Kontrola odbita. Fanatyzm

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Coraz wyraźniej widać, że sekta (bańka) propandemików nie jest liczna. Natomiast w odróżnieniu od osób normalnych wykazuje ponadprzeciętne skorelowanie swoich działań.

To widać szczególnie w komentarzach. Z reguły jest ich cała seria; ma to robić wrażenie dużego zainteresowania lansowanym tekstem oraz zapewnić wyższe miejsce w portalowej wyszukiwarce. Jednocześnie zaś bezlitosne pałowanie osób uznawanych przez jaczejkę za wrogów bez względu na wypowiedź.

Taka postawa powinna wykluczyć ich raz na zawsze ze społeczności blogerskiej. Owładnięci misją innych traktują w kategorii wróg-pożyteczny idiota.

Na razie w spokoju zostawiają jedynie tych, których na tym etapie uważają za obojętnych dla ich sprawy.

       Pierwszym krokiem do zawładnięcia umysłami jak największej ilości osób było stworzenie nimbu naukowości, jaki rzekomo otacza to grono.

Pamiętamy, ile kpin towarzyszyło nazywaniu lek. med. Hałata „doktorem”. Ba, na pewnym portalu funkcjonował nawet „doktor z kropką – dr.”.

Ale ile można szydzić z kalectwa umysłowego?

Jaczejka była wytrwała i „dr” Hałat ostał się w przestrzeni publicznej.

Podobnie prof. Nela Polok.

Co z tego, że pani owa zdobyła za cenę trudów i wyrzeczeń tytuł doktora jedynie? I to prawie trzydzieści lat temu?

Ma być profesorem, bo tego wymaga mądrość etapu. Ludzie mają widzieć w niej profesora i szlus!

Bo przecież ludzie utytułowani nigdy się nie mylą… ;)

Pozory… O tzw. prawdowatości już pisałem, wystarczy poszukać.

Ale…

Życie współczesnego człowieka jest oparte na wierze w znacznie większym stopniu niż życie naszych przodków, którzy przynajmniej swoje otoczenie znali zwykle z pierwszej ręki. Współczesność poznaje rzeczywistość przez pośredników: za pośrednictwem mediów, autorytetów, rzekomych bądź autentycznych prawd naukowych, tzw. autorytetu rozproszonego, słowem – niemal zawsze z drugiej ręki. Taka konstrukcja rzeczywistości zakłada wiarę w tych, którzy są dostarczycielami informacji. Umysł ludzki, by móc funkcjonować, potrzebuje oparcia. Ludzka myśl bez wiary w prawdę jest bezradna, gdyż już sama natura rozumowania wymaga przyjęcia prawdziwości przesłanek.

(Marek Świerczek: „System matrioszek”, czyli dezinformacja doskonała. Wstęp do zagadnienia, str. 223)

I tak właśnie dzieje się w wymiarze globalnym. Internet dał wolność głoszenia poglądów nawet największemu idiocie. Co gorsze jednak ten e-Hyde Park w odróżnieniu od realnego każdemu oferuje mniejszą lub większą grupę zwolenników.

Na tym właśnie polega nowa propaganda. W sieci pojawiają się co rusz nowe impulsy, które nakręcają stanowiących lokalne ośrodki zaprzysięgłych foliarzy.

Tak naprawdę wystarczy wrzucić odpowiednie kłamstwo dla niepoznaki otoczone kilkoma mniejszymi prawdami, zadbać by dotarło do odpowiednich osób a potem już tylko obserwować rozwój wypadków. Odpowiednio też wcześnie wrzucać kolejny pokarm dla idiotów, by przypadkiem ruch nie wygasł. Inaczej wszak nie da się sterować tą masą.

Pośród całej masy pożytecznych idiotów realizujących faktyczny zamiar grupy sterującej przeważają ci, którzy swoje działanie postrzegają w kategoriach absolutnego dobra.

Krok jedynie dzieli ich od uznania swojej antyszczepionkowej krucjaty za realizowanie woli Boga. Taka antyszczepionkowa armia Joela.

Popatrzmy na największy portal społecznościowy, jakim jest facebook. Oto jeden z jego użytkowników przeżywa uniesienie religijne.

Walka ze szczepieniami nabiera u niego wymiaru nowej krucjaty; oto sam Bóg żąda reakcji na jawne wystąpienie szczepionkowego Ancykrysta…

Co prawda autor powyższych wpisów (na jednym z portali podający się za…. dziennikarza Gazety Warszawskiej, w co jednak trudno mi uwierzyć, aczkolwiek nie będę zbyt zdziwiony, gdy okaże się to prawdą) w przeszłości wsławił się już atakami na funkcjonariuszy państwowych, jednak postępowanie karne było umarzane z uwagi na jego niepoczytalność. Informacja o powyższym trafiła nawet na oficjalne strony Senatu. Zasłynął również żądaniem miliarda złotych odszkodowania za miesiąc pozbawienia wolności, chociaż nie skalał rączek żadną pracą od blisko 20 lat.

To jednak nie przeszkadza, aby na facebooku miał prawie 4 tysiące znajomych, z których część przynajmniej łyka te wpisy niczym głodny pelikan…

Niestety. Nie on jeden.

Grunt przygotowywano już wcześniej. Oto na profilu 3dni ciemności ( facebook) już w kwietniu pojawiło się takie oświadczenie:

 

Mike Yeadon, były główny naukowiec firmy Pfizer, stwierdził, że jest już za późno, aby uratować osobę, której wstrzyknięto szczepionkę Covid-19. Wzywa tych, którym jeszcze nie wstrzyknięto śmiercionośnego związku, do walki o przetrwanie ludzi i życie ich dzieci. Znany na całym świecie immunolog opisuje dalej proces, który według niego zabije ogromną większość ludzi żyjących obecnie. Bezpośrednio po pierwszym wstrzyknięciu około 0,8% ludzi umiera w ciągu 2 tygodni. Osoby, które przeżyły, mają średnią długość życia 2 lata, która jednak zmniejsza się po każdym doładowaniu lub wstrzyknięciu „przypominającym”. Opracowywane są szczepionki uzupełniające, które rozkładają niektóre narządy, w tym serce, płuca i mózg. Profesor Yeadon, który przez dwie dekady był zaznajomiony z działaniami i celami badań i rozwoju w farmaceutycznym gigancie Pfizer, wyjaśnia, że ostatecznym celem obecnie podawanego schematu szczepionek może być tylko masowe wyludnienie, przy którym wszystkimi wojnami światowymi wydają się być jak Myszka Miki. „Miliardy są już skazane na pewne, nieodwołalne i pełne bólu zgony. Każda osoba, która otrzymała zastrzyk, z pewnością umrze przedwcześnie, a 3 lata to zrobiona na wyrost ocena tego, jak długo prawdopodobnie będzie żyła”.

Co tam, panie wojny… Co tam Holokaust, zbrodnie komunizmu itp. To wszystko ledwie przymiarki, niejako próby, i to wcale nie generalne, przed ZAGŁADĄ za pomocą PLANde(ad)mii.

Szaleństwo antyszczepionkowe trafiło do głów ludzi przez dekady uważanych za rozsądnych. Oto np. opozycjonista z czasów Jaruzelskiego, Zygmunt Korus, wcześniej za Gierka nie miał jednak problemów z krzewieniem myśli marksistowskiej wśród studentów, pisze:

Tak, moja spolegliwość dla samobójców skończyła się, kiedy na plecach tych padalcowatych durni wyrósł morderczy system, który mnie osobiście wyklucza z bycia Polakiem w moim należnie wolnym kraju. Ani kroku dalej! Choćbym miał zdechnąć w kazamatach szpitalnych owinięty kaftanem przez policję sanitarną, po zabójczej strzykawce trucizny z ich kopytnych kończyn.

Nie, i jeszcze raz nie!

Na razie krzyczę, choć to wołanie zdaje się na puszczy...

Bo to właśnie jest kolejny krok (step by step) na wyższy etap odbierania nam wolności osobistych, umożliwiony gremialną zgodą na "zaszczypawkowanie" się przez tych wszystkich wcześniej zaindokrynowanych do wiary w kłamstwa i absurdy serwowane przez mafię usadowioną na szczytach decyzyjnych. Proste, barany-kowidiany, dlaczego ukształtowany przez baców ze Wzgórz Golan redyk jest tak w tej segregacji groźny! Na razie mamy apartheid bio-kenkartowy... A za chwilę... już nie będzie można nawet pisnąć w proteście, tylko trzeba będzie sięgać po broń! W jakiejś wojnie domowej, bo do tego ta swołocz rządząca (razem z tą pseudo opozycją) chyba prze...?

]]>https://mikro-makro.neon24.pl/post/162341,rzekoma-mowa-nienawisci-do-sklu-o-cencow]]>

Co prawda na razie broń jeszcze nie jest wyciągana. Za to na razie mamy za sobą pierwsze akty agresji, w tym podpalenie Punktu szczepień.

To jednak nie koniec.

Osoba zainfekowana ideami w końcu znanych sprzed lat działaczy opozycyjnych, prześladowanych przez komunę (pomijam, że red. Zygmunt Korus w ramach represji stanu wojennego został ukarany przez reżim Jaruzelskiego nakazem prowadzenia działalności gospodarczej i ciągnie ją z powodzeniem do tej pory!) prędzej czy później musi wybuchnąć.

Korus nie pozostawia wątpliwości – toczy się konflikt, w którym nie ma szans na jakikolwiek consensus:

Dlatego apelowanie o rozważną dyskusję, gdy sprawy posunęły się już tak daleko, to tylko irytowanie każdego, co nie jest takim "lelum-polelum" jak, za przeproszeniem, posmoleński pomazaniec, co zapomniał pomścić brata. Okazało się już dawno, że to spławik na żydowskiej wędce, co trwa na fali poprzez styl ciam-cia-ram-ciam. Nie jest to ani kowboj, ani mściciel, ani mężczyzna z jajami...(może być rozumiane dosłownie). Ale na pewno wynalazca "postępkowej" idei dla Polaków: wybierać mniejsze zło! A nie "gwałt niech się gwałtem odciska!"Zwłaszcza kiedy była na taki romantyczny ruch dobra pora.

Tak, tak…

I mamy teraz tego skutki. Tej wiary w mniejsze zło i legalizm w obchodzeniu się z bandziorami... Szczurołap zagrał nam, Polakom, na fujarce i wywiódł w pole. Na groźne manowce być albo nie być.

(ibid.)

Prześladowany przez komunę Korus nie ogranicza się w tym przypadku do infekowania dość specyficznej bańki, jaką stanowią czytelnicy polskojęzycznego NEon24. Powyższy tekst zamieścił również w polonijnym tygodniku „Głos”.

Czy trudno sobie wyobrazić kogoś, kto weźmie sobie głęboko do serca ostrzeżenie pana przedsiębiorcy z Chorzowa i, by uniknąć grożącej nam już za chwilę wojnie domowej, dokona zamachu na premiera, ministra zdrowia czy choćby na portiera w Punkcie szczepień?

Wszak zarówno we własnych oczach, jak i korusopodobnych osobników, uchodzić będzie za bojownika o nowy wspaniały świat antyszczepionkowców. Taka kolejna mutacja Andersa Breivika, który przecież masakry 77 osób 22 lipca 2011 roku dokonał nie dlatego, że lubił strzelać do innych, ale dlatego, że był nafaszerowany ideami niczym dzika kaczka śrutem.

Jak długo jeszcze będziemy czekać na pierwszą (a zaraz potem drugą i następne) krew??? Już teraz wypowiedź taka jak cytowana powinna być traktowana z całą surowością prawa. Korus, niegdysiejszy dziennikarz, od blisko 40 lat przedsiębiorca, zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojej wypowiedzi. Ubzdurał bowiem sobie, że oto ratuje świat przed ZAGŁADĄ. Cóż wobec takiego celu mogą znaczyć śmierci jednostek, do tego jeszcze zaangażowanych świadomie lub nie w ludobójstwo?

Korus ma jednak kombatancką kartę.

Jak jednak traktować osoby, które po Sierpniu, ani tym bardziej po 13 Grudnia nawet nie kiwnęły palcem dla Ojczyzny?

Teraz, często w wieku nieosiągalnym dla własnych dziadków, nagle zaczynają szukać powodu swojego istnienia.

Tymczasem w kraju mniej lub bardziej demokratycznym od 1993 roku trudno znaleźć podobną ideę, za którą ludzi wsadzani do więzień lub tylko pałowano na ulicach bez litości.

Siłą rzeczy sekta amantadynowierców spełnia ich oczekiwania.

Przecież walczą o Ludzkość, więc ci, którzy w 1980-tych latach stawali przeciw ZOMO (jak niżej podpisany) to zwykłe dupki. No może nie zwykłe, ale mało znaczące.

Oni za to są bohaterami na miarę Muciusa Scaevoli, Konfucjusza czy choćby... Karin Stanek.

Kpię?

A jak mam inaczej traktować urojenia Rebeliantki, Wiesiołka czy Kryspina?

Chociaż ten ostatni najwyraźniej rozpowszechnia fejki za pieniądze.

Bo sądząc z wpisów z całą pewnością nie jest to idiota.

c.d.n.

 

26.11 2021

 


 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (9 głosów)

Komentarze

Naprawdę godna nagrody Puli-z-sera... nie mylić z Puli-zesra - brzmi prawie tak samo, ale wszyscy wiemy, że "prawie" czyni różnicę.

Gratuluję, czcigodna chlubo tego PORTALU, i życzę kolejnego sukcesu w postaci honorowego nr 1. Właściwie to pewnik, ale zawsze jest ten dreszczyk niepewności... :)

Ładnie Ci w tym kapturku. To dobrze, że nie widać twarzy, po co straszyć ludzi. Czasem lepiej nie pokazywać oczu...

Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! (Ewangelia Mateusza 6:23)

...Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią... (Ewangelia Mateusza 23:34)

Vote up!
4
Vote down!
-4

Krispin z Lamanczy

#1636770

Faceta który powołuje się na Boga wielbiąc szatana głupoty. Zaiste głupota toczy głupotę jak to u niezaszczepionych.

Vote up!
4
Vote down!
-4
#1636772

Mój blog tutaj, na NP. Wpis pozostał po perturbacjach, ale komentarze zniknęły:

CZEGO NIE ZOBACZYSZ W FILIŻANCE KAWY [59] DO NOS NA WOS

Więc "rzep" postanowił się przypomnieć.

Czyli to już było. Gościu się powtarza. Sadzi byki jak uczniak z podstawówki, tłumok niedouczony, kłamie w żywe oczy. Szkoda z takim kimś nawet się "stykać na odległość". Powyżej rozdział w mojej powieści, gdzie wyśmiałem tego ktosia-Trojana.

Książka pod nowym tytułem "Paluch w kawie" (z podtytułem znanym w sieci "Tego nie zobaczysz...") już w przygotowaniu edytorskim (450 str.) i wkrótce w sprzedaży. Zapraszam.

Vote up!
4
Vote down!
-1

Zygmunt Korus

#1636791

Wśród najcenniejszych zasobów, które zniknęły, były wpisy Zygmunta Korusa i komentarze do nich. W ich miejsce mamy to, co mamy... .  Cóż takie życie...

Czy będzie  jeszcze okazja poczytać coś nowego na tym portalu?

Pozwolę sobie  wkleić link do  wspomnianego wpisu czego-nie-zobaczysz-w-filizance-kawy-59

Vote up!
3
Vote down!
0

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1636793