Dwa Michały
Urodzili się w tym samym dniu i dostali takie samo imiona. Ale oprócz tego mało ich łączyło. Jeden pochodził z rodziny, z tak zwanymi tradycjami. Ojciec drugiego był zwykłym kryminalistą.
Pierwszy Michał wraz z rodziną honorowo klepał biedę. Dziadek walczył w czasie różnych wojen na niejedym froncie, a teraz w czasie pokoju, z różnymi urzędami. Widocznie weszło mu to w już w krew.
Ojciec był urzędnikiem. Ale takim nietypowym. Łapówek nie brał, więc, kariery nie zrobił. I raczej nigdy nie zrobi. Matka była gospodynią domową i do polityki się nie mieszała i starała się trzymać od niej z daleka. Bo cóż to za wybór? Między złem "normalnym", a złem większym i małym. Zresztą tego drugiego było jak na lekarstwo i często było mylone z dobrem.
Drugi Michał dylematów natury moralnej raczej nie miał. Nawet nie wiedział, że takie
istnieją. Dziadka, kieszonkowca, nie pamiętał. Zmarł jak był jeszcze dzieckiem. W więzieniu. Jego syn też wybrał przestępczą drogę. W więzieniach spędził większość dorosłego życia. Ale się dorobił. No, i nie żywił urazy do systemu, który go do tych więzień wsadzał.
Ponieważ tyle czasu miał do czynienia z prawem, dzieci posłał do odpowiednich szkół. Żeby byli sędziami i prokuratorami. Kto im teraz podskoczy?! A swoją drogą jakie to dzwne. W sumie robią to co on kiedyś, lecz nikt nie ma zamiaru ich zamykać w więzieniu.
Dwa Michały zamieniły się miejscami. Szanowany Michał jest jakby mniej szanowany, a drugi o szacunek nie musi się już martwić. Ma go z urzędu. I ma to w dupie.
P.S
Niektórzy uważają, że jest źle. To proszę poczekać aż wszystkie ważne urzędy w tym kraju przejmą dzieci kryminalistów. Bo tylko ich będzie stać na tak kosztowne i odpowiednie wykształcenie. Na własne oczy i uszy będzie można się przekonać co wynieśli ze swoich rodzinnych domów. I jak rodzice będą pękać z dumy. Że w ogóle coś wynieśli.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 531 odsłon