„Niezłomna” miłośniczka ПPABДЫ

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Humor i satyra

Padłem. Ze śmiechu. Przy okazji dowiedziałem się, że jestem najbardziej czytanym blogerem NP na rosyjskim propagandowym polskojęzycznym portaliku. Przynajmniej przez jego adminów. ;)

Do tej pory było cichosza, portalik teoretycznie pod względem odsłon wyglądał na całkiem poważny. Inna sprawa, że liczba ta była całkowicie niewiarygodna. Wystarczyło spojrzeć na rzekome odsłony – akurat największe liczby można było odnaleźć pod rozpoznanymi już agendami Kremla (np. NDP). Sztuczność widoczna była aż nadto…

Jednak wojna Rosji z Ukrainą pokrzyżowała ten „harmonijny” rozwój. O tym się nie mówi, ale obok walk toczonych z kacapskim najeźdźcą toczą się walki w sieci. Rosyjskie trolle mają pełne klawiatury roboty i nie mają już możliwości dalszego wspierania oparowego szamba na dotychczasową skalę.

To widać. Blisko 6-krotny spadek „kliknięć”. To oczywiście nie tylko odcięcie od ruskich botów, ale przede wszystkim treści obnażające ohydną japę kremlowskiej jaczejki, wzbudzająca pośród czytelników odruchy wymiotne.

Część autorów pożegnała się z portalikiem. Jedni po cichu, inni jak GPS podając powody. Wyjątki (AS) odcięły się od polskości i wybrały putinowską opcję.

Trzeba jednak zauważyć, że nawet tam są osoby, które wreszcie zaczęły dostrzegać, że z „portalu wszystkich Polaków” zrobiło się szambo rozpowszechniające putinowski obraz świata. A zatem propagandę najgorszego sorta opartą na wszechobecnych fejkach.

Okazuje się jednak, że mój tekst zarzucający „Buźce” Ruszkiewiczowi powielanie tychże zrobił swoje.

Wpis żurnalistki stanu wojennego niejakiej Joanny M. Wiórkiewicz na WSI-owym portaliku trafił do lochu.

Jak poskarżyła się swoim hipotetycznym czytelnikom:

...padłam ofiarą bezprzykładnego cenzorskiego potraktowania przez obu wymienionych w tytule adminów. Moja notka, w której informuję o krytycznym wobec prezydenta Zelenskiego i polityki Ukrainy artykule, który 9 grudnia ukazał się na łamach brytyjskiego dziennika The Daily Telegraph została przez obu adminów uznana za fejk. Dowodzi to nie tylko skrajnej niekompetencji obu adminów ale i złośliwości wobec mojej osoby.

Admini owi to znani z NP „patria” i „z. niebieski”. Trzeba jednak zauważyć, że „patria” z tekstów jest prawie nieznana, bardziej z karczemnych awantur, w których to czuje się jak ryba w galarecie, pardon, w wodzie.

Najzabawniejsze w tej całej sprawie jest to, że babcia Joasia ma rację. Faktycznie taki tekst się ukazał. Astra (alias patria) i Z. Niebieski dali więc dupy. To chyba pierwszy przypadek, że osoby współodpowiedzialne za ustawiczne zamieszczanie na bannerze ordynarnych rosyjskich fałszywek sygnowanych przez NDP nagle wykazały rewolucyjną czujność i zakwestionowały realność proputinowskiego artykułu.

Ale przecież nikt nie ma złudzeń co do mundrości obu tych osobników, a także reszty „zespołu” z „doktorem” na czele.

Naprawdę śmiesznie zaczyna się robić dopiero wtedy, gdy babcia Joasia zaczyna autohagiografię.

Informuję, że od roku 1973 jestem zawodowym dziennikrzem, czynną cały czas w zawodzie i zawsze w służbie Prawdy i to mimo politycznych turbulencji, jakie się przez nasz kraj przetaczały a obecnie przez całą Europę i północny kontynent. Bezkompromisowa walka o Prawdę miała dla mnie dramatyczne konsekwencje w postaci utraty stanowisk, utrazty honorariów, a nawet więzienia w stanie wojennym w PRL i zakazu pracy w tym zawodzie, a nawet przez dłuższy czas zakazu jakiejkolwiek pracy, co zmusiło mnie do emigracji.

(pisownia oryginalna – HD)

Ciekawa kariera… Szukając informacji o babci Joasi znajdujemy Baza osób polskich - Polnische Personendatenbank, gdzie pod numerem 22099 figuruje Joanna Mieszko Wiórkiewicz, urodzona w Ząbkowicach Śląskich w 1954 roku. Jakby nie liczyć wygląda na to, że zawodową dziennikarką została w wieku 19 lat. Piękny wynik… 49 lat bezkompromisowej walki o Prawdę. ;)

Co prawda w tym samym katalogu znajdujemy, że znalazła się w Niemczech dopiero w 1988 roku, kiedy przynajmniej oficjalny koniec komuny był już przesądzony; ale powiedzmy, że babcia Joasia, wówczas licząca sobie tylko 34 wiosny, nie miała odpowiedniego rozeznania politycznego.

Zastanawia mnie tylko jedno – babcia-żurnalistka pisze o swoim uwięzieniu w stanie wojennym. Jako taka powinna więc znaleźć się pośród osób represjonowanych przez reżim komunistyczny i z tego tytułu otrzymać sowite odszkodowanie. Niestety, w dostępnych publicznie katalogach brak jest wzmianki o Joasi. A już oczywistą bzdurą jest twierdzenie o zakazie jakiejkolwiek pracy. Owszem, taki zakaz mógłby być orzeczony, ale... w połączeniu z przyznaniem renty. Przez ZUS. Tak samo, jak teraz.

Znam wiele osób tępionych przez juntę Jaruzelskiego, w tym dziennikarzy o wiele bardziej zasłużonych dla Niepodległości niż licząca sobie wówczas 27 lat dziennikarka z 8-letnim stażem, ale żaden z nich nie został pozbawiony możliwości jakiejkolwiek pracy. Ba, znamy, przynajmniej na NP przykład wielkiego bojownika o Wolność i Demokrację skazanego przez juntę Jaruzelskiego na otwarcie własnej działalności gospodarczej, którą to prowadził aż do śmierci, przez 40 lat. A nie licząc kary śmierci, w PRL można było trafić do więzienia najwyżej na 25 lat (po 1969 r.). To dopiero sankcja! ;)

Babcia Joasia jednak wie swoje.

A teaz last but not least: zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że rozmaitym służbom w Ukro-Polin mogą nie podobać się moje poglądy i co za tym idzie – moje teksty. Polacy żyją obecnie pod niebywałym i nieznanym dotąd w całej historii, nawet w czasach PRL-u , ucisku cenzury i blokadzie informacji. Neon wydawał mi się małą wysepką Prawdy na wzburzonym morzu dezinformacji, kłamstwa i hipoktyzji.

(pisownia oryginalna – HD)

Neon wydawał mi się małą wysepką Prawdy na wzburzonym morzu dezinformacji, kłamstwa i hipoktyzji… Prawda, a raczej ПPABДA, najwyraźniej towarzyszyła babci Joasi, gdy 16 kwietnia 2022 r. pisała:

Wczoraj, w Wielki Piątek miała miejsce na Ukrainie pod Charkowem polska tragedia. Zginęło z rąk Rosjan 30 Polaków.

Informacja o polskiej tragedii pochodzi z rosyjskiej strony internetowej. Otrzymałam ją od kolegi wraz z jego tłumaczeniem i niniejszym publikuję, bo oczywiście w Polsce o tym kompletna cisza: (….).

Miłośniczka ПPABДЫ (prawdy) zgodnie z linią putinowskiej propagandy ciągnęła dalej:

Rosyjskie Siły Zbrojne zlikwidowały oddział zagranicznych najemników walczących po stronie ukraińskich nacjonalistów. Według Ministerstwa Obrony, najemnicy stacjonowali na terenie obwodu charkowskiego. Według raportu, w nocy oddziały rakietowe Sił Zbrojnych Rosji namierzyły zagranicznych najemników z polskiej prywatnej firmy wojskowej w pobliżu wsi Iziumskoje w obwodzie charkowskim (nie mylić z miastem Izium).

(Przypuszczam, że ci idioci telefonowali z rodzinami w Polsce, czyli podobny przypadek, jak to było z bazą szkoleniową pod Lwowem i amerykanskim generałem- JMW)

Informacja okazała się prymitywnym fejkiem, na dodatek zawierającym ruską projekcję. Jakiś moskiewski matoł od propagandy najwyraźniej uznał, że skoro w Rosji są prywatne firmy wojskowe (vide: grupa Wagnera) musi są też w innych krajach. Zwłaszcza w Polsce. Ale miłośniczka prawdy i bezkompromisowa dziennikarka, widząca w neonku wyspę etc. łyknęła ruski przekaz jak głodny pelikan żabę.

Wróćmy jednak do jej ostatnich wynurzeń. Babcia Joasia wpada w samouwielbienie:

...zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że rozmaitym służbom w Ukro-Polin mogą nie podobać się moje poglądy i co za tym idzie – moje teksty.

Babunia najwyraźniej zakłada, że ktoś prócz garsteczki jej czytelników oraz osób zajmujących się z musu rosyjskim polskojęzycznym portalikiem propagandowym jeszcze czyta jej kocopoły. Zważywszy jednak na ich jawnie ruskie zabarwienie winny nosić nazwę kacapołów. Niestety, nazwa ta w języku polskim zarezerwowana jest dla pewnego rodzaju klusek ziemniaczanych, faszerowanych serem. A szkoda, bo tak pięknie wywodzi się ze słowa kacap… ;)

Kolejne odkrycie umiłowanej w Prawdzie Joasi miało miejsce pod koniec maja tego roku. Pisała wówczas:

Wobec nacierających Rosjan żołnierze ukraińscy mają trzy wyjścia: albo walczyć do końca i dać się zabić, albo się poddać, albo uciec. Najczęściej wybierają to trzecie.

Już teraz areszty przepełnione są setkami ukraińskich dezerterów. Wobec nacierających sił rosyjskich żołnierze ukraińscy na pozycjach ogniowych z których nie chce zwolnić ich Naczelny Wódz, mają trzy wyjścia: albo dać się zabić, albo poddać się, albo uciec. Wybierają najczęściej trzecie wyjście. Stąd narasta konflikt pomiędzy naczelnym dowódcą generałem Walerym Załużnym, a Naczelnym Wodzem, komikiem Zelenskim.

Rok się kończy i… armia ukraińska ciągle walczy, chociaż wg miłującej prawdę Joasi do tego czasu już wszyscy mogący nosić broń Ukraińcy powinni zdezerterować najmniej po trzy razy. ;)

Babunia mimo to bezrefleksyjnie wie, że jest po prostu wielka.

Rolą dziennikarza w moim pojęciu jest dostarczanie społeczeństwu faktów, bez względu na to, jakie one są, bo tylko pełna informacja jest gwarancją zachowania demokracji.

Znany jest mi szereg nazwisk wybitych dzienniakarzy na Zachodzie, ale i na Wschodzie, czy Poludniu którym ostatecznie zamknięto usta.

Babcia ma już swoje lata i najwyraźniej myli fakty z fejkami. Cóż, jedno na f, i drugie na f. Ale porównywanie umieszczenia swojego dość marnego, podobnie jak inne, tekściku w Lochu z wybitnymi dziennikarzami, którym ostatecznie zamknięto usta całkiem wyraźnie wskazuje na zryty do imentu beret.

Urojenia ksobne to ciężka przypadłość. Z reguły towarzyszą paranoi w jej najczystszej odmianie. Gorzej, że taki chory w swoisty sposób infekuje jakby najbliższe otoczenie. Takie zjawisko nazywane jest paranoją indukowaną. Jeden paranoik wśród adminów wystarczy, by po jakimś czasie zbzikowali wszyscy.

Hmmm… To faktycznie wiele tłumaczy. ;)
 

14.12 2022

 

Ps. Na to wszystko nakłada się ruska propaganda tak subtelna, jak naprawianie szwajcarskiego zegarka pięciokilogramowym młotem i żabką do rur. Oto najnowszy przykład:

...dyktator Kaczyński od dawna prowadzi przygotowania do godziny „W” czyli dnia, gdy będzie można zwrócić Kresy Wschodnie. Skutkiem pierwszego etapu stał się fakt, że Warszawa już całkowicie politycznie i finansowo kontroluje Kijowski rząd. Drugim etapem jest przygotowanie w tej chwili Polaków do działań bojowych!

Partia rządząca już stworzyła różne programy i specjalne „obozy szkoleniowe”, dla Polaków, w których pod kierownictwem MON każdy „ochotnik” będzie zdobywał wiedzę i podstawowe umiejętności żołnierskie (opanowanie podstaw bojowego zachowania się i indywidualnego działania w zależności od sposobu oddziaływania przeciwnika, opanowanie podstawowej wiedzy i umiejętności umożlwiających realizację zadań sabotażowych i inne).astra

Ruski kretyn nie zna znaczenia podstawowych pojęć w języku polskim. Kresów nikomu nie zwrócimy, bo je Stalin zajumał jeszcze w 1944 roku. ;) Ale co tam… Tekst i tak jest umieszczony na tzw. „jedynce”.

Braffo, paliaki! Za chwilę będziecie mogli już tylko pisać na dworcu PKP w Czeladzi. ;)

fot. pixabay

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (5 głosów)

Komentarze

Szmaciarze!!!
Sowiecka turanska dzicz

Którym zabrano 2 domeny w tym jedna z końcówka PL.

Ilość odsłon 2-krotnie mniejsza od Niepoprawnych.pl.

Te Patri/Astry  2 miliony jak nic padnie w roku 2030 liczac od dzis. 

Vote up!
4
Vote down!
-1

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1648954

To są świry, które na dodatek wierzą we własne kocopoły. Można z nich tylko lachać. ;)

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1648958

Nie ma co wieszać psów na tej dziennikarce. Skąd byśmy wiedzieli, że na Ukrainie zginęło już 120 tys. polskich najemników i żołnierzy Wojska Polskiego.

Skąd?

Z polskich reżimowych mediów?

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1648961

Reszta podobnież...

Vote up!
1
Vote down!
0
#1648963