Listonosz Tuska
Najwyraźniej poseł Szczerba chce koniecznie zdążyć przed niedzielnymi wyborami. Wygląda jednak na to, że Jarosław Kaczyński jak i Daniel Obajtek zmówili się, żeby popsuć mu przedstawienie.
Swoją drogą pośpiech to zrozumiały. Jak można bowiem sądzić z wcześniejszych deklaracji posła Szczerby raport już dawno jest gotowy tak, by móc zdążyć go opublikować jeszcze przed niedzielnymi wyborami.
Zaiste intryga godna samego mecenasa Giertycha. ;)
Na nieszczęście Szczerba publicznie uznał Daniela Obajtka za świadka o specjalnym znaczeniu, bez którego nie da się zakończyć „śledztwa”.
Musi zatem kontynuować fikcję komisyjnych „ustaleń”.
Trudno zrozumieć, jakimi meandrami podąża myśl tego posła. Pewne natomiast jest, że osoby oglądające „cyrk Szczerbatego” zdążyły już ukuć nowe powiedzenie.
- Czy Szczerba może być głupszy, niż jest?
- Nie. Bo gdyby mógł, to by już był.
Na szczęście dla rządzących der Onet i inne polskojęzyczne media starannie filtrują wiadomości z posiedzeń komisji. Przeciętny leming żyje więc w poczuciu prawości rzeczonego Szczerby i obstrukcji, jaką to źli pisowcy usiłują opóźnić ujawnienie rudej prawdy (ПPABДЫ raczej).
Ktoś, kto pamięta pierwsze lata III RP od razu kojarzy to z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą. Tylko dzięki tłumaczom nie był uważany powszechnie za idiotę.
Teraz mamy tłumaczenia filipik Szczerby. ;)
To jednak jest ludyczna strona medalu.
Coś, co powinno budzić zgrozę, to nadaktywność prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Najwyraźniej obawiający się utraty nie tylko stanowiska ale wręcz zakazu uprawiania jakiegokolwiek zawodu prawniczego w niedalekiej już przyszłości postanowił przyuczyć się do zawodu listonosza.
Jak można się było domyślać Obajtek pokrzyżował plany na kampanię wyborczą Szczerby i nie stawił się na posiedzeniu „Cyrku Szczerby”, czyli sejmowej komisji śledczej o zbyt długiej nazwie, by ktokolwiek mógł ją zapamiętać.
Ale wróćmy do Bodnara. Jak pamiętacie ostatnie lata rządów Zjednoczonej Prawicy upłynęły pod znakiem zawodzenia oPOzycji nad upolitycznieniem prokuratury, co rzekomo miało miejsce po ponownym połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednej osobie. Zapomniano przy okazji, że takie rozwiązanie na początku nie przeszkadzało Tuskowi i jego ekipie.
Podział stanowisk nastąpił dopiero w 2010 roku i przetrwał aż do 2016 r. Pikanterii sprawie dodaje to, że podział stanowisk istniał wcześniej przez cały okres istnienia PRL. Natomiast połączenie istniało przed wojną.
Wbrew przedwyborczym zapowiedziom Tuska nic nie wskazuje, by podział nastąpił w najbliższym czasie.
Tymczasem aktywność Bodnara w zakresie doręczenia wezwania Obajtkowi pokazuje, jak bardzo ten były nadterminowy RPO uwikłał się w zależności polityczne.
W mitologii greckiej Hermes był posłańcem bogów. W państwie Tuska Bodnar został doręczycielem trzeciorzędnych posłów.
Tak właśnie wygląda upadek.
5.06 2024
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 492 odsłony
Komentarze
Policja może zatrzymać byłego
6 Czerwca, 2024 - 22:01
Policja może zatrzymać byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka jedynie w Polsce, a do tego potrzebna jest jeszcze decyzja sądu. Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył wniosek sejmowej komisji śledczej i zdecydował o nieudzieleniu zgody na zatrzymanie i doprowadzenie
Jak co do czego.
8 Czerwca, 2024 - 09:30
Odpowiednie pacynki same nie zatrzymają. Ale sraczki.
Dr.brian