Na zPOdziejach tlą się czapki...

Ku zaskoczeniu me(n)diów i wiodących łżennikarzy Związek Podhalan okazał się dziś pisowską jaczejką, bo wezwał pana prezydĘta do rezygnacji z honorowego patronatu nad jutrzejszym zjazdem tego stowarzyszenia. A przecież góralską krew czuć wyraźnie w dynamicznej kampanii Komorowskiego. W zamian "głowa" państwa odwiedzi jutro Dom Dziecka, rzecz jasna nie w ramach przedwyborczej ustawki, ale "normalnej" wizyty prezydenckiej. Powszechnie wiadomo w świecie, że pan prezydĘt szeczególnie troska się o polską młodzież. Dzięki trosce jego i kolesi - złodziei z PO juz kilka milionów mlodych Polaków "zwiedza świat". Tak przynajmniej twierdziała na ekranie ogłupiacza koleżanka pana prezydĘta z PO, nazwiska nie wspomnę bo po co robic idiotce reklamę? Jej zdaniem Polacy nie w wyniku dramatycznej sytuacjiżyciowej opuszczaja kraj ale pcha ich do tego chęć zwiedzania i podziwiania obcych krain.Aby było naprawde smiesznie jeden z tabloidów wysledził,że córka tejże posłanki PO wyjechała "za chlebem" do Anglii...

System ewidencji "Źródło" pani mini-stry Piotrowskiej, który rzecz jasna okazał się "sukcesem", nie uaktualnia w spisach ludności w gminach osób zmarłych po 1 marca 2015 roku. Nie trzeba mieć stałych konraktów z zaświatami by domyślić się, że zmarli z tego roku, 10 maja pofatygują się gramialnie do wyborczych urn i służbiście oddadzą głos na Bredzisława. Fałszerze z PO i PSL chwycą się każdej metody by doprowadzić do "zwycięstwa" Komorowskiego. Wielkie zadanie stoi przed społecznym Ruchem Kontroli Wyborów, czy wolontariusze mogą skutecznie zmierzyć się z fałszerską machiną teoretycznej III RP? Me(n)dia juz niczego nie udają, grają tylko na jednego kandydata. za nic łżennikarze mają zasady, przyzwoitość czy poczucie honoru. Tylko obrona przestępczej sitwy sie dziś liczy. Mimo tych wszystkich zabiegów notowania Komorowskiego stale spadają, nawet w rządowym, zakłamanym CBOS-ie.

W czasie "debaty nad polityka zagraniczną" III RP w bieżącym roku, kamera nieopatrznie uchwyciła drzemiącego pana prezydĘta, równie znudzonych jego mini-strów i Kozieja bawiącego się telefonem. Dobrze, że nie bawił się samurajskim mieczem bo mógł pryncypałowi coś przypadkowo oberżnąć. I wtedy pan prezydĘt w razie wyborczej porażki mógłby tylko szukać kariery operowego solisty. Zostały już dwa tygodnie przed wyborami. Spodziewać się trzeba jeszcze bardziej obrzydliwych i ordynarnych ataków PO-szustów na konkurentów Komorowskiego, szczególnie na Andrzeja Dudę. A na koniec dobra wiadomość. Podobno "sztab" pana prezydĘta rozważą zorganizowanie wieczoru wyborczego na "basenie narodowym". Dośc odważna to propozycja, szczególnie dla tych, co pamiętają,że gdy tylko człowiek-awaria pojawia się na PO-szustowskiej "dumie" to cos się niszczy albo psuje. A to nie zamyka się dach stadionu, a to rozsypuje się tor żużlowy...No i skąd oni wezmą kilkadziesiąt tysięcy naiwnych do zapełnienia trybun i peiniądze by tym "spontanicznym zwolennikom" Bredzisława zapłacić? Oby tylko po tym wieczorze nie okazało się, że podnieśli VAT o 10% i akcyzę na paliwa o 20%...