Grupa około 50 ambasadorów z wielu krajów akredytowanych w Polsce napisała list w sprawie "obrony praw społeczności LGBT w naszym kraju". Takie działanie chyba nieco wykracza poza ich zakres obowiązków. Już kiedyś ambasador Cesarstwa Rosji, niejaki Replin, wtrącał się w nasze sprawy i na dobre to Polsce nie wyszło. Taka działalność staje w sprzeczności z misją dyplomatów, którzy raczej powinni reprezentować swoje kraje, a nie polskich obywateli, którzy są wobec prawa równi niezależnie od swoich preferencji seksualnych. Chyba starają się o status "persona non grata".
Ale, jakby czuli się tak ważni, że mogą wpływać na prawodawstwo i zwyczaje kraju, w którym są gośćmi, przypomnę ostatnią zwrotkę piosenki Jacka Kaczmarskiego "Ambasadorowie":
"Byli – i nie ma ich, ach – cóż za wielka strata!
Jak nazywali się? Któż dzisiaj tego świadom?
Ach! Georges de Selve! Obiecujący dyplomata…
Ach! Jean de Dinteville, francuski ambasador…”
Jacek Kaczmarski, Ambasadorowie
Ich nie będzie, a Polska pozostanie...

Komentarze
ambasadorowie
Tęczowi ambasadorowie niech lepiej zajmą się problemem "dzieci" czyli imigrantów terrorystów we własnych krajach...bo ostatnio w Paryżu takie "dziecko" biegało z nożem po Paryżu raniąc kilka osób...
Yagon 12
Na pochyłe drzewo.....
Niestety, na Rząd leżący plackiem przed każdym państwem (oprócz Biasłorusi którą wcisnęli w łapska Pytiuna) w tej sprawie liczyć nie możemy. Ale jesteśmy jeszcze my, Naród, i my powinniśmy powiedzieć wszystkim tym ambasadorom "GO HOME!" czyli WON z Polski! Organizacją takich protestów pod ambasadami powinna się zająć Konfederacja jeżeli chce uchodzić za patriotyczną partię.
antyleming
@marek chrapan
jeżeli
Babies Lives Matter
White Lives Matter
to rząd ZP wcisnął Białoruś
to rząd ZP wcisnął Białoruś putinowi?
a potem się obudziłeś i musiałeś wyrzucić pościel?
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin