Taśmy prawdy. Kolejna odsłona

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Tomasz Sekielski postanowił prześcignąć Tomasza Lisa.

Po aferach pedofilskich w Kościele (co prawda dziejących się tak dawno, że domniemani sprawcy w większości już nie żyją i bronić się nie mogą) Sekielski postanowił wziąć się za najnowszą hertorię Polski.

Wspólnik biznesmena Marka Falenty miał zeznać, że nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele", które doprowadziły do tak zwanej afery podsłuchowej i kryzysu w rządzie Donalda Tuska, nim ujrzały światło dzienne, miały trafić w ręce rosyjskich służb - pisze "Newsweek".- Marek Falenta i pan Marcin W. mieli pojechać do Rosji, do Kemerowa, i tam transakcja miała zostać sfinalizowana - relacjonował w TVN24 autor artykułu Grzegorz Rzeczkowski.

Na łamach "Newsweeka", w artykule "Nagrania polskich polityków sprzedane rosyjskim służbom? 'Możemy mieć do czynienia z potężną aferą szpiegowską'" Grzegorz Rzeczkowski opisał nowy wątek tak zwanej afery podsłuchowej, która w 2014 roku wywołała kryzys w rządzie Donalda Tuska. Z ustaleń autora wynika, że wspólnik biznesmena Marka Falenty, skazanego za zlecenie nagrań, miał zeznać w gdańskiej prokuraturze, iż przed tym, gdy nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele" ujrzały światło dzienne, wcześniej trafiły w ręce rosyjskich służb.

]]>https://tvn24.pl/polska/afera-podsluchowa-newsweek-nagrania-polskich-politykow-sprzedane-rosyjskim-sluzbom-grzegorz-rzeczkowski-komentuje-6166126]]>

Wspólnik Falenty nie tylko miał zeznać, ale zeznał… że tak mu powiedział Falenta.

Aż strach się bać, co za chwilę zaczną wyczyniać wolne media, kiedy zaczną publikować artykuły oparte na zeznaniach świadków, którzy coś słyszeli tylko o przebiegu jakiegoś zdarzenia od innych osób. I nie będą czynić żadnych innych ustaleń.

Tak na marginesie. Gdyby Sekielski chciał jeszcze coś podobnego napisać, to słyszałem wiele ciekawych rzeczy zarówno o nim, jak i jego poprzedniku. A także o kilku innych z jego bańki. Obawiam się jednak, że sporą część tych informacji trzeba by wykropkować…

Wróćmy jednak do njusłikowego njusa.

Prawda, jakie to proste i logiczne zarazem? Rosjanie uzyskali od Polaków materiały pozwalające im skutecznie szantażować poszczególnych ministrów Donalda Tuska, ale…

Ale Falenta to sprytny chłopak i raz jeszcze uzyskane materiały sprzedał polskim opozycyjnym mediom.

Co prawda w tym przypadku ruski biznes okazał się być całkowitym niewypałem (jak wiadomo bowiem hak jest skuteczny tak długo, dopóki nie zostanie użyty), ale co tam.

Ruskie siedziały na piniądzach, poza tym głupie toto i naiwne, więc Falenta spokojnie mógł wziąć kasę za haki na rząd oraz wziąć kasę za uwalenie tegoż rządu tak, by na kolejnych ministrów haków już nie było. Poza tym włos mu z głowy nie spadł, co świadczy jedynie o upadku wywiadu rosyjskiego jako takiego.

Dy-le-tan-ci! KGB na coś takiego nigdy by nie pozwoliło!

Mnie co prawda taka teoria nie przekonuje, ale pewnie dlatego, że Newsweeka nie czytam co najmniej od czasów, gdy jego rednaczem został Tomasz Lis.

Niestety. Temat został podchwycony przez fuhrerka oPOzycji, byłego premiera etc. Donalda Franciszka Tuska.

Jego interpretacja njusłikowych faktuff jest jednak ciut inna.

Tusk powiedział, że Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce, a przynajmniej destabilizacją sytuacji politycznej, bo w czasie, kiedy wybuchła tamta afera, uderzono w interesy węglowe Falenty. Wskazywał, że w tym czasie rząd, którym wówczas kierował, rozmawiał o możliwości budowy mostów energetycznych między Ukrainą a Unią Europejską oraz między Ukrainą a Polską, a on jako premier zaproponował ustanowienie unii energetycznej, czyli wspólnego rynku gazowego Europy tak, by uniezależnić UE od gazu z Rosji. - Właśnie wtedy rosyjskie służby, pan Falenta, ale także, niestety, po polskiej stronie znalazły się siły i osoby, które były tym zainteresowane, uruchomiły ten proceder ujawnienia, a następnie sprzedaży tych nagrań rosyjskiej stronie - powiedział Tusk.

]]>https://tvn24.pl/polska/donald-tusk-o-aferze-podsluchowej-newsweek-nagrania-polskich-politykow-sprzedane-rosyjskim-sluzbom-6168908]]>

Tutaj mamy ciut inny schemat. Oto najprzód Falenta ujawnia nagrania za pomocą m.in. WPROST, a następnie sprzedaje nagrania Rosjanom.

Tylko PO CO?

Putin i jego gienierały chciały sobie posłuchać oryginalnych nagrań Sikorskiego? Innych?

Naprawdę nie mogli skorzystać z materiałów już udostępnionych? Na dodatek za darmo?

Tusk ma prawo do mówienia czegokolwiek. Polska to ciągle jeszcze wolny kraj, zatem pleść może każdy i na każdy temat.

Tylko jakoś nie potrafię zrozumieć, jakim cudem ktoś uważający się za zdrowego na umyśle może podejrzewać PiS i jego rządy za proputinowskie, gdy Polska dźwiga na sobie główny ciężar pomocy walczącej z Rosję Ukrainie?

To, co robi Tusk wpisuje się natomiast w ruską grę. I to świadomie.

Chodzi wszak o wyłączenie Polski jako najważniejszego huba pomocy militarnej Ukrainie.

Najprościej – jak najszybsza zmiana rządu na świadczący pomoc podobnie skutecznie jak niemiecki.

Warto przypomnieć, że ruski ślad w PiS-ie odkrył już miesiąc temu niejaki Piotr Pytel, generał w stanie spoczynku oraz, niestety, w stanie nieustającej frustracji spowodowanej odstawieniem od żłobu.

Witold Jurasz junior, a zatem człowiek którego trudno podejrzewać o kaczystowskie sympatie, dość mocno prychnął:

… z żalem stwierdzam, że wywiad z generałem w GW jest zbiorem teorii nie popartych żadnym faktem. Niestety to, co powiedział pan generał to jest literatura szpiegowska. W jego wypowiedziach nie ma ani jednego FAKTU, tylko domysły. Ergo nie mam za bardzo czego komentować.

Teraz to samo próbuje podbijać były premier etc. Donald Franciszek.

Swoje wystąpienie kończy jak na rasowego demagoga przystało:

- Wzywam was do powołania komisji śledczej, żeby nikt nie mógł snuć domysłów, że tak naprawdę władza PiS-u została zamontowana tutaj przez rosyjskie służby. A dziś takie domysły są uprawnione. To nie są moje domysły, nie ulegam im, ale niestety przez wasze milczenie, przez to, że nie chcecie tej sprawy wyjaśnić, (...), to wszystko powoduje, że straciliście mandat do sprawowania władzy - dodał lider PO.

(op. cit.)

Tusk najwyraźniej liczy na krótką pamięć społeczeństwa.

Ma pecha. Pamiętamy bowiem ten plakat przedwyborczy PSL-u, partii współrządzącej Polską a to z postkomuną, a to z Donaldem Tuskiem i jego ferajną.

Pamiętamy też wypowiedź „chama z Chobielina” z 2014 roku.

Macierewicz zadeklarował, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją, a jak zostanie ministrem np. obrony narodowej, to będzie mógł swój pogląd zrealizować - ostrzegał Radosław Sikorski w radiu TOK FM. Minister Spraw Zagranicznych szeroko komentował ewentualne powołanie komisji śledczej ds. zbadania działalności Antoniego Macierewicza jako likwidatora WSI.

]]>https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sikorski-macierewicz-zadeklarowal-ze-jestesmy-w-stanie-wojny-z-rosja/cx4ef]]>

Wtedy PiS był przedstawiany jako partia prąca do wojny z Rosją. Dzisiaj natomiast Tusk stroi się w piórka odwiecznego wroga Rosji, jedynego obrońcy demokracji przed postsowieckim potworem.

Jak tak dalej pójdzie może jeszcze się okazać, że ongiś prydupnik polityczny Tuska, Sławomir Nowak alias Lolo Pindolo położył spore zasługi dla wzmocnienia obronności Ukrainy. W szczególności dzięki niemu nie powstała sieć dróg umożliwiających armii rosyjskiej na szybkie przemieszczanie się w głąb tego kraju.

Żarty na bok. Tusk powtarzając kocopały po frustracie generalskim Pytlu robi z siebie zwykłego matoła. Ale jeśli nie jest to jego prawdziwe oblicze znaczy to tylko, że traktuje swoich wyborców jak stado baranów.

Zbliżające się wybory kolejny raz dla wielu będą oznaczały wybór mniejszego zła.

Tusk jednak robi wszystko, by zamiast zła widzieć w nim jedynie głupka.

Jeśli ten obraz utrwali się do wyborów oznaczać to będzie trzecią kadencję partii Kaczyńskiego.

19.10 2022

Ps. Protokoły zeznań Marcina W. można odnaleźć pod tym adresem:

]]>https://www.gov.pl/web/prokuratura-krajowa/protokoly-wyjasnien-i-zeznan-marcina-w]]>


 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

     Jeszcze wiele nagrań się ukaże z Tuskiem i być może z Komorowskim. Mam nadzieję, że przy okazji wyjdą nowe fakty dotyczące Smoleńska. Pewnie teraz Tusk stanie się niewygodnym obciążeniem dla Niemiec i Rosji. To chyba koniec Ryżego kuglarza w niemieckiej partii PO.Tak kończą kolaboranci i renegaci.

Vote up!
7
Vote down!
0

ronin

#1647796

Tusk jako przydupas sowieckiej agentki Merkel był tylko jej nadwornym błaznem w UE.

Teraz ten przysłany do Polski przez mafiozów z UE i Niemiec załgany błazen z POsbolszewickiego i mafijnego PO-PSL zachowuje się niczym uciekinier z zamkniętego szpitala psychiatrycznego.

Ta jego wręcz bolszewicka nienawiść do polskiego patriotyzmu oraz żądza władzy po to "żeby było jak było" - czyli bezkarnego rabowania Polaków przez mafie wspierające PO - doprowadziła tego załganego psychola i błazna do plecenia kłamstw i bredni niczym bolszewiccy politrucy.

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1647797

A mogłem o taśmach nie mówić nikomu...

Vote up!
3
Vote down!
0
#1647801

Bez info o nagrywaniu i ew.zgodzie nagranie nie ma wartości dowodowej. Z wyjątkami:

Tu stanowisko Sądu Najwyższego.

"stanął natomiast na stanowisku, że wykonanie nagrań bez zgody jednego z uczestników rozmowy nie dyskwalifikuje całkowicie nagrania jako dowodu, jeżeli nie została zakwestionowana skutecznie autentyczność takiego materiału i jeśli nie jest to jedyny dowód wykazujący okoliczności istotne w sprawie."

A jeśli wskazuje jedyne okoliczności wobec omerty świadków oskarżenia?

I tu coś co mnie spotkało.

Chciałem wyjaśnić wreszcie okoliczności"wypadku' którego ofiarą padłem. Do dziś przeżywam z tego powodu horror.

Policaj spisujący zgłoszenie najpierw wściekł się gdy czytając jego "zapis" najpierw spunktowałem gramatyczne i ortograficzne błędy. Potem do wręcz "czerwonki" na gębie doprowadziła go moja zdecydowana uwaga na temat niezgodności zapisu decydującego niby szczegółu z oryginałem.

Z wściekłością poprawił to, jego "wytwór" trafił do niszczarki. Podpisałem.

Ten mi wcisnął kit że niby dwa razy mówiłem odwrotnie. Pamiętam ten"dialog" doskonale.

Bo... powiedziałem że gdybym miał mieć absolutną pewność wszystkich okoliczności i rozmów każdego dnia, musiałbym mieć bez przerwy przy sobie włączony dyktafon. A to już jakas paranoja.

Jego reakcja: szał wściekłości, prawie ryk na stojąco i grożenie mi ze jeśli teraz wszystko nagrywam to grozi mi(tu spis sankcji). W domyśle dla mnie, gdybym mógł ci cwaniaczku udowodnić ew. manipulacje zapisem.

Ja mu spokojnie mn.w. tak(dokładnie nie pamiętam): mówię, musiałbym być paranoikiem i mieć manię prześladowczą gdybym ciągle nosił dyktafon. A przecież Musimy Mieć zaufanie do Policji. Prawda?

Nie "zajarzył" sarkazmu. Nawet nie przeprosił za wybuch chamstwa. Cóż, kolejny przykład na to że nie należy im ufać.

Vote up!
1
Vote down!
-1

brian

#1647878