Tęczowy parasol

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

Dawno, dawno temu… jak dobrze policzyć to pół wieku bez mała młodzież szkół średnich przeżywała fascynację Bratnym. Otóż w ostatnim tomie „Kolumbów” („Życie”) dziejącym się już po zakończeniu wojny z ust dezertera z sowieckiej armii pada ważne dla nas wtedy stwierdzenie: na chuj mienia krasnaja armia?

Najwyraźniej Kolumbów musiał czytać Macron. Tyle, że obecna wersja lekko zmodyfikowana brzmi:

- na chuj mienia USArmy?

Historia lubi się powtarzać, jak ongiś skonstatował Marks (czczony w UE jako „filozof”). Dodawał jednak, że za drugim razem jako farsa.

My w Polsce ciągle pamiętamy „gwarancje”, jakie w 1939 r. mieliśmy zarówno ze strony Francji jak i Wielkiej Brytanii.

Kiedy jednak nadszedł czas próby (1 września) okazało się, że na sojuszników nie ma co liczyć. Bo Francuzi nie zamierzali umierać za Gdańsk, a Anglikom najwidoczniej było za daleko.

Dzisiaj słyszymy, że prezydent Francji Emanuel Macron ogłosił wszem wobec, że Francja może chronić Europę pod swoim własnym parasolem atomowym.

Porozumienie pokojowe między Ukrainą i Rosją wciąż wydaje się odległe, za to coraz więcej europejskich przywódców mówi wprost o rosnącym zagrożeniu dla Europy i konieczności obrony bez oglądania się na NATO. W ubiegłym tygodniu przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził jednoznacznie, że na USA nie można już liczyć i w związku z tym wymienił "dwie europejskie potęgi nuklearne", które mogą być zmuszone "podzielić się" swoją bronią jądrową. Jedna z tych potęg — Francja — właśnie zareagowała na to wezwanie, zaledwie dzień przed kryzysowym szczytem UE w Brukseli związanym z niepewną sytuacją na świecie.

]]>https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/tarcza-jadrowa-zamiast-nat...]]>

Dwie europejskie potęgi nuklearne…

Trzeba jednak pamiętać, że w Unii jest tylko jedna – Francja. Wg dostępnych danych posiada na stanie niespełna 300 głowic o mocy od 100 kt do 1,2 Mt. Niby dużo, ale… Rosja ma ich aż 5.580!

Nawet doliczenie potencjału Wielkiej Brytanii niewiele zmienia układ sił (+225 głowic).

UE (czyt. Francja) plus Wielka Brytania mają łącznie ok. 520 głowic, a więc niespełna 10% stanu posiadania Rosji.

Poza tym trzeba pamiętać, że gęstość zaludnienia UE jest niewspółmiernie większa niż w Rosji - 106 osób na km kwadratowy w Unii do… 8 (OŚMIU!!!) osób w Rosji!

To oznacza, że ewentualna wojna nuklearna skończy się unicestwieniem tej pierwszej.

Dlatego można być pewnym jednego – Francja nigdy nie użyje swojego potencjału atomowego w obronie jakiegokolwiek kraju zaatakowanego przez Rosję.

Cokolwiek i komukolwiek Macron obieca.

Najwyraźniej mamy powtórkę spektaklu z marca-sierpnia 1939 r.

Pamiętamy jednak, że później była konferencja w Abbeville (12.09.1939 r.), na której ostatecznie postanowiono o porzuceniu zobowiązań sojuszniczych wobec Polski.

Francuzi nie chcieli umierać za Gdańsk wtedy. Dzisiaj na pewno nie będą chcieli umierać za Kowno, Tallinn, Rygę czy... Białystok.

Ale dla potrzeb wyborów w Polsce (ale i w Rumunii) me(r)dia tworzą obraz potężnej Francji, mogącej zastąpić USA w NATO.

Tymczasem potencjał nuklearny USA jest prawie równy rosyjskiemu – 5.428 głowic (plus ok. 100 w ramach programu Nuclear Sharing NATO). Czyli prawie 19 razy więcej, niż ma Francja!

Wojna atomową osamotnionej Unii z Rosją nie byłaby nawet walką Dawida z Goliatem.

Na wewnętrzny użytek potrząsamy jednak szabelką.

Aż strach się bać, że ktoś w to uwierzy…

6/7.03 2025

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

@Humpty

Cytując Twoje słowa: "Najwyraźniej mamy powtórkę spektaklu z marca-sierpnia 1939 r." - racja! racja! i po stokroć racja! Tą teorię postuluję już od kilku lat. Jednakże najgorsze jest to że nie minęło jeszcze 100 lat i sytuacja przyśpiesza bardziej niż w latach 1933-1936. Różnica jest taka, że przed II WŚ, ludność miała świadomość, a obecna młodzież - żadnej. Brak wiedzy historycznej, brak poczucia patriotyzmu, o oddaniu ideom narodowym wyższej wagi już nie wspomnę.

Napisałem w swoich wcześniejszych wypocinach o całkowitym bezhołowiu na tzw. Zachodzie. To są dzieci we mgle i nie ma tu żadnej nadziei na ich opamiętanie i przede wszystkim wyciągnięcie nauki z historycznych błędów w XX w.

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
0

Pozdrawiam.

Z poważaniem
Kaszeba

"Morbus maximus recentiorum temporum stultitia est. Spero solutionem tandem inveniendam"

#1666900

zbrojne ramię

 

na białym koniu

z rozwianą grzywą

zbrojne ramię

trzaska lewatywą

Vote up!
3
Vote down!
0

jan patmo

#1666902

 N- ty raz powtarzam. Polska odzyskała niepodległość. Ale pozostała areną wpływów. Przepychanki nie tylko w Sejmie ale i na niższych stopniach.

 Odbudowa administracji a jednocześnie propagandirovka o"defiladach wśród kurników".

 Bezhołowie, brak jednej wspólnej linii.   Straszliwe szkody 123 lat zaborów, wynaradawiania. Brak świadomości.

 Niewyobrażalny rozpier...ol moralny w np.Łodzi czy Warszawie. Zwanej największym burdelem Europy. Najtańsze dziwki, organizowane wycieczki.  I gigantyczna ilość zamordowanych dzieci.

 A za to owo miasto miało gorzko zapłacić jak przepowiedziała Św.Faustyna.

 Ta pierwsza, Łódź? Miasto włókniarek a jednocześnie miasto wywłok( oba określenia funkcjonowały w najlepsze ).

 Demonstracje lewacczyzny, rozboje, bezhołowie. I to bez żadnych LGBTQRVA.

 Ale, gdy przyszła fala śmierci, ta zatomizowana zgraja oparła się zwyciężyła.  Powstał Naród.

 Lecz to Przehandlowano.

 Zgubiło nas zaufanie do władz i uwielbienie wąsatego Dyzmy. Zaś po jego śmierci szarpanie się o resztówki, kierowane z zewnątrz. Wiara w gwarancje, szalbiercze sojusze.

 A mogliśmy być naprawdę potężnym graczem. Bez gwarancji, układów i dęcia mocarstwowego balonu. Nawet z możliwością zgniecenia Niemiec wojną prewencyjną.

 Czy znów czeka nas to samo?

 Czy musi?

 A może lepiej iść w konformizm i zawczasu postawić na finlandyzację lub grenlandyzację? Duma w kieszeń, do czasu.

 Aż będziemy mogli stać się Brutusem Europy.

 Byle dalej od tandemu franc i szwabów?

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1666941