Multikulti nad Sekwaną. Efekty
Wraz z upływem czasu wpływ Kościoła miał się kurczyć, zaś pogrążeni we wzajemnych waśniach katolicy i muzułmanie mieli gremialnie stawać się ateistami. Triumf eurolewicy w założeniach miał więc być oczywisty.
Tymczasem wg niedawno opublikowanych badań francuskiego Instytutu Opinii Publicznej (IFOP) zamiast laicyzacji młodych muzułmanów mamy do czynienia z narastającą falą islamizacji.
Wg badań przeprowadzonych przez tenże instytut w 1989 r. laicyzacja postępowała pełną parą.
I tak młodzież (czyli już w większości sięgającej 100% obywatele Francji) deklarowała obecność w meczecie na modlitwach na poziomie… 7%!
Co prawda Ramadan przestrzegała ponad połowa (51%), ale tylko 16% młodych kobiet przed 24 rokiem życia nosiło hidżab. Z kolei zwolenników modernizacji islamu było aż 41%.
Lewicowi socjologowie zacierali ręce. Jeśli takie efekty dało się osiągnąć w ciągu niespełna dwóch pokoleń zasadnie można było się spodziewać końca islamu (poza rzecz jasna bardziej folklorystycznymi zespołami) jeśli nie do końca wieku, to góra do 2010-15 r.
Tymczasem badania dokonane obecnie budzą przerażenie ówczesnych „inżynierów dusz”.
Młodzież (15-25 lat) muzułmańska we Francji w 2025 roku frekwencję na modlitwach w meczetach zwiększyła prawie sześciokrotnie – do 40%. Przestrzeganie Ramadanu stało się prawie powszechne – 83%.
Młodych kobiet noszących hidżab jest już blisko połowa (45%). Przeszło trzykrotnie zmniejszyła się liczba uważających za konieczną modernizację islamu (do 12%).
I najważniejsze blisko 60% młodych kobiet odrzuca myśl o zawiązaniu małżeństwa z osobą spoza jej religijnego kręgu. Mężczyźni są bardziej otwarci – tak uważa niespełna połowa.
Po prostu nie sposób przeoczyć związku pomiędzy liberalną (tęczowo-marksistowską) ewolucją zachodnich społeczeństw a Islamem Triumfującym.
Po 36 latach eksperymentu społecznego mającego z muzułmanów uczynić areligijną lewacką masę blisko 60% z nich deklaruje wyższość szariatu od stanowionego prawa, zaś 42 % darzy sympatią radykalne ruchy islamistyczne!
Tymczasem już 11 lat temu wiadomo było, dokąd to wszystko zmierza i dlaczego::
Muzułmanie w swojej większości nie chcą się asymilować, ponieważ czują się od nas… lepsi. To taka moralna wyższość, którą jako Polacy powinniśmy dość łatwo zrozumieć. Część z nas też czuje się biedniejsza od ludzi z zachodu, ale za to moralnie wyższa dzięki papieżowi i kilku heroicznym bitwom stoczonym podczas drugiej wojny światowej. Muzułmanie mają podobnie, tylko kilka razy silniej. Oni są blisko Boga, my Go odrzuciliśmy. Oni posiadają wysokie standardy moralne, my pielęgnujemy rozwiązłość i permisywizm. Dlaczego więc mieliby się z nami asymilować?
Tzw. lewicowa wrażliwość okazała się nie do strawienia dla większości ludzi nie tylko świeżo przybyłych na zaproszenie Merkelowej, ale również dla osiadłych w Europie czasem od kilku pokoleń.
Dzisiaj trzema najczęściej nadawanymi imionami we Francji są: Mohammad, Mehmet i Muhamad. Podobnie w Londynie.
I ten trend powoli obejmuje też inne miasta i kraje.
Czy opublikowany raport francuskiego instytutu powinniśmy traktować w kategoriach krzyku rozpaczy ginącego na naszych oczach świata?
Muammar al-Kaddafi twierdził, że kultura arabska i Islam pokonają i podbiją Europę w przeciągu 20 lat. Takie bowiem są prawa demografii.
Jeśli liczyć te dwie dekady od daty śmierci libijskiego przywódcy zostało nam już raptem 6 lat…
12.12 2025
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 350 odsłon



Komentarze
Paryż wart jest...
12 Grudnia, 2025 - 08:01
Teraz widać, na równi z Berlinem, zrównania z ziemią.
Mszą pogardzili.
Jak Jacob Bogu.
Tak Abdul Jacobowi.
Dr.brian
Wystarczy przestrzegać pierwszego przykazania
13 Grudnia, 2025 - 11:55
Ay vay!!!!
13 Grudnia, 2025 - 13:49
A majufes to się sam zatańczy, ha?
Dr.brian