Obserwuj pożar czekając za rzeką

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Powyższe słowa napisano w starożytnych Chinach mniej więcej wiek przed narodzeniem Buddy.

Do tej pory Sztuka Wojenna oraz 36 kroków autorstwa Sun Zi należą do kanonu wykształcenia rosyjskich (wcześniej sowieckich) oficerów i dyplomatów. A i w Polsce zyskują coraz większą popularność.

Tytułowe zdanie tak naprawdę stanowi zalecenie, aby czekać na wyczerpanie przeciwnika, bo wtedy stanie się łatwym łupem.

W tym właśnie kontekście należy rozumieć zalecenie Dominika Tarczyńskiego, umieszczone na portalu X:

Jeszcze nawet nie minął tydzień od wyborów, SN nie rozpatrzył skarg, a tych będzie sporo, choćby dotyczących złamania ciszy wyborczej, a tu już słychać lament.

Tymczasem Sun Zi zaleca zupełnie co innego:

Jeśli to zwiększy nieporozumienia w sojuszach przeciwnika, opóźnij działania.

Gdy jest on egoistyczny, porywczy lub niecierpliwy – należy wykorzystać te słabości. Mądry generał czeka, aż oponent zrazi do siebie swych sojuszników i podwładnych, spowoduje chaos we własnej administracji, a przez głupią agresywność zapędzi się w niekorzystne położenie. Jeśli w obozie przeciwnika dzieje się źle, czas działa na twoją korzyść.

Zgodnie przecież z Konstytucją, której to rzekoma obrona przez ostatnie osiem lat stała się wyznacznikiem „oPOzycji demokratycznej” kadencja Sejmu trwa cztery lata.

Sejm i Senat są wybierane na czteroletnie kadencje. Kadencje Sejmu i Senatu rozpoczynają się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwają do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji.

Art. 98

Przypomnijmy zatem, że kadencja obecnego Sejmu rozpoczęła się 12 listopada 2019 roku. A zatem będzie trwała co najmniej do 12 listopada tego roku, o ile, rzecz jasna, nie zostanie wyznaczona jakaś późniejsza data na zebranie się Sejmu X kadencji.

Tymczasem wypowiedzi niektórych prominentnych, bądź za takowych się uważających, członków „oPozycji demokratycznej” zaczynają zastanawiać.

Znaffczyni spraw budżetowych Izabela Leszczyna odkryła nagle „dziurę Morawieckiego”. Kosiniak-Kamysz zaklina się, że ręki nie przyłoży do wprowadzenia legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży tylko na żądanie kobiety. Wreszcie Misiek Kamiński zabłysnął pomysłem na „zagłodzenie” Prezydenta.

O ile, rzecz jasna, nie będzie POsłuszny.

W tle zaś znajdujemy największego przegranego tych wyborów, czyli Lewicę.

Pomimo połączenia starych pragmatyków komunistycznych pod wodzą Włodka Czarzastego z nowym czerwonym ziarnem Zandberga wynik jest żenująco niski. Utrata 40% obecnego stanu posiadania powinno dyskwalifikować Czarzastego.

Z kolei połączone głosy KO i Trzeciej Drogi to 222, a zatem tylko 9 mniej, by móc dysponować większością. PiS jest w zdecydowanie gorszej sytuacji, albowiem wygrywając wybory nie dysponuje większością, do której brakuje 27 posłów. Nawet w przypadku imputowanej przez (PO)wolne media koalicji z Konfederacją będzie za mało.

Czy to oznacza, że dojdzie do rozpuszczenia potencjalnego klubu lewicy i przejęcia przez KO brakujących posłów?

Z drugiej strony zawiedziona Lewica, gdyby nawet w całości opuściła „obóz demokratyczny”, z łatwością może być zastąpiona przez Konfederację, która, jak pamiętamy, za cel stawiała sobie zostanie „języczkiem u wagi”.

Głosy ponaglające Prezydenta, wzywające do skrócenia kadencji obecnego Sejmu najwyraźniej wynikają z poczucia, że upływ czasu może wyzwolić oPOzycyjne demony.

Im bardziej bowiem nowo wybrani posłowie uzmysławiają sobie, że czeka ich w miarę spokojne cztery lata, tym mniej mogą być skłonni do kontynuowania przedwyborczego reżimu.

Z całą pewności zaś do ostrego rozdźwięku dojdzie w połowie kadencji, gdy posłowie zaczną sobie przypominać o elektoracie.

A trudno przypuszczać, że nagle poseł/posłanka lewicy otrzyma wsparcie od konserwatywnych choć trochę wyborców Kosiniaka-Kamysza itp. Musi więc kontynuować partyjną retorykę, choćby była zarzucona wskutek układu, zwanego już „tercetem egzotycznym”.

Oczywiście powyższy scenariusz ziści się, gdy teraz oPOzycja dokona faktycznego dealu.

Z drugiej strony trzeba pamiętać o najważniejszym. Lewica, obecnie uważająca się za liberałów, w warunkach demokracji bazuje na amnezji. Nie bez powodu największą popularność Tusk i jego drużyna uzyskała pośród najmłodszych wyborców.

Większości z nich PiS kojarzy się z religią w szkole oraz historią. Mało, albo i w ogóle nic nie pamięta z lat 2007-2015.

Ba, nawet stare komuchy w typie Millera są postrzegane przez nich jako „demokraci”.

Może więc dobrze by było dać rok oPOzycji?

Niech pokaże, ile jest warta. Niech nauczyciele dostaną 30-procentowe podwyżki, emerytom zachowają 13-ki i 14-tki, niech wzrosną płace w sferze finansów publicznych. I jeszcze kwota wolna od podatku wzrośnie do 60 tysięcy złotych.

I oczywiście niech sprowadzi środki z KPO, jak zapowiedziała.

Tak zupełnie serio gdyby to wszystko zostało zrealizowane, to czeka nas nie tylko jedna kadencja, ale przynajmniej trzy rządów „oPOzycji demokratycznej”.

Gdyby…

Ale... jeśli nie wypali?

Przecież już słyszymy, że PiS zostawił bajzel i monstrualną dziurę budżetową, o czym oPOzycja dowiedziała się dopiero dzień PO wyborach. ;)

Zatem będą sprzątać po PiS do końca kadencji, ale za to jak tylko się to uda, Polska zaraz będzie rosła w siłę, a ludzie będą żyli dostatniej. ;)

Dla osłody usłyszymy, że i tak mamy szczęście, bo Polska znowu jest „zieloną wyspą”.

I to ludzie powinni znowu zobaczyć, aby na najbliższe pokolenie lewactwo trafiło tam, gdzie jego miejsce.

Da Bóg, kolejnej odstawki już nie przeżyje.

Chcesz złapać? Wpierw popuść!

Musisz poczekać, aż przeciwnik zrobi coś na własną szkodę.

Sun Zi

Wybory, a raczej ich wynik, dały szansę na ostateczną kompromitację lewicy. A tego nie da się załatwić z dnia na dzień. By to nastąpiło z pozycji krytyków musi znaleźć się na pozycji tych, którzy za coś odpowiadają.

Poza tym pamiętajmy, że w przyszłym roku będą wybory w Unii. Tej, która tak mocno do tej pory wspierała oPOzycję.

Tusk pozbawiony oparcia w Brukseli? Teraz co prawda wydaje się to niemożliwe, ale za 10 miesięcy?

Po kolejnych falach emigracji i całkowitym zamknięciu wewnętrznych granic???

A poza tym Andrzej Duda jest prezydentem jeszcze prawie dwa lata.

20.10 2023

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (5 głosów)

Komentarze

Jarosław Kaczyński - refleksje powyborcze:

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1655496