Znak czasu
Kierując się tzw. doświadczeniem życiowym nie sposób zaprzeczyć, że Świat coraz szybciej zbliża się do końca.
1.
Wpadła w moje ręce broszura Świadków Jehowy.
Oto znaki czasu dowodzą wg nich rychłego końca tego systemu rzeczy.
Powodzie, tsunami, trzęsienia ziemi, epidemie.
Złość ludzka i upadek systemu wartości.
Po prostu szlag wszystko trafi.
Oczywiście za wyjątkiem tych czytających „strażnicę”….
2.
Trudno nie zgodzić się z faktami.
Bo i te trzęsienia ziemi, i te tsunami i ta cała reszta zdarza się.
3.
Ba, nawet największe wybuchy wulkanów zdarzyły się w przeszłości!
Tyle, że skoro tak jest „od zawsze” to jaki to dowód na rychły koniec?
4.
Jednak to, czym straszą, najwidoczniej zbliża się milowymi krokami.
Znakiem, prawdziwym znakiem końca czasów jest… sam czas.
Konkretnie – utrata jego liniowości.
5.
Po raz pierwszy, i to nawet niezbyt drastycznie, zetknąłem się z tym zjawiskiem tuż przed 2000 rokiem w sądzie rejonowym w Gliwicach.
Oto wg sędziego Wojciecha P. czas nie tylko, że biegł nierównomiernie, ale i zawracał. Kierując się doświadczeniem życiowym mgr Wojciech P. (wtedy lat około 50) orzekł, że pół roku oznacza okres 8 miesięcy, a skutek poprzedza w czasie przyczynę.
6.
Jeszcze nie ochłonąłem z szoku wywołanego powyższym, gdy po raz kolejny inny poważny urząd poinformował mnie o absolutnej nieliniowości czasu.
W uzasadnieniu prokuratury rejonowej dla m. Warszawy (Żoliborz) opisano stan faktyczny sprawy następująco:
Aleksander F. w grudniu 1998 roku zgłosił rozpoczęcie działalności gospodarczej w urzędzie miasta K. Odebrał stosowne dokumenty, które po wyjściu z urzędu zostały mu ukradzione. Następnie w czerwcu 1999 roku ukradziono mu dowód osobisty, który następnie posłużył do założenia fałszywego konta bankowego w marcu 1999 roku.
Trzy miesiące wcześniej...
7.
Wtedy jeszcze kładłem to wszystko na karb delikatnie mówiąc przepracowania urzędnika.
8.
Ostra jazda zaczęła się jednak dopiero w 2011 r.
9.
ZUS odpisując ubezpieczonemu, który zarzucił, ze nie brał udziału w sprawie, do czego miał prawo, stwierdził, że zarzut braku czynnego udziału w sprawie jest chybiony, albowiem ubezpieczony brał udział w czynnościach kontrolnych w 2009 roku na podstawie których została wydana decyzja... w 2007 roku.
10.
Odwołując się od tej decyzji napisałem tak:
Równie niepoważna jest próba wykazania rzekomego udziału w postępowaniu zakończonym decyzją, od której to dnia 19 grudnia 2007 roku odwołujący złożył odwołanie, następnie oddalone wyrokiem SO w Częstochowie dnia 2 października 2008 roku (sgn akt IV U 2../08). Otóż, zdaniem organu, decyzja ta została wydana na podstawie zdarzeń z przyszłości, a to kontroli przeprowadzonej półtora roku po złożeniu odwołania (28 czerwca i 3 lipca 2009 roku). Trudno jest przyjąć, że odwołujący posiada taki sam, jak organ rentowy, wehikuł czasu, i może dowolnie zamieniać przeszłość i przyszłość zdarzeń.
11.
Baaa… Zdaniem Sądu Okręgowego w Gliwicach ZUS na pismo strony z dnia 28 września odpowiedział dnia 17 września. Prawie dwa tygodnie wcześniej, o ile przyjąć liniowość czasu.
Powyższe twierdzenie znajduje się w uzasadnieniu wyroku i jest opatrzone okrągłymi pieczęciami z orłem w koronie.
12.
Chyba jednak najbardziej z czasem walczyła niegdysiejsza Izba Skarbowa w Katowicach. Oto w decyzji pochodzącej sprzed przeszło 20 lat (oczywiście zakładając liniowość czasu) zarzucono podatnikowi, że wraz z grupą innych przedsiębiorców knował przeciw interesom fiskusa. To akurat dziwne nie jest, ale zdaniem śląskich urzędasów czynił to w konkretnie określonej w decyzji knajpce... rok przed rozpoczęciem jej budowy i trzy lata przed otwarciem.
Moja niezasadna chęć wtłoczenia zdarzeń w sztywne ramy kalendarza została pokonana ostatecznie.
13.
Wg artykułu 2 Konstytucji Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym Państwem Prawa.
Trybunał Konstytucyjny wyprowadza z tego zasadę zaufania obywatela do Państwa i jego organów.
Jako lojalnemu obywatelowi RP nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko uwierzyć w koniec tego systemu rzeczy, czego niezbitym dowodem jest koniec liniowości czasu.
Inaczej musiałbym dojść do wniosku, że osoby zajmujące odpowiedzialne stanowiska mają mniej wiedzy od kilkuletniego dziecka, które doskonale wie, że po Mikołaju przychodzi Aniołek, a tydzień później tatusia boli głowa….
20.08 2024
rys. pixabay
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 368 odsłon
Komentarze
Nuu, Daa, tavariszczi czynavniki.
20 Sierpnia, 2024 - 12:44
Nie rozumiem takiego malkontenctwa. Przecież fachowa kadra urzendnicza dwoi się, troi a nawet więcej.
I dlatego, by nadążyć oraz stawić czoło wyzwaniom uruchomiła po raz "enty" Most Ajnsztajna Rozena.
Zamiast ich wyśmiewać, docenić. Kto by to powiedział.
Takie innowacje w służbie... no, jakiejś.
Dr.brian
tępe łby, nePOtyzm, niekompetencja i prowizorka
20 Sierpnia, 2024 - 12:59
tak jest wszędzie i w tzw "służbie" zdrowia, szkolnictwie itd. Administracja i śwądownictwo wszelkich szczebli to Himalaje korzennej głuPOty.
solidaruch80
Problem czasoprzestrzeni
20 Sierpnia, 2024 - 13:08
W armii (LWP, a jakże) problem czasoprzestrzeni rozwiązano jednoznacznie i ostatecznie:
-macie kopać stąd do 19:00.
I tego się trzymajmy.
Ja pamiętam, że jak stąd do obiadu... ;)
20 Sierpnia, 2024 - 18:29
pzdr