Hiena walczy o zasady

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

A gdzie jest Giertych?

Mało jest rzeczy w obecnej Polsce równie wesołych. Oto niejaki Cezary Łazarewicz, w przeszłości żurnalista m.in. GazWyb, nie dopuścił do promocji książki posła Grzegorza Brauna (współautor – Jan Piński).

Polskojęzyczny Onet wręcz pieje z zachwytu:

Grzegorz Braun miał promować swoją książkę ("A więc wojna" napisaną z Janem Pińskim) w warszawskim Domu Literatury. Do spotkania jednak nie dojdzie. W sieci zawrzało, a głos zabrał m.in. Cezary Łazarewicz. "Niech ze swoimi brunatnymi kolegami spotyka się w rynsztoku albo w kiblu na dworcu centralnym. Tam jest ich miejsce, a nie w Domu Literatury" — napisał reportażysta na Facebooku. Sam Braun sprawy nie skomentował.

Spotkanie z Grzegorzem Braunem miał prowadzić Marcin Rola z portalu wRealu24, a w roli specjalnego gościa wystąpić miał współpracownik Radia Maryja i Telewizji Trwam Stanisław Michalkiewicz.

"Strasznie mi przykro, że w Domu Literatury mają się spotkać faszyści, antysemici i ruskie onuce. Mam nadzieję, że do tego spotkania nie dojdzie (…) Niech Braun ze swoimi brunatnymi kolegami spotyka się w rynsztoku albo w kiblu na dworcu centralnym. Tam jest ich miejsce, a nie w Domu Literatury. Pomóżcie ich stamtąd wyrzucić" — napisał na Facebooku Cezary Łazarewicz.

Łazarewicz w rozmowie z "Presserwisem" nie krył zaskoczenia błyskawiczną reakcją na jego wpis. "Ta sytuacja pokazuje, że należy być czujnym" — powiedział. "Nie mam nic przeciwko temu, by poseł Braun występował na wiecach ze swoimi brunatnymi fanami, ale niech się trzyma z dala od literatury. Obecność brunatnych i antysemitów w Domu Literatury przekraczałaby wszelkie granice przyzwoitości".

]]>https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/spotkanie-z-braunem-odwolane-faszysci-antysemici-i-ruskie-onuce/w5rj9kf,681c1dfa]]>

Przyznam, że Łazarewicz w roli sprawiedliwego to autentyczne jaja. Przecież nie tak dawno tenże żurnalista zdobył tytuł… dziennikarskiej Hieny Roku (2012) za opublikowany w Newsweeku tekst o ojcu braci Kaczyńskich, Rajmundzie.

Łazarewicz oczywiście zaskarżył SDP, fundatora tej antynagrody do sądu. Rzekomo bowiem naruszać miała bliżej nieokreślone dobra osobiste żurnalisty.

Sromotnie przegrał w obu instancjach.

W uzasadnieniu nominacji SDP pisało, że tekst Cezarego Lazarewicza oparty był głównie na anonimowych źródłach i "głęboko ingerujący" w prywatność bliskich Rajmunda Kaczyńskiego - "został napisany pod tezę polityczną, mającą w efekcie uderzyć w lidera opozycji oraz dobrą pamięć o nieżyjącym prezydencie RP".

Łazarewicz pozwał SDP o ochronę dóbr osobistych za zgłoszenie jego kandydatury do niechlubnego tytułu przyznawanego za szczególną nierzetelność i lekceważenie etyki dziennikarskiej. W pozwie domagał się przeprosin miedzy innymi na portalu SDP i w "Gazecie Wyborczej".

W 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew, uznając, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda. Według Sądu Okręgowego publikowanie plotek nie leży w interesie publicznym.
Cezary Łazarewicz odwołał się od tego wyroku wnosząc apelację. W apelacji Łazarewicz domagał się uchylenia wyroku Sądu Okręgowego. Jego pełnomocnik mec. Tobiasz Szychowski dowodził w Sądzie Apelacyjnym, że poniósł on krzywdę, bo określenie "hiena" przylgnęło do niego i niektórzy jego rozmówcy tak właśnie go do dziś kojarzą.

Sąd Apelacyjny uznał, że autorom uzasadnienia uchwały SDP nie można zarzucić bezprawności. W uzasadnieniu wyroku SA sędzia Ewa Harasimiuk mówiła, że powód podawał w tekście źródła informacji, gdy odnosiły się one do faktów, a kiedy używał "sformułowań negatywnych", to źródła były anonimowe, np. "koledzy Rajmunda". Zdaniem Sądu Apelacyjnego takie "stwierdzenia niewiadomego pochodzenia" naruszają prawo prasowe, bo odnoszą się do osoby niebędącej osobą publiczną. "Bohater artykułu nie był i nie chciał być osobą publiczną" - dodała sędzia. Sąd Apelacyjny zgodził się z tezą, że artykuł został napisany pod tezę polityczną. Zatem Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich nie musi przepraszać Cezarego Łazarewicza za nominowanie go do antynagrody "Hiena Roku" za tekst o ojcu braci Kaczyńskich - orzekł w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie. Pozew Łazarewicza został tym samym prawomocnie oddalony.

]]>https://www.salon24.pl/u/realkonkret/581259,cezary-lazarewicz-bezapelacyjna-hiena-roku]]>

Po 10 latach Łazarewicz uderza w Brauna z antyfaszystowskich pobudek. Aż strach się bać, że czyni tak zainspirowany pewnym ościennym dyktatorem, który nagle przystąpił do walki z nazizmem w sąsiednim kraju.

Co prawda autor zna doskonale prywatną opinię marksistowskiego filozofa z Wrocławia, prof. Jarosława Ł., który całkiem na poważnie formułował tezę o człowieku-drogowskazie. Nie ważne, że drogowskaz ledwo się trzyma. Jest spróchniały, a okoliczne psy go obsikują itp. Ważne, by wskazywał właściwy kierunek.

I w te ramy od biedy Łazarewicza można by wciągnąć.

Ale pozostaje jeszcze Piński. Starsi blogerzy, którzy zahaczyli ongiś o Nowy Ekran Jana Pińskiego pamiętają doskonale. Był tam bowiem szefem działu informacji. Jaskółki mówiły, i to całkiem głośno, że były one plagiatami serwisu PAP.

Ale Piński to również kolega najdłuższego mecenasa w RP. Razem z Qniem grają w szachy.

I tu zaczyna być ciekawie.

Bowiem Giertych, Piński i Łazarewicz są żołnierzami tej samej opcji.

Braun, pisząc książkę z Pińskim występuje również po tej samej stronie barykady.

Kłótnia w rodzinie? Niedopatrzenie? Łazarewicz pod wpływem dopalaczy palnął głupstwo?

Takich hipotez możemy ustawiać mnóstwo.

Wydaje się, że rozwiązanie jest o wiele prostsze.

Zakaz spotkania promującego książkę Brauna-Pińskiego jest w istocie… jej promocją. I to na skalę o wiele większą, niż ewentualne spotkanie z udziałem kilku, góra kilkunastu potencjalnych czytelników.

A poza tym daje Braunowi tak potrzebną dla uwiarygadniania otoczkę bezkompromisowego prawicowca, zwalczanego przez krajową lewicę.

Ciągle jeszcze Rola (promujący zielonego esbeka Sklepowicza) i Michalkiewicz (ongiś zatrudnionego przez instytucję ZSRS) kojarzy się prawicowo.

Cóż…

I tak oto ruszyła kampania wyborcza „szczęści Boże” Brauna.

Nie ważne, że wszelkie znaki na Niebie i Ziemi, osobliwie zaś na tej ostatniej, wskazują, że nic nie przyniesie.

Celem bowiem jest urwanie jak największej liczby głosów Zjednoczonej Prawicy.

2.08 2022

 

fot. hiena - pixabay

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

Bardzo ważna konkluzja:"celem jest urwanie jak największej liczby głosów Zjednoczonej Prawicy". Po to istnieją wszelkie "nowoczesne Polski 2,50", a szczególnie "narodowo-socjalistyczne" konfederacje, żeby ludzie o ograniczonej umysłowości głosowali na nich, a nie na jedyną istniejącą prawicę (jaka by ona nie była).

Vote up!
9
Vote down!
0

ppłk

#1646139

  • „Schizo-faszyzm” czyli „faszyzm przebrany za walkę z faszyzmem”.

Zbolszewizowani lewaccy degeneraci walczą z patriotami określanymi przez nich jako  "faszyści". Jednak nazistowski faszyzm jest ideologią mającą te same źródła oraz tożsamą z bolszewickim komunizmem.

Agresywną, niebezpieczną, załganą i karykaturalną ideologię "schizo-faszyzmu" w pełni widać także w zbrodniczej, antypolskiej działalności łgarza i oszusta Tuska, zbolszewizowanego cynika i narcyza Trzaskowskiego i ich mafijnego PO – z wieloma członkami w Sejmie i Senacie oskarżanymi o przestępstwa...

Zarówno cyniczny łgarz Tusk jako przydupas sowieckiej agentki Merkel, jak i zbolszewizowany cynik i narcyz Trzaskowski – obaj walczą z polskimi patriotami, których okraślają jako "faszystów".

To jest spuścizna po antypolskiej propagandzie sowieckiej.

Vote up!
8
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1646141

Przyznaję, że mocno mnie zaskakuje i zniesmacza w ostatnim okresie G. Braun wieloma swymi wypowiedziami, ale nigdy nie zarzuciłbym jemu czegokolwiek w kolorystyce ...brunatnej.
A łajza Łazarewicz obrzydliwy zbolszewizowany typ.
Stąd też ma jakby zakodowane w swej ciasnej ruskiej łepetynie używanie terminologii
sowieckiej. Rosja, Putin, tez uzasadnia napad na Ukrainę potrzebą wytępienia tamże faszyzmu.
Kilka dni temu odtuskowy pajac, Sienkiewicz, ten od " idziemy po was" ( po kibiców rzekomo...faszystowskich!, bo krzyczeli Donald matole) też organizatorów oraz uczestników marszy 1 sierpnia oraz 11 listopada też "ukolorował" na brunatno.

pzdr

Vote up!
7
Vote down!
0

antysalon

#1646145

Zawsze uważałem, że wygenerowanie Konfederacji jest największym sukcesem połączonych służb. Znam kilku szczerych patriotów, którzy odpłynęli do Konfederacji z powodu "miękkości" i niedecydowania PiS -u. "Konfa"  wydawała się bardziej patriotyczna i wyrazista. Wielu ludzi nie rozumie, że taktyka Kaczyńskiego schodzenia z linii strzału i unikanie frontalnych starć ze znacznie silniejszym przeciwnikiem (połączone agentury potężnych graczy) długofalowo jest skuteczna.
Metamorfoza Brauna jest dla wielu z nas pamiętających jego filmy i działania (np. zdemaskowanie Schetyny czy Miodka) dużym zaskoczeniem.
Gdy pojechał do Moskwy i dał się sfotografować na Placu Czerwonym ze Swirydowem, nie miał już odwrotu. Czy nie przewidział, ze ten sowiecki agent rozpowszechni zdjęcie w mediach społecznościowych?

Vote up!
7
Vote down!
0

Leopold

#1646156