Jak być lepszym? Życzenia.

Ju­tro bę­dą uro­dzi­ny Sy­na, któ­ry stał się lep­szym od Oj­ca. To po­ka­zu­je nam, czym je­st chrze­ści­jań­ski ide­ał. Po­ka­zu­je nam wła­ści­wy kie­ru­nek roz­wo­ju bio­lo­gicz­ne­go ży­cia: od gor­szy­ch ro­dzi­ców, to lep­szy­ch dzie­ci. Na tym po­le­ga na­stęp­stwo po­ko­le­nio­we. Nie na trwa­niu, ale na po­lep­sza­niu. Nie wy­star­czy sa­me­mu sta­rać się być lep­szym. Trze­ba dbać o to, by lep­sze by­ły na­sze dzie­ci.

  Nie mu­si­my być naj­lep­si, nie mu­si­my być ide­al­ni, nie ma po­trze­by, by­śmy za­wsze wy­gry­wa­li. Chrze­ści­jań­stwo po­ka­zu­je nam, że do­brym mo­że być czło­wiek naj­bar­dziej ułom­ny, po­szko­do­wa­ny, sła­by, ostat­ni. Więc nie ma po­trze­by się­gać ide­ałów. Ale je­st jed­na po­trze­ba, któ­rej nie mo­że­my za­nie­dbać. Mu­si­my tak wy­cho­wać dzie­ci, by by­ły lep­sze od nas.

  Dzie­ci naj­czę­ściej są lep­sze od ro­dzi­ców. A po­win­ny być za­wsze lep­sze. Lep­sze we wszyst­kim. Po­win­ni­śmy z dzieć­mi współ­za­wod­ni­czyć tak, że­by ćwi­cząc je, po­ko­ny­wać je tak dłu­go, aż one za­czną nas po­ko­ny­wać. Mo­że­my być na sa­mym dnie, mo­że­my nic nie mieć, nic nie wie­dzieć, nic nie ro­zu­mieć. Ale nie po­win­ni­śmy na tym dnie trzy­mać dzie­ci — je po­win­ni­śmy tro­chę wznie­ść po­nad nas. Nie do nie­ba, ale tro­chę po­wy­żej te­go dna.

  W ten spo­sób świat za­wsze bę­dzie po­su­wał się do przo­du, każ­de na­stęp­ne po­ko­le­nie bę­dzie lep­sze od po­przed­nie­go. I mo­że kie­dyś nie­bo osią­gnie­my. Zba­wie­nie za­pew­nią nam na­sze dzie­ci lep­sze od nas. Na tym po­le­ga eko­no­mia zba­wie­nia. To nie Oj­ciec zba­wia, ale Syn. Al­bo Oj­ciec, ale przez Sy­na. Spór o Du­cha nie ma sen­su.

  Czy Chry­stus był lep­szy od swo­je­go Oj­ca? Mo­im zda­niem ewi­dent­nie Je­zus to lep­sza czę­ść Bo­ga. Pó­ki Bóg nie wcie­lił się w czło­wie­ka, był okrut­ny, zsy­łał pla­gi na grzesz­ni­ków, nisz­czył mia­sta, za­to­pił ca­ły świat. Aż wresz­cie uznał, że le­piej ze­słać nam przy­ka­za­nie mi­ło­ści. Sam stał się lep­szy, zła­god­niał. To są wszyst­ko sym­bo­le po­ka­zu­ją­ce kie­ru­nek świa­ta: od okru­cień­stwa, zbrod­ni i nisz­cze­nia do mi­ło­ści, po­ma­ga­nia i bu­do­wa­nia. Przez ro­dzi­ciel­stwo. Od na­tu­ry do kul­tu­ry.

  Ju­tro bę­dzie rocz­ni­ca uro­dzin Sy­na, któ­ry stał się lep­szym od Oj­ca. Więc ży­czę wszyst­kim na Bo­że Na­ro­dze­nie, by Wa­sze dzie­ci by­ły lep­sze od Was.

Grze­go­rz GPS Świ­der­ski
]]>t.me/KanalBlogeraGPS]]>