Za chwilę będą od nas żądać gloryfikowania UPA!
Oto polski tekst otwartego oświadczenia historyków (???) ukraińskich, opublikowane na stronach kijowskiego IPN.
W Ukrainie z niepokojem przyjęto inicjatywę niektórych sił politycznych dotyczącą wprowadzenia zmian do obowiązujących aktów prawnych Polski, mających na celu ustawowe potępienie UPA i OUN(b). Przy tym, inicjatorzy tych zmian jednostronnie obarczają Ukraińców winą za wszystkie wydarzenia związane z Tragedią Wołyńską.
W tym kontekście przedstawiciele środowiska historycznego Ukrainy podkreślają konieczność unikania upolityczniania kwestii naszego wspólnego dziedzictwa historycznego z Polską, zwłaszcza tych tragicznych kart historii, które doprowadziły do masowych ofiar po obu stronach.
Obecnie historycy podejmują wysiłki na rzecz stworzenia obiektywnego obrazu wszystkich okoliczności nie tylko zbrodni popełnionych wobec ludności ukraińskiej i polskiej na Wołyniu i w Galicji, ale także przyczyn, które doprowadziły do tak ostrego konfliktu. Do dziś brak również ostatecznych badań i wniosków dotyczących wpływu specjalnych oddziałów reżimów okupacyjnych ZSRR i nazistowskich Niemiec na wydarzenia, które doprowadziły do tego ukraińsko-polskiego starcia.
Dlatego dość wątpliwe są próby zrównania antyimperialnej, narodowowyzwoleńczej w swojej istocie działalności UPA i OUN(b) z praktykami ludobójczymi i neoimperialnymi totalitarnymi reżimami nazistów i komunistów, przeciwko którym przede wszystkim walczyli ukraińscy powstańcy.
Z tego powodu strona ukraińska zaproponowała polskim kolegom wznowienie formatu profesjonalnych dyskusji w ramach Forum Historyków Ukrainy i Polski, którego działalność mogłaby sprzyjać bezstronnemu ustaleniu obiektywnego obrazu wydarzeń przeszłości.
W warunkach trwającej agresji zbrojnej Rosji przeciwko Ukrainie i całej cywilizowanej społeczności międzynarodowej uważamy za niedopuszczalne działania, które będą osłabiać Ukrainę, a tym samym Polskę, co właśnie stanowi strategiczny cel rosyjskiego agresora, który od kilku stuleci robi wszystko, aby zniszczyć zarówno Ukraińców, jak i Polaków.
Wyrażamy szczerą wdzięczność Państwu Polskiemu i Narodowi Polskiemu za udzieloną Ukrainie pomoc w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji. Polska była jednym z pierwszych państw, które udzieliły Ukrainie wszelkiej możliwej pomocy wojskowej, a także schronienia milionom uchodźców z Ukrainy. Polska także dziś niezmiennie wspiera Ukrainę w naszej wspólnej walce przeciwko państwu–terroryście Rosji.
Próby wbicia klina między Ukrainę a naszego strategicznego partnera Polskę znacznie nasiliły się wraz z początkiem pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Obecnie nacisk kładzie się na potępienie działalności UPA i zakaz jej symboliki, która dziś kojarzy się z bohaterstwem ukraińskich żołnierzy, którzy własnym życiem bronią przed rosyjskim najazdem zarówno Ukrainę, jak i całą Europę.
Przyjęcie wspomnianego projektu przez stronę polską z pewnością wywoła negatywną reakcję w Ukrainie. Zgodnie z dotychczasową praktyką strona ukraińska będzie również zmuszona podjąć działania odwetowe i przyjąć na szczeblu ustawowym odpowiednie akty dotyczące oceny działań niektórych oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, które, jak wiadomo, dopuszczały się zbrodni wobec ludności cywilnej ukraińskiej w okresie II wojny światowej i w pierwszych latach powojennych.
Jednocześnie naszym zdaniem możliwa eskalacja takiego konfliktu, także na szczeblu ustawodawczym, w istocie odpowiada interesom strony rosyjskiej, która dąży do tego, abyśmy nie wzmacniali się nawzajem, lecz przeciwnie – osłabiali Ukrainę, która dziś bohatersko przeciwstawia się rosyjskiej agresji. Apelujemy do naszych polskich kolegów – historyków, polityków, działaczy społecznych – o maksymalną rozwagę w ocenie niezwykle tragicznych wydarzeń naszej wspólnej historii. Taka wspólna historia wymaga wspólnego rozważenia i wspólnych decyzji. Jesteśmy gotowi do obiektywnego, profesjonalnego i bezstronnego dialogu.
Uważamy, że najbardziej optymalną drogą rozwiązania kwestii wspólnej tragicznej historii byłaby kontynuacja prac poszukiwawczo–ekshumacyjnych na terytorium obu krajów w celu godnego upamiętnienia ofiar tamtych wydarzeń – zarówno Ukraińców, jak i Polaków.
Równocześnie wspólna praca ukraińsko–polskiego Forum Historyków odpowiadałaby naszym wspólnym interesom w zakresie ustalenia sprawców wszystkich zbrodni popełnionych wobec ludności cywilnej ukraińskiej i polskiej na Wołyniu i w Galicji.
Jesteśmy przekonani, że wraz z naszymi polskimi kolegami musimy wykazać się mądrością i odpowiedzialnością oraz znaleźć porozumienie w sprawie najtrudniejszych kart naszej przeszłości dla wspólnej europejskiej przyszłości i wspólnym wysiłkiem pokonać naszego odwiecznego rosyjskiego wroga.
https://uinp.gov.ua/pres-centr/novyny/vidkryta-zayava-predstavnykiv-isto...
Wyboldowanie moje
Jak widać kwestia Rzezi Wołyńskiej, „największego czynu zbrojnego” UPA podczas całego jej istnienia, spędza sen z powiek kijowskim notablom.
Cóż, w końcu uświadomili sobie, że bez Polski dni ich rządzenia są policzone.
Nagła zmiana kursu wobec Kijowa, gdy z potulnych sług narodu ukraińskiego stanęliśmy okoniem i nagle okazało się, że mamienie załatwieniem pewnych spraw po wojnie, naprawdę zaś odłożeniem ich ad calendas graecas już nie wystarczy, stanowi spore zaskoczenie dla otoczenia nadterminowego prezydenta Zełenskiego.
Stąd też biorą się opętańcze nagonki rozsianych po polskich portalach kijowskich agentów najczęściej legendowanych wcześniej jako żarliwi polscy patrioci na każdego, kto choćby lekko zakwestionuje dotychczasową politykę uległości i godzenia się na każdą potwarz w imię rzekomej obrony przed rosyjskim atakiem.
Ale, niczym na froncie wschodnim podczas II wojny światowej, łatwo rozpoznać ich bojem (Kościesza, pozdrawiam bandertrolla).
Przejdźmy jednak do tekstu oświadczenia.
Pierwsze kłamstwo. Obecnie historycy podejmują wysiłki na rzecz stworzenia obiektywnego obrazu wszystkich okoliczności nie tylko zbrodni popełnionych wobec ludności ukraińskiej i polskiej na Wołyniu i w Galicji, ale także przyczyn, które doprowadziły do tak ostrego konfliktu. Tymczasem w rzeczywistości na Ukrainie „dnia 9 kwietnia 2015 r. parlament Ukrainy, Werchowna [Najwyższa] Rada, uchwaliła cztery akty prawne regulujące pamięć historyczną: nr 2538 „w sprawie statusu prawnego i uczczenia pamięci uczestników walk o niepodległość Ukrainy w XX wieku”; nr 2558 „o potępieniu komunistycznego i narodowo-socjalistycznego (nazistowskiego) reżimów totalitarnych oraz zakazie propagowania ich symboli”; nr 2540 „w sprawie dostępu do archiwów organów represyjnych komunistycznego reżimu totalitarnego, 1917-1991”; i nr 2539 „o uwiecznieniu zwycięstwa nad nazizmem w II wojnie światowej”. Przepisy prawne zostały uchwalone z prędkością rzadko spotykaną w ukraińskim organie ustawodawczym i przytłaczającą większością głosów”.
(John-Paul Himka, „Legislating Historical Truth: Ukraine’s Laws of 9 April 2015”)
Uczczenie pamięci (ustawa nr 2538) to po prostu prawnie zagwarantowana cześć UPA. Jakie więc badania? Chyba tylko próby przerzucenia odpowiedzialności na ofiary, co niestety już ma miejsce.
Drugie kłamstwo. Dlatego dość wątpliwe są próby zrównania antyimperialnej, narodowowyzwoleńczej w swojej istocie działalności UPA i OUN(b) z praktykami ludobójczymi i neoimperialnymi totalitarnymi reżimami nazistów i komunistów, przeciwko którym przede wszystkim walczyli ukraińscy powstańcy.
To szczególnie ohydne kłamstwo. Jakichkolwiek poważniejszych walk UPA z Niemcami historia nie odnotowuje. Ba, wielu przywódców tej zbrodniczej organizacji gorliwie służyło w szeregach niemieckich, vide: kat Polaków Roman Szuchewycz.* Historycznie „największym czynem zbrojnym” UPA było ludobójstwo Polaków na Wołyniu, co wpisywało się w historię co najmniej trzech ostatnich wieków historii polsko-ukraińskiej. Wystarczy przypomnieć Chmielnickiego, nb. polskiego szlachcica, który oddał Ukrainę w pacht Rosji „po wsze czasy” i najwyraźniej z tego właśnie powodu odbiera cześć w Kijowie. Drugie jawne wystąpienie Ukraińców to inspirowana przez Rosję koliszczyzna, wymierzona w istocie przeciwko Konfederatom Barskim. Tam liczba ofiar przewyższa nawet tą z Wołynia i Małopolski Wschodniej z lat 1939-47! Oczywiście jeden z ówczesnych ukraińskich sadystycznych morderców Iwan Gonta po latach został… uhonorowany ulicą w Humaniu, który za jego sprawą tonął we krwi polskiej i żydowskiej! Wypadało by zapytać Ukraińców, czy mają choćby jednego „bohatera”, który by walczył konsekwentnie z Rosją?
Trzecie kłamstwo. Obecnie nacisk kładzie się na potępienie działalności UPA i zakaz jej symboliki, która dziś kojarzy się z bohaterstwem ukraińskich żołnierzy, którzy własnym życiem bronią przed rosyjskim najazdem zarówno Ukrainę, jak i całą Europę.
Symbolika UPA może być tak kojarzona jedynie na Ukrainie. 2 października polski IPN opublikował oświadczenie będące miażdżącą krytyką cytowanego wyżej stanowiska ukraińskich herstoryków:
Instytut Pamięci Narodowej odnotował list historyków i osób publicznych opublikowany przez Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej, traktując go jako manifest polityczny. Polski Instytut Pamięci Narodowej konsekwentnie nie komentuje spraw o charakterze politycznym. Niemniej stosowanie symetryzmu w odniesieniu do działań Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich jest, w świetle dostępnych źródeł historycznych, nieuprawnione.
Symbolika OUN-UPA jest nierozerwalnie związana ze Zbrodnią Wołyńską, czyli ludobójstwem dokonanym przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej.
Z szacunku dla ofiar nie może być ona tolerowana w przestrzeni publicznej w Polsce. IPN przypomina, że pojednanie polsko-ukraińskie jest możliwe jedynie w oparciu o prawdę historyczną, której poznanie wymaga ustalenia miejsc pochówku polskich ofiar, przeprowadzenia ekshumacji i godnego upamiętnienia wszystkich pomordowanych.
dr Rafał Kościański
rzecznik prasowy
– dyrektor Biura Rzecznika Prasowego
Instytutu Pamięci Narodowej
Coraz częściej wyśmiewana w polskim Internecie jest też teza o obronie naszych granic przed rosyjską inwazją przez Ukrainę.
Nie ulega wątpliwości, że gdyby Rosjanie chcieli nas zaatakować uczyniliby to odwieczną drogą przez Gubernię Mińską (d. Białoruś).
Oczywiście polską racją stanu jest obrona Ukrainy. Ale to jeszcze nie oznacza, że mamy być ślepi i głusi na ich bezczelną manipulację historią. Wręcz przeciwnie. Ilość Ukraińców w Polsce wręcz obliguje nas do tego, by wreszcie zdjąć z ich oczu banderowskie opaski.
Jeśli faktycznie chcą na poważnie prowadzić dialog muszą zrezygnować ze szczególnie bolesnych dla nas „bohaterów”, jakim w pierwszym rzędzie jest kolaborant nazistowski Szuchewycz. I w trybie pilnym uchylić ustawy gwarantujące cześć UPA i to pod sankcją 5 lat więzienia!
Na Ukrainie i w Polsce rośnie już czwarte pokolenie ofiar i katów wołyńskich.
Powinniśmy więc zachować potrzebny obu stronom obiektywizm.
Szczególnie dlatego, że wobec rosyjskiego imperializmu zarówno Ukraina jak i Polska z osobna stoją na pozycji przegranych.
Trzeba jednak pamiętać słowa, jakie w obliczu niemieckiego i sowieckiego najazdu wypowiedział polski minister Józef Beck:
My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.
To muszą zrozumieć Ukraińcy. Możemy przebaczyć, ale nie zapomnieć.
3.10 2025
________________________________________________
* spotkałem się z hipotezą, że Szuchewycz był agentem NKWD. Po swingowanej śmierci dożył do 1984 roku na rosyjskim Dalekim Wschodzie naprzód jako komendant jednego z licznych tam więzień a potem jako szczęśliwy emeryt.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 59 odsłon
Komentarze
A ja wychodząc przeciw oczekiwaniom Pałkarza.
4 Października, 2025 - 08:26
Dyżurym zwanego, stawiam czwórkę. Bo tekstowi nie można zarzucić braku logiki.Najwyżej trzymania się resztek pijackiego płota racji ze szczątkami sztachet:- a kto się pod tym podpisał, gdzie świadki!!??
Jak to gdzie? Głównie nie żyją albo są na sto dwa. Jak przysłowiowa teściowa.
Logika przełożonych? Sprawdzone kadry są. Nawet jeśli tymczasowo nie do końca przekonane, dać propozycję. I będą najwierniejszymi z wiernych.
I... wszyscy, nie tylko paskudne reżimy tak robią.
Dr.brian