Kontrola odbita. Jak poznać Rosjanina gdy mówi/pisze po polsku

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Należę do pokolenia, które język rosyjski poznawało przez dekadę. A nawet ciut dłużej.

Policzmy. Cztery lata szkoły podstawowej (V – VIII klasa), cztery lata liceum, dwa lata na studiach zakończone egzaminem. Ba, w przypadku nauki na drugim kierunku przybywały jeszcze trzy semestry, co razem dawało już jedenaście i pół roku nauki. Wówczas zgodnie uznawaliśmy to za indoktrynowanie Narodu; powodem do dumy było otrzymanie oceny pozwalającej jedynie na zaliczenie roku. Ocena dobra, czy nawet bdb była poczytywana za zdradę polskości. No, prawie. ;)

I pewnie do tej pory na sam dźwięk kacapskiego dialektu, jak określaliśmy wówczas język rosyjski, jeżyłbym się co najmniej, gdyby nie dr O.

Do dzisiaj wspominam Pana Doktora i to pozytywnie. W trakcie zajęć mówił nam o tym języku i podkreślał, jak mocno przez wieki język polski wpływał na rosyjski. Ba, wskazując na największy Słownik Polsko-Rosyjski i Rosyjsko-Polski wydany w PRL (ponad 200 tysięcy wyrazów!) mówił, że ponad połowa wyrazów ma pochodzenie polskie. Bo też kultura zachodnia (dla nas europejska) do Rosji wnikała za pośrednictwem Polski właśnie.

Najbardziej jednak pamiętam zajęcia z listopada 1980 roku. Wtedy to po raz pierwszy gruchnęła wieść o agenturalnej działalności dr Wsiewołoda W., postrachu nie tylko studentów, ale również… pracowników naukowych, profesorów nie wyłączając.

Na moje kategoryczne stwierdzenie, że to Rus i dlatego się tak szarogęsi, dr O. z uśmiechem sprostował:

- To byłoby zbyt proste, proszę pana. To… Bułgar.

Zdębieliśmy. Dla nas wszak Rosja była symbolem zniewolenia i zła wszelkiego – zatem Wsiewołod musiał być Rosjaninem!

Dr O. ciągnął jednak dalej. Otóż narodowość nigdy nie przeszkadzała i nie będzie przeszkadzać w należności do KGB (po rozpadzie ZSRS - FSB). Natomiast spekulowanie o czyjejś narodowości na podstawie wymowy może być wielce zawodne. Bo nam, wychowanym wśród osób twardo mówiących łatwo by było uznać za Rosjanina mówiącego po polsku mieszkańca Zamościa, Sokółki czy Białegostoku. Ba, podobnie miękko mówiących można odnaleźć nawet w Niemczech.

Są jednak w języku polskim konstrukcje, których nawet żyjący od dziesięcioleci w Polsce Rosjanin nie jest w stanie do końca opanować.

To określenie ilości. Przybliżone określenie.

Polak bez problemu wie, i to bez głębszego zastanowienia, kiedy użyć słów kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt.

Rosjanin natomiast używa słowa несколько w każdym z ww. przypadków. Stąd biorą się czasem nawet zabawne lapsusy językowe, i to spotykane nawet u osób wykształconych.

Po prostu mając głęboko wbity „archetyp” несколько nie są w stanie dopasować subtelniejszych znaczeń.

Hесколько po polsku znaczy niewiele.

Zdaniem dr O. taka konstrukcja świadczy o prymitywizmie tego języka. To trochę tak, jakbyśmy licząc mówili tylko jeden, dwa, mnóstwo. ;)

I pewnie bym zapomniał o wywodzie ś. p. dr O., gdyby nie... wpis blogera K. (24 listopada, godz. 4:19 u nas, w Moskwie była już 7:19).

Nasz „miłośnik” gołych niemowląt (jak sam opowiada ślini się na ich widok) napisał zupełnie wolny od jakiegokolwiek przymusu:

Kilka godzin temu Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, poinformował o zablokowaniu przez firmę PayPal konta Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”.

https://niepoprawni.pl/blog/krispin/paypal-blokuje-konto-stowarzyszenia-marsz-niepodleglosci

Wg Słownika Języka Polskiego PWN wyraz kilka oznacza liczbę z przedziału obustronnie domkniętego 3-9.

Zatem wg bożyszcza dwóch wyjątkowo mocno dojrzałych pań Robert Bąkiewicz o zablokowaniu konta poinformować miał pomiędzy godz. 19:19 dnia 23 listopada a godz. 1:19 dnia 24 listopada.

Tymczasem pan Bąkiewicz wiadomość o blokadzie konta zamieścił na Twitterze o godzinie 21:43 dnia 22 listopada!

A zatem nie kilka godzin temu, ale ponad 30 (trzydzieści) przed opublikowaniem wpisu Kryspina.

W takim przypadku musimy użyć słowa kilkadziesiąt.

Jak widać polskojęzyczni mają z tym problem nie do pokonania.

Oczywiście możliwe jest, że Cretino de La Mancha nie wyznaje się na zegarku.

Popatrzmy jednak na całokształt. Bloger ów dla uwiarygodnienia swojej „polskości” czerpie tematy z… Gazety Polskiej.

Trudno jednak połączyć ten „patriotyzm” z konsekwentną akcją deprecjonowania rzeczywistych patriotów na portalu.

Oraz szerzeniem propagandy z Kremla, mającej podkopać zaufanie do polskiego rządu.

Musimy pamiętać, że rosyjskie służby specjalne od lat pilnują naszych portali. NP w odróżnieniu od wielu innych postrzegany jest jako patriotyczny i stricte polski.

Najwyraźniej Cretino de La Mancha robi tu za stróża, pilnując kierunków dyskusji, a w razie potrzeby atakując niezależnego blogera.

To oczywiście poszlaki, jednak wyraźny rusycyzm w określeniu czasu a także nasilenie ataków na blogerów niebezpiecznych dla kremlowskiej sprawy pozwalają na prawdopodobieństwo graniczące z pewnością. A już wyraźna korelacja pomiędzy jego tekstami a ukazaniem się papierowego wydania tygodnika Gazeta Polska oraz znajdujących się w niej tematów każe się przynajmniej zastanowić nawet największym naiwniakom.

Oczywiście możliwe jest, że mamy do czynienia ze zwykłym g(o)łąbem, który po prostu skopiował wpis z innego portalu i zapomniał czas dostosować do realiów. Inspiracji zaś poszukuje w GP bo jest zbyt głupi, aby samodzielnie znaleźć jakiś temat.

Szczerze jednak wątpię w takie rozwiązanie.

Nie można nie doceniać wroga.

To w końcu nie u nas, ale nad rzeką Moskwą uważa się, że pokój to tylko inny sposób prowadzenia wojny.

Bądźmy czujni!

c.d.n.

 

Ps. Warto również zapoznać się z tym tekstem ]]>https://kresy24.pl/rosyjskie-trolle-stoja-za-histeria-antyszczepionkowa/]]>

To, co robią teraz, stanowi jedynie kontynuację.

 

27.11 2021

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.7 (10 głosów)

Komentarze

Przykra sprawa. KONTROLA ODBYTA? Warto radzić się lekarzy. Nie każdy to konował, ale musisz uważać. Lekarze potrafią przepisać końską dawkę ludziom w twoim wieku.

PS i nie pisz już więcej "KONTROLA ODBYTA". Po polsku piszemy "kontrola odbytu". Jeszcze jakiś nawiedzony "uczony" zacznie udowadniać, że to rusycyzm.

Vote up!
5
Vote down!
-3

Krispin z Lamanczy

#1636799

Nie dość że pomylił odbyt ze słowem "odbytym" widocznie nigdy wykrzyknik nie odbył rozprawki ze swoim rozumem. Bo mu zabrakło !

 Ale cóż się dziwić LGBT zawsze myśli odbytem!

Vote up!
6
Vote down!
-6
#1636805

w tym przypadku trochę przesadzasz. Mi bardziej profil Krispina pasuje do młodego, buntownika, w swoim przekonaniu nonkonformisty, zafascynowanego antglobalistycznymi teoriami spiskowymi. Bardziej połknął haczyk, uległ. Taki zradykalizowany "ewangelista" :D

Ruskich na portalu raczej nie ma, jeśli już to ludzie z dużym prawdopodobieństwem zatrudnieni w obwodzie kaliningradzkim. Z tym, że to nie są takie zwykłe trole jak na facebooka czy tłitera. Tu raczej musi być ktoś wyselekcjonowany i budujący pozycję latami. No i śpiochy, zakładające konta, aby aktywować je w okresie wyborczym, kryzysów itp.

Vote up!
5
Vote down!
-3

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1636810

Antyszczepionkowiec postanowił zagadać do małej dziewczynki, która siedziała w kolejce do lekarza i przeglądała ulotkę o szczepionkach:
- Czy chciałabyś posłuchać dziewczynko o szkodliwości szczepionek?
- Bardzo chętnie - odpowiedziała - to interesujący temat. Mam jednak wcześniej do pana pytanie: Jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to samo czyli trawę, jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie rzadkie placki a koń wysuszone klumpy? Potrafi mi to pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam najmniejszego pojęcia - odpowiedział mężczyzna
Na to dziewczynka:
- Czy czuje się pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o wirusologii, biochemii i medycynie skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości?

Vote up!
8
Vote down!
-3
#1636813