Tusk, Niemcy, Unia Europejska… i Antifa

Tradycyjnie Onet podsumował czwartkowy Marsz Niepodległości. Niejaki Piotr Halicki wymienił „bezeceństwa”, jakich dopuszczono się podczas przemarszu.

W tekście zatytułowanym Duże koszty miasta po Marszu Niepodległości. "Rozważymy wniosek o ich zwrot" wspomniany Halicki pisze:

Burd jednak nie było, choć doszło do kilku incydentów: uczestnicy marszu ostentacyjnie spalili zdjęcie Donalda Tuska, flagę narodową Niemiec, Unii Europejskiej oraz Antify (Akcji Antyfaszystowskiej), poturbowane też zostały osoby biorące udział w legalnej kontrmanifestacji przy Rotundzie na rondzie Dmowskiego.

]]>https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/warszawa-duze-koszty-miasta-po-marszu-niepodleglosci-rozwazymy-wniosek-o-ich-zwrot/45dm89x,79cfc278]]>

Zdjęcie Tuska przed flagą narodową Niemiec można by jeszcze zrozumieć. Ale wymienienie szmaty lewackiej bojówki, odpowiedzialnej za dewastację wielu miast na świecie zaraz obok flagi UE?

A do tego ostentacyjne rozwinięcie akronimu?

Niemcy najwyraźniej zapomnieli, co wyrabiały bojówki Antify w Hamburgu podczas niedawnego szczytu gospodarczego czy innych miastach.

Zapamiętali za to Amerykanie. I to do tego stopnia, że Trump zapowiedział wpisanie Antify na listę organizacji terrorystycznych. Niestety, nie zdążył.

Polacy mieli okazję zapoznać się z niemieckimi bojówkami podczas Marszu Niepodległości w 2011 r., gdy rozwydrzone i pewne bezkarności eurolewactwo atakowało nawet członków grup rekonstrukcyjnych.

Antifa ostentacyjnie dalej atakuje polskie tradycje. Wg lewackich aktywistów powinniśmy się wstydzić za odsiecz wiedeńską.

Tak samo jak za przeciwstawianie się podczas II wojny światowej Niemcom.

Widać w pierwszym przypadku wykazaliśmy islamofobię, w drugiej zaś wystąpiliśmy przeciw zjednoczonej Europie.

Tymczasem za zezwoleniem warszawskiego Ratusza odbył się lewicowy „kontrmarsz”.

Jak podaje Onet:

Były tęczowe flagi oraz folie termiczne NRC, z których także zrobiono flagi. Niektórzy zabrali ze sobą flagi Lewicy i Antify.

]]>https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/warszawa-kontrmanifestacja-antyfaszystowska-na-ulicach-miasta/ttvzqx6]]>

Czy jednak stosunek lewicy do lewackiego terroryzmu może dziwić?

28 maja 2020 roku Polskę obiegła ta oto wiadomość.

Do ciekawych informacji doszedł dziennikarz z portalu „Życie Stolicy” - miasto Warszawa miało przeznaczyć 3,6 mln złotych na antykapitalistyczne szkolenia ideologiczne i „gimnastyczne”. Ciekawe jest, że część szkoleń byłą zamknięta dla ludzi z zewnątrz. Czyżby Trzaskowski z budżetu miasta finansował anarchistyczne bojówki?

Szkolenia odbywają w teatrze „Biennale Warszawa” pod nazwą Społecznej Szkole Antykapitalizmu. Tematy spotkań jawnie prezentują ideologiczny charakter szkoleń: Własność prywatna kradzież. Własność wspólna to bogactwo; Kapitalizm w stanie rozkładu. Spotkanie o antyfaszyzmie; Strajk społeczny - grupowa gra strategiczna przygotowana przez Plan C. Jednym z punktów programu „szkoły” są również Taktyki miejskie/uliczna gimnastyka, czyli techniki działania grupowego. Czyli nic innego jak przygotowania do współczesnej walki w terenie zurbanizowanym.

]]>https://narodowcy.net/miasto-warszawa-szkoli-anarchistycznych-bojowkarzy-z-taktyki-miejskiej-ulicznej-gimnastyki/]]>

Tymczasem twarde dane dostępne również Czajkowskiemu pokazują, że prawica generalnie nie generuje terroryzmu.

W unijnym raporcie nt. terroryzmu, opublikowanym 20 sierpnia 2021 r. czytamy:

Według raportu Europolu z 2021 r. na temat sytuacji terrorystycznej w UE, w 2020 r. w UE miało miejsce 57 prób zamachów terrorystycznych (w tym zamachy przeprowadzone skutecznie, nieudane i udaremnione), w porównaniu z 55 w 2019 roku. 10 z nich przypisuje się terroryzmowi dżihadystycznemu w Austrii, Francji i Niemczech.

Chociaż stali tylko za jedną szóstą wszystkich ataków w UE, terroryści dżihadystyczni byli odpowiedzialni za ponad połowę zgonów (12) i prawie wszystkich rannych (47). Całkowita liczba ofiar śmiertelnych i rannych w UE podwoiła się - z 10 zgonów i 27 rannych w 2019 r. do 21 zgonów i 54 rannych w 2020 roku.

Łącznie we Francji i Hiszpanii miało miejsce 14 etniczno-nacjonalistycznych i separatystycznych ataków terrorystycznych; 24 ataki zostały przeprowadzone przez lewicowe lub anarchistyczne organizacje terrorystyczne lub osoby we Włoszech. W większości przypadków ataki te były wymierzone w mienie prywatne i publiczne, takie jak instytucje finansowe i budynki rządowe.

W 2020 r. w trzech krajach UE - Niemczech, Belgii i Francji - miały miejsce cztery próby zamachów terrorystycznych motywowanych prawicowym ekstremizmem, z czego tylko jeden został przeprowadzony skutecznie.

]]>https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20210628STO07262/terroryzm-w-ue-ataki-ofiary-smiertelne-i-zatrzymania-w-2020-r]]>

Lewactwo (Antifa i tzw. antyglobaliści) odpowiadają zatem za 6 razy więcej aktów terrorystycznych, niż najbardziej skrajna prawica.

Tymczasem rządzący ciągle jeszcze Europą (a także większymi polskimi miastami) plotą trzy po trzy o zagrażających jakoby ludziom neofaszystach.

Przy czym by zostać uznanym za współczesna odmianę faszysty wystarczy

Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Ojczyznę kochać i nie pluć na godło.

Nie od dziś bowiem lewacy uważają się za obywateli świata.

13.11 2021