Granie. Wokalistka.
Gdy przyjechałem pierwszy raz do studia nagań to nagrywał tam nieznany mi zespół. Śpiewała w nim dziewczyna. Czasami śpiewała coś bardziej znanego, nie z repertuaru zespołu. Dla relaksu. Trudno żeby się nieco nie poznać przez te kilka tygodni, kiedy tam nagrywali.
Dziewczyna była pupilką szefa największej polskiej orkiestry. Nie muzycznej. Miała naprawdę dobry głos i nifeźle się nim posługiwała. Proponowałem nawet osobie władającej moim ówczesnym zespołem muzycznym, aby u nas gościnnie zaśpiewała na płycie. Wolał jednak kogoś innego. Wierzyłem, że robi dobrze. Teraz ta dziewczyna, która razem z nami śpiewała pracuje gdzieś na kasie w jakimś supermarkecie, a wokalistka, której nie chciał kolega, jest znaną piosenkarką. Kiedyś nawet zażartowałem, że jak będzie już sławna, to mnie nie będzie znała. Odpowiedziała, że taka nie jest.
Znałem więc trochę jej możliwości i uważałem, że mogę jej napisać lepsze teksty do piosenek, które miała. Chociaż i tak cieszyły się one popularnością. Ale mi się nie podobały. Zamierzałem nawet kiedyś w tym celu pojechać do W. i jej to zaproponować. Czas jednak płynął, a ja nic w tym kierunku nie robiłem. Kiedyś jednak tam razem z paroma kolegami pojechałem. W całkowicie innym celu.
Jeden z kolegów poinformował mnie, że ją zobaczył. Kręciła jakąś reklamę. Po wszystkim rozdawała autografy. Postanowiłem więc ją zaskoczyć. Stanąłem w kolejce. W sumie sam nie wiem czego się spodziewałem. W każdym bądź razie mnie nie poznała. Upłynął zaledwie rok czasu. Widocznie ten czas inaczej dla niej płynął. Poszła w pośpiechu do samochodu.
Ja stałem zaskoczony, a będący ze mną kolega trochę się zdenerwował. I posłał w jej kierunku wiązankę słowną. Głośną i nie nadającą się do zacytowania. Jakiś ochroniarz powiedział do niego:
- Jak nie przestaniesz się tak wydzierać to zaraz przejdę przez ten murek i wyrwę Ci głowę razem z dupą!
Kolega się wystraszył i faktycznie przestał. Potem w towarzystwie opowiadał:
- …i jak zaczął na mnie tak krzyczeć to mu powiedziałem, żeby przestał. Bo jak przeskoczę murek to będzie z nim krucho. Wyrwę mu dupę razem z kręgosłupem. No, i się wystraszył.
Co prawda to zdarzenie ja nieco inaczej zapamiętałem. Ale pamięć czasami potrafi płatać nam figle.C.d.n…
"Ńaszywka z przodu". Fagment.
…………………………………………………………
(W imieniu Darka, napisał Marian S.}
Mam na imię Darek. Jestem synem Ańi, dziewczyny Mariana. Choruję na porażenie mózgowe. Od dziecka. Opiekuje się mną tylko mama. Ale dobrze. Umiem czytać i pisać, chodzę. Nieco gorzej niż rówieśnicy, ałe nie narzekam. Poniższa instukcja jest tą, którą dostałem z fuńdacji. Dziękuję-Darek.
W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP) * Wpisać numer KRS: 0000270809 * Obliczyć kwotę 1% W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!) * Wpisać: Dariusz Broniszewski nr. 1298. Darowizna: * nazwa odbiorcy: Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym, Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa * nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 Prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA * w tytule wpłaty proszę podać: Dariusz Broniszewski nr.1298 (ten dopisek jest bardzo ważny). Przelewy zagraniczne: International Bank Account Number IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 SWIFT/BIC: PPAB PLPK
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 460 odsłon