Ekolodzy w latach 90-tych za niemieckie pieniądze protestowali przeciwko budowie autostrady A4

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Gospodarka

                                                  Ekologia przez Niemcy traktowana jest jako narzędzie swojej polityki gospodarczej - pisał Miłosz Manasterski*. Tak, proekologicznie Niemcy nie mają problemu np. z eksportem swoich śmieci do Polski. Dawniej mówiło się również o tym, że Polska przyjmowała odpady z niemieckich elektrowni atomowych (!). No, ale temat ucichł. Ktoś wziął za to ogromne pieniądze.

Tymczasem naukowiec, ekolog i hydrobiolog dr Grzegorz Chocian ujawnił na antenie Polsat News, że był werbowany przez niemiecki wywiad w celu, by zablokować polskie projekty inwestycyjne, które rzekomo są antyekologiczne. Takie projekty to m.in. zbiorniki retencyjne, które ochraniają ludzi przed powodzią.

Opłacani ekolodzy

Jestem już starym człowiekiem, więc dobrze pamiętam lata 90-te. W owym czasie gorącym tematem były protesty ekologów przeciwko budowie autostrady A4, m.in. na Górze św. Anny w woj. Opolskim.

Autostrada A4 była wielkim i pożytecznym projektem inwestycyjnym, który łączył wschód i zachód Polski. To dzięki niemu Polska mogą skorzystać ze swojego geopolitycznego położenia i mogła zarabiać duże pieniądze pośrednicząc w ten sposób na handlu „Wschodu” z „Zachodem”.

Protesty ekologów w latach 90-tych są zapomnianym wydarzeniem. Argumentowano, że budowa autostrady zniszczy chronione tereny przyrodnicze i lokalne społeczności (!).

Niestety wówczas w Polsce praktycznie nie było Internetu,  ale polskie służby specjalne maja w swoich archiwach informacje, że ekolodzy przywiązujący się wówczas do drzew i maszyn budowlanych, byli opłacani przez niemiecką aktywistkę, która dawała im spore pieniądze.  

Tymczasem prawda jest taka, że Niemcy już w latach 90-tych mieli dobrze rozwiniętą sieć autostrad i mogli być zainteresowani opóźnieniem konkurencyjnych projektów infrastrukturalnych w naszym regionie.

Nie, nie wszystkie ruchy ekologiczne były skorumpowane, ale… Tak jak wówczas, tak i obecnie, wszelkie protesty przeciwko inwestycjom w Polsce miały na celu opóźnienie rozwoju polskiej infrastruktury, aby Niemcy utrzymali przewagę gospodarczą nad Polską, zwłaszcza w zakresie transportu – niedocenianego sektora gospodarczego, a transport, jak wiadomo, jest krwiobiegiem gospodarki.

Niemcy wobec znienawidzonej Polski od wieków stosują szeroką strategię gospodarczą, polegającą na osłabianiu Polski w każdym kluczowym sektorze. Wówczas obawiały się konkurencji ze strony Polski, m.in. w zakresie handlu i tranzytu, i na nic tu założenie portalu naTemat, który kontaktował się w sprawie tego, co mówił dr Grzegorz Chocian (co jest niezwykle żenujące) z BND, że Niemcy są pragmatyczni, i to się im nie opłaca.  

Tak czy inaczej, ekologia jest wykorzystywana do celów politycznych. Ludzie, którzy w mniej lub bardziej oczywisty sposób oskarżają dr Grzegorza Chociana o głupotę, urojenia, czy podburzanie stosunków polsko-niemieckich są…

.. i tu niech sobie odpowie Szanowny Czytelnik, czytający ten artykuł.

 

Pisząc na blogach nie biorę za to pieniędzy, robię to społecznie, dlatego zachęcam do kopiowania i rozpowszechniania tego tekstu. Czy ekolodzy to V kolumna?

 

*”Ekologia po niemiecku, czyli ekohipokryzja Berlina. Felieton Miłosza Manasterskiego”, Polskie Radio 24.pl,

]]>https://polskieradio24.pl/artykul/3216599,ekologia-po-niemiecku-czyli-ekohipokryzja-berlina-felieton-milosza-manasterskiego]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

"...dobrze pamiętam lata 90-te. W owym czasie gorącym tematem były protesty ekologów przeciwko budowie autostrady A4..."

Tak, ale dziwnym trafem nie protestowali przeciwko budowie autostrady A2, nazywanej "Autostradą Wolności", stanowiącej fragment drogi międzynarodowej E30.

Kontynuuje ona przebieg niemieckiej autostrady A12 z kierunku Berlina na terenie Polski, przez Warszawę do granicy z Białorusią. Potem E30 przez Białoruś prowadzi do Moskwy i dalej do Azji.

Niemcy swoją politykę od czasu zjednoczenia Niemiec koncentrowali na projekcie budowy rosyjsko niemieckiej przestrzeni współpracy i bezpieczeństwa od Władywostoku po Lizbonę(EURAZJA) z podziałem stref wpływów wg paktu Ribbentrop Mołotow z korektami.

W tych planach budowa autostrady A4 przez południową Polskę na Ukrainę i mogącą być korytarzem transportowym w kierunku Kaukazu, była dla niemieckich interesów niepożadana.

Świadczą o tym projektowane korytarze transportowe w UE, na których autostrady A4 w kierunku Ukrainy nie ma a są projektowane korytarze transportowe łaczące A2 z Obwodem Królewieckim(poprzez Litwę).

.Niemcy są w swych planach konsekwentni i nie zatrzymują ich różne przeszkody, które zatrzymują tylko na jakiś czas realizację ich strategicznych planów.

Plany budowy megalotniska Berlin Branderburg były elementem planów przyszłej niemiecko rosyjskiej EURAZJI.

W czasie polityki resetu USA/Niemcy - Rosja a dokładnie w apogeum tej polityki w 2010 roku, planowano budowę kolei dużych prędkości na poduszce magnetycznej relacji Berlin-Warszawa-Mińsk-Moskwa.

Ze strony polskiej list intencyjny w tej sprawie z rosyjskim odpowiednikiem Igorem Lewitinem, podpisał Cezary Grabarczyk:

https://web.archive.org/web/20101201053031/http://biznes.onet.pl/polske-i-rosje-polaczy-szybka-kolej,18571,3928433,1,news-detal

 

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1663331