Strategia na wybory prezydenckie

Obrazek użytkownika gps65
Kraj

W przyszłym roku będą wybory prezydenckie. Najważniejszą polityczną prerogatywą prezydenta jest to, że może wetować ustawy. Sejm musi mieć 3/5 głosów by odrzucić weto prezydenta, czyli 276 posłów. PiS ma 235. Brakuje więc 41. Gdyby prezydent był z opozycji i wszystko wetował to PiS musiałoby utworzyć koalicję.       Z kim PiS by mogło taką koalicję stworzyć? Konfederacja ma 11 posłów więc odpada. PSL ma 30 więc też za mało. Pozostaje tylko KO - 134 lub SLD - 49. Gdyby PiS zawarło koalicję z KO lub SLD to byłby koniec PiS-u - jego elektorat by mu tego nie wybaczył. No ale jest jeszcze możliwość PSL + Konfederacja - mają dokładnie tyle ile potrzeba: 41 głosów. Jeśli Jarosław Kaczyński był zdolny do utworzenia koalicji z Samoobroną i LPR, to i na to pójdzie. PiS-owcy już tak obsiedli wszelkie stołki, że zrobią wszystko by na nich pozostać.

       Czy warto na to grać? Moim zdaniem warto. Warto by prezydentem został ktoś nie akceptujący PiS. Warto by Andrzej Duda przegrał wybory prezydenckie 2020. Jak do tego doprowadzić?

       Prezydent Andrzej Duda z pewnością uzyska wysokie poparcie - cały elektora PiS na niego zagłosuje. Ale to tylko nie całe 44%. Czy da się znaleźć kogoś, kto już w pierwszej turze dostanie pozostałe 56%? Moim zdaniem to niemożliwe. Dlatego należy zgłosić jak najwięcej dobrych, popularnych kandydatów - po to by dotychczasowy prezydent nie wygrał w pierwszej turze. Przy wielu konkurentach będzie to łatwe, bo każde środowisko będzie miało na kogo głosować.

       Będzie więc druga tura. A ponieważ wszystkim z opozycji zależy na utrudnianiu PiS-owi psucia prawa, więc wszystkim będzie zależeć, by ten oponent Andrzeja Dudy go pokonał. I może pokona jeśli będzie w miarę akceptowalny - i dla prawicy, i dla lewicy, i dla centrum.

       Więc cała gra o prezydenta rozegra się o to drugie miejsce w pierwszej turze. Wszyscy powinni wystawić kandydata i wszyscy powinni wystawić kogoś niechętnego PiS-owi, ale do przełknięcia przez resztę.

       Ja jestem zwolennikiem Konfederacji i w związku z tym uważam, że Konfederacja powinna wystawić w wyborach prezydenckich swojego kandydata. Kogoś kto nie jest posłem. Zdecydowanie najlepszy byłby Sławomir Mentzen, ale niestety jest o rok za młody, nie będzie miał 35 lat w czasie wyborów.

       Drugi najlepszy jest Jacek Wilk. Wiek ma odpowiedni. A co najważniejsze mógłby tak przeprowadzić kampanię, by być do przełknięcia przez KO, SLD i PSL. Na to stawiam. PSL na pewno wystawi kogoś swojego, więc Kukiz odpadnie. Więc Jacek Wilk ma szanse przejąć elektorat Konfederacji i Kukiza. Czyli już będzie miał 10% na starcie. Jak swoich kandydatów wystawi i KO, i SLD, i PSL, to 20% może wystarczyć do wejścia do drugiej tury…

       Taki mi się wynik marzy: 1. Andrzej Duda – 48%, 2. Jacek Wilk – 14%, 3. kandydat KO – 13%, 4. kandydat SLD – 13%, 5. kandydat PSL – 12%. Czy jest to bardziej prawdopodobne niż przejechanie po pijaku na pasach ciężarnej zakonnicy?

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Twoja ocena: Brak Średnia: 1.6 (9 głosów)

Komentarze

   Niestety jest to nierealne. Konfederacja nie ma środków finansowych na to, by z Wilka zrobić Dudę. Chyba, że Konfederacja jest w stanie nakłonić kogoś znanego, kogoś, kto będzie potrafił porwać jeszcze bardziej niż Kukiz, kogoś, kto nie jest obciążony negatywnym elektoratem. 

Vote up!
0
Vote down!
-1

              

#1607272

  Takim człowiekiem mógłby być Marcin Gortrat.

Vote up!
0
Vote down!
-1

              

#1607273

Vote up!
1
Vote down!
0
#1607465

Cóż, zdjecie mówi więcej niż słowa. Konfederacja już kuma się z lewicą. Nie dajmy sie wyportkować totalnej opozycji łącznie z konfederacją. 

 

 

 

http://blogpublika.com/2019/10/25/maski-spadaja-szybciej-niz-myslalem/?preview=true&_thumbnail_id=76771&fbclid=IwAR2xTEANTfhk_zZ1raBdIwM-ISHXHq5GxvPcEkdrklHNgXESmfb-1Zj0Q6U

Vote up!
1
Vote down!
0
#1607530