Anatomia propagandy strachu

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Idee

Absolutyzacja III RP w omawianej tu propagandzie ma jedno, podstawowe zadanie: sprawić, by każda kontestacja obecnego porządku jawiła się jako zamach na demokrację.

I. Trauma „bogów demokracji”.

Uprzejmie donoszę Czytelnikom, że Waldemar Kuczyński przez wiele dni nie mógł otrząsnąć się z traumy, jaką była dla niego demonstracja na Krakowskim Przedmieściu w I Rocznicę Katastrofy Smoleńskiej. Jeszcze w piątek 15.04 wciąż pogrążony był w głębokim szoku, czemu dał wyraz na łamach „Wyborczej”, tym razem w tekście „Ruch groźnej nadziei”. W zasadzie napisał to samo co zwykle, tylko jakby z nieco większym obłędem pióra, zupełnie jakby relacjonował na żywo narodziny hitleryzmu i ostatnie dni Republiki Weimarskiej. Bełkoce więc o „wodzu” otoczonym „kultem”, „partii bliskiej totalizmowi” i nade wszystko – o „ruchu groźnej nadziei, który wierzy, że jutro należy do niego”. Odnoszę wrażenie, że pan W.K. po kilka razy dziennie ogląda musical „Kabaret” Boba Fosse’a ze szczególnym uwzględnieniem słynnej sceny z piwiarni pod chmurką, co w sposób znaczący zaburza jego percepcję i ogląd rzeczywistości.

A może wcale nie. Może doskonale wie, że plecie duby smalone i pisze to co pisze z pełną premedytacją. Jego głos bowiem doskonale wplata się w zmasowaną propagandę strachu, którą wiodące ośrodki opinii usiłują (ze sporym powodzeniem) obezwładnić społeczeństwo. No cóż... Nasi „bogowie demokracji” na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat opracowali ten dyskurs do perfekcji. Kuczyński to tylko jeden z głosów, wcale nie najważniejszy, choć bez wątpienia najbardziej histeryczny.

Diagnoza? Nie będę odkrywczy: „beneficjentom III RP” zaczyna palić się pod tyłkami, czują już swąd i pierwsze liźnięcia płomieni, stąd te desperackie ruchy i potępieńczy jazgot, jaki podnoszą od rana do wieczora we wszystkich „zaprzyjaźnionych” mediodajniach.

II. Absolutyzacja III RP.

Póki co jednak, zanim różne indywidua ustąpią ze swych Parnasów by użyźnić śmietnik historii, pozwolę sobie na analizę, będącą demontażem uprawianej do znudzenia propagandy strachu. Konkretnie - jej fundamentalnego składnika - swoistego paradygmatu i kłamstwa założycielskiego, które pozwala różnym Kuczyńskim snuć swe paranoidalne słowotoki przy zachowaniu pozorów logiki wywodu.

Owym kłamstwem jest utożsamienie postokrągłostołowego porządku III RP z demokracją, jako taką. Spośród wielu mieszczących się w demokratycznych ramach form polityczno – ustrojowych, postanowiono podnieść do rangi absolutu kartoflany, patologiczny twór zwany Trzecią RP. Ta absolutyzacja III RP ma w omawianej tu propagandzie jedno, podstawowe zadanie: sprawić, by każda kontestacja obecnego porządku jawiła się jako zamach na demokrację.

Przy okazji – osobiście uważam, że tzw. liderzy opinii promują to beszczelne intelektualne nadużycie (w oczywisty sposób fałszywe) najzupełniej świadomie, bowiem umożliwia im to budowanie pożądanej narracji.

Wedle tejże „narracji”, skoro III RP jest (mimo pewnych, drugorzędnych niedoskonałości) jedyną możliwą demokratyczną formą ustrojową przeznaczoną dla współczesnej Polski, to IV RP, siłą rzeczy, musi być tworem neo-totalitarnym, antydemokratycznym i potencjalnie – zbrodniczym. Idąc tym tropem, wszelkie ukazywanie fasadowości państwa (i jego formalnych procedur) staje się herezją, automatycznie wykluczającą jej głosicieli z grona praworządnych obywateli i stawiającą „heretyków” w gronie niebezpiecznych ekstremistów i wywrotowców.

III. Wyzwanie Czwartej RP.

Tymczasem, IV RP (w moim, prywatnym, rozumieniu tego pojęcia) jest niczym innym, jak pakietem dogłębnych reform, mającym na celu wykorzenienie systemowych patologii wmontowanych programowo w niby-państwowy twór uzgodniony w magdalenkopodobnych okolicach.

Ale, oczywiście, IV RP nie jest li tylko projektem „technicznym”. Bywam nieco sceptyczny wobec narodowego mistycyzmu, wynoszącego na piedestał „ducha” przy jednoczesnej skłonności do ignorowania realiów, nie da się jednak nie zauważyć, iż kondycja państwa ma bezpośrednie przełożenie na to, czy Polakom „chce się chcieć”.

Czy warto się starać, czy raczej olewać; czy angażować się, czy też kultywować postawę „moja chata z kraja”; czy zostać w ojczyźnie, czy wyjechać za chlebem; czy mamy poczucie, że państwo działa w naszym imieniu i dla nas, czy też jest opresyjnym aparatem służącym diabeł jeden wie komu – słowem - czy Polacy czują się we własnym kraju u siebie. Wreszcie, czy mamy poczucie bycia wolnym i dumnym narodem o wielkim historycznym dorobku, czy też dajemy się zgnębić sączącej się zewsząd „pedagogice wstydu”.

Takim wyzwaniem, hasłowo rzecz ujmując, jest Czwarta Rzeczpospolita. I „beneficjenci III RP” doskonale o tym wiedzą. Tyle, że równocześnie zdają sobie sprawę, iż realizacja tego projektu nieuchronnie zniszczy rozliczne nisze ekologiczne w których znaleźli swe żerowiska.

Bo IV RP to podmiotowość Polski i Polaków. Tak w sferze wewnętrznej, jak i na arenie międzynarodowej. Tak w gospodarce, jak w sferze kultury. Na wszystkich polach. Wyczekiwana „Czwarta” to również stan ducha każdego z obywateli.

IV. No i co mają zrobić?

No i co mają z tym zrobić postesbeckie układy władzowo-biznesowe? (Wspomnijmy fetę, jaką urządził Leszkowi Millerowi „polski” Business Center Club). Co ma z tym zrobić rozdęty do granic absurdu aparat urzędniczy, tudzież sprzęgnięta z nim polityczna „klasa próżniacza” (a właściwie - kasta próżniacza), obwarowana rozlicznymi gwarancjami zabezpieczającymi ekskluzywny status? Co mają z projektem IVRP zrobić przeróżne branżowe sitwy dbające, by każdy „nie swój” rozbił sobie łeb o szklany sufit? Co mają czynić funkcjonariusze służb tak byłych jak obecnych, jawnych tajnych i dwupłciowych, ich współpracownicy, dziwki i alfonsi? (Przypomnę tu osławionego Zbigniewa S. ps. „Niemiec” z czasów zajść pod Krzyżem). Co wreszcie ma zrobić agentura różnych poważnych krajów, w interesie których leży, by zachować „w Polsce czyli nigdzie” status quo? Koniec końców – co z IVRP ma począć tzw. „Salon” funkcjonujący – patrząc z punktu widzenia państwa – jako swoista „nadbudowa” wymienionych powyżej grup, której zadaniem jest utrzymywanie tubylczego „bydła” w stanie permanentnego, mentalnego bezwładu?

Wiedzą, co mają zrobić.

Po pierwsze: utożsamić w społecznym odbiorze tę poplątaną „szarą sieć” z demokracją.

Po drugie: ośmieszyć pogardliwym rechotem „heretyków” występujących przeciw ustrojowi III RP. (Słynne „podrywanie godnościowych podstaw prezydentury Lecha Kaczyńskiego” przełożyło się bowiem również na „moherów”, przy czym „moherem”, tudzież „pisuarem” jest każdy, kto podważa „demokratyczne” imponderabilia).

Po trzecie: wytworzyć wrażenie, jakoby ta ciemna tłuszcza miała być śmiertelnym zagrożeniem dla swobód obywatelskich, zaś politycy którzy wyrażają jej emocje – pogrobowcami Hitlera (wildsteinowskie „reductio ad Hitlerum” - tu w nieco innym kontekście).

Tak ma być – raz żałośni, innym razem groźni – w zależności od aktualnych potrzeb samozwańczych dysponentów publicznego dyskursu.

V. W okopach legalizmu.

No i wreszcie zostaje ostatnia linia obrony – tyleż tępy, co obłudny legalizm. Tu są, prawda, wicie-rozumicie, legalnie wybrane władze, zatem każdy kto występuje przeciw nim, jest elementem antypaństwowym. A z takim elementem nie ma co się cackać, gdyż ręka podniesiona na władzę winna zostać odcięta. Poza tym, raz zdobytej władzy... znacie?

Pewnie, tyle że ludzie lubią melodie, które już znają. I poddają się w swej masie sączonej im do ucha truciznie. Nie należę do hurraoptymistów. Nie oszukuję się i wiem, że społeczna większość wciąż jest nafaszerowana „legalistyczną” propagandą strachu aż po gardło.

VI. Lęki Mordoru.

Ale z drugiej strony – widok tłumów na Krakowskim Przedmieściu i Placu Zamkowym (niezależnie od żałosnych kłamstw w sprawie liczebności) musiał wywołać wśród „beneficjentów III RP” psychiczne wrzenie, czemu dał upust przywołany na początku tekstu Waldemar Kuczyński. Co więcej – ci, którzy przybyli, nie działali pod wpływem rzewnego impulsu, jak przed rokiem. Przybycie tego dnia pod Pałac, mimo hektolitrów pomyj i trwającej rok dezinformacyjnej operacji, było świadomym wyborem. Również politycznym.

Mordor to wie. Jego uwadze nie uszedł także zwielokrotniony na przestrzeni roku nakład „Gazety Polskiej”, sukces wydawniczy „Uważam Rze”, wzrost słuchalności Radia Maryja, triumf drugiego obiegu „okołosmoleńskich” filmów i - last but not least – rosnąca rola internetu i prawicowej blogosfery.

Wystarczy, by się bać. Wystarczy, by uświadomić sobie odwracającą się kartę historii. Stąd ta nieprzytomna miotanina sfrustrowanych szympansów we własnoręcznie zbudowanych złotych klatkach. Stąd te odchody ciskane na oślep w stopniowo rosnące, przepływające obok rzesze - „idioci”, „bydło”, „swołocz”, „wyjce”, „ludzie z ogrodu zoologicznego”...

***

Wiedzą, co mogą stracić. Dlatego obecny, skorumpowany do cna porządek, będą zwali demokracją. Będą straszyli „wichrzycielami”. Będą przerzucać swoje lęki na Naród, które to słowo, zwłaszcza pisane z wielkiej litery, tak przeraża pana Kuczyńskiego. Będą zatrudniali „smocze języki” na kolejnych odcinkach propagandy strachu.

Aż do końca.

Ich albo naszego.

Gadający Grzyb

Ilustracja autorstwa AdamaDee

Brak głosów

Komentarze

a kurz opadnie po najbliższych wyborach
oby wygranych przez JKM

Vote up!
0
Vote down!
0

Maciej61

#152807

Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#152826

JKM wygrywa wszystkie kolejne wybory - w internecie. W realu jakby, hm... a co ja tam będę gadał - każdy widzi.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#152828

Potrzebni są agitatorzy wyposażeni w "notatnik agitatora" zawierający proste i trafne odpowiedzi (na bieżąco aktualizowany).
Drugi element to są tak zwani "blokowi", czyli ludzie penetrujący znane sobie środowisko.

pozdrawiam emeryt22

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam emeryt22

#152809

Podejmuje się Pan stworzenie takiego Notatnika?

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#152831

panicznie tego, co może wyjść na jaw, jak uda się odsunąć ich od władzy. Z tego punktu wiedzenia - każda partia, która zyska większość koalicyjną będzie musiała ujawnić prawdziwy stan finansów państwa, bo inaczej sama polegnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#152820

Sam jestem ciekaw ile tak naprawdę ogółem tego długu mamy. Bo coś podejrzewam, że to co wywiesił Balcerowicz w W-wie to tylko część prawdy.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#152830

gdy inni zaczeli pisać długo po mnie że to strach determinuje dziwaczne by nie napisać kompromitujące zachowania waadzy, ale...

Napisałeś:
"Diagnoza? Nie będę odkrywczy: „beneficjentom III RP” zaczyna palić się pod tyłkami, czują już swąd i pierwsze liźnięcia płomieni"

I pomyślałem że może nie doceniam tej bandy nieudaczników.
Może jestem w błędzie - to nie strach i odruchy Pawłowa.

Moze tkwi w tym coś bardziej niebezpiecznego.

Otóz może wcale nie jest tak że boja sie nas. Może po prostu testują rozwiązanie siłowe. Po prostu testują i badają echo.

Te wszystkie represje są tak głupie że aż zastanawiające.

Strach w połączeniu z głupotą może owszem egzemplifikować taką reakcje.

Ale czytając Twój wątek dopadły mnie wątpliwości czy aby nie mylimy się.

Moze wcale nie robią w gacie ale zwyczajnie badają scenariusz siłowy. W sytuacji gdy jeszcze mogą to laboratoryjnie sprawdzić - czyli w sytuacji daleko lepszej niz ta gdy wszystko wymyka sie spod kontroli.

Vote up!
0
Vote down!
0
#152859

O tym strachu "elit IIIRP" pisałem już wcześniej, niedługo po Katastrofie (notka "Strach przed pamięcią" i kilka późniejszych), ale mniejsza.

Natomiast co do rozwiązania siłowego - myślę, że się nie zdobędą na taki krok. Owszem, może im chodzić coś w tym stylu po głowie, ale do tego trzeba mieć "cojones".

Obecne groteskowe działania (likwidacja zniczy, tulipanów, pacyfikacja namiotu "Solidarnych 2010" itd.)to raczej chaotyczna szarpanina i kultywacja tzw."przemocy symbolicznej".

Mieli by łatwiej (w sensie znalezienia pretekstu), gdyby z naszej strony pojawiły się jakieś nurty siłowe (albo nasłani prowokatorzy), które zaczęłyby np. rozbijać koktajle Mołotowa na gmachach rządowych, ale na szczęście ludzie zachowują się odpowiedzialnie.

Chyba, że zaczną uciekać się do skrytobójstw - takie punktowe uderzenia w "niebezpieczne" jednostki dokonywane przez specjalistów od "śrubek odkręcanych" - tego nie można wykluczyć.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#152896

raczej zbieram myśli.

Niewątpliwie jest to tak głupie że aż zastanawiające.

Czy dlatego że to Dyzmy trzymają (przynajmniej nominalnie) ster? To przypuszczenie narzucające się.

Ale dopadło mnie paskudne przypuszczenie że ową ferajną rządzi ktoś kto widzi i rozumie więcej. Ci tylko są od tego by wygłosić jakieś kwestie.
Wątpie by wszyscy stracili zimną krew.

Dziele się swymi poważnymi wątpliwościami. Dziś więcej wskazuje na to że to rzeczywiście suma głupoty i strachu.
I ta doraźność, wizje ograniczone do czubka nosa i miejsca pod krzyżem - znaczy tam niżej pleców.

Nie wykluczam tedy że jesteśmy w trakcie testowania reakcji.

Wzajemnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#152911

Ustawieni to ONI są - po przegranych wyborach wyjdzie na jaw JAKIM sposobem się ustawili. Dlatego słowa Thuska "zrobię wszystko, aby PiS nie wygrał"mają swoją wymowę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#152874

zadaniem POlitycznym „POrządu” jest dbanie o ukrywanie najbardziej wstrząsających przestępstw i zbrodni wyrządzanych obywatelom niezorganizowanym - przez obywateli zorganizowanych (przestępczo) .

Nawet najbardziej wstrząsające fakty=medialne - wymagające ODPOWIEDZIALNYCH śledztw prokuratorskich w 66,6666% są umarzane - ponieważ PRAWDA podważająca LEGALNOŚĆ uprawnień do sprawowania władzy przez większość POpróżnicy urzędniczej -> jest CENZUROWANA - tak jak słowa prawdy premiera Rosji Wł. Putina :

”” W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH NIE POWINNIŚMY POSTĘPOWAĆ TAK JAK „LEKARZE” – KTÓRZY ZAKAŻAJĄ PACJENTÓW CHOROBAMI ABY NA „LECZENIU” ZARABIAĆ””

„POrząd” milczy w sprawie morderstw medycznych, wobec których śledztwa Policji - Prokuratura (w dalszym ciągu) MUSI POlitycznie umarzać - z powodu współudziału w tym nikczemnym procederze tysięcy (nieetycznych) lekarzy, pielęgniarek, prokuratorów, sędziów i znanych polityków...

- W państwie PRAWA brak zawodowej odpowiedzialności (obywateli „zaufania publicznego”) - ważyłby stosowną karą (resocjalizacyjną) za współudział w PACJENTOBÓJSTWIE = współczesnym LUDOBÓJSTWIE .

W państwie deprawacji "służby zdrowia" i korupcji "wymiaru sprawiedliwości" - „POrząd” -ewidentnie uwikłany POlitycznie w antypaństwowe ukrywanie zbrodni medycznych przeciwko Obywatelom RP - praktycznie nie rządzi...

więc POkornie wykonuje (niekorzystne dla Polski) - polecenia międzynarodowych służb wywiadu i bezpieczeństwa ekonomicznego Obywateli swoich państw i federacji ...

Pozdrawiam
Janusz Krzemiński- ojczystegoiowego@interia.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#152907

wyborach /glosy niewazne/ PO zrobi miejsce przy korycie dla partii Plastusia Napateralskiego i beda zadzic dlugo i szczesliwie az koryto stanie sie puste.

Vote up!
0
Vote down!
0
#152973

zezarlo mi literke

Vote up!
0
Vote down!
0
#152975

Czy Waldi K. nie był przypadkiem kapuchą SB ?
REWIZJONISTA

Vote up!
0
Vote down!
-1

REWIZJONISTA

#157901

E, raczej zacietrzewiony "pożyteczny idiota". "Salon" boi się o swą pozycję, stąd ta wścieklizna.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#157905