„Wolność słowa” po rosyjsku

Blokowanie polskojęzycznego portaliku, przenoszącego najbardziej prymitywną rosyjską propagandę, postępuje. Nic dziwnego, że początkowy skowyt najbardziej unurzanych antypolsko „publicystów” przechodzi już w wycie.

Czyli znakomicie, proszę Państwa. Szkoda jednak, że dopiero teraz. Wszak ta ziejąca nienawiścią do Polski i Polaków jaczejka, nominalnie dowodzona przez faceta nieumiejącego nostryfikować dyplomu absolwenta Wojskowej Akademii Medycznej z czasów wczesnego Gierka, od lat szerzyła nienawiść.

Teraz jednak oburza się, powołując przy tym na zagwarantowaną konstytucyjne wolność słowa.

Jak naprawdę wygląda ta wolność w rozumieniu polskojęzycznych widać w tzw. lochu, gdzie lądują teksty uznane przez polskojęzyczną jaczejkę za niegodne umieszczenia na portalu.

Jednym z potępionych jest tekst blogera Romana Kalwy, w którym to rozprawia się z Aleksandrem Duginem i jego poglądami, od lat usprawiedliwiającymi imperializm sowiecko-rosyjski.

W pierwszym komentarzu pod tekstem admin tego putinowskiego syfu, posługujący się ksywą Repsol, pisze:

@Autor

Miałeś nas swoją głupawką nie męczyć nawyzywałeś parchatym językiem Właścieciela tego portalu , a teraz jak wszyscy mają ciebie gdzieś przylazłeś się łasić ?. Nie radzę mnie blokować jako Admina , konsekwencje mogą być nieodwracalne . Na teraz tyle .

Sekunduje mu nieuk z Ursusa, specjalista od palenia opon, znany powszechnie proruski przygłup niejaki Zbigniew Wrzodak:

Ten od Jude - Dude znowu tu,,,

Wykolejeńcu trolowski, twoje wpisy pod tym wywiadem są kompromitujące, za kogo sympatyk podłego człowieka rezydenta Polski uważa się???

Ale apogeum nienawiści i tak należy do Repsola:

Panie Pośle denazyfikacja coraz bliżej . Salute .

To oznacza, że ww. repsol oczekuje na podobną „denazyfikację” jak w Ukrainie, ale tym razem w Polsce.

Admin polskojęzycznej gadzinówki nawet nie ukrywa, że oczekuje na inwazję ruskiej armii!!!

To już nawet nie jest Targowica.

To jawna agentura.

A teraz te swołocze, które blokowały (przypominam, nad repsolem w hierarchii netowych polskich zdrajców i renegatów sytuowana jest Astra – Anna Słupianek) wpisy polskie mają czelność powoływania się na polską Konstytucję???

A od kiedy to i w jakim państwie wolność słowa pozwala na to, by odwieczny wróg mógł szerzyć swoją propagandę???

Na dodatek skierowaną przeciw temu Państwu???

Ograniczenie rażenia ruskiego portaliku prowadzone jest ze względu na bezpieczeństwo Państwa.

Za naszą wschodnią granicą toczy się największa w Europie po 1945 roku wojna.

Polskojęzyczny portalik jawnie stanął po stronie agresora.

I oczekuje, że po Ukrainie Polska stanie się kolejną ofiarą agresji Putina.

Opowiadając się za agresorem jednocześnie dziwi się, że trafił na śmietnik Internetu.

To i tak dobrze, bowiem osoby odpowiedzialne za ten proputinowski syf (np. Astra – Anna Słupianek) powinny odpowiadać karnie.

I to z grubej rury – z art. 127 § 1 KK:

Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

28.04 2022