat i postanowili je "ożywić"?
Niekoniecznie. Teściowa, żona i obiad wyciągnięte na widok
26 Września, 2022 - 00:56
publiczny mogą oznaczać również - Nie znoszę bywać z żoną na obiedzie u teściowej! ;)
Pzdr