Szpitalka

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Byłem wtedy w więzieniu, na "szpitalce". Wszedłem do sali obok pomieszczenia w którym przebywałem. Akurat mówił jakiś chłopak: "Wychował mnie dziadek. Właściwie to wszystko jemu zawdzięczam. Nie był bogaty, ciężko pracował. Ale ja miałem wszystko co chciałem. Marzyłem o motocyklu. Była to bardzo droga zabawka. Ale dziadek oszczędzał, oszczędzał, i w końcu mi go kupił. Oczywście trwało to długo. Ale kupił. Z prezentu ogromnie się ucieszyłem. Zaraz pojechałem w miejsce znane wszystkim mootocyklistom. Mogli tam bez przeszkód realizować swoje motocyklowe fantazje. Akórat jakiś magik chwalił się swoimi sztuczkami. Kilkakrotnie przejechał obok mnie. Szybko. Ja obserwowałem pokaz siesząc na swoim nowiusieńkim cacku. Przejechał błyskawicznie blisko mnie. Mówiąc szczerze to nawet nic nie poczułem. Dopiero jak się wywróciłem to pomyślałem, że coś tu jest nie tak. Ten motocyklowy akrobata przejeżdżając zahaczył swoją maszyną o moją nogę. Połamało ją i wygięlo mi ją do tyłu. Wylądowała mi prawie na plecach. Nie wróciłem szybko do domu. Tym bardziej nie motorem. Zabrała mnie karetka. Do szpitala. Zrobiono mi operację. Nogę poskładano do kupy. Lekarz nakazał pielęgniarkom, aby zmieniały mi opatrunki co dwie godziny. Aby czasem się nie przyplątalo jakieś cholerstwo. Opatrunek zmieniono mi raz. Po paru dniach. No, i coś się przyplątało.Chciano mi uciąć całą nogę. Ale dziadek się nie zgodził. Mimo, że lekarze mu powiedzieli, że mogę umrzeć: - To niech umiera. Nigdy nie pozwolę, aby był zależny od innych. Co najwyżej możecie uciąć mu nogę do kolana. Nie więcej. Nigdy nie widziałem, aby kiedykolwiek dziadek płakał. Bo to był wyjątkowo twardy gość. Teraz w sumie też nie płakał. Tylko łzy bezgłośnie spływały mu po pokrytej bruzdami twarzy. Nogię ucięli mi tylko tyle na ile im pozwolił. Kolano zostało Tym razem obeszło się bez komplikacji. Dziadek nie żyje już od dawna. I jakoś tej nogi nie żałuję. Jest jakby pamiątką po nim. A więzienia się nie wstydzę. Bo przed kim?". Skończył opowiadać. A ja zapomniałem po co właściwie tu przyszedłem. Na pewno później sobie przypomnę.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (7 głosów)

Komentarze

Twoje wpisy czasami aż zapierają dech.Zawsze jednak każą się zatrzymać w codziennej bieganinie i zastanowić się nad tym co w życiu jest ważne, aby nie marnować cennych chwil.Albo masz takie szczęście,że spotykasz ciekawych ludzi w życiu..albo jesteś tak spostrzegawczy,że zauważasz to co wokół Ciebie naprawde ważne.

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-2

Verita

#1443490