Babciowe. Kolejna obietnica Tuska
Polska rozkradana pomiędzy prominentnych pisiorów, upadek przedsiębiorczości, rosnące zadłużenie wewnętrzne i zewnętrzne, zalew ludzi niekompetentnych na każdym praktycznie stanowisku, kneblowanie mediów, likwidacja niezależnych sądów a nawet putinizacja życia w kraju to chyba jądro zarzutów, jakie oPOzycja zgłasza pod adresem obecnie rządzących.
Ale myliłby się ten, kto uważałby, że skoro jest tak źle, to trzeba w pierwszej kolejności:
1. zamrozić płace w budżetówce na okres do kolejnych wyborów;
2. przywrócić stare progi podatkowe;
3. zlikwidować 500+;
4. zlikwidować 13 i 14 emeryturę (rok w końcu ma 12 miesięcy);
5. zamknąć kopalnie węgla brunatnego w Polsce;
6. sprywatyzować Lasy Państwowe;
7. zlikwidować WOT i ograniczyć zakupy sprzętu wojskowego mniej więcej o 70-90%.
A przede wszystkim uruchomić program CELA+ i pozamykać wszystkich złodziei pisowskich, najlepiej bez sądu, bo po co?
Wystarczy wszak kilku rosłych ludzi, którzy wyprowadzą kogo trzeba…
Jak ktoś zapomniał, to tak właśnie Tusk zamierza rozwiązać problem prezesa NBP, z którym mu absolutnie nie po drodze. Oraz wyczyścić w podobny sposób TK i SN.
Tymczasem zamiast tych oczywistych kroków w kraju pogrążonym w zapaści z winy PiS pan Donald Tusk proponuje… kolejne obciążenia budżetu.
Do bezpłatnych kredytów mieszkaniowych (oprocentowanie 0%) mają dojść znaczące podwyżki dla budżetówki, wyrównanie „krzywd” byłym esbekom, utrzymanie programu 500+, zachowanie wieku emerytalnego…
Z pobieżnych wyliczeń tylko podniesienie wynagrodzeń całej budżetówce to koszt rzędu 30 mld zł rocznie.
Kredyty mieszkaniowe wg Tuska to „jedynie” 4 mld zł.
Tymczasem to nie koniec wyborczego „rogu obfitości”, jakim to Tusk chce przyciągnąć jak najwięcej wyborców do głosowania na oPOzycję.
Jak podaje der Onet na spotkaniu wyborczym w Częstochowie padła obietnica kolejnego świadczenia. Do istniejącego już 500+ ma dojść… „babciowe”!
— Ponad 50 proc. mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, mimo że 92 proc. mam chciałoby takiego powrotu — przekonywał Donald Tusk. Jego zdaniem 2-3 letnia przerwa w pracy często zamienia się w "dożywotnią przerwę". — Chcemy, by nowy system powodował, że gdy kobiety stają się matkami i wtedy, gdy tego chcą, mogły dokonać następującego wyboru. Proponujemy "babciowe", a więc 1500 zł miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy. Dokładnie to przeliczyliśmy — mówi.
W 2022 roku urodziło się w Polsce 305 tys. dzieci. Zakładając, że 10 procent z nich stanowią bliźnięta i więcej, otrzymujemy jakieś 290 tysięcy mam. Z nich, zdaniem Tuska, aż 92% chciałaby wrócić do pracy, czyli jakieś 267 tysięcy. Zatem po roku „babciowe” tylko dla tej grupy wynosić będzie 400,5 mln zł miesięcznie.
Zakładając jednak okres pobierania „babciowego” zrównany z sumą urlopów macierzyńskiego i wychowawczego otrzymujemy 4 lata zasiłku. Przy czym co roku do systemu dochodzić będą nowe matki tak, że przez cztery lata obciążenie będzie rosło.
Ile to będzie kosztowało? Po dwóch latach, oczywiście przy założeniu, że liczba urodzeń nie będzie się zmieniać (a podana jest rekordowo niska), miesięcznie będzie już 801 mln zł. Po trzech zaś – 1.201,5 mln zł (czyli miliard dwieście milionów miesięcznie!).
Apogeum nastąpi w 4 roku – 1,602 mld zł miesięcznie.
Jak wielka zmiana zaszła w POstrzeganiu rzeczywistości w związku z jesiennymi wyborami najlepiej świadczą słowa głównego szamana od finansów w obu rządach Tuska, licencjusza Vincenta Rostowskiego, przezywanego również Jackiem.
- Pieniądze, które idą na różnego rodzaju tarcze i świadczenia są puste, są drukowane przez NBP. To także nakręca galopującą drożyznę.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-09-19/graffiti-gosciem-programu-jacek-rostowski-ogladaj-od-740/
Czyli „babcine” oraz „kredyt 0%” będzie finansowany przez dodruk pieniądza. I tylko będą podkręcać drożyznę.
Nie mówiąc już o 500+ czy emeryturach 13 i 14.
Tutaj bowiem Tusk będzie podtrzymywał akcję dodrukowywania.
Pamiętać jednak należy o słowach wypowiedzianych w pewnej warszawskiej knajpie przez Radosława Sikorskiego, wówczas ministra Spraw Zagranicznych RP:
- Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać.
Na takie dictum odpowiedział wspomniany wyżej Jacek Rostowski, minister i wicepremier zarazem:
- Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą.
I to w zasadzie powinno zakończyć temat „babcinego”, kredytów zero procentowych…
Najwyraźniej to Tusk, a nie Budka jest spokrewniony z towarzyszem Władysławem Gomułką.
Jak pamiętamy Gomułka, gdy mówił, że da, to mówił.
Ale jak mówił, że nie da, to nie dawał.
W odróżnieniu od Gomułki, którego władzę gwarantowały stacjonujące w Polsce sowieckie wojska, Tusk po władzę musi sięgać mniej lub bardziej demokratycznie.
No i nie nosi okularów, przynajmniej publicznie.
23.03 2023
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 218 odsłon
Komentarze
Mafiozi z PO i zbrodnicze mafie w UE i w Niemczech
24 Marca, 2023 - 01:09
Nienawidzący polskiego patriotyzmu łgarz i cynik Tusk - jako wierny przydupas sowieckiej agentki Merkel - łącznie ze zbolszewizowanym narcyzem Trzakowskim i ich postbolszewicką, mafijną PO-PSL, które latami rabowały i Polskę i Polaków - wykonują wszystkie antypolskie działania dyktowane im przez mafijną UE i rosyjską agenturę w UE i w Niemczech.
Mafiozi z PO i zbrodnicze mafie w UE i w Niemczech - opłacające antypolską propagandę chcą „żeby było jak było” - czyli ponownej możliwości bezkarnego rabowania Polski i Polaków.
Ponadto, w UE i Niemczech jest wielu agentów rosyjskich zbrodniarzy oraz agentów wpływu działających pośrednio na rzecz rosyjskich zbrodniarzy. Są także osoby, które ze względu na swoje przekonania polityczne lub powiązania ekonomiczne chcą, żeby zbrodnicza Rosja z sowieckim zbrodniarzem z KGB Putinem - była traktowana jak normalny partner.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.