Rząd światowy

Obrazek użytkownika gps65
Świat

Są pro­pań­stwow­cy, któ­rzy nie po­pie­ra­ją Unii Eu­ro­pej­skiej. Oni naj­czę­ściej nie po­pie­ra­ją wszel­ki­ch or­ga­ni­za­cji po­nadna­ro­do­wy­ch od­bie­ra­ją­cy­ch na­wet naj­mniej­szą cząst­kę su­we­ren­no­ści pań­stwom. Uzna­ją, że nie­pod­le­gło­ść po­win­na za­trzy­mać się na po­zio­mie pań­stw na­ro­do­wy­ch, a wszyst­ko po­nad ni­mi to zły pro­jekt, to ja­kieś dia­bel­skie kon­struk­cje ma­so­nów, ży­dów czy fi­nan­si­stów, to no­wy po­rzą­dek świa­ta za­pro­jek­to­wa­ny przez sza­ta­na.

  A za­tem są pro­pań­stwow­cy kry­ty­ku­ją­cy kon­cep­cję rzą­du świa­to­we­go. Ale rów­no­le­gle od­ma­wia­ją nie­pod­le­gło­ści wszel­kim spo­łecz­no­ściom na niż­szym szcze­blu niż na­ród. ]]>NWO - No­vus Or­do Mun­di, New World Or­der]]> - to najczęstszy straszak państwowców. Oskarżają o uczestnictwo w spisku NWO każdego, z kim się nie zgadzają.

  Otóż uwa­żam, że oni po­pa­da­ją w sprzecz­no­ść. We wszel­ki­ch dyskusjach, jakie z ni­mi to­czę, mio­ta­ją się w nie­spój­ny­ch, emo­cjo­nal­ny­ch slo­ga­na­ch i nie po­tra­fią ści­śle ro­zu­mo­wać. Cza­sem wpa­da­ją w zło­ść i ata­ku­ją ad per­so­nam, al­bo się po cham­sku od­szcze­ku­ją. Tak wła­śnie za­cho­wu­ją się lu­dzie, któ­rzy po­pa­da­ją w dy­so­nans po­znaw­czy.

  A tym­cza­sem nie­unik­nio­ną kon­se­kwen­cją po­glą­dów pro­pań­stwo­wy­ch je­st po­wsta­nie rzą­du świa­to­we­go, osta­tecz­nym ce­lem pań­stwow­ców je­st utwo­rze­nie urzę­du kie­row­ni­ka ku­li ziem­skiej. Obec­ne pań­stwa wzglę­dem sie­bie ist­nie­ją w sta­nie anar­chii, nie ma nad ni­mi żad­nej wła­dzy i mo­gą ro­bić, co chcą. Pro­pań­stwo­wiec uwa­ża, że pań­stwo je­st nie­zbęd­ne, by okieł­znać zbrod­ni­cze ten­den­cje czło­wie­ka, pań­stwa są konieczne, by usta­no­wić po­rzą­dek i trzy­mać lu­dzi w ry­za­ch pań­stwo­we­go ter­ro­ru. Uwa­ża­ją, że mu­si ist­nieć te­ry­to­rial­nie mo­no­po­li­stycz­ny apa­rat prze­mo­cy, któ­ry wy­mu­si na lu­dzia­ch okre­ślo­ne dzia­ła­nie zgod­ne z wo­lą wład­cy czy pra­wa, któ­re usta­no­wi. Su­we­ren­no­ść wie­lu pań­stw na­ro­do­wy­ch bu­rzy ten ide­al­ny po­rzą­dek, bo jed­nak nie ma mo­no­po­lu, pań­stw je­st wie­le, po­rząd­ku mię­dzy­na­ro­do­we­go nie ma.

  Obec­nie je­st na świe­cie pra­wie dwie­ście pań­stw i są su­we­ren­ne. Je­śli lu­dzie nie mo­gą być su­we­ren­ni, ro­dzi­ny nie mo­gą, gmi­ny nie mo­gą, to nie ma po­wo­dów by i kraje by­ły su­we­ren­ne, bo wszelka su­we­ren­no­ść bu­rzy po­rzą­dek. Su­we­ren mu­si być je­den, by się su­we­re­no­wie ze so­bą nie kłó­ci­li i nie to­czy­li wo­jen. Dwó­ch lu­dzi mo­że się po­bić, więc mu­si być nad ni­mi wła­dza, któ­ra ich spa­cy­fi­ku­je. Dwie gmi­ny mo­gą się zbroj­nie na­je­chać, więc mu­si być nad ni­mi pań­stwo, któ­re je spa­cy­fi­ku­je. Dwa kraje też mo­gą ze so­bą to­czyć woj­nę, więc też mu­si być nad ni­mi ja­kieś cia­ło, któ­re je spa­cy­fi­ku­je. Gdy ca­ły świat opa­nu­je jed­no im­pe­rium, to już nie bę­dzie mia­ło z kim wal­czyć, więc wresz­cie za­pa­nu­je upra­gnio­ny przez pań­stwow­ców po­kój.

  Wszyst­kie ar­gu­men­ty za ko­niecz­no­ścią ist­nie­nia pań­stw narodowych moż­na użyć do uza­sad­nie­nia ko­niecz­no­ści ist­nie­nia rzą­du świa­to­we­go. Każ­dy zwo­len­nik pań­stwa je­st z de­fi­ni­cji zwo­len­ni­kiem po­sze­rza­nia pań­stw do mak­sy­mal­nie moż­li­wy­ch fi­zycz­nie roz­mia­rów. To się mu­si skoń­czyć jed­nym ogól­no­świa­to­wym im­pe­rium. A każ­dy ar­gu­ment za tym, by jed­nak by­ło wie­le pań­stw, moż­na użyć do uza­sad­nie­nia, że każ­da ludz­ka or­ga­ni­za­cja po­win­na być nie­pod­le­gła. Tak sa­mo, jak lu­dzie mo­gą się bić, tak i gmi­ny mo­gą się bić, tak i na­ro­dy mo­gą się bić. Je­śli od­ma­wia­my su­we­ren­no­ści lu­dziom i gmi­nom, bo się mo­gą bić, to do­kład­nie tak sa­mo po­win­ni­śmy od­mó­wić su­we­ren­no­ści na­ro­dom, bo ich bi­ja­ty­ki są naj­bar­dziej krwa­we.

  Ja je­stem an­ty­pań­stwow­cem i uwa­żam, że każ­da do­bro­wol­na ludz­ka or­ga­ni­za­cja po­win­na być su­we­ren­na. Każ­dy czło­wiek, bez zmia­ny miej­sca za­miesz­ka­nia, po­wi­nien mieć pra­wo do wstą­pie­nia i wy­stą­pie­nia z do­wol­nej su­we­ren­nej or­ga­ni­za­cji i po­wi­nien móc ta­ką stwo­rzyć. Po­rzą­dek mię­dzy ty­mi or­ga­ni­za­cja­mi za­pew­ni pra­wo mię­dzy­or­ga­ni­za­cyj­ne, wy­ni­kłe z do­bro­wol­ny­ch umów mię­dzy or­ga­ni­za­cja­mi. To nie je­st uto­pia, bo to już ist­nie­je – na świe­cie ist­nie­je po­rzą­dek, któ­ry re­gu­lu­je pra­wo mię­dzy­na­ro­do­we po­wsta­łe ja­ko zbiór dwu lub wie­lo­stron­ny­ch umów mię­dzy su­we­ren­ny­mi pod­mio­ta­mi. Mo­no­pol i ter­ror nie są po­trzeb­ne do te­go, by móc okieł­znać zbrod­ni­czą ludz­ką na­tu­rę. Ża­den kie­row­nik ku­li ziem­skiej nie je­st po­trzeb­ny i do­kład­nie tak sa­mo nie je­st po­trzeb­ne żad­ne pań­stwo na­ro­do­we, któ­re si­łą usta­no­wi te­ry­to­rial­ny mo­no­pol na ini­cjo­wa­nie ak­tów prze­mo­cy.

  Ci, któ­rzy dą­żą do bu­do­wy rzą­du świa­to­we­go, któ­rzy chcą po­li­tycz­ne­go zjed­no­cze­nia ludz­ko­ści, któ­ry­ch ce­lem je­st NWO, bar­dzo ła­two roz­gry­wa­ją swy­ch po­zor­ny­ch prze­ciw­ni­ków na­zy­wa­ją­cy­ch się zwo­len­ni­ka­mi pań­stw na­ro­do­wy­ch. Wy­star­czy, że wy­ko­rzy­sta­ją ich wszyst­kie ar­gu­men­ty od­ma­wia­ją­ce pra­wa do­wol­nej gru­py lu­dzi (z wy­jąt­kiem na­ro­du) do sa­mo­sta­no­wie­nia. Wy­star­czy, że wy­ko­rzy­sta­ją męt­no­ść po­ję­cia na­ro­du, nie­ści­sło­ść de­fi­ni­cji, nie­zbor­no­ści hi­sto­rycz­ne two­rze­nia się na­ro­dów.

  Pra­wo na­ro­dów do sa­mo­sta­no­wie­nia, z po­zo­ru szla­chet­ne i do­bre, zo­sta­ło wy­ko­rzy­sta­ne do prze­pro­wa­dze­nia naj­więk­szy­ch zbrod­ni w dzie­ja­ch świa­ta. To prawo uzasadnia wszelkie czystki etniczne. I tak sa­mo je­st wy­ko­rzy­sta­ne do two­rze­nia rzą­du świa­to­we­go. Wy­star­czy prze­ko­nać lu­dzi, że sta­no­wią je­den wiel­ki ludz­ki na­ród, że na­ród to w isto­cie ga­tu­nek ludz­ki, że ist­nie­je tyl­ko jed­na ludz­ka cy­wi­li­za­cja. Je­śli na­ród to zbiór lu­dzi o pew­ny­ch ce­cha­ch, to wy­star­czy wy­li­czyć wię­cej ce­ch wspól­ny­ch wszyst­kim lu­dziom, by uza­sad­nić ko­niecz­no­ść po­wsta­nia rzą­du świa­to­we­go, któ­ry bę­dzie wy­ko­ny­wał ogól­nie po­ję­te pra­wa czło­wie­ka. Braterstwo rodaków uzasadnia terror państwa narodowego, no to ludzkie braterstwo uzasadnia rząd światowy. Jeśli muszę się podporządkować władcy, bo jest rodakiem, to muszę też podporządkować się kierownikowi kuli ziemskiej, bo będzie człowiekiem.

  Je­śli w ogó­le je­st po­trzeb­ny ja­ki­kol­wiek rząd, któ­ry bę­dzie uży­wał si­ły, by na­rzu­cić niewinnym lu­dziom ja­kieś pra­wa, to tym bar­dziej po­trzeb­ny je­st rząd świa­to­wy. Więc nie ma in­ne­go wyj­ścia – al­bo je­steś pań­stwow­cem, zwo­len­ni­kiem rzą­dów na­ro­do­wy­ch, a za­tem też rzą­du świa­to­we­go, al­bo je­steś li­ber­ta­ria­ni­nem, prze­ciw­ni­kiem two­rze­nia ja­kich­kol­wiek rzą­dów na­rzu­ca­ją­cy­ch si­łą swo­je pra­wa. Wszel­kie roz­wią­za­nia po­śred­nie są nie­lo­gicz­ne, pro­wa­dzą do dy­so­nan­su po­znaw­cze­go i bę­dą uży­te prze­ciw­ko to­bie.

  W prak­ty­ce te nie­lo­gicz­ne po­śred­nie roz­wią­za­nia są wła­śnie sto­so­wa­ne i są sto­so­wa­ne prze­ciw lu­dziom, by nas gra­bić. Po­li­tycz­ny le­ga­li­zm je­st nie­lo­gicz­ny i dla­te­go ła­two go sto­so­wać, by le­gal­nie okra­dać, po­zo­ru­jąc ochro­nę przed gra­bie­żą. Rząd świa­to­wy do­pro­wa­dzi tę gra­bież do per­fek­cji, uczy­ni ją w peł­ni le­gal­ną i lo­gicz­ną, już nikt nie bę­dzie się mu mó­gł sprze­ci­wić, bo ni­jak nie bę­dzie w sta­nie sprze­ci­wu uza­sad­nić. Rząd świa­to­wy je­st zły, bo w ogó­le pań­stwa są złe. Bę­dąc zwo­len­ni­kiem pań­stwa, je­steś bu­dow­ni­czym NWO.

Grzegorz GPS Świderski
]]>t.me/gps65]]>

 

2
Twoja ocena: Brak Średnia: 1.8 (13 głosów)