Wisła mogła być jak Odra

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Gospodarka

Czy zatrucie drugiej co do wielkości polskiej rzeki spowodowały niemieckie odpady?

Po raz pierwszy z problemem zaśmiecania Polski zwożonymi z Niemiec, Włoch, Austrii, Belgii i Holandii odpadami zetknąłem się pod koniec ostatniej dekady ubiegłego wieku.

Oto niewielka firma z równie małej miejscowości, położonej na obrzeżach Górnego Śląska (wtedy godzina jazdy od Katowic, dzisiaj dzięki A-4 o połowę krócej) zaczęła sprowadzać cenny surowiec, z którego wytwarzano mączkę gumową, służącą do wysypywania kortów tenisowych w tamtych czasach.

Rzecz jasna na wyposażeniu firmy znajdował się specjalny młynek, ale… Krótkie podliczenie ilości zgromadzonego surowca prowadziły do wniosku, że firma posiadała zapasy na blisko 200 lat produkcji, i to w systemie 24/7.Tyle, że pod wierzchnią warstwą opon znajdowały się elementy gumowe nie nadające się do przeróbki ze względu na osady chemiczne.

Ale dzięki temu z rynku niemieckiego za tanie pieniądze zniknęło ponad 2000 ton uciążliwych w utylizacji odpadów.

Jedyny udziałowiec oraz jednoosobowy zarząd firmy zmarł. Przed śmiercią zdążył jeszcze odebrać kilkanaście tirów z około 200 t „surowca”.

Gmina musiała utylizować niemieckie odpady gumowe za pieniądze polskich podatników.

W tym czasie media epatowały obrazkami mającymi pokazać, jaki to groźny proceder. Do dzisiaj pamiętam zdjęcie... kilkunastu opon gdzieś w lasach opodal Szczecina…

Wtedy jeszcze mało kto zdawał sobie sprawę, że śmieci do Polski wjeżdżają… legalnie.

Po otwarciu granic zresztą Unii wwiezienie czegokolwiek stało się o wiele łatwiejsze.

Śmieciowi partyzanci potrafili w ciągu jednej nocy przewieźć ciężarówkę pełną odpadów z Niemiec do Polski i zakopać odpady w dołach wykopanych wcześniej właśnie nad Odrą.

Giganci działali inaczej. Legalnie, ze wszelkimi możliwymi szykanami, zwożono śmieci do utylizacji w najnowocześniejszych instalacjach Europy, a nawet świata.

Znana z największego pożaru hałdy śmieci w III RP (Zgierz) GREEN-TEC SOLUTIONS sp. z o. o. (KRS 0000384472) zajmowała się wg danych zawartych we wpisie:

– ODZYSKIEM SUROWCÓW Z MATERIAŁÓW SEGREGOWANYCH (PKD 38.32.Z)

– DZIAŁALNOŚCIĄ ZWIĄZANĄ Z REKULTYWACJĄ I POZOSTAŁĄ DZIAŁALNOŚCIĄ USŁUGOWĄ ZWIĄZANĄ Z GOSPODARKĄ ODPADAMI (PKD 39.00.Z)

BADANIAMI NAUKOWYMI I PRACAMI ROZWOJOWYMI W DZIEDZINIE POZOSTAŁYCH NAUK PRZYRODNICZYCH I TECHNICZNYCH (PKD 72.19.Z).

Oczywiście śmieci plastikowe zwożone z terenu całej Europy były traktowane jako ważny surowiec. Dlatego pośród przedmiotów działalności znalazła się

– PRODUKCJA WYROBÓW DLA BUDOWNICTWA Z TWORZYW SZTUCZNYCH (PKD 22.23.Z).

Polak potrafi, prawda? Z odpadów zrobić coś. A nawet COŚ.

Zupełnie niczym najbogatszy ongiś śląski magnat Karol Godula, który odkupiwszy hałdę za 50 talarów odzyskał dzięki nowatorskiej technologii żelazo wartości 2500 talarów. Przy kosztach własnych rzędu 100-150 talarów.

Takim hiciorem miała być dla Green-Tec Solutions sp. z o. o. oraz jej młodziutkiej właścicielki (rocznik 1997) rewelacyjna linia technologiczna, która jednak zdaniem biegłego powołanego przez prokuraturę nie mogła działać w praktyce.

Twórcą linii był człowiek wcześniej karany za wyłudzenie ok. 5 mln złotych dotacji unijnych na równie fikcyjną instalację służącą odzyskiwaniu ze śmieci cennych surowców bądź też produkowania z nich użytecznych prefabrykatów.

Kilka lat temu słynna była też sprawa oświęcimskiej firmy N-Recykling sp. z o. o. Ta z kolei miała równie nowatorską technologią się posługując przerabiać odpady plastikowe (a więc głównie PET-y) na paliwa.

W tym celu przyznano jej dotację unijną w wysokości… 16 mln zł.

Zanim zorientowano się, że to lipa, wypłacono już 8 milionów zł.

Cały czas trwają poszukiwania miejsc, do których można by nawieźć hałdy śmieci i zwyczajnie porzucić.

Firma MULTIBEST (oskarżony Józef G. oraz Sylwia Witalińska - Gąsior), odpowiedzialna za zwiezienie przynajmniej 6000 ton agresywnego chemicznie syfu na teren b. rafinerii Glimar w Gorlicach zdążyła przed aresztowaniem szefa wynająć spory plac w Dąbrowie Górniczej aż proszący się, by obstawić go pojemnikami z chemicznymi odpadami (ul. Szkolna). Na szczęście dla okolicznych mieszkańców nie zdążyli.

Nie tylko oni. Już po wybuchu pandemii po wsiach między Wieluniem a Wieruszowem kursowali emisariusze innych firm, chcący wynająć pole dla postoju nawet kilkuset naczep.

Oczywiście z zawartością.

Dość stary numer, stosowany nawet na Słowacji. Naczepy, najczęściej nie mające już praktycznie żadnej wartości poza złomem, przeładowuje się odpadami niebezpiecznymi, których utylizacja jest szczególnie kosztowna. A potem porzuca na takim „parkingu”. Koszt późniejszej utylizacji teoretycznie ponosi właściciel gruntu. Jednak ze względu na wysokość i tak płaci gmina, często wspierana budżetem Państwa.

Wróćmy jednak do Glimaru. Tam naprawdę niewiele brakowało, aby zwiezione chemikalia przeżarły zbiorniki po byłej rafinerii i trafiły do wód gruntowych. A z nimi do płynącej przez Gorlice Ropy, z jej nurtem do Wisłoka i wreszcie do Wisły.

W efekcie takie miasto jak Warszawa mogło by być pozbawione wody pitnej.

W komunikacie Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu i Prokuratury Krajowej w Warszawie czytamy:

Jak ustalono ujawnione odpady pochodziły z szeroko rozumianego przemysłu chemicznego, petrochemicznego, farbiarskiego, lakierniczego, motoryzacyjnego itp. Były to substancje zawierające szereg związków organicznych o właściwościach wywołujących nowotwory lub zwiększających zachorowalność na nie, w przeważającej ilości stanowiły odpady niebezpieczne, wykazujące właściwości drażniące, rakotwórcze oraz ekotoksyczne.

Dokonane w toku śledztwa sprawdzenia z zakresu badań fizyko-chemicznych potwierdziły, że w każdym analizowanym pojemniku, beczce, czy opakowaniu znajdowała się substancja niebezpieczna, palna, żrąca lub wybuchowa.

Czy na szczęście hipotetyczna katastrofa ekologiczna z Gorlic zrealizowała się nad Odrą?

Zamiast szukać winnego w zakładach przemysłowych, rozlokowanych nad Odrą i jej dopływami, przede wszystkim należałoby skontrolować legalne i nielegalne wysypiska wzdłuż jej biegu.

Szczególnie należałoby przyjrzeć się opuszczonym stacjom byłej CPN (Centrala Produktów Naftowych – taki Orlen w PRL-u) czy też instalacjom paliwowym ongiś należącym do wojska polskiego czy też okupacyjnej armii sowieckiej.

Nie można także wykluczyć zatapiania beczek z agresywną substancją w rzece czy też jej zatoczkach.

Patrząc na zniszczenie środowiska dokonywane przez mafie śmieciowe zatrucie Odry nie powinno specjalnie dziwić.

Przecież podpalenie wysypiska w Zgierzu zatruło atmosferę około dziesięciokrotnie bardziej, niż wszystkie piece węglowe Krakowa przez 25 lat!

Zwiezienie odpadów chemicznych do Gorlic mogło pozbawić wody pół Polski oraz zniszczyć życie biologiczne w Wiśle na dekady.

Jakie to jednak miało znaczenie dla mafii śmieciowych?

Przecież pieniądze, jakie zarabiają, są niewyobrażalne dla przeciętnego Kowalskiego. W przypadku Gorlic tylko firmy-słupy przytuliły 3 miliony zł.

Czy na Odrze doszło do wycieku z nielegalnego składowiska?

Przykład Bytomia pokazuje, że zapchać odpadami można dosłownie każdą dziurę. Nawet nieopodal centrum miasta.

Nie jest tajemnicą, że śmieci zatruwające Polskę pochodzą głównie od naszego zachodniego sąsiada.

Poza tym z Włoch. To najwięksi eksporterzy trucizn na nasz teren.

Historia lubi płatać figle; nie zdziwiłbym się, że zatrucie Odry, które dotknęło również Niemcy, spowodowane jest... ich własnymi odpadami.

Eldorado mafii śmieciowej … Tym była Polska nawet jeszcze na początku rządów Zjednoczonej Prawicy.

Samorządy, w miastach, gdzie doszło do spektakularnych katastrof ekologicznych, opanowane były i są przez PO.

Dlaczego wydawały one pozwolenia na składowanie śmieci dopiero co powstałym firmom zupełnie tak, jakby nikt nie słyszał o traktowaniu terenu Polski jako europejskiego wysypiska? Na dodatek firmy te posiadały jedynie minimalny wymagany prawem kapitał, w praktyce nie gwarantujący niczego.

Co więcej, na kanwie płonącego składowiska w Zgierzu (nawet… 24 tysiące ton odpadów!) wyszły powiązania z włoską mafią.

A co może wyjść przy okazji katastrofy ekologicznej na Odrze?

 

16.08 2022

 

fot. Odra - pixabay

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

i mamy zasolenie, wysokie Ph i brak szans na wykrycie.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1646399

Alka*liczne  SA*baty antypoloniZmów - mają  (pH) ług*owych  patologii sabotażystów  polskiej gospodarki  i POlitycznych sataniZmów (wewnętrznych) wrogów... -> Państwa Prawa i Sprawiedliwości  praworządnych i rozsądnych Polaków...

Pozdrawiam. J. K. 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1646401

Ług*owe "KRETY"  - POzostawiły do*wody (bioLogiczne) ... - krecich sabotaży - sataniZmów "prawnych"... -> dywersyjnych antypoloniZmów kast*owych...

Pozdrawiam. J. K.

 

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1646405

Permanentnie - ana*logiczne idiotyZmy... - wy*sublimowanych "ekoLogiZmów"... POwstają - w wy*NIKu -> <<PRAWNEGO>> nie ścigania przestępstw POpełnianych z przyczyn POlitycznych ... (permanentnych) - "do ustania tych przyczyn" ...

Dos*łowny argu*ment prawny - występ*uje w Konstytucji RP od 1997 roku... W POstaci artykułu 44 - "do ustania"... (do wyklarowania ?) - i*lustracją... są tony "śniętych" ryb ... - uśpionych... -

"Pavolonem" ?... - anaLogicznie - jak pacjenci  Grubych Ryb...  -( od 2002 roku) "Agentów Ciemności"... - zwanych ”Łowcami Skór"... (najemnikami do UNIfikowania - UNIcestwiania Sprawiedliwości  sąDOwNicTwa w Polsce).

Pozdrawiam. J. K. 

 

 

 

 

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1646406

Polska miała jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą ustawę o ochronie środowiska. Najlepsza pod względem nadzoru, struktury i osadzenia służb ochrony środowiska( PIOŚ) i państwowej inspekcji sanitarnej (PIS). Potem zaczęły się, jak teraz widać, działania rozsadzające sprawy OŚ i IS od środka i obcinanie rąk i nóg służbom  ( nie wolno rozdzielać działań !) ochrony środowiska i służby sanitarnej. Roszady i rozwalanie związku przyczynowo - skutkowego trwa do dzisiaj! Pamiętam targi co dla wojewody, co dla starosty, co dla prezydenta miasta dużego. Podobnie z zapleczem badawczym i prawniczo-egzekucyjnym ( nakładanie kar i egzekwowanie decyzji). Którą stronę rzeki kto bada, itd. itp.

No i cwaniacy skrzętnie wykorzystali ten bajzel na wszystkich poziomach decyzji środowiskowych, co opisał w nielicznych, tylko głośnych sprawach, autor notki. Znam sprawę z autopsji, pracowałem w służbie sanitarnej od 1975 roku. Zaznaczam, że nie byłem tam konserwatorem powierzchni płaskich, ale nieco wyżej.

Pozdrawiam myślących trzeźwo i mających wiedzę tajemną, choć  bezsilnych wobec systemu z tego powodu

Vote up!
4
Vote down!
0

yenom

#1646407

Od 1976 roku - do Stanu Wojennego - na podstawie Polskich Norm - mogłem profesjonalnie egzekwować prawidłowe warunki pracy w zakładach przemysłowych, w których przy (okazji) i  pomocy właściwego sprzętu badawczo-analitycznego, mogłem udowodnić niemieckie dywersje konstrukcyjne w maszynach  sprzedanych Polsce za europejskie kredyty ...

- Naciągające E. Gierka - na nieopłacalne transakcje, wymagające permanentnego kupowania od Niemców - wy*bitnie drogich części zamiennych... do planowo dewastujących się "europejskich inwestycji"...

Pozdrawiam. J. K.

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1646408

Vote up!
3
Vote down!
0
#1646436

Rzecz jest w tym, że powód albo sprawców można spokojnie wykryć. Kwestia chasu. To może nawet zająć lata, ale co obecnie powinno się robić to co się robi przy katsatrofach lotniczych: zabezpieczać, zabazpieczać i zabezpieczać dowody, które później, na spokojnie będzie się analizowało i które będą służyło również jako dowody rzeczowe w procesie.

W tym celu należało by oprócz wód Odry, pobierać i zabazpieczać/zamrażać próbki pobierane w sporych ilościach z maksymalnej liczby miejsc wzdłuż Odry oraz jej dopływów. Z okolic zakładów, wysypisk, dużych areałów uprawnych oraz z miejsc losowo wybieranych a nie mających w tej chwili związku z niczym. W tym z terenu Niemiec.

Później dopiero szczegółowa i żmudna ich analiza. Dzisiejsza technika pozwala na wykrywanie nie tylko związków, ale i źródła ich pochodzenia. Tak samo jak przy badaniu źródła pochodzenia konkretnych materiałów wybuchowych. Kwestia czasu.

Pytanie - czy będą po temu chęci? 

No i natychmiastowy szlaban na wwóz śmieci na teren PL.

 

 

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1646443

To już historia.

Tego lwa miejscowi rolnicy znaleźli martwego na łące pod Opolem.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1646445