Jak prezydent Duda z konfidentem rozmawiał...

Pan prezydent Duda miał dziś wątpliwą przyjemność spojrzenia w lokajsko-niemieckie oczy "prezydenta Europy". Obaj panowie rozmawiali godzinę a potem na konferencji prasowej nie szczędzili sobie miłych słów przeplatanych złośliwościami. Genosse Tusk miał czelność mówić o "nocnych pracach nowych władz, sprzyjających spiskom". Tusk, wyjątkowy cynik i kłamca, zapomniał zdaje się o ośmironiczkach jego kolesi - Zdradka, Vincenta, Eli Bieńkowskiej i prawnuka Sienkiewicza. Zapomniał o stacyjno-cmentarnych naradach Zbycha, Rycha i Mira, jego wysokiego czoła nie zmąciło wspomnienie o "nocnej zmianie" z 1992 roku czy o strasznym poranku 10-go kwietnia. Ale to wróci panie Tusk. Dobry Bóg wybacza, ale tylko takim grzesznikom, którzy uczciwie postanawiają się zmienić.

 Dziś w Brukseli "protestowali" KOD-ziści przeciw wizycie pana prezydenta Dudy. Nieszczęsna dziennikarka "Polsatu" sypnęła przygotowaną hucpę, rozpoznająć, że większość "manifestantów" to unijni urzędnicy, nominowani jeszcze przez PO-sitwę. Czyli wyszło jak zwykle - po "europejsku i postępowo". Biurokraci zarabiający krocie w euro wyszli na ulice z polecenia PO-centrali. Ciekawe czy robili to w godzinach "pracy" i czy przełożeni potrącili im za nieobecność przy biurkach? Żartowałem...

Jutro będzie w Strasburgu pani premier Szydło. Oczywiście i tam, rzecz jasna "spontanicznie", pojawi się KOD-owska "demonstracja". Przewodzić jej będzie lewacki alimenciarz, który co prawda nie ma pieniędzy na opłacanie kolejnych rat na swoje dzieci, ale za to ma na lotniczy bilet. Ot zagadka...wystarczy jednak popatrzeć na towarzyszące mu osoby by bez trudu rozpoznać "byłych" działaczy PO-mafii i tajemnica zostaje wyjaśniona. Banksterscy lokaje, opłacani przez Sorosa i spółkę, zrobią wszystko co im polecą mocodawcy. Już dawno temu przehandlowali honor, godność i prawdę za judaszowe srebrniki...czy szekle...

 Przeczytałem dziś z uwagą wywiad z panem prezesem Kaczyńskim o wariantach rozwiązania sporu wokół TK. To wypowiedzi prawdziwego polskiego polityka. Bez zacietrzewienia czy wrogości wobec kogokolwiek prowadzona jest narracja o możliwie najkorzystniejszych dla Polski rozwiązaniach. Nie było w tym wywwiadzie nic z buńczucznej pozy zwycięzcy wyborów, było zatroskanie o los kraju, pokazywanie dróg do zgody.Wielki szacunek - Panie Prezesie. Mam tylko obawę. Przepaść intelektualna dzieląca prezesa Kaczyńskiego od większości polityków opozycji nie pozwoli znaleźć punktu stycznego do dyskusji. No bo kto niby ma stanąć do debaty? Schetyna? Grzechu jest dobry do donosów, zakulisowych rozgrywek, ale nie myślenia państwowego. Swetru? Wolne żarty...to tylko banksterski lokaj, wynajęty za pieniądze do szczekania na polski rząd.Zaginął w Ruskiej Budzie Bredzisław, zwiali za ocean Zdradek i Vincent, Kopacz-ka zniknęła gdzies po cichu, nie ma Siemoniaka, Kidawy i całej gronmady przemądrzalskich. Cała nadzieja w TW "Bolku", który znów chce "stanąć na czole"...tylko czyim...?