Dyktafon.

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Były lata dziewięćdziesiąte. Ich początek. Kupiłem sobie dyktafon. Chciałem się nim pochwalić koledze. Ale nie zdążyłem.

  Była już noc. Poszedłem z kumplem do baru, aby coś zjeść. Nasz wybór padł na fasolkę po bretońsku. Niedaleko nas usiadło czterech młodych mężczyzn. Takich w weku około osiemnastu lat. Też zamówili coś do jedzenia. Wyciagnąłem swój nowiuteńki dyktafon z kieszeni i trzymałem go w dłoni pod stołem. Gdy tylko skończę jeść to go pokażę koledze.

  Na stół coś spadło. Fasolka. Chyba nie mi? Odruchowo spojrzałem na sufit. Usłyszałem niezbyt tłumiony chichot z tej strony gdzie siedzzieli młodzieńcy. Spojrzałem w ich stronę. Też zamówili fasolkę po bretońsku. Z tym, że my do jedzenia. A oni nią strzelali. Łyżką.

  Podszedłem do ich stolika i zacząłem ich kulturalnie umoralniać. Najbliżej mnie siedzący się podniósł. Nie jestem niski, ale przy nim byłem. Nie wiem czy sięgałem mu chociażby do ramion. Zdążyłem nawet nieco pożałować swojej decyzji. Ale nie trwało to długo.

  Obok mnie szybko przemknął kolega. Zanim zdąrzyłem zareagować już jednemu przywalił kolanem i zaczął się szarpać z pozostałą trójką. Było już za późno na jakiekolwiek negocjacje. Musztarda po obiedzie.

  Temu kolosowi co stał przede mną przywaliłem lewą ręką. Widocznie za słabo, bo zbytniego wrażenia moja pięść to na nim nie zrobiła. Więc użyłem drugiej. Aż usiadł. A trzmane w niej urządzenie rozpadło się na części. Długo się nim nie nacieszyłem.

  Stoły stojące w rzędzie trochę się rozsunęły i niektóre wywróciły. Pani pracująca w barze narobiła krzyku. I zadzwoniła na policję. Tych czterech uciekło. Ja z kolegą zostaliśmy. Barmanka nieco się uspokoiła. Wyjrzała przez okno. Czekali na nas.

  Barmanka radziła nam, abyśmy jeszcze poczekali w lokalu aż sobie pójdą. Kolega  nie chciał. Pożyczył od niej kija od miotły. Na razie nie wiedziałem po co. Wyszliśmy. Na dworze ciemno. Podeszli do nas. Kolega zaczął szybko wymachiwać tym kijem od miotły:

 - Za blisko nie podchodźcie!- ostrzegł. Jeden spróbował. Po chwili leżał. Kolega nie przestawał wymachiwać. Nawet sprawnie mu to szło. Rozpoczęły się negocjacje. Na mnie nikt nie zwracał uwagi. Największe pretensje też nie były skierowane do mnie. W końcu stanęło na tym, że kolega miał się bić z icb reprezentantem. Zapewne najsilniejszym. Stanęli naprzeciwko siebie. A ja między pozostałymi. Mówili do mnie. Żeby im odpowiedać musiałem nieco zadzierać głowę. No, sytuacja dla mnie niezbyt komfortowa.

 - Twój kumpel nie ma najmniejszych szans. Nasz jest mistrzem kraju w boksie.

 - Mój też jest mistrzem. Europy - dodałem. Bo gdybym powiedział, że podwórka mogło by to zabrzmieć nieco niepoważnie. Zachowałem się, więc, jak rasowy polityk. Nic więcej. O żadnym kłamstwie czy przeinaczaniu faktów nawet nie było mowy.

  W międzyczasi kolega zadął swojemu przeciwnikowi cios w twarz. Pod tamtym aż się ugięły nogi. Stali obok betonowej ławki. Gdyby nie on to by na nią upadł. A ja się poprawiłem:

 - Chyba nawet jest mistrzem świata.

  A co będę sobie, i koledze, żałował!

  Obok nas zatrzymał się radiowóz. Z jednym policjantem wewnątrz. Powiedział:

  - Panowie pozwolą do mnie, z dowdzikami.

 Nowym znajomym ten pomysł spodobał się średnio. Radośnie mu, więc, odpowiedzieli:

 - A sp...dalaj ch..u. Jak chcesz "dowodziki" to sam po nie tu przyjdź. Zobaczymy czy faktycznie jesteś tak bardzo głupi na jakiego wyglądasz.

  Nie był. I nie podszedł. Wolał poczekać na pomoc. Ale my nie poczekaliśmy.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> 

Choruję na  chorobę neurologiczną. Rozpadają mi  się neurony. Dodatkowo złamałem nogę . Od prawie roku przebywam w D P S „Kombatant”.

 JAK PRZEKAZAĆ 1%?        

Wypełniając zeznanie PIT, należy obliczyć podatek należny wobec Urzędu

Skarbowego.

 

W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI

POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)

* Wpisać numer KRS: 0000270809

* Obliczyć kwotę 1%

 

W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)

* Marian Stefaniak 1297

 

Darowizny:

Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym,

Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa

nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

Prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA

Tytuł wpłaty: 1297 Marian Stefaniak

 

Przelewy zagraniczne:

International Bank Account Number

IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

SWIFT/BIC: PPAB PLPK

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.3 (6 głosów)